Wczoraj, kilka godzin po umieszczeniu ogłoszenia moderator wywalił w kosmos moje ogłoszenie:
- super-szczegółowo opisane
- ze zdjęciami
- ceną
- lokalizacją
Z powodu ponowienia go chwilę później na OLX i Allegro Lok. (w formie ogłoszenia)
Rozumiem powód, ale...
Moim zdaniem taki zapis w regulaminie tylko w teorii chroni kupujących przed pisaniem w kilka miejsc w tej samej sprawie, w rzeczywistości jest nieżyciowy i nie przystaje do aktualnej sytuacji sprzedaży prywatnej w Polsce. Sprzedaż prywatna szoruje po dnie, sprzedanie czegokolwiek zaczęło graniczyć z cudem. Sam nie cierpiący kiedyś powielania ogłoszeń przez sprzedawców w pełni ich rozumiem, sam sprzedawałem kiedyś wszystko niemalże od ręki, obecnie jest to męką. Eleganckie czy nie, powielanie ogłoszeń na różnych platformach jest sposobem na zwiększenie szansy na ich sprzedaż. Średnio rozgarnięty kupujący zobaczy te same zdjęcia czy opis i będzie wiedział, że to to samo. Tym bardziej, że jerkbait nie czerpie profitu z transankcji na giełdzie, więc.. czemu?
Jerkbait to taki pozytywny przykład internetowego dinozaura (sam jeszcze pod koniec lat '90 byłem właścicielem jednego forum, grup Yahoo i moderatorem grupy Usenet). Może jednak warto żeby i dinozaur nieco ewoluował?
Pytanie
skrzyp
Wczoraj, kilka godzin po umieszczeniu ogłoszenia moderator wywalił w kosmos moje ogłoszenie:
- super-szczegółowo opisane
- ze zdjęciami
- ceną
- lokalizacją
Z powodu ponowienia go chwilę później na OLX i Allegro Lok. (w formie ogłoszenia)
Rozumiem powód, ale...
Moim zdaniem taki zapis w regulaminie tylko w teorii chroni kupujących przed pisaniem w kilka miejsc w tej samej sprawie, w rzeczywistości jest nieżyciowy i nie przystaje do aktualnej sytuacji sprzedaży prywatnej w Polsce. Sprzedaż prywatna szoruje po dnie, sprzedanie czegokolwiek zaczęło graniczyć z cudem. Sam nie cierpiący kiedyś powielania ogłoszeń przez sprzedawców w pełni ich rozumiem, sam sprzedawałem kiedyś wszystko niemalże od ręki, obecnie jest to męką. Eleganckie czy nie, powielanie ogłoszeń na różnych platformach jest sposobem na zwiększenie szansy na ich sprzedaż. Średnio rozgarnięty kupujący zobaczy te same zdjęcia czy opis i będzie wiedział, że to to samo. Tym bardziej, że jerkbait nie czerpie profitu z transankcji na giełdzie, więc.. czemu?
Jerkbait to taki pozytywny przykład internetowego dinozaura (sam jeszcze pod koniec lat '90 byłem właścicielem jednego forum, grup Yahoo i moderatorem grupy Usenet). Może jednak warto żeby i dinozaur nieco ewoluował?
Pozdrawiam,
Wojtek
Edytowane przez skrzypOdnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
6 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.