krzysiekniepieklo Opublikowano 15 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia Kiedyś zrobiłem aferę w Warszawie (2019r.), bo na początku kwietnia w marketach pojawiły się szczupaki w ilościach takich, że w w innych okresach były niespotykane. Zgłosiłem na policję i owszem się zainteresowali. Poszła informacja od Państwowej Straży Rybackiej. No i okazało się, że Wojewodowie pozwalają rybakom odławiać w celach rozrodczych. No patroszą i pozyskują ikrę. A później wywiązują się (albo i nie wywiązują) z obowiązku zarybiania szczupakiem. No ale NIK stwierdził, że coraz mniej ryb w jeziorach jest i z roku na rok i spada wydajność jezior. Więc się zastanawiam, jaka jest przyczyna tego. Tam gdzie ja łowię, to wędkarze też narzekają, że ryb jest coraz mniej. Moja koncepcja jest taka, że drapieżniki na jeziorach są prześladowane i jest ich coraz mniej. No a to pociąga takie konsekwencje, że jest w jeziorach coraz więcej drobnych ryb i jest za mało pokarmu, żeby ryby rosły. Ryby w jeziorach z tego powodu karłowacieją. No, jest jeszcze jeden drapieżnik, który na tym korzysta. To jest kormoran czarny. Staje się plagą nie tylko w Polsce ale w całej Europie. Tyle, że od strony gospodarczej to jest kompletna klapa. Co do zarybiania, to kontrola tego może być problematyczna, jeśli ciągle kontroluje to jedna i ta sama osoba. Zdaje się, że kontrolę nad tym powinien mieć wojewoda. Skoro ryb jest coraz mniej, to albo te operaty rybackie są wadliwe, albo zarybianie szwankuje i cała procedura się nie sprawdza. No a wędkarzom każą coraz większe pieniądze płacić za mieszanie kijem pustej wody. Są tacy, którzy pozwalają na taką ekstrawagancję, no ale nie za darmo. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 15 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia Rozpisałeś się bardzo, ale nie napisałeś ani jednego zdania jak to wszystko uzdrowić? Zresztą temat zaraz zniknie, bo takich i podobnych było mnóstwo, tylko każdy narzeka, ale nikt z tym nic nie robi. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiekniepieklo Opublikowano 16 Kwietnia Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia Rozpisałeś się bardzo, ale nie napisałeś ani jednego zdania jak to wszystko uzdrowić?Zresztą temat zaraz zniknie, bo takich i podobnych było mnóstwo, tylko każdy narzeka, ale nikt z tym nic nie robi. Rozpisałeś się bardzo, ale nie napisałeś ani jednego zdania jak to wszystko uzdrowić?Zresztą temat zaraz zniknie, bo takich i podobnych było mnóstwo, tylko każdy narzeka, ale nikt z tym nic nie robi.To fakt, że wędkarze są dosyć potulni wobec tego systemu i wolą zapłacić mieć spokój. Na razie, to jestem takim harcownikiem i staczam pojedyncze potyczki z systemem, badając, jak to działa i gdzie są jakieś słabe punkty, żeby im coś uszczknąć. Jest nas wędkarzy około dwa miliony, a jak dodać do tego jeszcze rodziny, to mogło by się zebrać z sześć milionów. Jak by tylko jeden procent z nich przekonać żeby jakieś pisemko napisali i rzucili w tryby tej machiny, to skutek mógł by być imponujący. Można by zacząć od Wojewodów z zapytaniem o pozwalanie na odłowy szczupaka podczas tarła, no i jak wygląda kontrola realizacji takich pozwoleń. Dodatkowo, jak wygląda kontrola zarybiania. Można dodać, że nastąpiła degradacja jezior, a Wojewoda jest za to odpowiedzialny, skoro pełni funkcję kontrolną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S. Cios Opublikowano 16 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia Zanim rozpocząłeś aferę w 2019 r. trzeba było najpierw sprawdzić przepisy (polecam lekturę ustawy i rozporządzenia) - wystarczy klika kliknięć. Rybakom zawodowym i gospodarstwo hodowlanym wolno sprzedawać ryby, które nie podpadają pod przepisy związane z połowami wędkarskimi. Wędkarze nie są jedynymi użytkownikami wód. Od ponad 100 lat właściciele/dzierżawcy jezior (a także decydenci w Minrol, WP, itp.) postrzegają duże szczupaki jako szkodniki. Z tego powodu tradycyjnie odławiają duże szczupaki podczas tarła, pobierają z nich ikrę i mlecz, a ryby najchętniej sprzedają. Ta procedura z zasady nie powoduje zmniejszenia biomasy szczupaka w zbiorniku, lecz zmianę struktury wiekowej jego populacji (lepsze wykorzystania pokarmu przez młode osobniki, zmniejszony kanibalizm). Jeśli w zbiorniku są dobre warunki do tarła, to zarybienia nie dają żadnego efektu, co udowodniono już w Europie od początku lat 80. (nikt natomiast nie udowodnił, że zarybienia dają pozytywny efekt, czyli dodatkową biomasę ponad to, co jest z naturalnego rozrodu). Ponieważ szczupak należy do gatunków najliczniej zarybianych w Polsce, więc oznacza to marnotrawstwo środków, bo w większości przypadków to nic nie daje. Narzucenie przez WP dużych dawek zarybieniowych z zasady mija się więc z celem. Czasem może prowadzić nawet do nierównowagi biologicznej, co jest sprzeczne z ustawą o rybołówstwie. Jeśli chodzi o zmniejszenie populacji szczupaka w naszych wodach, zauważalne już na początku XX w., to jest wiele przyczyn tego stanu, a każdą wodę należy rozpatrywać oddzielnie. Poza tym, nie należy leczyć objawów (co się teraz czyni), lecz chorobę. Dlatego jest ciągle źle. Od jakiegoś czasu obowiązują podwyższone wymiary ochronne szczupaka. Nie znam opracowań, w których przedstawiono by efekty tych działań (jeśli są, to chętnie bym się z nimi zapoznał). Wszelkie takie działania robione są po uważaniu decydentów, a nie na podstawie rzetelnej wiedzy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paszczak007 Opublikowano 17 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia Tylko dopiszę...Gdzieś się spotkałem z opracowaniem (chyba Szwedzi) odnośnie spadku liczebności szczupaka w funkcji temperatury . Dosyć ciekawe Tak na marginesie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.