Skocz do zawartości

[Artykuł] Okonie zapadły się pod ziemię


@slider@

Rekomendowane odpowiedzi

Zbigniewa Kawalca wszyscy znamy jako doświadczonego rodbuildera prowadzącego jedną z najstarszych pracowni w Polsce, ale pewnie mniej powszechna jest świadomość, że Pan Zbigniew jest również bardzo innowacyjnym lurebuilderem i wędkarzem lubiącym eksperymentować z nowymi przynętami. Tym większą mamy przyjemność mogąc przybliżyć czytelnikom jerkbait.pl jedną z najświeższych koncepcji Pana Zbigniewa - Natural Moving Jig System. Zapraszamy do lektury.

 

 

 

Okonie zapadły się pod ziemię

autor: Zbigniew Kawalec

 

 

To zabawne twierdzenie mojego syna Kacpra zdawało się być prawdą. W starym korycie rzeki było bardzo niewiele wody. Więcej tu moczarki, rdestnic i nenufarów. Przybrzeżne trzciny rosły prawie na suchym lądzie. Od paru godzin nie złowiliśmy żadnej ryby. Ciepłe jesienne popołudnie dobiegało końca i słońce skryło się za lasem. Cisza. Wschodził wielki Księżyc. Jeszcze można łowić. Trzeba tylko coś zmienić. Szybko zmontowałem nowy testowy systemik. Pierwszy rzut… i trafiony! Eksplozja brań. Idzie okoń za okoniem, aż do utraty przynęty obciętej zębami sporego szczupaka. I tak zaczęła się moja przygoda z NMJ (Natural Moving Jig).

 

5467.JPG

 

5478.JPG

 

5479.JPG

 

Używam przynęt z dobrze pływających plastików zazwyczaj stosowanych do metody dropshot: Fin-S Fish, Panic Minnow i Keitech na haczyku off-set.

 

 

6075.JPG

 

6076.JPG

 

6077.JPG

 

 

Przynęta musi być we właściwy sposób obciążona tak, aby w opadzie nadać jej ruch migotliwy lekko woblujący. Imituje rybkę spłoszoną, chorą, osłabioną po ataku drapieżnika. Pierwsze obciążenie to kotwa wykonana z ołowianego drutu. Kotwa równoważy ruch opadowy, daje większą swobodę haczykowi przy zacięciu ryby. Nie powoduje rozerwania przynęty przez haczyk offsetowy.

 

1.jpg

 

Przycinamy centymetr ołowianego drutu, końcówkę spłaszczamy i zaginamy pod kątem prostym.

 

2.jpg

 

3.jpg

 

4.jpg

 

 

W spłaszczonej części ołowiu nawiercamy otworek stosowny do grubości haczyka.

 

5.jpg

 

Końcówkę ołowiu przycinamy na ostro.

 

6.jpg

 

Ostrym nożem nacinamy zadziory na drucie.

 

7.jpg

 

Obcinamy nadmiar ołowiu.

 

8.jpg

 

Zakładamy kotwę na haczyk.

 

9.jpg

 

10.jpg

 

Przycinamy 5 cm odcinek drutu ołowianego o średnicy 0.8 lub 0.9 mm.

 

11.jpg

 

Nawijamy drut ołowiany na haczyk.

 

12.jpg

 

13.jpg

 

14.jpg

 

15.jpg

 

Klejenie drutu ołowianego klejem cyjanoakrylowym typu Super glue, aby zapobiec przesuwaniu się ołowiu na haczyku.

 

16.jpg

 

17.jpg

 

Precyzyjnie montujemy przynętę na haczyku.

 

18.jpg

 

Kleimy kotwę mocno wciskając do przynęty.

 

19.jpg

 

20.jpg

 

21.jpg

 

22.jpg

 

 

Wykonanie przyponu z plecionki drucianej micro-wire o mocy 6 Lb z pętlą Rapali. Zapobiega to częstym obcinkom przynęty przez szczupaki. Sama pętla daje dużą swobodę ruchu przynęcie.

 

23.jpg

 

 

24.jpg

 

 

Mała masa przynęty ok. 2,5 gr jednak przy użyciu odpowiedniej wędki rzuty są łatwe, celne i powtarzalne z linka 6Lb. Do tej metody polecam blanki: Mosquito, K2-TX-862-S, Elixir FX701, Seeker SP700 i SP652.

 

6073.JPG

 

System ten jest bardzo skuteczny. Bezzaczepowy! Łowimy w gęstej roślinności wodnej komfortowo, bez obawy utraty przynęty. Prowadzimy spokojnymi, płynnymi ruchami od czasu do czasu lekko podbijając szczytówką wędki. Często branie zauważalne jest po dłuższym bezruchu tylko po drgnięciu linki. Ważniejsza jest precyzja rzutu niż odległość.

 

Szczęśliwego Wędkowania życzy

Zbigniew Kawalec

 

Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytułem uzupełnienia dodam może, że z rozmowy ze Zbyszkiem wynika że kluczową sprawą w tym systemiku jest rozłożenie obciążenia na dwie części - "brzuszną" ( owijka z drutu) i "główkową" ( kotwa ) - to własnie rozłożenie obciążenia ma zapewniać optymalny ruch przynęty w wodzie czyli nie "opad" a raczej "ślizg" - chodzi oczywiście o to żeby zachowanie przynęty pod wodą jak najwierniej imitowało ruchy prawdziwej rybki, a ryby jak wiadomo nie poruszają się raczej góra-dół

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artykuł bardzo ciekawy.Warto spróbować

Kilka razy łowiłem z panem Kawalcem na Zalewie w Zaklikowie okoni było tam bardzo dużo Niestety już niema.

Ale myślę że na odcinku za tzw.Molem ten system byłby bardzo skuteczny ponieważ było tam mnóstwo krzaków a okonki biły.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Pytanie: Jakiej śrenicy musi być ołowiana lameta, którą mocujemy od góry jako "kotwę"? Wydaje mi się, że większa niż ta stosowana na spodniej części haka offsetowego ponieważ inaczej ciężko byłoby po jej spłaszczeniu przedziać hak. Będe wdzieczny za odpowiedź.

 

moim zdaniem lameta jest po prostu rozklepana lekko na końcu, na zdjęciu faktycznie widać jakby do tego była lekko większej średnicy  - z takiej na pewno wygodniej bedzie zrobic "kotwe"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co rozmawiałem ze Zbigniewem Kawalcem to prowadzenie przynety jest flegmatyczne, przyneta wykonuje w wodzie mikroruchy podczas opadu,podobno wielu wedkarzy zniecheca sie bo wydaje im sie ze przyneta nie ma w wodzie zadnej "pracy"  ale - podobno - rybom właśnie te mikroruchy sie podobaja... Z tego co mówił Zbyszek to łowi tym w ten sposób że podciąga delikatnie przynętę, która sobie szybuje a następnie pozwala jej nieco pokolysac sie w opadzie - praca ma imitować zachowania małych rybek w wodzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanko nr. 1, na zimnym starcie, po co zadziory, skoro kleimy? pytam z zamilowania do eficjencji, nie lubie dwa razy zginac palca :)

pytanko nr. 2, po rozwinieciu predkosci, dlaczego sie mordowac z klepaniem i wierceniem, skoro mozna(-by) (ewentualnie, byc moze, kto wie, oprocz autora i dlatego pytam) przeciagnac wabik prze kolanko haka, tak calkiem zwyczajnie offsetowo-klasycznie, ze tak powiem, a wywazenie grzbietowe bezposrednio, w wyzej wymieniony grzbiet, w formie kawalka balastu, zapodac ... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

pytanko nr. 1, na zimnym starcie, po co zadziory, skoro kleimy? pytam z zamilowania do eficjencji, nie lubie dwa razy zginac palca :)

pytanko nr. 2, po rozwinieciu predkosci, dlaczego sie mordowac z klepaniem i wierceniem, skoro mozna(-by) (ewentualnie, byc moze, kto wie, oprocz autora i dlatego pytam) przeciagnac wabik prze kolanko haka, tak calkiem zwyczajnie offsetowo-klasycznie, ze tak powiem, a wywazenie grzbietowe bezposrednio, w wyzej wymieniony grzbiet, w formie kawalka balastu, zapodac ... ?

 

czy ktos, z redakcji, moglby moje pytania przeslac do autora artykulu? nurtuja mnie bardziej niz kolor kolowrotka czy tez plecionki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 7 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...