gorgol Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Cześć.Panowie pisal do mnie kolega,w zeszłym roku wziął pod opiekę nie duzy staw z rybami,teraz "zagościła" sie wydra,i robi gruba sieczkę, jest jakiś sposób aby się jej pozbyć?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia A to jest obiekt hodowlany czy dziura w ziemi, którą sobie ktoś wykopał i wpuścił trochę ryb? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgol Opublikowano 20 Kwietnia Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Ranczo jego dziadka,I obok jest staw,który znajduje się tam od zawsze,dziadek o to dbał,kosił brzegi,teraz zajął się tym mój kumpel,tyle wiem,więc nie jest to hodowlany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Jeśli tak to wygląda, to jeśli można, trzeba ogrodzić siatką i zatrudnić psa do pilnowania. Jedyna legalna metoda. Ewentualnie czekać, aż wydra zredukuje obsadę na tyle, że nie będzie jej się opłacać ganiać po pustym stawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drakmen Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia (edytowane) Jak masz prąd dostatecznie blisko, to pastuch. Wystarczy, że konkretny osobnik raz "dostanie po grzbiecie" i nigdy więcej nie wróci.Kolega musi działać szybko, bo opuści staw dopiero jak wyczyści wszystko.Taki pastuch można też zasilać z akumulatora 12V Edytowane 20 Kwietnia przez drakmen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rózgaś Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia (edytowane) 3 szt killim weszły w więcierz. Ale raczej zimową porą. Ale działało. 3 unicestwione. Jak masz ścieżki można kupic takie sprezynowe chwytacze do killim. Stawiasz na sciezke i adios jak wlezie Edytowane 20 Kwietnia przez rózgaś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia A jak życzliwy sąsiad napisze pismo to masz też wikt i opierunek na koszt podatnika ????. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Saffik angielski jest najlepszy, nie może być byle burek bo wydra jest silna. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Saffik angielski jest najlepszy, nie może być byle burek bo wydra jest silna. U mojego znajomego na ośrodku, sprawę załatwiła para owczarków. Wydry dały sobie spokój. Pastuchy elektryczne się nie sprawdziły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia W przypadku staffika jest one way ticket. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia (edytowane) Siatka metalowa do wysokości 0.5-0.8m umocowana na plikach, wkopana (wpuszczona) lekko w ziemię. I pastuch elektryczny. Pastuch może być tylko drut przy samej ziemi. Z aku, ładowanie może być z panela foto. Wydra dopóki nie wyje do ostatniej ryby nie odpuści łatwej stołówki. Edytowane 20 Kwietnia przez trout master Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Ja bym w dobrą,bardzo mocną wiatrówkę zainwestował... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Ja bym w dobrą,bardzo mocną wiatrówkę zainwestował...Jak jest w ruchu to nie ma szans położyć jej z wiatrówki, jedynie strzał w ucho ale musisz leżeć blisko i nieco wyżej od wydry więc w praktyce awykonalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia (edytowane) Wydra dopóki nie wyje do ostatniej ryby nie odpuści łatwej stołówki.Trochę dłuższa refleksja. Jestem wieśniakiem i mam swój dołek z rybami na posesji. Często odpowiadam też na pytania domorosłych hodowców ryb. Ludzie wyprowadzają się z miasta by "zaznać natury", a później dziwią się że natura im włazi na podwórko ????. Najczęściej taki "staw" ma obsadę jak Arka Noego. Pan "hodowca" wrzuca do niego gromadę karasi, setkę karpi, tołpygi, amury, parę złotych orf, szczupaki, sumy i co tam mu się przyśni. Widziałem dołki przydomowe, w które wrzucano tęczaki z linami, a nawet perkotusa bo wyglądał jak miętus. A później mamy dramaty. Obsada jest tak duża, że śnięcia są zarówno w lecie jak i w zimie. Sumy zżerają karpie, karasie rozmnażają się jak szalone, tęczaki zdychają po 3 dniach od wpuszczenia, z okolicy zlatują się czaple i przyłażą wydry i norki. Wtedy "hodowca" walczy o swoje ryby- wypytuje znajomych, sypie wapno, robi polowanie na suma/szczupaki/wydrę, kupuje zboże by karmić, zakłada natlenianie itp. A może lepiej zrobić sobie coś zbliżonego do natury? Z normalną obsadą- trochę karasia, kilka linów, ze 3-4 karpie by cieszyły oko, do tego jakiś szczupak do pilnowania tałatajstwa. Z jakąś trzcinką, grążelem i drzewem nad brzegiem. Wtedy nie trzeba karmić, natleniać i pilnować. Wydry żyją w rzece obok lub łażą do sąsiada, bo po co mają kombinować bez sensu ????. PS. Post napisałem siedząc nad swoim dołkiem. Obserwuję polującego zimorodka, nie zamierzam do niego strzelać ????. Edytowane 20 Kwietnia przez Mysha 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek1 Opublikowano 20 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia Tylko z jednej strony chcecie wszyscy C&R ( co robicie sami to inna sprawa) a z drugiej przywalacie się do posiadania stawu i sowitego go zarybiania. Siatka na wysokości 0,5-0,8 nie pomoże obserwuje wydry od roku , one potrafią naprawdę wysoko wejść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drakmen Opublikowano 21 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia U mojego znajomego na ośrodku, sprawę załatwiła para owczarków. Wydry dały sobie spokój. Pastuchy elektryczne się nie sprawdziły.Jeśli pastuch się nie sprawdził, to albo był źle zamontowany(np za wysoko), albo przrósł całkowicie trawą, etc.Jak jest wszystko dobrze zamontowane i wolne od badyla, to nie ma takiej wydry na Ziemi, żeby nie podziałało ???? . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 21 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Coś strasznego. Wszystko nam zaczyna przeszkadzać. Mysza-zimorodki polują na narybek. Strzelać do tego draństwa, pieprzyć przepisy. W dodatku brzydkie to takie, ta wielka głowa niepasująca do reszty, jakieś takie dziwnie kolorowe. Można zrozumieć, że komuś włażą wydry do hodowli i łączy się to z jakimiś stratami. Ale odwiedzają dziką wodę i polują na ryby? Przecież to chyba normalne? Od jakichś trzech lat odwiedzam niewielki staw, płytki, w pobliżu jest kilka mniejszych. W zeszłym roku zauważyłem pływające w nim dwie dorosłe wydry. Właśnie tam będąc jeszcze w podstawówce widziałem pierwszy raz w życiu wydrę. Ucieszyłem się, że przetrwały. W końcu to obecnie już teren Poznania, miejsce uczęszczane przez wędkarzy, spacerowiczów, rowerzystów. Nie wiem, czy od tamtych czasów ryb ubyło? Łowię całkiem przyzwoite wzdręgi, okonie, płotki, jest sporo szczupaka różnego kalibru, na małego dżiga z gumką 1,5 cala miałem takiego z 2,5 kg, widuję tam też liny. Jeśli gdzieś w podobnych miejscach ryb ubywa, to w większości przypadków akurat wydry mógłbym uznać za raczej mniej groźnych winowajców. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 21 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Jachu to nie jest takie proste Mam nieduży stawik na wsi, rowkiem połączony z rzeczką, rzeczka z rzeką itdRaz na kilka lat wpadają wydry i czyszczą wszystko do spoduZaczynały od raków (jak jeszcze były), potem ryby na końcu małżeBywały takie cwane że czasem dopiero po małżach widać było że są już od jakiegoś czasuKiedy indziej już pierwsze odwiedziny kończyły się truchłami nad brzegiemCzasem z nimi walczę, czasem nieCo wybiorą to dowiozę, ot tąk żeby woda żyłaI z perspektywy czasu stwierdzam że dużo gorsze są....bobry 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 21 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Jachu to nie jest takie prosteMam nieduży stawik na wsi, rowkiem połączony z rzeczką, rzeczka z rzeką itdRaz na kilka lat wpadają wydry i czyszczą wszystko do spoduZaczynały od raków (jak jeszcze były), potem ryby na końcu małżeBywały takie cwane że czasem dopiero po małżach widać było że są już od jakiegoś czasuKiedy indziej już pierwsze odwiedziny kończyły się truchłami nad brzegiemCzasem z nimi walczę, czasem nieCo wybiorą to dowiozę, ot tąk żeby woda żyłaI z perspektywy czasu stwierdzam że dużo gorsze są....bobryA kto mówi, że proste? Uważam, że nasze środowisko, dziś nie do końca naturalne, bez wydry, bobra i wielu gatunków, które tak często przeszkadzają, byłoby bardzo ubogie, smutne.Gdyby te wydry miały wybór, a wygląda, że nie mają, pewnie by nawet nie odwiedzały Twojego stawiku. Czy czasem te rzeczki, z którymi stawik jest połączony nie są tak pustawe jak stawik po ich odwiedzinach? Miałem znajomego, którego jakoś nie specjalnie pamiętam z zarybień i sprzątania Bystrej. Z zarybiania wylęgiem i odłowu Witoszynki też raczej nie. Często pomstował, że wczesną wiosną jeszcze na śniegu spotykał ślady po pstrągach zjedzonych przez wydry. Ale jednocześnie już pod koniec marca potrafił mi zameldować, że ma ... dopiero dwadzieścia parę wymiarków. Gdyby nie te okrutne wydry miałby pewnie z pięćdziesiąt zaliczonych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lokityrem Opublikowano 22 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Za większość patologii w środowisku odpowiedzialny jest czlowiek, melioracje, wycinki, pożary... i tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 22 Kwietnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia A kto mówi, że proste? Uważam, że nasze środowisko, dziś nie do końca naturalne, bez wydry, bobra i wielu gatunków, które tak często przeszkadzają, byłoby bardzo ubogie, smutne.Gdyby te wydry miały wybór, a wygląda, że nie mają, pewnie by nawet nie odwiedzały Twojego stawiku. Czy czasem te rzeczki, z którymi stawik jest połączony nie są tak pustawe jak stawik po ich odwiedzinach? Stawik jest na łąkowych źródełkach, połączonych z rzeczką Melgiewką strumykiem szer do 0,5m głębokości 10cm, długości ok 1kmPoza żabami i ciernikami raczej nic tam nie przeżyje przy obecnej wydajności źrodeł/stanie wodyTak więc stanowi tylko drogę po której wydry idą w górę "rzeki" jak rybki na tarło A że takich stawików wzdłuż samej Mełgiewki jest sporo to się wydru nauczyły że jak do rzeki wpływa jakiś siurek to na jego końcu często jest stołówka A to czy główna rzeka jest zasobna w ryby czy nie, nie ma tu akurat znaczenia bo jak wydra ma wybór rzeka-staw (też zarybiony) to natura każe jej zawsze pójść na "łatwiznę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.