Skocz do zawartości

Teorie spiskowe


korol

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę nie mylić lokalnych zjawisk z takimi o zasięgu kontynentalnym.

Niczym nadzwyczajnym jest spowodować opady deszczu z chmur które są. Tyle to i nasi sadownicy potrafią. Na Placu czerwonym też w czasie defilady świeci słonce.

Skala to jest istota tych teorii.

W czasie ostatniej powodzi też "onych" się o to oskarżało.

Ktoś słyszał, żeby potrafiono spowodować zachmurzenie? Wzbudzić wiatr? A może ten wiatr zatrzymać?

Zatrzymać tornado?

To by było rzeczywiste sterowanie pogodą.

Na razie to ... puszczenie bąka na ogromnym stadionie większy ma efekt.

No można, tutaj chcą działać w skali świata, a nie miasta

https://geoengineering.environment.harvard.edu/frank-keutsch-stratospheric-controlled-perturbation-experiment

 

 

Zresztą mam bardziej drastyczny przykład.

Odpalamy odpowiedniej siły bombę atomową w superwulkanie, może tym w Yellowstone, a może w Zatoce Neapolitańskiej.

I w konsekwencji nadchodzi epoka lodowcowa wywołana antropologicznie. Pytanie, czy ktoś z nas przeżyje?

 

 

PS

w Mahabaracie mieli spadającą z nieba broń, co zamieniała ludzi, konie i słonie w popiół.

Dobre, nie. Coś koło 660 strony w polskim skróconym tłumaczeniu.

Edytowane przez korol
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taką teorię znad wody ????

Otóż mówi ona, że “pod drutami (energetycznymi) lepiej biorą”…. Nasłuchałem się o tym będąc dzieckiem od wędkarskiego “kwiatu” znad okolicznego “jeziora”. Nie było problemem dla wyznawców tej błyskotliwej teorii, że ryby rzeczywiście brały lepiej, ale tylko od strony jednego brzegu…. Rozwiązanie zagadki przyszło, kiedy łowiąc na gumę z opadu uświadomiłem sobie, że tam po prostu jest podwodna górka, no ale skąd „żywcownicy” mogli o tym wiedzieć ????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No można,

I w konsekw

Dobre, nie. Coś koło 660 strony w polskim skróconym tłumaczeniu.

...eksperyment naukowy mający na celu pogłębienie wiedzy...

 

To nadal nie jest sterowanie pogodą, podobnie jak te systemy? HAARP. A o nich też w kontekście sterowania wielu błędnie uważa, że można.

Ja powtórzę - to nie ta skala.

 

Jeszcze w szkole średniej -jeden z nauczycieli sugerował odpalenie bomby jądrowej w odkrywce bełchatowskiej. Podpalenie dużych ilości węgla też by miało wpływ na lokalną pogodę.

Tylko to nadal są spekulacje. Bo chyba nikt nie zrobi czegoś podobnego. Skutki nieznane takowych działań.

I jak wspomniałeś mogły by doprowadzić do katastrofy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taką teorię znad wody

Otóż mówi ona, że “pod drutami (energetycznymi) lepiej biorą”…. Nasłuchałem się o tym będąc dzieckiem od wędkarskiego “kwiatu” znad okolicznego “jeziora”. Nie było problemem dla wyznawców tej błyskotliwej teorii, że ryby rzeczywiście brały lepiej, ale tylko od strony jednego brzegu…. Rozwiązanie zagadki przyszło, kiedy łowiąc na gumę z opadu uświadomiłem sobie, że tam po prostu jest podwodna górka, no ale skąd „żywcownicy” mogli o tym wiedzieć

Te teorie wędkarskie zawsze mnie śmieszyły.

Nie wypuszczaj leszcza, bo odprowadzi stado. Nie wypuszczaj okonia, bo odprowadzi stado.

Wiatr ze wschodu, nie będzie brało. Pełnia, nie będzie brało.

 

A tymczasem połowiłem fajnych rybek chyba w każdych możliwych warunkach 

Edytowane przez korol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Wiatr ze wschodu, nie będzie brało. Pełnia, nie będzie brało.

 

A tymczasem połowiłem fajnych rybek chyba w każdych możliwych warunkach 

Nie twierdzę że te teorie się sprawdzają. Oczywiście w każdych warunkach mozna złowić fajne ryby. Natomiast na podstawie moich zapisków, a zwłaszcza kolegi który prowadził je od około pół wieku lat pełnia jest zdecydowani porą gdzie najmniej brań. Niektórzy tłumacza to  większą ilością światła w wodzie przy bezchmurnych nocach i żerowaniem ryb przez większa część doby. A więc w jednostce czasu w której łowimy mniej ryb pobiera pokarm. To by trzymało się kupy bo pełnia zmniejsza brania bardziej wiosną/latem niż późną jesienią zima. Oczywiście to tylko gdybanie i chęć usystematyzowania wszystkiego, właściwa ludzkiej naturze. Z kolei przypomniało mi się ze Piotr Piskorski twierdził gdzieś że ostatni dzień pełni najlepszy na wielkie pstrągi Tak czy siak niechętnie wybieram się na ryby w pełnię ze wschodnim wiatrem ;)  :)

Edytowane przez Marcin Rafalski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzy rybacy jeziorowi zawsze mówili, że w pełnię to nawet w postawione sieci mniej ryb wchodzi. Piotr może mieć o tyle rację z tymi pstrągami, bo jednak pełnia często radykalnie zmienia pogodę (jak to choćby dzisiaj widzimy), więc na swój sposób wykorzystują ten moment i lepiej biorą. Mnie się sprawdzało nad Wisłą. W okolicach pełni łowiłem fajne ryby (klenie, jazie 50 plus), ale raczej pojedyncze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te teorie wędkarskie zawsze mnie śmieszyły.

Nie wypuszczaj leszcza, bo odprowadzi stado. Nie wypuszczaj okonia, bo odprowadzi stado.

Wiatr ze wschodu, nie będzie brało. Pełnia, nie będzie brało.

 

A tymczasem połowiłem fajnych rybek chyba w każdych możliwych warunkach 

W tym wschodnim wietrze jest trochę złego, a nawet więcej niż trochę.

Wschodnia cyrkulacja, to małe zachmurzenie a jeszcze częściej bezchmurne niebo, zimne noce, a nawet latem w cieniu jest chłód, do tego wysokie ciśnienie. Z doświadczenia kilku dekad widzę, że to najczęściej niesprzyjające warunki do sukcesów wędkarskich, szczególnie w wodach dość klarownych. Zmętnienie wody ogranicza zły wpływ wschodniej cyrkulacji.

Połowić się da w każdych warunkach, ale jednak lepiej/częściej połowi się przy atlantyckiej dominacji pogodowej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie zawsze można wytypować warunki mniej, bądź bardziej sprzyjające.
Ale na pewno nie powinniśmy uzasadniać naszych niepowodzeń tymi warunkami.

Przykład z mojego rodzinnego zalewu.
Wiatr wschodni - gorszy czas na karpie w ich typowych miejscach, ale super na szczupaki na nawietrznej stronie wału.
Leszcze i płocie zresztą też tam dobrze żerowały. 

Na Wiśle, gdzie na warszawskim odcinku wolę łowić po prawej stronie wiatr wschodni oznacza wiatr w plecy.
Czyli dalej rzucam, a jak jest zimno bądź pada łatwiej wytrwać. Złowiłem masę ryb w tych warunkach.


Klucz to umiejętność dostosowania się do warunków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam takie przemyślenie, że z czasów łowienia na Pilicy dużo bardziej lubiłem zachodnią cyrkulację. Na Wiśle lepsze wyniki są na wschodnim wietrze :-) Na pewno chodzi o to, co napisał wyżej Piotrek. Dodać można jeszcze jedną prawdę, o której wspominał kiedyś Kamil Walicki - najlepsza pogoda/poziom wody na Wiśle, to stabilna pogoda/stabilny poziom. Wiadomo, że można bardzo dobrze połowić na załamaniach, ale jeśli chodzi o regularność, to stabilna pogoda na pewno pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawietrzny brzeg lepszy na drapieżniki - chyba już Andrzejczyk o tym wspominał :) A że stabilna pogoda najlepsza pod każdym względem to chyba powszechnie znana prawda. Szczególnie gdy chodzi o ryby z zamkniętym pęcherzem pławnym a takich sporo wśród naszych ulubionych drapieżców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam taką teorię znad wody

Otóż mówi ona, że “pod drutami (energetycznymi) lepiej biorą”….

 

 

przecież to najprawdziwsza prawda .... ja rozumiem że można nie wierzyć  w pechowego banana czy klątwe ryby w pierwszym rzucie ale druty są jak najbardzej legitne, to jest potwierdzone info i oficjalne wędkarskie know-how

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mahabharata robi wrażenie.

 

W wielu kulturach niezależnie od kontunetu jest wiele podan bliźniaczych np o potopie, czy nauczycielu.

 

Samo powstanie człowieka opisane w Biblia jest inspirowane w dużej mierze podaniami Sumerów gdzie bogowie ulepili z gliny czlowieka, jezeli zacznie się analizować te podania można dojść do wniosku że to opis na miarę możliwości opisywania rzeczywistości przez poprzednie pokoleń eksperymentów genetycznych.

 

 

Nizej kilka filmów z mojego ulubionego kanału może nie foliarskiego ale.mocno alternatywnego

 

 

https://youtu.be/tJVvOYypXvU?si=MIWtjoD4_o7ipVQd

 

https://youtu.be/8OTC2swkJRQ?si=MP_PMaG-u5e3rfLY

 

Ksenoboty ale to fakt nie teoria

 

https://youtu.be/Sadq_UyxprQ?si=-Zc1f9x9nhz9nhpc

 

https://youtu.be/ZpsLBAVp17w?si=GSlCt9AuiAJaYze1

Edytowane przez Valo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwość większość teorii spiskowych ogarnięty homo sapiens w dobie powszechnego dostępu do informacji potrafi zweryfikować. Mnie czasami zastanawia, czy to w czym bierzemy udział, to matrix czy jednak reality show? A skala pojęcia rozszerzającego się wszechświata uniemożliwia mojemu wątłemu umysłowi udzielenie jednoznacznej odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwość większość teorii spiskowych ogarnięty homo sapiens w dobie powszechnego dostępu do informacji potrafi zweryfikować. Mnie czasami zastanawia, czy to w czym bierzemy udział, to matrix czy jednak reality show? A skala pojęcia rozszerzającego się wszechświata uniemożliwia mojemu wątłemu umysłowi udzielenie jednoznacznej odpowiedzi.

-

płytko kopiesz jeśli masz takie dylematy :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej zawsze dziwi mnie stanowisko ludzi wierzących w wielki wybuch a dyskredytującym teorie o życiu poza nasza planetą. Trzeba mieć bardzo mało pojemny umysł żeby w monecie k wtórym jedynie we wszechświecie widzialnym obserwujemy 2 biliony galaktyk. W samej naszej galaktuce może być około 300 planetą zdolnych do wytworzenia życia....I ktos radosnientwierdzi że tylko na naszej skałce rozwinęło się inteligentne życie, czy ogólnie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy że odrzucam kwestie religijne w swoich rozważaniach.

 

Jednak czesto naukowcy wierzących w wielki wybuch kwestionują istnienie Boga czy bytu wyższego jednocześnie zapominając że oni samo nie wiedza co było przed wielkim wybuchem I finalnie jedni i drudzy niczym się nie różnią bo wszystko opiera się na wierzę i braku jednoznacznych 100% dowodów.

 

Zresztą jak można wykluczyć istnienie Boga jednocześnie wierzyć że tylko na ziemi rozwinęło się życie, jedno zaprzecza drugiemu. Jeżeli jesteśmy jedyni we wszechświecie to oznacza dwie rzeczy że ktoś nas stworzył lub mamy meg mega farta 1 na niezliczone bilardy szans że akurat na naszej skalę rozwinęło się życie

 

Edytka

 

Ewentualnie żyjemy w symulacji ????

 

Dla mnie nie jest kwestia czy jest życie poza nasza planetą tylko kiedy było, czy jest obecnie czy wymarło, lub dopiero się rozwinie. Naiwne jest myśleć że jesteśmy wyjątkowi.

Edytowane przez Valo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbaczamy z tematu trochę bo wielki wybuch to też tylko teoria, która obecnie traci zwolenników. A kwestia czasu jest dawno już temu ogarnięta tylko naszym współczesnym "naukowcom" ciężko ogarnąć, choć ostatnio trochę zaczynają. Świat/wszechświat się nigdy nie zaczął, był, jest i będzie po nieskończoność, długo po skończoności gatunku ludzkiego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...