Wymiana zaworu w pontonie Kolibri ze starego typu na nowy

[Obserwator86]

Tak jak w temacie - zastanawiam się, czy da się wymienić zawór starego typu (końcówka pompki z gwintem) na ten współczesny (końcówka z blokowaniem po przekręceniu o pół obrotu). Konkretniej - czy jest to możliwe bez rozklejania pontonu celem przełożenia dolnej części (tego "koszyczka"). Innymi jeszcze słowy - czy doły tych zaworów są kompatybilne.

Podejmował się już ktoś takiego zadania ? Do tej pory stary typ zaworu mi nie przeszkadzał, ale odkąd mam air-deck na podłodze, to niestety jest problem z protezami do pompki (wysokociśnieniowych nie robią po taki stary typ zaworu).

Z góry dzięki za informacje / sugestie.

[Artech]

Może uda się Tobie coś dopasować, ale między tymi nowymi typami jest różnica w koszach i gwintach w nich.

Ostatnio musiałem wymienić zawór w kilu, w około 10 letnim pontonie. Kupiłem i zwróciłem 3. Na zdjęciach wyglądały jak ten z pontonu. Jeden przyszedł zupełnie inny, a dwa miały inne gwinty. Niby pasowały ale nie dało się dokręcić na maksa. Poddałem się i wymieniłem cały.

[Obserwator86]

(...) Poddałem się i wymieniłem cały.

Jest jakiś nieoczywisty sposób jak ten dolny koszyk wymienić bez rozklejania pontonu czy jakiś dziwnych kombinacji z nacinaniem i klejeniem ? Na pierwszy rzut oka nie widzę szans, aby koszyk przeszedł przez otwór w gumie...

[Artech]

Nie przejdzie. Mi najprościej było zrobić po prostu nacięcie, potem łatka i po problemie. Ale to był kil. Na balonie chyba coś innego bym kombinował.

[maweric]

Na balonie to samo, - 2, 3 nacięcia i okrągła łatka w formie podkładki.

[Artech]

Ja nacięcie zrobiłem nie pod zaworem, bo pod zaworem było wzmocnienie. Zrobiłem nacięcie kawałek dalej. Ale tylko dlatego, że to kil. Na balonie bym tak nie zrobił.

[Paweł O]

Miałem ten sam problem. Wydrukowałem sobie przejściówkę. Wkręcam ją w stary zawór i do niej podłączam nową pomknę.

 

[Obserwator86]

Miałem ten sam problem. Wydrukowałem sobie przejściówkę. Wkręcam ją w stary zawór i do niej podłączam nową pomknę.

Podobnie w tej chwili zrobiłem, ale wykorzystując wąż ogrodowy zaciśnięty drutem. Problem polega na tym, że taka partyzantka jest mało solidna - wielokrotnie mi to wyskakuje, bo to, w co wkładamy współczesne pompki nie jest zaworem, a końcem redukcji - zakleszcza się to o wiele słabiej niż w zaworze.

[Paweł O]

W moim przypadku "koniec redukcji" jest właśnie gniazdem zaworu. Końcówkę pompki wkłada się i przekręca o ćwierć obrotu jak w oryginalnym zaworze i niema szans wypaść.

Chcesz? Mogę Ci druknąć.