Skocz do zawartości

Grzyby 2025


Piotr Gołąb

Rekomendowane odpowiedzi

Muchomor czerwony nie ma żadnych właściwości zdrowotnych. Od tysięcy lat znane są natomiast jego właściwości halucynogenne i tylko jako  - nazwijmy go "grzyb poznawczy" był stosowany przez niemal wszystkie przedchrystusowe ludy północnej półkuli. W żadnej z kultur nie zaistniał jednak jako grzyb "zdrowotny", bo zażywany regularnie - nawet w mikrodawkach powoduje trwałe zmiany w mózgu. To głównie dlatego nigdy nie upowszechnił się tak jak grzyby z psylocybiną.

 

Oczywiście możesz żreć z lasu co tylko Ci się podoba i wierzyć w co tylko Ci się podoba. Mnie nic do tego :P  :P  :P 

 

Moja uwaga ma jedynie podłoże społeczno-obserwacyjne. Jako że temat jest mi bliski, obserwuję od około roku, roku i sześciu miesięcy swoisty boom na cudowne właściwości niektórych - najczęściej totalnie bezwartościowych grzybów - w tym również muchomora. Autorami tych rewelacji są przeróżnej maści znawce i ynfluencery z tiktoków czy innych jutubów. Nieodmiennie fascynuje mnie fakt, że działa to tak szybko. Miesiące wystarczają żeby współczesnemu społeczeństwu czy jakiejś jego części zmacerować mózg znacznie lepiej i skuteczniej, niż zrobiłaby to zawarta w muchomorach muskaryna.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa. Do tego dodałbym trend na próbowanie zeżarcia wszystkiego, co się znalazło w lesie i z niego przyniosło. Wiadomo, za darmo. Spotykałem takich osobników w lesie i nigdy nie mogłem wyjść z podziwu. Wypełniali wiadra kolorowymi elementami runa leśnego jak leci. Kolejną czynnością było sprawdzenie w domu i wyeliminowanie egzemplarzy śmiertelnie trujących. Reszta wędrowała do ocynkowanych wiaderek, które owe osoby posiadały miast przewodu pokarmowego. No, ale skoro są wędkarze, którzy mlaszcząc z rozkoszą, mogą oblizywać paluchy po spożyciu klenia, czy bolenia... Nic mnie nie zdziwi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Macieju, jest wyraźne mentalne podobieństwo miedzy rybakami amatorami a grzybiarzami. Są oczywiście różnice; np oni nie dotarli jeszcze do fazy żądania od leśniczego regularnego i całorocznego wysypu, nie mają też jeszcze całkiem wykształconej świadomości konieczności używania w tym hobby specjalistycznych samochodów, ani nawet nie używają profesjonalnego sprzętu do błyskawicznego poruszania w terenie, dronów, live'ów itd. Stopień organizacji jest z grubsza rzecz biorąc, podobny -  z tym znaczącym plusem, że jeszcze nie muszą płacić za kartę. Bo jak wiemy, karta musi się wrócić. I dlatego są jeszcze grzyby w lesie  :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwości w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych

W niektórych badaniach naukowych sugeruje się możliwość wykorzystania muchomora czerwonego w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych, takich jak Alzheimer czy Parkinson. Substancje zawarte w tym grzybie mogą wpływać na neurotransmisję w mózgu, co otwiera nowe perspektywy dla medycyny naturalnej. Badania nad mechanizmami działania tych substancji są obiecujące, ale każde potencjalne zastosowanie muchomora czerwonego wymaga gruntownych badań klinicznych (Kästel et al., 2020). NI masz pojęcia o leczeniu naturalnym to nie wypisujjj farmazonów. Naturalnie wyleczyłem sarkoidozę !

 

Muchomor czerwony nie ma żadnych właściwości zdrowotnych. Od tysięcy lat znane są natomiast jego właściwości halucynogenne i tylko jako  - nazwijmy go "grzyb poznawczy" był stosowany przez niemal wszystkie przedchrystusowe ludy północnej półkuli. W żadnej z kultur nie zaistniał jednak jako grzyb "zdrowotny", bo zażywany regularnie - nawet w mikrodawkach powoduje trwałe zmiany w mózgu. To głównie dlatego nigdy nie upowszechnił się tak jak grzyby z psylocybiną.

 

Oczywiście możesz żreć z lasu co tylko Ci się podoba i wierzyć w co tylko Ci się podoba. Mnie nic do tego :P  :P  :P

 

Moja uwaga ma jedynie podłoże społeczno-obserwacyjne. Jako że temat jest mi bliski, obserwuję od około roku, roku i sześciu miesięcy swoisty boom na cudowne właściwości niektórych - najczęściej totalnie bezwartościowych grzybów - w tym również muchomora. Autorami tych rewelacji są przeróżnej maści znawce i ynfluencery z tiktoków czy innych jutubów. Nieodmiennie fascynuje mnie fakt, że działa to tak szybko. Miesiące wystarczają żeby współczesnemu społeczeństwu czy jakiejś jego części zmacerować mózg znacznie lepiej i skuteczniej, niż zrobiłaby to zawarta w muchomorach muskaryna.

Edytowane przez szczupak1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś może powiedzieć co to za grzyby?

Kapelusz rurkami,miąższ w smaku słodki.

Moim zdaniem to borowik usiatkowany, zwany potocznie dębowym. Podobny do niego jest goryczak żółciowy, różniący się różowym odcieniem spodu kapelusza. Przy okazji, jak można brać do ust grzyby, których nie znamy? Wiem, że jadalne są wszystkie, choć od niektórych można się przekręcić, lub w najlepszym przypadku dostać sraczki. Jeśli nie możecie się powstrzymać, kupcie na bazarze parę garści kurek, czy podgrzybków i wtrząchnijcie bez ryzyka uszczerbku na zdrowiu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra The Sidewinder

Możliwości w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych

W niektórych badaniach naukowych sugeruje się możliwość wykorzystania muchomora czerwonego w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych, takich jak Alzheimer czy Parkinson. Substancje zawarte w tym grzybie mogą wpływać na neurotransmisję w mózgu, co otwiera nowe perspektywy dla medycyny naturalnej. Badania nad mechanizmami działania tych substancji są obiecujące, ale każde potencjalne zastosowanie muchomora czerwonego wymaga gruntownych badań klinicznych (Kästel et al., 2020). NI masz pojęcia o leczeniu naturalnym to nie wypisujjj farmazonów. Naturalnie wyleczyłem sarkoidozę !

 

Suszonym muchomorem można ładnie przyćpać (podobno hehe ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwości w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych

W niektórych badaniach naukowych sugeruje się możliwość wykorzystania muchomora czerwonego w leczeniu chorób neurodegeneracyjnych, takich jak Alzheimer czy Parkinson. ..... NI masz pojęcia o leczeniu naturalnym to nie wypisujjj farmazonów. Naturalnie wyleczyłem sarkoidozę !

Na podstawie sugerowanej możliwości, obiecująco, przyszłościowej.... dzisiaj nażreć się muchomorów??? Nieźle. :lol:  :lol:  :lol: To "naturalna medycyna" w dzisiejszym wydaniu, czy Twoje całkiem prywatne ujęcie?

Poza tym nie ogarniasz różnicy pomiędzy właściwościami leczniczymi i zdrowotnymi? Psychotropowe związki zawarte w wielu grzybach, w tym w muchomorze czerwonym jako lekarstwo na choroby psychiczne? Jak najbardziej, ale nie dzisiaj - bo to jeszcze pieśń przyszłości. No i lek, lekarstwo, grzyb czy roślinę o właściwościach leczniczych żre się PO wystąpieniu choroby czy objawów choroby. Po!!! Nie PRZED. Przed - możesz zażywać coś o właściwościach zdrowotnych, zapobiegających, uodparniających, wzmacniających. Ale takich właściwości muchomor nie ma. Żadnych!! Nawet w Twojej "medycynie naturalnej", bo to tak jakbyś wpierd... prozdrowotnie ibuprofen czy inny apap mimo że Cię nic nie boli  :lol:  :lol:  :lol: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech jedzą co chcą - dzisiaj należy ich dopingować. W czasach gdzie zakazuje się wszystkiego i odbiera wolność na każdym kroku - w świecie gdzie ograbiani z tej wolności jeszcze przyklaskują rządzącym.

Też tak sądzę :P  :P  :P Należy ich usilnie dopingować, choć niekoniecznie z powodów wolnościowych. Za niebywale sympatyczny i wręcz miły z ich strony, uważam fakt, że osoby o takim stopniu oczadzenia umysłu, własnym sumptem i bez jakichkolwiek nakazów same próbują się definitywnie wyeliminować ze społeczeństwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jadalne są wszystkie, choć od niektórych można się przekręcić

Od jakich grzybów, które mają pod spodem rurki i występują w Polsce można się przekręcić? Pytam poważnie i chodzi mi tylko o takie od których jak piszesz, że można się przekręcić a nie powodują zatrucia jak np borowik szatański. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radku, napisałem że wśród wszystkich grzybów są gatunki trujące. Ja zapytam, bo nigdy nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, jaki jest sens tego typu eksperymentów? Pytam, bo od kilkudziesięciu lat zbieram grzyby i w zasadzie interesują mnie wyłącznie prawdziwki. Latem chodzę czasem na kurki, późną jesienią na rydze. I tyle mi wystarczy, by mieć frajdę z grzybobrania. Kulinarne zalety tych trzech gatunków też w zupełności zadowalają rodzinę. Marynata z trzech wymienionych gatunków. Borowiki do pierogów i zupy na Wigilię. Większe rydze są smażone na maśle. Kurki duszone w śmietanie do mięsa i podsmażone do jajecznicy. I tyle. Staram się jeszcze, by zapas w spiżarni uwzględniał słabszy rok w lesie. Grzyby nie stanowią obowiązkowego elementu diety człowieka, ba poza smakiem nie mają podobno żadnych wartości odżywczych. Koźlaki, osaki, podgrzybki i wszelkie "psiaki" cieszą oko w lesie i są omijane (a nie kopane, czy krojone w plasterki i rozrzucone jak to mają w zwyczaju niektóre Neandertalczyki). Staram się, by las po mojej wizycie wyglądał takim, jakim go zastałem. Stąd staram się jeździć w miarę odludne miejsca, gdzie nie będę miał towarzystwa.

Edytowane przez Maciej W.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...