Skocz do zawartości

Błystka dalekiego zasięgu pod szczupaka


Miszka1987

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Pomału się przygotowuje do pierwszego Maja :)
Poszukuję błystek do bardzo dalekich rzutów, 70m+++, bo do tych mniej więcej dystansów dochodziłem na jesieni błystkami Mepps'a.
W sumie tylko Meppsiki longheavy/longcast/aglie7 daleko latają a szukam czegoś w podobie ale od innych producentów. 
Ktoś może coś polecić ? 
Najlepiej mi się sprawdzały skrzydełka typu Aglia (te aglia long bardzo mocno nurkują a mam płytkie zbiorniki i trochę to przeszkadza).
Błystki o ciężarze do ~35gram.
Tak w razie czego to mój osprzęt jakby kto pytał:
Kij - Shimano Exsence Infinity S96M - 2.9m/6-40gram 
Młynek - Shimano Twin Power FE 4000 PG
Plecionka - Sunline Siglon AMZ x8 PE #1.0 

Z góry dziękuję za podpowiedzi
Pozdrawiam

Edytowane przez Miszka1987
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka kosiarek Meppsai z USA, z dodatkową kotwica i obciążeniem pod nią.

Z chwostami.

Czyli dochodzi masa mokrych klakow, plus ciężarek kilka-10g.

System ów nieźle "ciągnie" rzucona błystkę. A chwost pozwala wolniej i płycej prowadzić, niż bez ww dodatków.

 

Mam też błystki z szerokimi skrzydełkami, typu Colorado, a korpusami w kształcie rybki. Ciężkawe. Mocna fala. Też ciekawy patent.

 

I parę dużych handmade, z korpusami z pręta miedzianego.

Edytowane przez P.Rozbiecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś szukałem przynęty na daleki zasięg, na płytką wodę. U mnie sprawdził się Kastmaster od Kongera. Co prawda to żelastwo dedykowane pod bolenia, ale na jeziorze z wielką siłą waliły w to szczupaki.

Gramatura do wyboru.

Edytowane przez Artek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w coś takiego się bawiłem najpierw  zamienialem korpusy ale trzeba bylo kręcić drut nowy, pozniej dawalem glowke ala Lusox, pozniej zamiast korpusu dawałem oliwke ołowiana... Teraz pewnie zmienialbym na wolflamowa oliwka z ali...ale jak ktoś tu zauważył wyżej lepiej pogadać z kimś kto klapie wahadła na morze i ogarnie temat 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapnij na agrafce, dodatkowo oliwkę. Będzie latać daleko, a poza tym taki jig rig zapobiega skręcaniu linki. Obciążenie można zmieniać wedle potrzeb, a ograniczenia w wyborze obrotówek znikają jak ręką odjął. Proste i skuteczne.

Najlepiej ciągnie za sobą każdą przynętę czeburaszka (wolframowa o tym samym ciężarze stawia mniejszy opór w powietrzu), dając dobry zasięg. Do tego łatwo zmieniać ich ciężar w razie potrzeby. A jeszcze lepiej robi to dżig rig. Zapięty agrafką do oczka drutu obrotówki. Do tego listek obrotówki na drucie. Jak w Meppsie Lusox, bez obciążenia na drucie. Dla spowolnienia opadu w wodzie na kowtwicy duży chwost z syntetyków lub nabita na nią pianka, w rodzaju tej stosowanej w mandulach. Niezłym sposobem na pogodzenie dalekiego zasięgu z jednoczesnym wolnym opadem może być wirujący ogonek z relatywnie dużą i jednocześnie lekką paletką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotnie żyłki nie skręca, ale bardzo często kotwiczką zaczepia za żyłkę/linkę.

Wskazujący przyłożony do krawędzi szpuli przed wpadnięciem przynęty do wody i po sprawie. W przeciwnym razie Lusoxem też by się nie dało spokojnie łowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskazujący przyłożony do krawędzi szpuli przed wpadnięciem przynęty do wody i po sprawie. W przeciwnym razie Lusoxem też by się nie dało spokojnie łowić.

Kolego Lusox, to zupełnie inna konstrukcja, konstrukcja jednolita - sztywna.

Lusox ma przed ciężarkiem przegub, więc składa się w czasie rzutu tak, że ciężarek leci pierwszy, a listek obok niego.

Przegub ten idealny nie jest, więc dość często Lusox składa się w powietrzu "na sierżanta", czyli szerokie "V".

Aby to wyeliminować łowiąc Lusoxem, zawsze dodaję pomiędzy obciążenie a listek dodatkowe kółeczko łącznikowe. Wtedy błystka się ładnie składa, leci dalej i nigdy się nie plącze w czasie rzutu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja od ładnych kilkudziesięciu lat wiem Mieczysławie jaką konstrukcję ma Lusox, jakie to może powodować problemy przy rzucie i wspomniałem jak to wyeliminować. W każdym przypadku kiedy ciężarek ciągnie za sobą luźno do niego przyczepioną resztę przynęty (jak np. dżig rig, czeburaszka) ryzyko zaczepienia kotwiczki/haczyka o linkę jest. Dodanie kółka łącznikowego (dodatkowego przegubu ) w Lusoxie raczej to ryzyko zwiększa. Uważam, że to łatwo logicznie da się wytłumaczyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...