Bolenie 2025

[TomCast]

Jeśli wygniesz, ostatnie 3mm końca paletki, na zewnątrz tak aby między odgiętym odcinkiem a paletką był kąt prosty to paletka będzie wirowała jeszcze szybciej i bliżej korpusu a cała przynęta zyska na łowności.

Długo testowałem kształt paletki i sposób montażu wirówki, aby pracowała blisko korpusu. To się udało. Co ciekawe, nie reagują na większe modele. Doskonale też sprawdza się to że paletka jest sporo krótsza od korpusu

[TomCast]

To woda stojąca, one patrolują pływając pod powierzchnią, często z płetwą nad wodą, od razu widać po fali czy mały czy duży. Teraz rzucałem z przyponem pod szczupaki 7x7 bo tak miałem już uzbrojoną wędkę, ale zmienię na przypon z fluo, powinno dać lepsze efekty.

[TomCast]

Doceniam i na pewno przy ciut większych modelach wypróbuję  A te Twoje bolki robią wrażenie. Dla mnie jest to taka poboczna ryba, chociaż chciałbym się dobrać świadomie do tych wielkich.

Edytowane 5 Sierpnia przez Tomek.M

[guciolucky]

Były emocje, zwroty akcji, walka godna areny, wynik dzisiejszego turnieju 1:1...

 

[guciolucky]

[robbertzam]

Równa 80tka, czyli PB starszego syna i w dodatku wyrównany rekord młodszego brata, więc chociaż w tym temacie nie będzie docinek i wróci harmonia w rodzinie 

[guciolucky]

Sierpień 2025, ocieplenie klimatu

 

[Wacha]

Wiślany miłośnik 9 cm cykady.

 

Godzinka porannego łowienia dała 3 brania: dwa bolenie (większy na zdjęciu - wygladał trochę jak po tarle) - i niemal tradycyjnie już w tym sezonie - zestaw porywa mi wąsata lokomotywa nie do zatrzymania, widowiskowo chlapiąc przy tym ogonem... ????

 

Pozdrawiam

Adam W. (Wacha)

[Wacha]

Drugi z rzędu wypad z premedytacją na bolenia (tym razem popołudniowy) i kolejny raz coś się zadziało plus fajnie kijem pobujało

Rybka cieszy tym bardziej, że:

- ostatnimi czasy zaliczałem same porażki w łowieniu brzan (którym poświęcałem zdecydowanie najwięcej czasu i choć wiele ich miałem dotąd na kiju, to żadną nie mogę się pochwalić w odpowiednim wątku ;

- prezentowana rybka jest największą moją rapką złowioną w obecnym sezonie;

- a co najważniejsze - została złowiona w obecności i przy pełnym wsparciu mojego Syna, który mocno dopingował ojca podczas holu, profesjonalnie podbierał rybę, pomagał wyhaczyć i w końcu zrobił zdjęcie.

No i nalegał, żeby ją jak najszybciej wypuścić.

 

Pozdrawiam, życząc połamania 
Adam W. (Wacha)

[Wacha]

Nie ma pustych przebiegów - dziś trafiły się dwa gagatki    .

 

Ten większy miał charakterystyczne znamię (guza) tuż za płetwą grzbietową...

 

Pozdrawiam

Adam W. (Wacha)

[robbertzam]

Już myślałem, że sezon boleniowy powoli za mną, a tu takie cudo na okoniową gumkę 

 

Oj powoził mnie strasznie na tym lekkim zestawie... miarka pokazała 85 cm, od ładnych paru lat takiego kabana nie trafiłem    

Edytowane 30 Sierpnia przez robbertzam

[Zybi81]

Troszkę przyjemniejszy zawodnik, zdjęcie niestety kiepskie. Muszę popracować nad jakością fotek robionych po ciemku.

 

[Guzu]

Lubię polować na bolenie.

Na chwilę obecną to mój ulubiony sposób na spędzenie czasu z wędka.

 

Czasami nawet cos upolować zdołam.

Zwykle najlepiej mi to wychodzi, gdy pływam solo.

Tak jak tu

Ryba na wobler Kolegi z Forum

Wedka od Kolegi z Forum.

Poza tym linka shimano i kolowrotek Daiwa .

 

[Wacha]

Dziś odwiedziłem miejsce w którym nie było mnie od maja br. Note bene znajdujące się najbliżej - w linii prostej - od mojego mieszkania  .

 

No i zaliczyłem drugi wypad z rzędu gdzie już w pierwszym rzucie trafiam bolenia, a chwilę później ściągam "klątwę pierwszego rzutu" (dziś było to już w czwartym machnięciu, w zeszły czwartek - w innym miejscu - jakoś w dziesiątym)     

 

Jak to najczęściej bywa wśród wędkarzy - nie wyjmuję tych największych sztuk. Zestaw porywa mi - klasycznie już - sum, pod nogami odpina się krawężnik...w sumie zaliczam aż 6 spadów ryb  .

 

Ale na szczęście jeszcze więcej finalnie ląduje w moim podbieraku   . 

 

Co prawda obyło się bez rekordów (wyjmowałem sztuki wielkości jak na foto), zaliczyłem też dwie urwane przynęty (z tą, którą zabrał mi sum - strata w pudełku wyniosła -3), ale wróciłem w pełni szczęśliwy - a to chyba o to w tej naszej pasji chodzi   .

 

Pozdrawiam

Adam W. (Wacha)

 

 

[patu]

Lubię polować na bolenie.

Na chwilę obecną to mój ulubiony sposób na spędzenie czasu z wędka.

 

????????????

 

Czasami nawet cos upolować zdołam.

Zwykle najlepiej mi to wychodzi, gdy pływam solo.

Tak jak tu

Ryba na wobler Kolegi z Forum

Wedka od Kolegi z Forum.

Poza tym linka shimano i kolowrotek Daiwa .

 

IMG-20250830-WA0037.jpg

[Wacha]

Pogoda w ciągu ostatnich godzin znacznie się zmieniła. Mocno pochmurny i deszczowy dzień pokrzyżował nam nieco rodzinne plany. Po drzemce córki miał być wspólny spacer lub jakaś przejażdżka rowerowa. Jednak aura nie dopisywała a prognozy nie pozostawiały złudzeń.
 
Kolega z Formum w okolicach obiadu zaczął do mnie pisać, namawiać i zachęcać do odwiedzenia Wisły. Zakomunikowałem więc żonie, że w takim razie chyba polecę pomachać niedaleko domu. Usłyszał to również mój Młodzieniec i stwierdził, że on też chce - pomimo niekorzystnej aury - iść z tatą nad wodę. Zatem brodzenie odpadało. 

Z Kolegą spotykamy się w ustalonym miejscu i ruszamy na pierwszą z wytypowanych miejscówek. Jednak ta - pomimo dżdżystej aury - jest zajęta. No to lecimy na kolejną, dobrze nam znaną lokalizację. Dla wędkarzy jednak nie ma złej pogody - widzimy, że nad wodą nie jesteśmy sami - ale znajdzie się miejsca dla każdego. Trochę się rozdzielamy, ja z synem lecę na jedno z pobliskich stanowisk i rozkładamy wędziska. Stoimy od siebie w odległości dwóch rzutów.

Po jakimś czasie na mojej wędce kołowrotek rozpoczyna miłe granie a kijek zaczyna fajnie pracować. Oddaję wędzisko w ręce Młodzieńca, a kiedy rybka zaczyna zbliżać się do brzegu - syn stwierdza, że ją podbierze. I tak też się dzieje - w podbieraku melduje się boleń o konkretnych już gabarytach. Szybki pomiar, pamiątkowe fotki i do wody. 

Za jakiś czas zaczynam łączyć wątki...bo rybkę o dokładnie tej samej długości jakiś czas temu właśnie w tym miejscu już złowiłem, ponadto miała ona pewne charakterystyczne cechy (osobliwe znamię - guza za płetwą grzbietową i lekko naderwaną płetwę odbytową). W domu dokładnie porównuję fotografie na powiększeniach i bezdyskusyjnie okazuje się, że jest to sama ryba, która zagościła już w niniejszym wątku - w dniu 29 sierpnia br. 

Potwierdza się zatem to, że warto nasze rybki wypuszczać, dbając przy tym pieczołowicie, aby wracały do swojego domu w jak najlepszej kondycji

Pozdrawiam
Adam W. (Wacha)

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                                              

Edytowane 15 Września przez bartsiedlce

[muddler]

Dwa wrześniowe, niezbyt duże, ale na forum się mieszczą

 

 

 

Wstawiam również czerwcowe, bo mi zdjęcia znikły - mam nadzieję, że admin zaakceptuje.

 

  

[Guzu]

Jak chodzi o wrześniowe bolenie, to udało mi sie kilku spotkać.

Ten rok to super niestabilna pogoda, tak generalnie. 

 

Zdarzało się wrześniowe ryby łapać w upale :

 

 

 

A dwa dniu później pogoda taka, że można było cały dzień łowić w czapce i ciepłych ciuchach. Nie mówiąc o dniach w deszczu

 

 

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

 

 

[jakub75]

83 cm, świadczące o tym, że nie ma wędkarskiej sprawiedliwości, bo to mój dopiero 4 boleń w życiu 

 

Edytowane 17 Września przez jakub75

[wujek]

No nie ma, z jednej strony fajnie a z drugiej nie bo raczej dlugo go nie przebijesz choć 85 jest realne.

[Wacha]

Dzisiejsza pogoda (w tym temperatura) bardziej przypominała szczyt wakacji niż początki astronomicznej jesieni    

Rano - po intensywnym obławianiu trzech miejscówek - dopiero w jednym z ostatnich rzutów udało się wreszcie zapunktować. 

W środku minionego tygodnia również poszwendałem się tu i ówdzie po brzegu Królowej i także udało się trafić wygłodniałą rybkę

 

Jednak ostatnia aktywność boleni nie powala na kolana, trzeba się trochę napracować...

Pozdrawiam
Adam W. (Wacha)

[pmiszk1]

Wrześniowy grubasek ????

[guciolucky]

Ależ kierda, piękna.

[Pawgas]

Dzisiejsza 80 - tka mojego syna. Życiówka poprawiona o 8 cm. Ciężki był stąd grymas na twarzy 

[guciolucky]