Dziad Wodny Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja (edytowane) Uwaga, chwalipost. I to przełomowy w skali świata. Od jakiegoś czasu męczyłem się z transportem kołowrotków z wkręcaną korbką. O ile w przypadku składanej korbki (lub multiplikatorów) wciskałem do jednego pokrowca dwa zestawy, to zestawy z korbą wkręcaną transportowałem pojedynczo. Nie chciałem wykręcać korby, żeby nie nałapać w pokrowcu piachu lub innych zanieczyszczeń, a nie chciało mi się nigdy kupić drugiej zaślepki, jaka jest zamocowana po nieużywanej stronie kołowrotka. Z resztą one mają kształt utrudniający odkręcenie, kiedy przesadzi się z siłą, a ja mam do tego zawsze tendencje. Poszedłem po rozum do głowy i wydrukowałem sobie z TPU zaślepkę. Mała rzecz, a cieszy. https://zapodaj.net/plik-6MMOhS0zLFhttps://zapodaj.net/plik-rbv9lFTfEQ Edytowane 4 Maja przez Dziad Wodny 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja Daiwa tak ma. Nigdy nie zabezpieczałem i nadal nie widzę potrzeby. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja Waldek każdy ma jakiegoś bzika ???? na plus, że kolega tak pedantycznie dba o kołowrotki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja (edytowane) Żeby miało to sens, trzeba jeszcze wydrukować, element w który będzie wkręcana korbka. Piasek szybciej przylgnie do gwintu korbki niż wpadnie do gwintu koła przekładni. Edytowane 4 Maja przez guciolucky 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 4 Maja Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja Żeby miało to sens, trzeba jeszcze wydrukować, element w który będzie wkręcana korbka. Piasek szybciej przylgnie do gwintu korbki niż wpadnie do gwintu koła przekładni.Dokładnie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja (edytowane) Ja w pokrowcu nie mam piachu … Wędek które lubię z kołowrotkami z wkręcaną korbką nie składam i korbek nie wykręcam. Ale zawsze fajnie jak ktoś coś sam zrobi … Edytowane 4 Maja przez Qh_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukas 24 Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja Żeby miało to sens, trzeba jeszcze wydrukować, element w który będzie wkręcana korbka. Piasek szybciej przylgnie do gwintu korbki niż wpadnie do gwintu koła przekładni.Na gwint korby wystarczy nasunąć kawałek rurki silikonowej / gumowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 4 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja (edytowane) Kolega co wędkowanie czyli w sezonie prawie codziennie, składa wędkę, chowa w pokrowiec, odkręca kołowrotek i korbkę chowa do pokrowca. Potem to od nowa składa i wiąże. Ja bym nie dał rady. Co więcej nie myśle, żeby codzienne kręcenie służyło sprzętom. Wędek nie składam, kołowrotków też. Staram się odciąć co jakiś czas 2m plecionki. Tyle. Jakbym miał składać I rozkładać 4 wędki które zabieram na łódkę to bym chyba ocipiał. Pamietam jak na początku wodowalem łódkę, wszystko się rzucało wokół, a ja w pośpiechu składałem dwie wędki … Teraz jak nawet z brzegu jadę zabieram dwie i obie wiozę rozłożone, na gąbeczkach elegancko. Jedyne co składam to wędki pierwszej pomocy co się turlają w aucie. Ale tam mam jednego TP z nieskładaną korbką ale się menda w podwójnym mieści. Druga wędka ma składaną korbę. Elegancko by było, jakby w pokrowcu w środku była kieszonka na korbkę … Olśniło mnie, dzięki Wam. Przecież można pokrowiec od daiwy założyć na kołowrotek i korbkę do kieszonki a całość do pokrowca na wędki. Elegancko. Edytowane 4 Maja przez Qh_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dziad Wodny Opublikowano 4 Maja Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Maja W międzyczasie zrobiłem sobie zaślepkę na gwint korbki i na złącze górnego składu wędki (ze stożkiem, tak że pasuje na wiele wędzisk). Wydrukuję kilka kompletów i będzie z głowy. Ja też nigdy nie rozkładam zestawów w sezonie i wożę je w tzw. "pokrowcach na dwie wędki". Tylko one są na dwie wędki w caście (wchodzi CC401 i jakiś multik w rozmiarze 100/200) albo na stalaki ze składanymi korbkami. Taki TP4000PG z tą okrągłą gałą zajmuje całą szerokość pokrowca i jeszcze go wypycha. Oczywiście staram się nie wpuszczać piasku do pokrowca, ale wychodzi jak wychodzi, teraz będę spokojniejszy. Temat bardziej na zimowe wieczory niż na majówkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja Po łowieniu, demontuję kołowrotki z uchwytów wędzisk. Odkręcam korbki i w tym stanie pakuję je do pokrowców.Jeden pokrowiec- jeden kołowrotek.Nigdy nie "zapiaszczyłem". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja Żeby miało to sens, trzeba jeszcze wydrukować, element w który będzie wkręcana korbka. Piasek szybciej przylgnie do gwintu korbki niż wpadnie do gwintu koła przekładni. A zaślepki i zatyczki koniecznie muszą być zabezpieczone przed zaginięciem (na wzór "unijnych butelek PET). Ponadto jak słyszę komunikat , że nadciąga pył znad Sahary . . . wszystkie "zapasowe" kołowrotki wkładam w woreczki strunowe. Kołowrotki "z wyższej półki", lokuję w opakowaniach próżniowych. Oddzielny temat, to zabezpieczenie wędek, ze szczególnym uwzględnieniem złącz i gwintów. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja ... Oddzielny temat, to zabezpieczenie wędek, ze szczególnym uwzględnieniem złącz i gwintów. Dobra praktyka zaleca stosowanie zaślepek do złącz wędzisk. Sam stosuję od wielu lat. Niestety najczęściej sami musimy zadbać o ich wykonanie (lub zakup). Poniżej wybrane przykłady. https://www.kf.anglingproducts.co.uk/rod-ferrule-stoppers https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTogO3Zo2SWhBZUT-GQsyOOqRAb8tZWi-kxIXjH7XaJ0ks0Z29I4Qdcnr6b3Pm2qxOjeqA&usqp=CAU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja (edytowane) A zaślepki i zatyczki koniecznie muszą być zabezpieczone przed zaginięciem (na wzór "unijnych butelek PET). Ponadto jak słyszę komunikat , że nadciąga pył znad Sahary . . . wszystkie "zapasowe" kołowrotki wkładam w woreczki strunowe. Kołowrotki "z wyższej półki", lokuję w opakowaniach próżniowych....... Serio? Z tymi strunowymi? Bo "????" podpowiada, że może jednak nie????.. Edytowane 5 Maja przez popper Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja Serio? Z tymi strunowymi? Bo "" podpowiada, że może jednak nie.. Jeżeli ma być serio, to powiem tak : Mam kilka leciwych kołowrotków, które już mi się zdążyły zestarzeć lub znudzić. Żaden z nich nie nałapał na tyle piasku, aby gwinty korbki ucierpiały w jakikolwiek sposób. Ale moje łowiska to głównie górskie i podgórskie rzeki. Moim głównym zmartwieniem są kamienie, kamyrdole i głazy. Jak się wywracam, to najczęściej ... adieu kołowrotku. Chyba jednak na nizinach problem piasku i pyłu wygląda inaczej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja Od 2009 roku część moich zainteresowań wędkarskich kieruję ku morskim trociom i belonom, łowionym w trakcie brodzenia. Piasku nie brakuje ni na brzegu, ni w wodzie.Łowię niezmiennie dwoma kołowrotkami.Nigdy nie miałem problemu z piaskiem chyba, że kołowrotek zatopiłem, co się dwukrotnie przydarzyło.Zaczynałem stellą a obecnie certate 4000HC Bardzieǰ natomiast pilnuję czystości złączy wędzisk. Tu o wiele łatwiej o kłopot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 5 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja Złącza i utrzymanie tychże w czystości to bez wątpienia priorytet. Dawno,dawno temu Shimano popełniło usprawnienie tzw.zewnętrzny kielicho-kołnierz (w modelu DIAFLASH EX).Sprawdzał się ten wynalazek,niestety kosztem wagi.Aktualnie tylko szmatka lub nawilżona serwetka do .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 7 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Maja Jeżeli ma być serio, to powiem tak : Mam kilka leciwych kołowrotków, które już mi się zdążyły zestarzeć lub znudzić. Żaden z nich nie nałapał na tyle piasku, aby gwinty korbki ucierpiały w jakikolwiek sposób. Ale moje łowiska to głównie górskie i podgórskie rzeki. Moim głównym zmartwieniem są kamienie, kamyrdole i głazy. Jak się wywracam, to najczęściej ... adieu kołowrotku. Chyba jednak na nizinach problem piasku i pyłu wygląda inaczej. Na nizinach mamy tak zajebiście, że imaginujemy sobie Waść problemy Coś trzeba robić. I na coś trzeba narzekać, żeby nas nie deportowali z Polski Ja mam łatwiej, bo mnie tak napieprzają plecy, że sprzętu ruszać nie muszę 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.