gregx1 Opublikowano 23 Maja Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Maja Żona wymyśliła sobie w tym roku wakacje nad jeziorem Przywidzkim koło Gdańska.W sieci praktycznie brak info odnośnie wędkowania na tym akwenie (lub akwenach - bo to połączone jeziora Małe i Wielkie). Czy ktoś z forumowiczów miał może okazję tam łowić, lub może udzielić jakichkolwiek informacji na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregx1 Opublikowano 4 Sierpnia Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia Ponieważ nie było żadnego odzewu na mojego posta, odpowiem sobie sam Byłem - zobaczyłem - poległem... :) Może komuś przyda się te parę informacji na przyszłość przy planowaniu wyjazdu. Spędziłem tydzień w środku lipca nad jeziorem Dużym na półwyspie Zacisze. Miejscówka świetna na rekreację i wypoczynek - polecam. Jeziora do wędkowania (zwłaszcza spinningowego) już trochę mniej. Z braku info w necie, nie wiedząc czego się spodziewać, zabrałem ze sobą sprzętu "po trochu na każdą okazję" - włącznie nawet z muchówką i Tenkarą z myślą o wzdręgach. Po tygodniowych próbach, poszukiwaniach, obserwacjach i rozmowach z napotkanymi wędkarzami (w tym miejscowymi) mogę stwierdzić, że: Jezioro do wędkowania z brzegu dostępne jedynie niebyt licznymi miejscami. Przy spinningowaniu mogą być przydatne wodery lub spodniobuty, bo wejście do wody poza pas drzew lub przybrzeżnego zielska wydatnie zwiększa ilość miejscówek i możliwości rzutowe. Rowerek wodny czy łódka otwiera przed nami dużo więcej opcji i terenu. "Klasyczny" spinning można sobie w lecie raczej śmiało darować. Poza nielicznymi okoniami rzędu 20-24cm innych drapieżników nie stwierdziłem. Żaden ze spotkanych wędkarzy nie miał kontaktu ze szczupakiem - czy to na żywca czy spinning – a próbowało ich wielu. Wg miejscowych są – ale nie zaobserwowałem nawet nic wyglądającego na szczupakowe pobicie. Z drapieżników podobno są węgorze, ale kilka nocek moich sąsiadów z żywcami i rosówkami tego nie potwierdziło. Spinningowo nadzieję na sporo kontaktów daje chyba tylko UL-X, i to najlepiej w wersji faktycznie „ultra” ????. Jest masa drobnego białorybu i miejscami trochę małego okonia. Jak się trafi na dzień, można całkiem fajnie się pobawić (o ile ktoś lubi taką dłubaninę). Łowiłem dosyć regularnie okonie, płotki, wzdręgi i ukleje. Ta ogromna ilość drobiazgu może też mieć wpływ na słabą skuteczność „normalnego” spinningowania. Po prostu trudno zachęcić do brania drapieżnika w tej „zupie rybnej”. Największym szokiem dla mnie jest to, że żaden napotkany wędkarz nie złowił przez tydzień leszcza! W takim jeziorze o tej porze roku – wręcz niewyobrażalne! Trafiłem tylko dosłownie jednego ok. 20cm krąpia na pinkę. Czy w tym jeziorze pływa coś wartego uwagi? Tak. Całkiem fajne płocie i przepiękne, grube liny! Na szczęście wśród zabranego arsenału znalazła się również zabytkowa teleskopowa Daiwa, oraz trochę pokrytych kurzem akcesoriów spławikowych – na czarną godzinę – i się przydało ????????. Spławikowcy przy odrobinie szczęścia i znalezieniu odpowiedniej miejscówki mogą się tu naprawdę nieźle wyżyć.Przy okazji – pozdrawiam serdecznie wszystkich sąsiadów z półwyspu oraz napotkanych wędkarzy, z którymi dane mi było porozmawiać i wymienić cenne uwagi. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.