Skocz do zawartości

@TERMOS - PRZYNĘTY PODLODOWE I NIE TYLKO...


Rekomendowane odpowiedzi

u mnie na żwirowniach dobrze reagują na ołów.Przy łowieniu na troka pakują w ciężarek zamiast w twistera.Może taką wersję też zrobić.

Ołów jest bombardowany na niemal każdej wodzie, przynajmniej ja tak miałem. Jednej zimy bawiłem się nawet lekkimi kogutami pod lodem i miałem takie strzały, że kij wyrywało.. jednak dużo było pustych brań i ciągle główka oskrobana jak po szczotce drucianej. :D

Dzisiaj dałem drugą warstwę lakieru na taki prototyp woblerek podlodowy, nie łowiłem jeszcze czymś takim i trudno powiedzieć czy da jakieś rybki, ale kolor uzyskałem trochę zbliżony do ołowianego. Po pracy spróbuję zrobić jakieś fotki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobzre ze to zaznaczasz .

Kilka lat temu na targach poznalem tego pana 

http://fishguide.se/wordpress/

Opowiesc z zycia wzieta .

Fin swietny wedkarz i gajd ,zapalony wedkarz podlodowy .Od slowa do slowa i polecialem po podelko z moimi gratami .Zaczynalismy wtedy kombinacje z brokatami .W podlku lezal model ktory defakto mial byc perlowy .Nie wyszlo jednak i perla zniknela zostal tylko zilonakawy pasek na grzbiecie innego brokatu .

model OKLEY http://www.mullvad.eu/portfolio-2columns.html KOLOR 03

Oblanka -olowianka jak ja gosc zobaczyl ,oczy w slop i w mgnieniu oka zuwazylem blysk jak we Wladcy Piercienia -poczolem niewidzialne ---MOJE TYLKO MOJE .

30lat temu w w Finladi lowilem na tekie garby .Byla to zwykla olowinka pokryta lakierem do paznokci a grzbiet maial mazniety zielonym flamastrem .Oczywiscie spor o to czy na Mazurach czy w Finland toczylismy zaciety .Nawet wtopione chaki ktore sa dzis zakazane na polnocy nie dziwily .Oczywiscie olowianka pokryta powloka lowi bez dwoch zadan .Ja moja pierwsza mam z olowiu ale ta nie lowi nie wiedziec czemu .Sliczna ale nie lowi .Na to to pytanie dlaczego nie potrafil mi nikt odpowiedziec .Przyznam ze do dzis dnia nie mam teorji czy tez stwierdzenia dlaczego ryby na czysta olowiankie nie biora tak dobrze .A moze biora tylko ja zrazony na nie nie lowie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Termos, od wczoraj nie mam spokoju - ta wędka przyprawia mnie o nocne koszmary.. 

Holowałeś kiedyś dużego okonia na tym? U mnie na lodzie wędka krótsza niż 70-80 cm nie ma prawa bytu podczas poważnego okoniowania. 

Na fotce wędka 109 cm, taki kijek + dobry hamulec dają spore szanse na wygranie walki z konkretnym okoniem. 

Przynęty ok, ale kij jest do śmieci.  ;)

post-54844-0-05469400-1416693180_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, Iras, pozwolę się z Tobą nie zgodzić.

Mój przyjaciel, z którym na lodzie spędziłem setki godzin, stosuje wędki nawet krótsze, niż dopuszcza nasz regulamin. Po zacięciu ryby odkłada kij i cały hol jest "z ręki". Byłem świadkiem skutecznego połowu okonia 45 cm, sandacza około 70 cm, podobnej wielkości szczupaka, wielu leszczy powyżej 50 cm. Na mormyszkę i z żyłką 0,10! To nie wędka, a człowiek - jego umiejętności i zdolności są głównym czynnikiem udanego (bądź nie) wędkowania. Sprzęt oczywiście pomaga, dobry zestaw wybacza masę błędów. Ułatwia życie, zwłaszcza gdy trzeba daleko i precyzyjnie podać przynętę. Ale przy łowieniu w pionie, finezyjnym i precyzyjnym, człowiek - operator wędki jest najważniejszy. 
Bronek nie jest przypadkową osobą na lodzie. Tajniki podlodowego wędkowania zgłębiał już na przełomie lat 60 i 70 ubiegłego wieku. I do dziś jest Rekordzistą Polski w połowie Siei, ustanowionym jeszcze w latach 80 tych. 

Twój sposób wędkowania to długi kij i (zapewne) mocna żyłka. Nie jest to jedyny poprawny model łowienia z pod lodu. Inni mogą preferować (dla siebie) lepszy. Nie wyrzucaj ich sprzętu (i filozofii wędkowania) na śmietnik. Każdy ma swoją rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Precyzyjne łowienie przy użyciu delikatnego sprzętu, daje częściej ryby, ale hol takim zestawem wymaga więcej czasu i opanowania. Okoń 45 na cienkiej żyłce da tyle emocji, że człowiekowi zrobi się gorąco nawet w największy mróz. U mnie jednak nie ma miejsca na mizianie się z rybami, taki okoń 45-50 leży na lodzie po 1 max 2 minutach i nie ma, że boli, nie mam czasu na finezję, bo trzeba obskoczyć jeszcze kilka dobrych miejsc w bardzo krótkim czasie. Moje łowienie na lodzie, to szukanie tylko i wyłącznie dużych ryb, tutaj sprzęt musi być dograny odpowiednio, a hol z ręki to strata czasu i niepotrzebne ryzyko  zerwania ryby. 

Nie będę tutaj nikogo pouczał i nakłaniał do stosowania podobnego sprzętu, czy holowania z kołowrotka. Ale chciałbym zobaczyć minę wędkarza holującego kabana pod 2 kilo, gdy usłyszy ten suchy trzask żyłki oznajmiający koniec zmagań.  ;) Nikomu tego nie życzę, ale tak może się stać. Czy warto ryzykować zerwanie ryby życia dla finezji?

PS. Łowię na plecionki 0,10 mm ze strzałówką 0,165 mm, a w najbliższą zimę dam na strzał 0,20 mm. Czy to grubo? Chyba nie tak bardzo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiamy o dwóch światach bez wspólnego mianownika.

 

Na północnym wchodzie naszego kraju zimy postępują z nami mniej przyjaźnie niż w pozostałych regionach, pokrywa lodowa szybciej staje się gruba, mętna i pokryta sowitą warstwą śniegu. Wszystkie wymienione czynniki powodują zmianę warunków bytowania okoni pod lodem, mógł bym napisać o tym książkę ale na potrzeby naszych rozważań ważne jest, że wraz z utratą światła spadają procesy karmodajne w tym głównie wydajność fotosyntezy a wszystkie pozostałe pozostają na podobnym poziomie. Okonie po krótkim czasie aktywności związanej z powstaniem tzw. pierwszego lodu stają się coraz bardziej apatyczne, ospałe, ciężkie od ikry i niedostatecznie usatysfakcjonowane ilością rozpuszczonego w wodzie tlenu to wszystko uruchamia w nich instynkt związany z logicznym manipulowaniem energią co jak wiadomo związane jest ze strategią polowań.

 

Dla wędkarza ważne jest, że okonie im głębiej w zimę tym mniej interesują się polowaniem na ryby, wolą zawieszać się w warstwach obfitujących w duże formy planktonowe, larwy owadów itp. pokarm. Oczywiście eksplorując łowiska można natknąć się na perełki, samorodki czy inaczej krystaliczne jeziora, osłonięte lasem gdzie lód jest szklany a śnieg nie ogranicza, tak bardzo, jakże cennego o tej porze promieniowania...tu z goła odmiennie mogą funkcjonować stada pasiastych garbusów ale te miejsca jako wyjątki w naszym rejonie, można pominąć.

 

Znając już uwarunkowania wiemy, że aby złowić okonie zimą musimy podawać im przynęty jakie chcą podejmować w tym trudnym dla siebie okresie. Myślę, że Wiecie co mam na myśli i to powoduje z jakim rodzajem łowienia i sprzętu musimy się zmierzyć aby sprowokować, w wyżej opisanych warunkach, okonia do zassania naszego haczyka, łowiąc błystką lub inną ciężką przynętą możemy tylko odpoczywać delektując się wpływem niskiej temperatury na nasze dłonie, stopy i inne stygnące części ciała.

 

Jeszcze na sam koniec srogiej zimy, kiedy to promienie słoneczne topią twardą skorupę i śnieg następuje ostatnie wielkie polowanie okoni i wtedy owszem możemy bawić się podobnie jak na pierwszym lodzie z tym, że ryzyko ostatniej kąpieli jest dużo większe.

 

Reasumując, warunki dyktują na jak grubo możemy sobie pozwolić łowiąc w konkretnej części naszego kraju lub nawet na konkretnym zbiorniku tej samej szerokości i wysokości geograficznej regionu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guciolucky, piszesz nie o dwóch różnych światach, tylko o okoniach odżywiających się czym innym. Co innego łowić okonki opychające się kiełżami, larwami ochotki itp.. a co innego polować na drapieżniki polujące niemal wyłącznie na ryby. Sprawiasz wrażenie człowieka wiedzącego sporo o tym gatunku, powinieneś zatem wiedzieć, że w tym samym zbiorniku można łowić w tym samym czasie dwie odmiany okoni. Ich sposób żerowania nie jest uzależniony od natlenienia itd, jedne połykają spore ofiary, a drugie leniwie zbierają mniejsze organizmy. Różnica polega głównie na miejscu uczty, choć niekiedy stołówki są oddalone zaledwie o kilkanaście/kilkadziesiąt metrów. Znam miejsca, w których regularnie od lat poławiane są okonie, w jednym miejscu będziesz tłukł sztukę za sztuką, okonki 15-25 cm, klęcząc na kolanach z bałałajką w ręku, a kawałek dalej będę zdejmował pojedyncze, duże sztuki polujące na ryby. Wszystko w tym samym czasie, potrzeba tylko jednej rzeczy, która moim zdaniem jest niezbędna do podejścia tych największych sztuk. Tutaj warunki tlenowe nie odgrywają znaczącej roli.

Ale nie o tym w sumie mowa, chodziło o sprzęt. Nie wyobrażam sobie poważnego polowania na duże okonie z wędeczkami po 30 cm z żyłą 0,10-0,12 mm. 

Duża błystka służąca do łowienia poważnych rozmiarów okoni, wygląda niemal jak Alga 3 na wędeczce Konger Elvis.. i trochę mi to nie pasuje.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek a byles kiedys na ryba w szwecji zima ?

Jak za komuny byly kolejki i wszycy jedli Iryski i zuli Donalda .Tak tu wszyscy maj gdzies na co lowia .Lowia na to co maja ,tak lapal dziadek ,tata i ja tak lowie .Przecietny skandynawski wedkarz rekreacyjny lowi na taka wedke 30 -40 cm z zyla 0,20 -0-30 .Ba, nawet i Ci bardziej wtajemniczeni na takie lowia tylko bardziej delikatne .Ciezko Mi to wytlumaczyc ale tak jest .Wyobraz sobie mazury w latach 70 siatych -tu sie tak lowi a mamy rok zaraz 2015 .Kanciasty to kraj i ma swoje zasady ,regoly ,tradycje czy to zle czy dobrze .Ryby sam tam mimo komuny.

Kazdy ma szanse na polow rekordu a co w tedy trzeba -wedeczke pale ,frajdy z cholu rekami i zylke zeby trzymala garba albo zebatego  a na koniec ognisko ze znajomymi i po parowce z IKEA .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek ja kancaisty czlek ale jak masz mozliwosc sprobowania polowienia na inne modle wedek niz  twoja to naprawde polecam .Ja lowilem juz napewno na kilkadziesiat jak nie ponad setke .

Twoja jest super (mam i taka),nauczyles sie nia wladac ja bym na niej pewnie tracil ryby tak jak ty na mojej .Kazda wedka jest dobra po warunkiem ze nuczymy sie nia lowic (tak jak kazdy rycerz wlada swym mieczem).Kada wedka ma tez swojego wlasciciela ,ty masz swoja ja swoja idziemy lowic ryby i lowimy po tyle samo .Nie ma to najmniejszego znaczenia na jaka wedke bralo .Ryby i tak nie widza czy lowisz w gajerku czy w gumofilcach .Nauczyles sie czy tez przyzwyczailes nia lowic to jest GIT i w tym sek .Dopasowales sobie to na co lubisz lowisc i to czego Ci trzeba .

Twierdzenie ze moja jest zla jest nie na miejscu .To akurat wedka Gorana i takie ryby jakie na nia lowil moglbys sobie tylko pamarzyc w latach swietnosci po 30sci moze wiecej sandaczy z miejsca ,gosc ma 67 lat a wedka z 40 sci ) finski klasyk -delfin- na niej bazowane sa model podobnego pokroju

Apropos  -Ja zjem slodka kasznake z dzemem i Mi smakuje i tez jest GIT .Proponuje pojechac i zerknac na co lowia inni jak lowi na co lowia .Bardzo czesto otwiera to nowe dzwi ,daje nowe doswiadczenie i potwierdzenie faktu ze nie tylko te Moje jest GIT ale inne tez jest calkiem spoko  .Warunek nie w kraju ,jedz do Finladni,Norwegi czy ty Szwecji -klasycznie zobaczysz ta sam wedke .Moge to zagwarantowacze ze zadnia nie zmienisz ale zobaczysz ze wszyscy tam lowia na sprzt ala tata 70 -80 siate .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź masz wyżej.

Zapytałem bo sam wedkuje powiedziałbym sporo na lodzie,chodziło mi o to jak plecionka może spisywać sie przy wiekszych teperaturach na minusie w warunkach zimowych.

Akurat osobiście nie widziałem nikogo kto łowiłby na plecionke z lodu,stąd pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim celem nie jest przepychanka, to jak i czym odżywia się okoń pod lodem jest ściśle związane z warunkami tlenowymi w zbiorniku. Sytuacja jest dość prosta do wyjaśnienia chociaż zdaję sobie sprawę, że łowiąc okonie w niewielkich zbiornikach czy żwirowniach można nigdy nie obserwować podobnych zależności gdyż warunki pod lodem są tam z goła inne od tych jakie występują w większości zbiorników krainy dużych jezior.

 

Okonie w okresie zimy mają duże gonady, ikra zajmuje przeważającą część jamy ich ciała, oddychanie embrionów jak i larw ryb oparte jest na tzw. systemie karotenoidowym (łatwo to stwierdzić nawet na podstawie koloru surowej ikry), generalnie w gonadach gromadzi się cały zapas asta i kantaksantyny, źródłem karotenoidów są dla okoni skorupiaki (naturalnie nie tylko one ale w ogromnej części). Ryby znajdujące się w mniej korzystnych warunkach tlenowych aby zapewnić swojemu potomstwu przetrwanie muszą zgromadzić w gonadach duże ilości karotenoidów...co za tym idzie jest już proste do rozszyfrowania...

 

Ogromne okonie zimą żerują na skorupiakach robią to chętnie również w innych porach roku co jest dość znaną kwestią. Ryby preferują pokarm dostępny, okonie z przymorskich zalewów żerują na krewetkach itd...

 

Jeszcze raz zaznaczę, że nie jest moim celem polemizowanie tylko nie zgodzę się z tym, że duże okonie zimą wybiórczo polują na duże ofiary a tym bardziej wybiórczo na ryby poza wyjątkami, które podkreśliłem i uzasadniłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy  ktory smiga poziomkami-balnsami na plecione cos okolo 0.18scie .Przyznam ze dziwnie to wyglada ale ryby lowi .Komfort lowienia przy dozych mrozach moze byc raczej kiepskie jak sztywnieje .Ostatnio kilka lat temu lansowano plecionki na lod bodajze rok 2005 fireline 0.04 opinie byly rozne tak jak i uzytkownikow .Ron thompson mial tez cos w swojej ofercie .Kolory czerwony  czy tez zoly zarowka .Wedle opinie ekspertow  szalu nie bylo .

 

 

http://www.beten.nu/se/grp/linor.php   fireline crystal 

http://www.beten.nu/se/art/power-pro-moss-green-135m.php   power pro spectra 

to jedne z modeli oczywiscie jest tego do oporu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guciolucky lata temu mialem ciekawa rozmowe z ichtiologiem J.Pawlos -em .Znanym tworca legendarnych juz przynet .

Bylo to dawno temu a to co napisales powyzej padlo z jego ust .

Dodatkowo zeby potwierdzic teorje jezdzilem przez tydzien w miejce gdzie stada okoni pod lodem nie zerowaly tylko unosily sie w toni bylo tego tyle ze az strach .Znam odpowiedz dlaczego nie zerowaly .Czy mogie Cie prosic o odpowiedz oraz potwierdzenie tego co mi kiedys powiedzial .Niech to bedzie mini zagadka .Dlaczego sa  a nie biora ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Dodatkowo zeby potwierdzic teorje jezdzilem przez tydzien w miejce gdzie stada okoni pod lodem nie zerowaly tylko unosily sie w toni bylo tego tyle ze az strach .Znam odpowiedz dlaczego nie zerowaly .Dlaczego sa  a nie biora ?

Może rzucisz jakiś trop i mnie oświecisz , nie raz i nie dwa widziałem stojące głowami w dół okonie , na nic nie reagowały dranie .

 

Guciolucky jak amen w pacierzu kończyłeś naukę w Kortowie  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie, chcesz nazwę na prv?

 

Smialo poprosze tu  ,widze ze kolega tez jest ciekaw .

 

Zapytam tez przy okazji o pelnie ksiezyca i teorje o zerowaniu .Czy moze Ci cos widomo na jej temat .Spotkalem sie z tym kilka lat temu .Gosc byl rybakiem z trzeciego pokolenia-Szwed  .Nie potrafil jednak wytlumaczyc dlatego akorat zeruja w danym okresie a w innym nie wszystko bylo zalezne od od pelni  .Mialo to znaczczny wplyw na rozstawianie calego ustrojstwa ktore mial .Ryba testowa byla sieja .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...