Tak się od dłuższego czasu zastanawiam nad pewnego rodzaju fenomenem niektórych przynęt. Dotyczy to głównie nie produkowanych wabików takich np. jak woblery góral, LD, morel team, stare salmo i wiele innych. Pominę wartość kolekcjonerską bo to wiadoma sprawa i nie ma o czym pisać ale... Są wśród nas tacy którzy wierzą w nieprawdopodobną skuteczność tych przynęt i tu dochodzę do sedna sprawy. Czy obecnie nie ma skutecznych przynęt? No wiadomo, że są i tak samo można na nie połowić. Sam niejednokrotnie spotkałem się z prośbą o skopiowanie (nie lubię tego określenia) jakiś blaszek z przed dziesiątek lat czasami które łowiły nieprawdopodobnie. I nie raz widzę podczas testowania tych wabików poważne błędy konstrukcyjne (na ogół bicie skrzydełka co w konsekwencji doprowadza do skręcania linki) Od osoby zlecającej pracę słyszę, że staruje skrzydło już od dotknięcia tafli wody. No będzie tak oczywiście tyle tylko, że okupione to będzie niemiłosiernym skręcaniem żyłki. Czy rybom to przeszkadza, raczej nie sądzę.
Ale wracając do meritum to w moim przekonaniu cała ta boskość przynęt wiąże się z tym, że w tamtych czasach nie było takiej masy przynęt jak obecnie a wyroby wyżej wymienionych twórców co by nie było są wykonane znakomicie. Ba pamiętam kiedy duża ilość kupionych lat temu 20 lub 30 lat była po prostu beznadziejna.
Chwała za to rękodzielników z przed paru dekad za poświęcony czas i pasję. Obecnie wielu twórców spija spuściznę z ich ciężkiej pracy
Pytanie
chulo
Tak się od dłuższego czasu zastanawiam nad pewnego rodzaju fenomenem niektórych przynęt. Dotyczy to głównie nie produkowanych wabików takich np. jak woblery góral, LD, morel team, stare salmo i wiele innych. Pominę wartość kolekcjonerską bo to wiadoma sprawa i nie ma o czym pisać ale... Są wśród nas tacy którzy wierzą w nieprawdopodobną skuteczność tych przynęt i tu dochodzę do sedna sprawy. Czy obecnie nie ma skutecznych przynęt? No wiadomo, że są i tak samo można na nie połowić. Sam niejednokrotnie spotkałem się z prośbą o skopiowanie (nie lubię tego określenia) jakiś blaszek z przed dziesiątek lat czasami które łowiły nieprawdopodobnie. I nie raz widzę podczas testowania tych wabików poważne błędy konstrukcyjne (na ogół bicie skrzydełka co w konsekwencji doprowadza do skręcania linki) Od osoby zlecającej pracę słyszę, że staruje skrzydło już od dotknięcia tafli wody. No będzie tak oczywiście tyle tylko, że okupione to będzie niemiłosiernym skręcaniem żyłki. Czy rybom to przeszkadza, raczej nie sądzę.
Ale wracając do meritum to w moim przekonaniu cała ta boskość przynęt wiąże się z tym, że w tamtych czasach nie było takiej masy przynęt jak obecnie a wyroby wyżej wymienionych twórców co by nie było są wykonane znakomicie. Ba pamiętam kiedy duża ilość kupionych lat temu 20 lub 30 lat była po prostu beznadziejna.
Chwała za to rękodzielników z przed paru dekad za poświęcony czas i pasję. Obecnie wielu twórców spija spuściznę z ich ciężkiej pracy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
28 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.