Skocz do zawartości

Nowe przepisy UE dla producentów sprzętu wędkarskiego – duże zmiany od 2025 roku!


esox1972

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Tak sobie przeglądałem i myślałem,że chodzi o używanie ołowiu,a tu chodzi o przynęty z plastiku.

Tu cytat tekstu,który znalazłem.

 

"Od 1 stycznia 2025 r. producenci i sprzedawcy sprzętu wędkarskiego zawierającego plastik będą musieli pokrywać koszty zbiórki, recyklingu i działań edukacyjnych związanych z jego utylizacją. Wszystko przez nowe przepisy Unii Europejskiej, które mają zmniejszyć ilość plastikowych odpadów trafiających do mórz, rzek i jezior.

Co to oznacza w praktyce? 1f9d0.png
2705.png Obowiązkowe systemy zbiórki zużytych narzędzi połowowych 1f3a3.png
2705.png Konieczność raportowania ilości plastiku użytego w produkcji 1f50d.png
2705.png Opłaty na rzecz systemów odpowiedzialności producenta 1f4b0.png
2705.png Kary dla firm, które nie dostosują się do przepisów 1f6a8.png
1f1f8_1f1ea.png Jak radzi sobie Szwecja?
Tam już działa system Fiskekretsen AB, gdzie firmy płacą stałą roczną składkę oraz dodatkową opłatę za każdy kilogram plastiku wprowadzonego na rynek. Podobne rozwiązania mogą pojawić się także w Polsce!
Czy polscy producenci są gotowi na te zmiany? Czas na dostosowanie się do nowych regulacji szybko się kurczy! "

 

Tu link do obszerniejszego tekstu :

https://radio-gozdawa.live/unia-europejska-zaostrza-przepisy-dla-producentow-sprzetu-wedkarskiego-nowe-obowiazki-od-2025-roku/

 

Co Wy o tym sądzicie,czy zabije to rynek sztucznych przynęt z tego materiału wytwarzanych przez rękodzielników ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rynku raczej nie zabije. Przynęty (które? silikon- też plastik) podrożeją, kasa z opłat pójdzie na kolejnych urzędasów i biurwy UE, "ktoś" przytuli sporą kasę na "działania edukacyjne" .

Jak się bardzo uprą - to oclą przynęty z Ali... , choć koszty przewyższą wpływy.

W rezultacie rękodzieło zejdzie do szarej strefy, a efekt będzie odwrotny, jak zwykle ...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotyczą.

Dokładnie w takim samym stopniu w jakim ograniczają poziom emisji CO2. 

chinczyki dadza rade

beda robic przynety biodegradowalne z teksturowanego białka ryzowego

 

po 100 uzyciach przynęta sie sama rozpuści

opłata ich nie bedzie dotyczyć a jeszcze dotacje dostaną na ekologie

 

po dupie dostana ceny na naszym rodzimym rynku

bedzie pretekst zeby podnieśc ceny woblerów w sklepach - producent podniesie o złotówke czy 2  a sklep o 5-10 zł

Edytowane przez selk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe że nikt nie widzi problemu w tym, że baterie należy odnosić do sklepów i wrzucać je do przeznaczonych tam pojemników...wiadomo że pewnie marny procent tego przestrzega, ale ktoś gdzieś napisał coś w necie o przynetach sztucznych i na forum poruszenie????‍♂️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jak z BDO, teoretycznie każdy ma się zapisać praktycznie mniejsi są wyłączeni na podstawie limitu rocznego. Tu pewnie jest tak samo. Jeżeli miało by to dotyczyć osób które np robią 60-100tys brutto obrotu rocznie na gumach czy woblerach, tym samym traktując to jako formę dorobienia do etatu, 100% takich osób pożegnało by się z legalną działalnością. Kolejny przepis nie mający nic w wspólnego z ochroną środowiska, kolejne dojenie i eliminacja drobnych zaradnych firemek, wspierając tym samym duże molochy.

 

Mam nadzieję że w końcu nastąpi delegimityzacja obecnych elit politycznych, im szybciej tym lepiej, nie tyko u nas ale i na całym kontynencie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie kosmetyczne zmiany są gówno warte. Gdyby decydentom z Brukseli naprawdę zależało na tym, byśmy żyli w lepszej rzeczywistości, powinni zacząć wprowadzać realne, a nie pozorowane regulacje. Jeśli chodzi o nasze hobby, wędkarz powinien posiadać nie więcej niż jedno wędzisko. Więcej niż jedno to burżuazyjny wymysł. Do niego przytwierdzamy kołowrotek lub multiplikator, który jest nabywany na asygnatę otrzymaną w urzędzie gminy. Przysługuje jeden kręcioł na dwadzieścia lat wędkowania. Za dużo kołowrotków to większa dziura ozonowa. Al Gore nie mógł się mylić, bo dostał Nobla (lub dostał Nobla,  by nikt nie powiedział, że się mylił). Kręcący nosem, morda w kubeł! Ponieważ żyłka i plecionka są produktami wysokiego ryzyka, zalecane jest nawinięcie włóczki ze sprutego swetra babci, zjedzonego przez mole. Ptasia istota nie zapłącze się w żyłkę, a znalezioną włóczkę wykorzysta do budowy gniazda. Myśl ekologicznie tumanie! Za użycie spławika z kolca jeżozwierza dożywocie i przepadek mienia w całości. Paradowanie w wytwornych strojach firm takich jak Simms, czy Geoff Anderson obłożone jest podatkiem odzieżowym w wysokości 5% wartości wyżej wymienionych. Oczywiście za dzień użytkowania. Jednocześnie zaleca się zakładanie bawełnianych barchanów nabytych z drugiej ręki. Pranie dopuszczone jest dopiero w przypadku, gdy sztywność rękawów uniemożliwia zarzucenie przynęty. Oszczędzaj wodę głupcze! Noszenie zalecanej odzieży nie jest opodatkowane, pod warunkiem posiadania przy sobie dokumentów o jej pochodzeniu. Wędkarz nad wodę może zabrać posiłek składający się wyłącznie z wyprostowanych bananów. Za popitkę ma robić woda z Wisły. Wszelkie pogłoski o zanieczyszczeniach wody są  propagandą sił dążących do zdestabilizowania wspólnoty. Precz z faszyzmem! Rzeki i jeziora w Unii Europejskiej są krystalicznie czyste niczym życiorysy jej władz. To tyle z przywilejów przysługujących wędkarzowi. Jeśli chodzi o obowiązki, powinien wraz z rejestrem połowów zdać zaświadczenie o obecności na akademiach i wiecach dziękczynnych, oraz odbyć jedną w roku pieszą przechadzkę (pielgrzymka jest sformułowaniem o charakterze reakcyjnym) do Brukseli w wyrazie wdzięczności za możliwość moczenia kija w bezrybnej wodzie. A plastik? Już dawno powinni za jego posiadanie obcinać rękę. Albo przynajmniej zmieniać płeć. Byłby parytet w PZW...

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce to powinny być ucinanie ustawodawcom za te szalone pomysły. Kolega Valo sensownie i delikatnie, nawet bardzo delikatnie temat rozwinął. Alle nikt nie protestuje, znaczy się wszystko większości pasuje to co rząd i ten mały, krajowy i ten duży, eurokołchozowy serwuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mysle że powinni dołożyc od każdego połowu opłate utylizACYJNA +50 ZŁ

 

PRZECIEZ TU NiE CHODZI O NIC INNEGO JAK O KASE

 

Jak dobrze każdą ekoustawę rozłożycie na części pierwsze to zawsze chodzi o kase a nie o ekologie. o przepływy pieniedzy i zmuszenie kraju do inwestycji w nowe technologie - pod płaszczykiem ekologii

 

I te wszystkei ustawy a przynajmniej w moje opinii większośc uderza w nas ludzi a nie koncerny tzn może w koncern posrednio ale koszty ponosimy i tak my

wiec unia nie jest dla ludzi tylko jest po to żeby koncerny miały łatwiej w zunifikowanym srodowisku prawnym

 

Przecież finalnie  Brukseli w tych  pseudoekologocznych ustawach o samochodachj na baterie i  pradze z wiatru i słońca nie chodziło o ekologioe tylko o skok w rozwoju przemysłu - cała ta transformacja miała pobudzić gospodarkę UE i  pobudzić rozwój nowych technologii (czytaj wejście na skostniały rynek nowych firm)

 

no a co z tego wyszło sami widzimy - Chińczycy znaleźli furtke do sprzedaży swoich towarów bo my jestesmy w pewnych dziedzinach daleko za murzynami w stosunku do Chińczyków z których sie śmiejemy

 

Patrzeci na histonie szwedzniego startupu budującego baterie do aut elektrycznych - czemu padli - a bo na naszym europejskim rynku nei było doś spoecjalistów od budowy takich baterii a z importowanymi za cięzkie pieniądze z Chin nie mogli sie dogadac (to był w rzeczywistiości głowny powód ich upadku)

 

Za chwile nie bedziemy się smiac z Chińczyków bo w fotovoltaice i bateriach  i autach elektrycznych oni nas zostawili daaaaleko w tyle a dzieki braku ograniczeń ekologiocznych  moga produkowac co i jak chcą

 

i co im unia moze zrobic ?

 

NIC

 

bo jak zatkają jedną dziurę to Chińczycy wylazą inną z jeszcze lepszą ceną i produktem

 

tymczasem Parlament Europejski  starając sie ograniczyć ustawami bardziej lub mniej trafnymi w "koncernach" w Unii  produkcje odpadów co spowodowała?

 

1. przeniesienie fabryk do Chin - a transferujemy tez wtedy za darmo technologie którą chinczycy

2. przeniesienie tego kosztu na nas klientów - to jest niechciany i ukryty koszt tej nietrafnej transformacji

 

jest jeszcze kilka innych aspektów tego uniknego majstrowania przy przepisach ale nei mam juz czasu tego tu roztrząsac a poza tyym wielki brat patrzy nieprzychylnie na osoby któe drugie dno ustaw i przepisów obnażaja i tepi takie przejawy wolnosci

 

Jest masa rozwiązań ekologiocznych które nie sa na ręke wielkiemu bioznesowi wspieranemu rpzez unie i dlatego one nie sa wspierane pomimo ich  ekologicznego harakteru

nie wiem czy wiecie ale
Elektrowni atomowe w PL mogły by  produkowac energię z odpadów które inne elektrownie muszą utylizowac w mniej lub bardziej jawny sposób - bo sa ich produiktem "końcowym" a  my moglibyśmy dostac kase za utylizację i je "zużyc"  do produkcji energii  - no ale podpisane umowy i firma która juz istnieje w PL i doradza w tej kwestii na wyłacznosć i  bierze kase od rządu za "lobbowanie" obecnych rozwiązań nie dopuści do takiego rozwiązana a i rząd nie jest zainteresowany taka rzeczywiście ekologoczną  technologią

 

czy to nei daje do myślenia nad tym co jest a co nei ejst w priorytetach unii ekologioczne ?

 

zauważcie  hybrydy juz ida w odstawkę - tylko elektryki a utylizacja ich jest droga i nie ma ich kto naprawiać -

juz są plany by utylizacja  paneli FV oraz ogniw elektrycznych z aut była obłozona podatkiem ekologocznym pobieranym przy zakupie a jak nei masz świadectwa ze zapłąciłes przy zakupie to zapłacisz przy utylizacji (no bo co szkodzi pobrac kolejny raz jak kupisz z drugiej reki) -  tylko odpowiednie wskaźniki elektryfikacji musza byc osiągniete

bo utylizacja tego jest bardzo kosztowna i energochłonna oraz prowadzaca do zatrucia środowiska - to dopiero jest ukrywany problem niechciane dziecko elektryfikacji

 

Wejscie ustawy o plastiku... a co z wiatrakami ?

juz jest problem zutylizacją konstrukcji wiatraków i wielkich turbin wiatrowych - po podatku od plastiku bedzie drozej

 

takich rzeczy można wymieniać mnóstwo  

 

Ktoś gdzies dostrzegha możliwość skok na kase pod płaszczykiem ekologii , wdraza sie ustawe która finalnie majstruje w wieklu obszarach czego ustawodawca nie rpzemyślał i przynosi zdumiewajace efekty

 

ale pamietajcie jedno - unia nie jest przyjacielem ludzi - ona jest przyjacielem koncernów - ma sprzyjac unifikacji przepisów zeby wielkie firmy miały ułatwione zadanie opanowania rynku wielu krajów niskim kosztem

a nas obywateli ma gdzies i to po całości

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze są państwu zawsze potrzebne. Unii jeszcze bardziej - na realizację utopijnych pomysłów. Tym niemniej problem gigantycznego zaśmiecenia, zatruwania środowiska jest faktem oczywistym. Nie jestem przy tym ciekaw, kiedy unijni biurokraci, powodowani troską o naturalne środowisko człowieka, zakażą albo obłożą opłatami używanie wyjątkowo szkodliwych tabletek wczesnoporonnych i chemicznych środków antykoncepcyjnych - bo to nigdy nie nastąpi z przyczyn ideologicznych..

 

Ale fakt jest faktem.  Całe tony tworzyw sztucznych lądują we wodzie za naszą sprawą, a ostateczny koszt jest przerzucany na wszystkich. Wolałbym, żeby na fanów śmieciowych towarków, tak dumnie ściąganych z kultowego śmietniska pt aliexpress  :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Umbra

Od początku to było wiadome, że właściciel nie będzie płacił kar i podatków ze swoich tylko z kieszeni klientów :)

Trąbią na FB i twitterze by wyjść z unii, polexit itp i nie bawić się w to zielone cudactwo...

No i skąd zwykły obywatel ma wziąć pieniądze na zakup tych ekologicznych rozwiązań? Żyją od wypłaty do wypłaty (wypłaty w pl to też jakiś nieśmieszny patologiczny żart) a skąd na Tesle albo Audi Etron?

Ledwo ich stać na starą Octavie od niemca i na jej utrzymanie.....

W mojej rodzinie pozakładali sobie fotowoltaikę i taniej wcale nie jest (:

Takie to teraz wszystko ekologiczne i DLA DOBRA OBYWATELI! - bo przecież to ma nam wszystkim pomagać żyć zdrowiej i być szczęśliwym...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od początku to było wiadome, że właściciel nie będzie płacił kar i podatków ze swoich tylko z kieszeni klientów :)

Trąbią na FB i twitterze by wyjść z unii, polexit itp i nie bawić się w to zielone cudactwo...

No i skąd zwykły obywatel ma wziąć pieniądze na zakup tych ekologicznych rozwiązań? Żyją od wypłaty do wypłaty (wypłaty w pl to też jakiś nieśmieszny patologiczny żart) a skąd na Tesle albo Audi Etron?

Ledwo ich stać na starą Octavie od niemca i na jej utrzymanie.....

W mojej rodzinie pozakładali sobie fotowoltaikę i taniej wcale nie jest (:

Takie to teraz wszystko ekologiczne i DLA DOBRA OBYWATELI! - bo przecież to ma nam wszystkim pomagać żyć zdrowiej i być szczęśliwym...

Fotovoltaika miała ruszyć budowlanke w załozeniu i handel oraz załatwic udział energii odnawialnej w całosci produkcji a finalnie przy obecnych przepisach jak jej sam nie załozysz własnymi rękami ze szwagrem to się nie opłaca.

A pomyślcie.

Gdyby te magazyny energii które każą ludziom montować w domu budowało by państwo lub operator albo z tych funduszy unijnych niezależna firma na osiedlu domków z oprogramowaniem do zarządzania przez operator zdalnie ? Umozliwiało by to lepszą gospodarkę zasobami a zdalne wyłaczenia paneli nie były by tak powszechne a koszty tylko częściowo obciazyły by uzytkowników.

 

Ale nie... To każdy klient ma sobie mały magazyn energii w domu wybudować , konserwować, robić przeglądy i spełniac kolejne wydumane przepisy odnośnie tych magazynów. Kolejne zródło potencjalnych pożarów w domu.

Teraz mamy czad jako zagrozenie top dla ludzi, za 10 lat jak mówi znajomy strażak przejdziemy na elektrykę i czad nie będzie na TOPie, zrodłem pozarow i zagrożenia życia staną się stare , byle jak zrobione instalacje FV, przegrzane inwertery i magazyny energii

ale Państwo przecież dba o obywateli.

Jedną reką zakładasz czujnik czadu żeby zmniejszyć zagrożenie co akurat jest może i słuszną decyzją a drugą budujesz magazyn energii który. Jest nowym zagrożeniem dla życia w domu

 

 

Wysłane z mojego CPH2609 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez selk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej rodzinie pozakładali sobie fotowoltaikę i taniej wcale nie jest (:

To chyba że mają na nowych zasadach, ja mam na starych zasadach i z autem elektrycznym + odliczenia od podatku już mi się instalacja zwróciła. Płacę 80-120PLN miesięcznie - przed instalacją płaciłem około 9000/rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umozliwiało by to lepszą gospodarkę zasobami a zdalne wyłaczenia paneli nie były by tak powszechne a koszty tylko częściowo obciazyły by uzytkowników.

 

Zdalnie to oni nic nie mogą zrobić na moim falowniku, ale wystarczy że podniosą napięcie na podstacji transformatorowej i falownik się wyłącza bo ma tolerancję do 250V i tyle. U mnie się tak nie dzieje ale znam takie przypadki gdzie ludzie zainwestowali i ch….j masz w 100% rację. Z jednej strony wydali zgodę na podłączenie bo był taki trend a z drugiej nie ma technicznych możliwości żeby instalacja działała poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tak sobie przeglądałem i myślałem,że chodzi o używanie ołowiu,a tu chodzi o przynęty z plastiku.

Tu cytat tekstu,który znalazłem.

 

"Od 1 stycznia 2025 r. producenci i sprzedawcy sprzętu wędkarskiego zawierającego plastik będą musieli pokrywać koszty zbiórki, recyklingu i działań edukacyjnych związanych z jego utylizacją.

 

Co Wy o tym sądzicie,czy zabije to rynek sztucznych przynęt z tego materiału wytwarzanych przez rękodzielników ?

kurde boję się ze jak przez te regulacje zdrożeją przynęty to zabijemy rynek europejski a Chiny będą miały w to wywalone 

Edytowane przez Darek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie srajmy żarem. Amatorka się nie łapie (jeszcze się nas boją).

Czym jest narzędzie połowowe?

Poza produktami jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, w ocenie EEA istotny wpływ na środowisko morskie mają narzędzia połowowe. Zgodnie z definicją zawartą w zmienianej ustawie o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami [3], narzędziem połowowym jest sprzęt wykorzystywany do profesjonalnych zastosowań: w rybołówstwie lub akwakulturze do lokalizowania, chwytania lub hodowli żywych zasobów morza, a także sprzęt pływający na powierzchni morza używany do wabienia, chwytania lub hodowli żywych zasobów morza. Warto jednak zaznaczyć, że powyższa definicja nie obejmuje sprzętu wędkarskiego.

https://przemyslisrodowisko.pl/dyrektywa-sup-narzedzia-polowowe#_ftn2





Wysłane z mojego motorola edge 40 pro przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, piękne historie. Dziwnym trafem twórcy się nie martwili, tylko osoby postronne…..

twórcy podniosa cene bo muszą

a Ty i ja zapłącimy w cenei przynęty

 

top jak się mam nei martwic ?

tak jak nie martwię sie o wzrost cen pradu, nowe wymyslone podatki ekologoczne za cokolwiek wymyślą , opłaty za oddychanie i zycie , 

opłaty za jeżdżenie autem które zgodnie z prawem i przepisami nie tak dawno kupiłem płacąc złodziejskie PCC za nic a jak kupowałem to nikt nic nie mówił że jeszcze dodatkowe opłaty będa 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...