Ostatnio wielokrotnie zostawalem nad odra na nocne spinningowane, z mysla glownie o sandaczu, ale zmienil sie moj poglad na nocny spinning....
Sanadzce jakos niechcialy brac , ale zato okolo 15stu ladnych boleni (od 55cm wzwyz)zlowilem ktore spoczatku traktowalem jako zwykly przypadek ale te ryby jakos zaczesto atakowaly moje przynety noca, postanowilem sie nastawiac tym razem noca glownie na bolki i oplacilo sie bo nawet niepodejrzewalem co sie dzieje noca powyzej pieszczystych glowek na naplywie szerokich przelewow i na nich...
Za dnia wielokrotnie bolenie atakuja drobnice chowajaca sie na piaszczystych wyplyceniach, ale sa zazwyczaj wtedy nie do zlowienia, bo woda plytka i ich ostroznosc........ale zato noca sam charakter bolenia zmienia sie zamiast agresywnych atakow sa tylko powolne wplywy na plycizny oraz ustawianie sie ryb na przelewach (nawet 30cm glebokosci, widac tylko fale ktora powoli tworzy sie na tafli najczesciej w miejscu gdzie przytrzymuje sie przynete, a potem to.... ) najbardziej zaintrygowalo mnie to ze trafilem noca na glowke gdzie na naplywie przelewu trafilem na niesamowite zageszczenie boleni, gdy po kilku rzutach mialem juz rybe na kiju widzialem tylko wiele sladow po rybach ktore splywaly z przelewu a potem to tylko moglem zmienic lowisko bo jakos sporo sie czeka zanim ryby wroca...
Co ciekawe, doszedlem do wnioskow ze typowe boleniowe wabiki i tempo prowadzenie nienadaja sie na noc, bo ja lowie bolenie noca na 9cm woblery schodzace max do 0,5m i o dosc wyczuwalnej pracy a tepo prowadzenia to staram sie miec wmiare wolne,a na dodatek sporo ryb bralo podczas przytzrymywania przynety w bezruchu...
Juz lowienie dla mnie boleni noca w wakacje to cos prostego, ze juz powoli nawet odzwyczajam sie od dziennego lowienia bo moim zdaniem noc bije o glowe dzien w tej porze roku, a na dodatek jak lowie w ciemnosciach to jest niesamowite napiecie bo wkazdej chwili moze uderzyc sanadacz gigant lub sum (juz raz mialem potwora na wedce w ciemnosciach ale niemialem szans go wyjac... )....
Klenie tez niezle daja sie lowic noca, ale otym moze innym razem...
prosze zamieszczac wlasne spostrzezenia na temat nocnej rapy...
moze cos ciekawego jest jeszcze do dodania w tym temacie...
Pytanie
klubklen
Ostatnio wielokrotnie zostawalem nad odra na nocne spinningowane, z mysla glownie o sandaczu, ale zmienil sie moj poglad na nocny spinning....
Sanadzce jakos niechcialy brac
, ale zato okolo 15stu ladnych boleni (od 55cm wzwyz)zlowilem ktore spoczatku traktowalem jako zwykly przypadek ale te ryby jakos zaczesto atakowaly moje przynety noca, postanowilem sie nastawiac tym razem noca glownie na bolki i oplacilo sie bo nawet niepodejrzewalem co sie dzieje noca powyzej pieszczystych glowek na naplywie szerokich przelewow i na nich...
Za dnia wielokrotnie bolenie atakuja drobnice chowajaca sie na piaszczystych wyplyceniach, ale sa zazwyczaj wtedy nie do zlowienia, bo woda plytka i ich ostroznosc........ale zato noca sam charakter bolenia zmienia sie zamiast agresywnych atakow sa tylko powolne wplywy na plycizny oraz ustawianie sie ryb na przelewach (nawet 30cm glebokosci, widac tylko fale ktora powoli tworzy sie na tafli najczesciej w miejscu gdzie przytrzymuje sie przynete, a potem to....
) najbardziej zaintrygowalo mnie to ze trafilem noca na glowke gdzie na naplywie przelewu trafilem na niesamowite zageszczenie boleni, gdy po kilku rzutach mialem juz rybe na kiju widzialem tylko wiele sladow po rybach ktore splywaly z przelewu a potem to tylko moglem zmienic lowisko bo jakos sporo sie czeka zanim ryby wroca...
Co ciekawe, doszedlem do wnioskow ze typowe boleniowe wabiki i tempo prowadzenie nienadaja sie na noc, bo ja lowie bolenie noca na 9cm woblery schodzace max do 0,5m i o dosc wyczuwalnej pracy a tepo prowadzenia to staram sie miec wmiare wolne,a na dodatek sporo ryb bralo podczas przytzrymywania przynety w bezruchu...
Juz lowienie dla mnie boleni noca w wakacje to cos prostego, ze juz powoli nawet odzwyczajam sie od dziennego lowienia bo moim zdaniem noc bije o glowe dzien w tej porze roku, a na dodatek jak lowie w ciemnosciach to jest niesamowite napiecie bo wkazdej chwili moze uderzyc sanadacz gigant lub sum (juz raz mialem potwora na wedce w ciemnosciach ale niemialem szans go wyjac...
)....
Klenie tez niezle daja sie lowic noca, ale otym moze innym razem...
prosze zamieszczac wlasne spostrzezenia na temat nocnej rapy...
moze cos ciekawego jest jeszcze do dodania w tym temacie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
17 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.