Skocz do zawartości

NIE - dla wielkich farm łososi w Irlandii


Tomaszek

Rekomendowane odpowiedzi

Gadzet,

 

Wez se ta farme wybuduj u siebie nam zas oszczedz pogladow rodem z poprzedniego systemu. Twoj post podobnie jak Supermoderatora Friko jest najlepszym przykladem arogancji i nieznajomosci swiata. Ten portal ma promowac nowoczesne wedkarstwo, w tym watku jest wrecz przeciwnie.

 

Tak szybko z sieci: http://news.nationalgeographic.co.uk/news/2008/02/080212-salmon-lice.html

 

Rzoumiem, jezyk angielski, w ramach uswiadomienia moge poswiecic dzisiejszy weiczor i przetlumaczyc bys zrozumial, oby :(

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze jednak Wędkarz Polski ma się dobrze, na kelty już jest naszykowany i nic złego w farmie łososiowej nie widzi.

Pocieszające tylko, ze nasz wsobny, i tkwiący mentalnie w średniowieczu, okraszonym przewielebnym opadem trend nie ma wpływu po za granicami RP o wspaniałych, jak wiadomo wodach. I o ile nie dziwi taka postawa wśród, z całym szacunkiem, "szarego usera", który może nie być tematem zainteresowany o tyle będąc super-modem bym unikał tak drażliwych tematów ;)

Panowie, taka prośba, poczytajcie trochę o tym. Jest w necie tona materiałów, dyskusji na forach ludzi, którzy mają te ryby w swoich wodach.

Czytam Wasze posty i witki opadają. To trochę, jakby ktoś zaproponował postawienie tartaku zakładu meblarskiego w środku Białowieży i wykarczowanie pod potrzeby produkcji 80% powierzchni, a wy byście przyklasnęli - bo powstaną nowe miejsca pracy... Żal.pl....

 

A dlaczego nie - kontynuując.

Z tego co ja wyczytałem, to po za problemami "skundlenia ryb" jest jeszcze właśnie kwestia pasożytów. Przenoszenia ryb z miejsca w miejsce, czasem transportu materiałów z kraju do kraju. Z tego co znalazłem, wg ludzi którzy się tym zajmowali - wytłuczenie kilku rzek z powodu gyrodactylusa to właśnie zasługa farm i transportu "pod należytym nadzorem" - czyli bez kontroli, ryb z miejsca w miejsce.

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Aquaculture_of_salmon#Issues

 

http://www.salmonfarmmonitor.org/problems.shtml

 

http://www.bellona.org/aquaculture/artikler/Genetic_effects/   - tu mamy kilka podstron do poczytania

 

http://www.nina.no/archive/nina/PppBasePdf/temahefte/036.pdf - duzo do poczytania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja również jestem za powstaniem takiej farmy...

A tak na marginesie, jecie kurczaki i wieprzowinę??? ........a czy one biegają po lesie???????

 

pozdrawiam Michał

Kazdy z nas wie, ze kazda ingenrecja w srodowisko naturane, niesie za soba pewne konsekwencje. Czesto sa to nieodwracalne zmiany w ekosystemach, ktore natura wypracowala w toku ewolucji na przestrzeni setek milionow lat. My czesto zmieniamy ten proces w kilka lat, dewastujac srodowisko naturalne, ktore powinno nam sluzyc przez wiele pokolen..

Niestety ludzka zachlannosc nie zna granic i tak sie paradoksalnei sklada, ze wspolczesny rozwoj technologi (czesc z nas mysli, ze jest to rowniez rozwoj cywilizacji - blednie zreszta myslac..)  przyczynia sie do rabunkowej gospodarki w kazdej galezi przemyslu.

Generalnie mozna by powiedziec, ze ludzi na swiecie jest za duzo, ze spoleczestwa "wysokorozwiniete" moglby ograniczyc zuzycie, wody, jedzenia, energi.. itd.  Tylko to nic nie zmieni, bo cala ludzkosc zachowuje sie jak te pedzace lemingi w przepasc. Z ta roznica, ze niby mamy swiadomosc, ze jest zle, ale poszczegolna zmiana jednostki nic nie da - bo faktycznie nie da. Swiat juz zostal tak rozpedzony, przez te ludzka chciwosc, zachlannosc, zadze, ze musi cos poprostu pieer.. Ten armagedon nikt nie uniknie, bo jest on wpisany w nasze zycie.

Odnosnie sedna tematu watku - mozna by zrobic referendum ile osob chce spozywac, te wspaniale ryby ?? jestem pewny, ze z tych ponad 7 miliardow ludzkich istnien malo kto swiadomie, odmowilby sobie tej przyjemnosci.

Z mniejszego zla ja wybieram farmy lososi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoj post podobnie jak Supermoderatora Friko jest najlepszym przykladem arogancji i nieznajomosci swiata. Ten portal ma promowac nowoczesne wedkarstwo, w tym watku jest wrecz przeciwnie.

Ty Bujo jestes bardzo nie mily, a wrecz arogancji do osob, ktore maja inny poglad na zycie od Ciebie..

Myslisz, ze pozjadales wszystkie rozumy i masz moralne prawo narzucenia "swoich racji"  mieszajac innych argumenty z blotem ??

Nie mam zadnych zarzylosci z Friko, a wrecz przeciwnie pamietam kilka jego akcji, jak usowal mi posty, ale zawsze szanowalem tego moda, bo jest jednym z tych bardziej neutralnych, a co jak co szacunek takim ludzia sie poprostu nalezy.

Jesli faktycznie jestes taki pro-ekologiczny to proponuje Ci sprzedac samochod, lodke, ponton, i nie korzystac przez pewien czas z "dobrodziejstw wspolczesnosci" - takie zachowalnie wplynie korzystnie na srodowisko naturalne, to Ci zapewniam.

W moim odczuciu nie ma nic sprzecznego z racjonalnym, rozsadnym prowadzeniem farm lososi, a propagowaniem wspanialego hobby jakim jest wedkarstwo, na tym czy innym portalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

95% "smacznego", "zdrowego", "naturalnego" łososia dostępnego na rynku, sklepach i marketach pochodzi właśnie z takich farm. Ich mięso jest celowo barwione już na etapie dokarmiania poprzez dodawanie odpowiednio spreparowanego pokarmu (dodajmy oczywiście antybiotyki itp). Wszystko w celu zaspokojenia wymagań docelowego klienta ponieważ okazuje się, że np włoch, irlandczyk czy amerykanin mają zupełnie inne preferencje, dla jednych np mięso blado-różowe jest nieapetyczne dla innych odwrotnie.

To jeszcze jeden powód dla którego poszedł mój głos, inne wypisaliście już powyżej.

 

Ponadto... nie chciałbym aby w naturze żyły genetycznie zdegenerowane mutanty jakie ostatnio wyciągałem z jednego komercyjnego łowiska.post-50850-0-92082200-1355829602_thumb.jpg

Edytowane przez vBartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blackabyss

Coś nie czytasz

Tu nie chodzi o pro-eko tylko anty-głupo

Ciężko zmieszać czyjeś argumenty z błotem, jak zasadniczo zamiast argumentów prezentuje się jakieś brednie. Co razi i warto by zastosować maksymę Chiraca.

W sytuacji, gdy pogłowie tych ryb w wielu miejscach spada, wg tego co pisza monitorujący tą sytuację ludzie jest to systematyczny spadek od lat 70, niezależny od "oscylatora" ciśnień na północnym Atlantyku, proponuje się pierdykniecie farmy w jednym z najważniejszych systemów, nęcąc marchewką kilkudziesięciu miejsc pracy, które zapewne nie wciągną z rynku bezrobotnych, tylko rozejdą się po znajomych, w sytuacji, gdy za kilka lat spora grupa ludzi żyjąca z wędkarstwa może miec problem...

No jak to określić?

Proszę, poczytaj linki, poczytaj zwłaszcza drugi z wklejonych przez Jerzego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem chyba kilkukrotnie w dziale muchowym o szkodach jakie spowodowaly farmy na zachodnim wybrzezu Szkocji. Z trociowego eldorado zrobila sie pustynia. Problem polega na tym, ze lobby farmerskie jest bardzo silne i wedkarze maja problem, zeby sie przebic. Norwegowie, narod nie glupi, poszli jednak po rozum do glowy. Przenosza swoje farmy do innych krajow i tylko zacieraja rece, ze znalezli frajerow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Bujo jestes bardzo nie mily, a wrecz arogancji do osob, ktore maja inny poglad na zycie od Ciebie..

Myslisz, ze pozjadales wszystkie rozumy i masz moralne prawo narzucenia "swoich racji"  mieszajac innych argumenty z blotem ??

Nie mam zadnych zarzylosci z Friko, a wrecz przeciwnie pamietam kilka jego akcji, jak usowal mi posty, ale zawsze szanowalem tego moda, bo jest jednym z tych bardziej neutralnych, a co jak co szacunek takim ludzia sie poprostu nalezy.

Jesli faktycznie jestes taki pro-ekologiczny to proponuje Ci sprzedac samochod, lodke, ponton, i nie korzystac przez pewien czas z "dobrodziejstw wspolczesnosci" - takie zachowalnie wplynie korzystnie na srodowisko naturalne, to Ci zapewniam.

W moim odczuciu nie ma nic sprzecznego z racjonalnym, rozsadnym prowadzeniem farm lososi, a propagowaniem wspanialego hobby jakim jest wedkarstwo, na tym czy innym portalu.

 

 

Witam,

 

Widzisz kolego tu nie ma dwoch prawd, nie ma rzeczy niedpowiedzianych, to co farmy robia ze srodowiskiem jest jasne i oczywiste. Nie potrzeba doktoratow z ichtiologi, wiedzy tajemnej czy kamieni filozoficznych!

 

A z supermodem @Friko znamy sie bardzo dobrze,  lubimy dlatego czasem moge go opierdzielic, i tak zapewne cieszy sie, ze pisze na forum :)

 

Ja przejmuje sie losem lososi, jesli mam czas i mozliwosci staram sie gdzies je lowic, jestem tez swiadomy ze za kilkanascie lat moze juz byc ciezko ze zlowieniem czegokolwiek. Ja wiem, ze ty pewnie masz to gdzies, tobie w glowie najlepsze mlynki Shimano bo Daiwa do dupy i zabkuje badz wedki na tytanach. W tym roku 4 razy bylem w Szkocji, koszty licencji, dojazdu i zakwaterowania to min 2 stelle ale czasu nad piekna, szkocka rzeka mi nikt nie odbierze, nawet jak byla powodz i szansa na rybe praktycznie zerowa. Ale do tego trzeba dorosnac....

 

Jak juz musisz wiedziec to nie jem lososi, wlasnie dlatego. To jakby ratowac meduze wrzucajac spowrotem do morza, dla calosci nie ma to znaczenia, dla tej jednej, szczesciary jest calym zyciem...

 

Bujo

Edytowane przez Bujo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem chyba kilkukrotnie w dziale muchowym o szkodach jakie spowodowaly farmy na zachodnim wybrzezu Szkocji. Z trociowego eldorado zrobila sie pustynia. Problem polega na tym, ze lobby farmerskie jest bardzo silne i wedkarze maja problem, zeby sie przebic. Norwegowie, narod nie glupi, poszli jednak po rozum do glowy. Przenosza swoje farmy do innych krajow i tylko zacieraja rece, ze znalezli frajerow.

 

 

Luko,

 

Marnujesz swoj czas, podobnie jak paru inych. Zacofanie jest jak widac wielkie i prawie jak glupota bezgraniczne...

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szybko z sieci: http://news.nationalgeographic.co.uk/news/2008/02/080212-salmon-lice.html

 Rzoumiem, jezyk angielski, w ramach uswiadomienia moge poswiecic dzisiejszy weiczor i przetlumaczyc bys zrozumial, oby :(

 

Bujo

Bujo, skoro już zaoferowałeś się Michałowi a on być może rozumie co w tym zagranicznym tekście piszą to ja bym miał skromną prośbę o przetłumaczenie dla mnie. Ja niestety niegramotny w tym języku a chętnie poczytam. Z góry dziękuję i czekam z niecierpliwością na ten tekst w naszym pięknym słowiańskim języku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do adwokat diabla:

Kuba ja jestem fanem dzikiego naturalnego srodowiska flory i fauny. Bo to co jest naturalne jest poprostu piekne.

Z materialami zapoznalem sie juz wiele miesiecy, a nawet lat temu. Niestety w takich czasach zyjemy, ze samymi idealami w glowie nie zmienimy swiata na lepsze.

Myslisz ze nie znam argumentow ? myslisz ze mi sie nie marza dzikie piekne potoki, rzeki, jeziora, morza, oceany w ktorych jest przebogactwo gatunkowe ??? jasne ze sie marzy, kazdemu z nas sie marzy.. tylko napisz co mozemy zrobic ?? ponarzekac tu na forum, ewentualnie zostac wegetarinami.

Wielkie korporacje zadza swiatem i w ten czy inny sposob doprowadzaja do deskrukcji planety.

Niedlugo bedziemy spozywac wylacznie zywnosc GMO  korporacje w imie zyskow wytruja nas jak szczury.

Modyfikacja lancuchow DNA - a dokladnie usuwanie poszczegolnych genotypow ma i bedzie miec wplyw na nasza swiadomosc.. o tym sie jakos mniej mowi niz o PODKRESLAM "racjonalej hodowli lososi "

Edytowane przez blackabyss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bujo, skoro już zaoferowałeś się Michałowi a on być może rozumie co w tym zagranicznym tekście piszą to ja bym miał skromną prośbę o przetłumaczenie dla mnie. Ja niestety niegramotny w tym języku a chętnie poczytam. Z góry dziękuję i czekam z niecierpliwością na ten tekst w naszym pięknym słowiańskim języku ;)

 

Olo,

 

Nie ma problemu, wieczorem cos bedzie.

 

MW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do adwokat diabla:

Kuba ja jestem fanem dzikiego naturalnego srodowiska flory i fauny. Bo to co jest naturalne jest poprostu piekne.

Z materialami zapoznalem sie juz wiele miesiecy, a nawet lat temu. Niestety w takich czasach zyjemy, ze samymi idealami w glowie nie zmienimy swiata na lepsze.

Myslisz ze nie znam argumentow ? myslisz ze mi sie nie marza dzikie piekne potoki, rzeki, jeziora, morza, oceany w ktorych jest przebogactwo gatunkowe ??? jasne ze sie marzy, kazdemu z nas sie marzy.. tylko napisz co mozemy zrobic ?? ponarzekac tu na forum, ewentualnie zostac wegetarinami.

Wielkie korporacje zadza swiatem i w ten czy inny sposob doprowadzaja do deskrukcji planety.

Niedlugo bedziemy spozywac wylacznie zywnosc GMO  korporacje w imie zyskow wytruja nas jak szczury.

Modyfikacja lancuchow DNA - a dokladnie usuwanie poszczegolnych genotypow ma i bedzie miec wplyw na nasza swiadomosc.. o tym sie jakos mniej mowi niz o PODKRESLAM "racjonalej hodowli lososi "

Myślę, ze możemy więcej, choćby limitować swoje "potrzeby".

Temat długi i osobny, ale myślę, że minimalizm konsumencki kiedyś może zdziałać cuda :D

Słynne "po co ci to?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie :) forum służy wymianie informacji - proponuję w dyskusji wszystkim więcej rzeczowych argumentów a mniej krzyku ;)

 

Innymi słowy, niech przemówi siła argumentów a nie argument siły ;)

 

Przeczytałem pobieżnie załączone w linkach artykuły i wydaje mi się że zwracają one generalnie uwagę na dwa problemy związane z hodowlą łososia:

 

1) fakt że łososie uciekają z farm i krzyżują się z dziką populacją osłabiając ją genetycznie

2) fakt że duże skupiska łososia niosą zagrożenie występowaniem pasożytów ( które z kolei usuwa się antybiotykami )

 

 

- ale to wszystko nadal prowadzi mnie do konkluzji, że głównym problemem w omawianym przypadku jest lokalizacja a nie farma jako taka bo tak na chłopski rozum jakby farma była zlokalizowana w miejscu gdzie naturalna populacja łososia nie występuje to problem 1 & 2 ma chyba mniejsze znaczenie.

 

No i nadal czekam na rozwiązanie następującej zagadki:

 

- populacja Y potrzebuje ilości X rybiego białka. Co można zrobić:

 

a) zredukować populację Y ;)

 

B) pozyskać białko X z dzikich ekosystemów

 

c) pozyskać białko X z hodowli

 

Padła odpowiedź żeby jeść warzywa - myślę że jest to bardzo ciekawe podejście ale jak ktoś zauważył, jak nawozy zaczną spływać do rzek to też nie będzie to neutralne dla środowiska.

 

Abstrahując od konkretnego przypadku lokalizacji farmy w zatoce Galway ( gdzie jak rozumiem, i ten argument do mnie trafia, problemem moze byc lokalizacja ) nadal, w skali globalnej, nie widze alternatywy dla akwakultury jako rozwiązania zagadki przedstawionej powyżej 

 

pomijając "armagiedon" i konieć świata który - przypominam - już w najbliższy czwartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Drobna" uwaga. Pasożytów infekujących rzeki, takich jak wspomniany Gyrodactylus, nie usuwa się antybiotykami ... Rotenon to m.in. silna ichtiotoksyna ... Program "leczenia" rozpoczęty dla Vefsna ma trwać 10 lat ...

 

Oprócz tych pasożytów, w hodowlach sadzowych rozwijają się "sea lice", których wpływ na stada dziko żyjących ryb (szczególnie troci, ale i łososi) jest istotnie szkodliwy ... http://en.wikipedia.org/wiki/Sea_louse  http://www.bbc.co.uk/news/uk-scotland-highlands-islands-20236291

 

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friko

Dokładnie o to chodzi - zła lokalizacja.

Czemu nie wystawic tego gdzies w pip daleko?

Bo koszta, koszta, koszta.

Co do tego czy populcja x potrzebuje białka y - nie jestem przekonany, odnosze wrażenie, ze to sztucznie kreowane zapotrzebowanie i Xy chętnie opierdzielą szynkę, dorsza czy steka... Nie muszą wciągac hodowlanego łososia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja,  ale jeśli pasożyty / czy też "sea lice"  bytują tylko na łososiu/troci to jak rozumiem, gdyby zlokalizować taką farmę w okolicy gdzie naturalnie troć / łosoś nie występuje - to znaczenie zredukowałoby to zagrożenie dla środowiska ?

Znajdź to zatokę bez troci, łososi czy innych ryb...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja,  ale jeśli pasożyty / czy też "sea lice"  bytują tylko na łososiu/troci to jak rozumiem, gdyby zlokalizować taką farmę w okolicy gdzie naturalnie troć / łosoś nie występuje - to znaczenie zredukowałoby to zagrożenie dla środowiska ?

 

Pomysł dobry, ale ... utopijny nieco ... Jak z "rzeką łososiową" w Jemenie ... ;-)

 

Przypomina trochę znaną, starą anegdotę, w której jeden młodzieniec mówi do drugiego:

- Wiesz, "wydębiłem" od "starych" pozwolenie na brodę...

- I co?

- I popatrz, cholera, nie rośnie mi!

 

Problem właśnie w tym, że farmy sadzowe są lokalizowane w miejscach naturalnego występowania łososi, bo one tam najlepiej chcą rosnąć ... B)  ... a o to przecież zakładającym farmy, podobnie jak "pożeraczom białka", chodzi, nieprawdaż? ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem nadzieję, że na zacnym forum miłośników i pasjonatów wędkarstwa (a więc w domyśle- ogólnie pojętego piękna przyrody) nie będzie głosów za powstawaniem takich bomb ekologicznych. Trochę jestem rozczarowany.

Przypomina ta sprawa walkę z meliorantami tudzież zwolennikami MEW.

Oni też mają swoje "racjonalne argumenty ekonomiczne". Bazują na nieświadomości społecznej i braku sprzeciwu.

Do jakich nieszczęść w naszych rzekach doprowadzili, myślę, że każdy wie.

Na szczęście w kwestii MEW i melioracji, trochę się już zmienia na lepsze-m.in. dzięki protestom.

Trzeba osiągnąć pewien poziom empatii dla środowiska i doświadczenia, żeby zrozumieć, że ta "ingerencja" przyniesie w dłuższym czasie tylko straty. Np. Niemcy już dawno zrozumieli, że tylko renaturalizacja rzek pozwoli na zatrzymanie degradacji ekosystemów.

Dlatego chętnie podpiszę każdą petycję, która zatrzyma takie krótkowzroczne działania, nawet jeśli będzie dotyczyła miejsc, do których mi daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem właśnie w tym, że farmy sadzowe są lokalizowane w miejscach naturalnego występowania łososi, bo one tam najlepiej chcą rosnąć ... B)  ... a o to przecież zakładającym farmy, podobnie jak "pożeraczom białka", chodzi, nieprawdaż? ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

 

 

Czy ja wiem, wydaje mi się że gdyby wziąć obszar potencjalnego występowania łososia ( w sensie: warunków odpowiednich do hodowli) oraz obszar faktycznego występowania łososia, to trochę takich miejsc powinno się znaleźć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, wydaje mi się że gdyby wziąć obszar potencjalnego występowania łososia ( w sensie: warunków odpowiednich do hodowli) oraz obszar faktycznego występowania łososia, to trochę takich miejsc powinno się znaleźć...

 

Dobrze byłoby posłużyć się jakimś przykładem ... ;) Wobec możliwości migracyjnych zazwyczaj obszary potencjalnego i faktycznego występowania łososia pokrywają się ... a jesli gdzieś zaniknęła populacja dzikiego łososia to jest jakas przyczyna, która zapewne miałaby wpływ na skoncentrowaną hodowlę ... Do tego - nie wszędzie da się sadze "zasadzić" ... ;)

 

W tej dyskusji chodzi jednak o coś innego ... ;)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...