Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam w Krakowie, niedaleko mostu J. Piłsudskiego. Łowię nad Wisłą, przy ujściu wilgi i nieco niżej, od mostu kolejowego, aż po przystań barek (z jednej i z drugiej strony).

 

Generalnie martwa woda :( Ryby biorą 15 min dziennie. Jak nie wyskubię okonka o 4 rano, to już dalej nic.. Można śmigać do bólu.. Wiem że ryba jest (np: dziadki wyciągają sandacze na fileta), ale nie potrafię ugryźć tego miejsca.

 

Równy, jednostajny, monotonny kanał:

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/12/Wisla_Krakow.jpg/800px-Wisla_Krakow.jpg

 

:(

 

 

Całkowity brak miejsc, gdzie ryba może się zatrzymać. Pustynia..

 

JAK TU ŁOWIĆ?

 

post-387-1348913511,0219_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tam brakmiejsc. nie wierze w to ze owda tam stoi. poza tym skoro jest jakis zakret to musi tam byc tez jakas rynienka i jakas laszka.... innej opcji nie widze... lache (czesc wewnetrze) zostawilbym sobie raczej na nocki a rynienke na oranie dzienne. choc to tylko teoria. trzeba zweryfikowac i lowic. lowic. lowic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię uporczywie :D

 

Problem w tym że łowisko jest nieczytelne. Normalnie na dzikiej rzecze (czy choćby na Wiśle w Warszawie) są opaski, przykosy, łachy, zwalone drzewa, głazy w wodzie itd.. są miejsca gdzie aż pachnie rybą i wiadomo że miejsce jest obiecujące. Tutaj każdy metr wody wygląda tak samo i ryba rozpływa się po całej rzece. Poniżej jest z pół kilometra nierównego brzegu z wbitymi palami. Można tam wydłubać okonka lub niedużego szczupaka i tyle. Chyba pozostaje mi kupić jakieś pływadło z echosondą. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez lowie dosc czesto na krakowskiej Wisle. Wczoraj na wylocie toru kajakowego kolejny klen w tym sezonie (38 cm) a na odchodne przy samym brzegu spial mi sie szczupak , na oko 60 cm. Jeśli chcesz polowić w dzikszych miejscach to polecam nowa-hucką Wisłę - Przewóz i okolice, ewentualnie wspomniany próg Kościuszki - ale tam też wszystko bardziej uregulowane. Najpiękniejsza Wisełka w okolicach to ujście Raby (Jaksice)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tor kajakowy - tyniecką w kierunku A4 (ewentualnie ksiecia józefa), bedzie drogowskaz - tam jest położone centrum rekreacji.

 

http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=50.0325,19.826803&amp ;amp ;amp ;amp ;amp ;spn=0.039751,0.079823&t=h&z=14&om=1

 

parking jest tam gdzie na mapie konczy sie prawe ramie litery U - starorzecze

 

 

Stopień wodny Przewóz - http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=50.043829,20.101075&a mp;a mp;a mp;a mp;a mp;spn=0.019871,0.039911&t=h&z=15&om=1

 

Sproboj szczescia tez na Dąbiu - próg wodny , jedziesz Ofiar Dąbia i lokujesz sie po ktorym brzegu Wisły chcesz.

 

Rybostan - boleń, kleń, sandacz, szczupak - to widziałem na wlasne oczy, złowione na spining.

 

Powodzenia.

 

PS - od tego roku na progach wodnych w Krakowie obowiązuje 200 m strefy ochronnej - nie zdziw sie jak na przewozie zobaczysz kłusujących dziadów - powoli(acz skutecznie) trzebią tam populacje bolenia.

Nie wiem jak w innych miastach jest z ta strefa ochronna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z miejskich miejscówek znośny jest:

 

http://maps.google.com/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q =Krak%C3%B3w,+Krakow,+Polska&sll=50.683408,21.86142& sspn=0.096149,0.233459&ie=UTF8&cd=3&ll=50.052923 ,19.963832&spn=0.00609,0.014591&t=k&z=16&om= 1

 

Zewnętrzny zakręt. Dobre dojście do brzegu, drzewa i brak tego chamskiego murka na brzegu. Wyrwy w linii brzegu i stare stalowe teowniki powbijane w dno (elementy do mocowania barek). Okoń i szczupak, ale bez rewelacji (za to blisko).

 

 

Przed tamą raczej nie ma co łowić (myślę o brzegu od dołu ekranu)?

 

http://maps.google.com/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q =Krak%C3%B3w,+Krakow,+Polska&sll=50.683408,21.86142& sspn=0.096149,0.233459&ie=UTF8&cd=3&ll=50.052427 ,19.97381&spn=0.00609,0.014591&t=k&z=16&om=1

 

 

Mówiąc pod tamą, chodziło Ci o to miejsce? O ile pamiętam tam jest wysoki, stromy brzeg?

 

http://maps.google.com/maps?f=q&hl=pl&geocode=&q =Krak%C3%B3w,+Krakow,+Polska&sll=50.683408,21.86142& sspn=0.096149,0.233459&ie=UTF8&cd=3&ll=50.057153 ,19.983487&spn=0.006089,0.014591&t=k&z=16&om =1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja oblawiałem wejśćie do portu, da sie tam zejsc z tego co pamietam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś gdy mieszkałem w Krakowie łowiłem głównie klenie i pstrągi. Kleni sporo było w Rudawie, największe wchodziły z Wisły i łowiło się je na wysokości Błoń, jednego dnia miałem nawet 10 takich ponad 40cm. Piękne łowienie tym bardziej że w takiej małej rzeczce często można było zobaczyć moment brania. Z tego co słyszałem teraz ostały się tam jakieś niedobitki, ale pewnie jeszcze coś tam pływa. Jak lubisz łowić pstrągi polecam górną Rudawę, działa tam KTWS które zarybia i dba o tę rzekę. Za łowienie się płaci, ale coś za coś. Duże pstragi są też w Szreniawie, z tej rzeki,a bardziej rzeczki pochodzi rekord Polski w dł.ryby-79cm.

Pojedź też na ryby w górę Wisły. Łowiłem kiedyś kilka razy w okolicach Czernichowa. Są tam ładne burtki gdzie trzymały się duze klenie. Łowiłem je nawet w grudniu i to regularnie. Jest tam ładny zakręt ze spokojną płanią gdzie jesienią i zimą łowiłem szczupaki i sandacze. Inne miejsce to ujście Skawinki gdzie trafia się wszystko włącznie z sumem i sama Skawinka gdzie nałowiłem się tyle kleni że prawdopodobnie przez resztę życia już tyle nie złowię. Najlepsze że przez podgrzaną wodę było to łowisko całoroczne. Jest też szczupak, sandacz i słyszałem potem o łowionych medalowych boleniach. Na czystej części powyżej zrzutu ciepłej wody trafił mi się nawet pstrąg powyżej 40cm.

Znana i ciekawa jest też Wisła poniżej Krakowa, choćby wspomnieny przez kolegę Przewóz, który już pewnie lata świetności ma za sobą szczególnie pod względem boleni, ale na pewno można tam jeszcze pobić swój niejeden rekord. Poniżej zapory kilka km w dół są ciekawe krótkie główki przy których biły ładne bolenie. Zarośnięte opaski to z koleji kleń i jaź. Łowiłem też przy ujściu Raby. Byłem tam tylko dwa razy, raz w ciepłym dniu listopada gdy złowiłem 14 ładnych kleni, drugi raz w czerwcu na wysokiej wodzie, ale trafiłem dwa klenie 42 i 47cm.

To co opisuję działo się w latach 90, ale na pewno jeszcze duzo ryb pływa w tych miejscach.

Wybrany przez Ciebie odcinek Wisły jest chyba najgorszy w okolicy, równy, monotonny dający mniejsze szanse na znalezienie ryb niż w miejscach bardziej czytelnych. Ryby na pewno tam są i to duże, ale poszukaj ciekawszych miejsc, a na pewno nie będziesz żałował. Wisła w okolicy Krakowa jest jeszcze bardzo rybna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć - jak mieszkałęm jeszcze w Krakowie to uganiałem się po tym samym odcinku - od mosto piłsudzkiego w góre do +- ujścia Rudawy. Nie sądzę żeby rzeka się zmieniła mocno bo za dużo tam nie ma co się zmienić.... Wyniki były takie sobie, raczej bardzo kiepskie, ale teraz wiem że dużo błędów sam popełniałem i rozbrajałem się - np łowiąc na zbyt małe przynęty. Idąc od góry:

-Ujście Rudawy - pod mostkiem na Rudawie trafiały się pstrągi i Lipienie, jak było łowisko, jka jest teraz nie wiem, dużo okoni w ujściu i powyżej ciekawe miejsce gdzie potrafił po ćmoku (tu uwaga nie polecam samotnego wedkowania :wacko: ) trafić rozsądny sandacz (60-70cm), ponoć i sum czasem.

-Posterunek policji wodnej - tam jesienią można próbować szukać sandaczy i szczupaków, powyżej przez krzaki i po skarpie też dobre miejsce ale raczej łowią tam na trupka. Miejscóka ci ągnie się tym brzegiem w dół aż do mostu dębnickiego.

-Most dębnicki - od strony jubilata - powyżej mostu w październiku i listopadzie trafiałem nocą sandacze - myk polega l na rzuceniu w ciemną wodę pod mostem i wyjściu przynęty w tą oświetloną przez latarnie na moście. Poniżej mostu było nieciekawie Choć podczas przyboru trafiały się tam szczupaki i sumy.

-Most dębnicki - od strony Mangi - ciekawa i zróżnicowana miejscóka, za samym mostem warto opad na gumy za sandaczem i okoniem, łowienie nocą podbnie jak z drugiego brzegu ale ZA mostem. poniżej mostu zakręt - przed zakrętem możan jesienią liczyć na sandacza na SDRy i gumy (warto spróbować większych przynęt - 10-12cm).

-Płycizna przed Mangą - na tym zakręcie była płytka łacha - nocą sumy i sandacze - warto próbować przed i za. W czasie przyboru bardzo dobre łowienie - tworzy się +- przykosa z czymś podobnym do warkocza na końcu - jazie, klenie, okonie sandacze (dalej w rzekę).

-Skałki Pod Wawelem - miejsce gdzie na bulwarze robi się wąsko i schodzą skały spod wawelu - tam na podniesionej wodzie tworzy się +- ostroga z kamieni i za nią są klenie - duże. Poniżej tego miejsca w stronę mostu grunwaldzkiego można sporadycznie przy samym murku złapać szczupaka, ale raczej małe ryby.

-Pod Mangą - prosty i z pozoru nieciekawy odcinek, jednak są zarówno szczupaki jak i sumy, trafia się okoń, najlepiej przy podniesionej wodzie, jak płynie prawie równo z bulwarami.

-Most Grunwaldzki - brzeg od strony ronda - tam za filarem i spod filaru sandacz, na przyborze może być duży sum, klenie i okonie. Na gumy, opad, warto spróbować na większe gumy bo wszyscy dziubią na 7cm max. Nocą za mostem. Drugi brzeg nieciekawy - cały odcinek w dół do Piłsudzkiego. natomiast pod hotelem do ujścia Wilgi trafia się kleń i szczupak, można nastawiać się na sandacza na większe przynęty - dalej na środku rzeki.

-Ujście Wilgi - miejscówka teoretycznie dobra, ja nie miałem wyników

 

Dobre miejsca to rzeczywiście tor kajakowy, i z drugiej strony stopnia też, poniżej zapory na Dąbiu - sandacz, boleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli pewnie przy normalnym stanie wody ryba trzyma się środka nurtu, a przy przyborze ucieka za filary mostów i pod brzegi i wtedy można coś ładniejszego złowić.

Standerus kiedy łowiłeś pstrągi i lipienie pod mostkiem? Ja tam miałem regularnie spore klenie, ale lipienia i pstrąga w ujściu nigdy nie złowiłem.

Chciałbym zaznaczyć że wtedy gdy łowiłem w Krakowie praktycznie oprócz kleni i pstrągów wogóle nie potrafiłem łowić ryb. Na klenie szedłem z jednym woblerem (5cm rapalą original) i jedną obrotówką srebrną zerówką efzetki. Pstrągi łowiłem originalem latem, a w zimie salmiakiem pstrągiem. W tych czasach były to pierwsze woblery salmo. Pamiętam jak kupiłem ładnego 5cm pstrąga bez opakowania, który okazał się jednym z pierwszych salmiaków. Szkoda że już go nie mam, byłaby fajna pamiątka :( Gumy i opad dopiero wchodziły i szkoda że nie umiałem w pełni wykorzystać potencjału tych przynęt, wyniki byłyby o niebo lepsze, ale jak pisałem jeszcze wogóle nie potrafiłem łowić wielu ryb. O boleniach nawet nie wspomnę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

-Pod Mangą - prosty i z pozoru nieciekawy odcinek, jednak są zarówno szczupaki jak i sumy, trafia się okoń, najlepiej przy podniesionej wodzie, jak płynie prawie równo z bulwarami.

 

Krakowski standard. Nic z zewnątrz nie widać. Nie wiedziałem że to dobre miejsce.

 

 

DZIĘKI :D

Mam nadzieję że wątek będzie się rozwijał. Chcę przełamać tą mizerię, bo już mnie to wkurza :(

 

W każdym razie jutro z rana wybiorę się TU. Całkiem niezłe miejsce. Po drugiej stronie barek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno będzie Ci trudniej niż mi bo ja zaczynałem łowić gdy było więcej ryb, ale jestem przekonany że nie jest jeszcze źle i można w okolicy Krakowa liczyć na niezłe wyniki. Jak można jeszcze złowić ładne ryby w wyrybionej Wiśle warszawskiej to można złowić wszędzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryba jest, chodzi o jej namierzenie. Myślę że kiedy opuści się już strefę gdzie króluje ten ohydny austriacki murek, jest o wiele lepiej. Nawet już na wspomnianym (w poprzednim moim poście) miejscu. Tam Wisła staje się na powrót rzeką i jest czytelna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

teraz wiem że dużo błędów sam popełniałem i rozbrajałem się - np łowiąc na zbyt małe przynęty

 

Mógłbyś to rozwinąć. Ja zawsze zaczynam od większych (9cm) gum i woblerów, ale z czasem schodzę na mniejsze rippery (mansy). Z powodu totalnej posuchy uruchamia się myślenie może choć k.. okonek!.

 

Rozwiń to. Jakie wielkości kolory. Może przykłady.

Mogę robić podobny błąd. Poza tym nie wiem czy nie przesadzam z ciepłymi kolorami (zółty, jasny zielony), bo przecież wiosna się już skończyła.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to. Jakie wielkości kolory. Może przykłady.

Mogę robić podobny błąd. Poza tym nie wiem czy nie przesadzam z ciepłymi kolorami (zółty, jasny zielony), bo przecież wiosna się już skończyła.

 

 

Ja bym jzu atakowal na kolory bardziej naturalne choc nie jestem pewien :D

 

Miejski odcinek Wisły to dobre łowisko leszczowe - pływają tam niezłe 'łopaty' opasione jedzeniem rzuczanym łabędziom i kaczkom przez przechodniów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid do kolorów bym nie przykładał takiej wagi, bardziej do wielkości. Skoncentruj się na znalezieniu miejsc w którym ryby mają DUŻĄ szansę spotkać się z Twoja przynętą. Jak je znajdziesz to wtedy ryby nie będą przykładały aż takiej wagi do odcienia przynęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóż lepiej coś większego, standardowe kopyto na szczupaka, sandacza, perła z ciemnym grzbietem i jakiś seledyn ewentualnie żółć na szczupaka, czasem sprawdza się marchewka. Na początek jednak spróbowałbym z naturalnymi. Gumy bass asasian są też bardzo dobre na sandacza i.... bolenie. Spróbuj łowić różnymi obciążeniami od 5-25g. Prowadź przynęty spokojnie i z opadu. Spróbuj plecionki, ograniczysz straty i zwiększysz czucie zestawu. Jak chcesz złowić bolenia załóż bass asasiana perłę z ciemnym grzbietem, główkę ok 10g i jedź na któryś ze stopni wodnych, Przewóz albo Dąbie. Rzucaj daleko w zwary, prowadź szybko w poprzek. To oczywiście ogólne rady, ale może w czymś pomogą. Napisz jak się uda coś złowić, sam jestem ciekaw jak tam z rybami w Krakowie.

A jak chcesz łowić okonie to łów z trokiem, ja dlatego tej ryby nie łowię :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już rozwijam - łowiłem za delikatnie, głupio ulegając modzie na lajtowy sprzęt i małe przynęty (bo w taką właśnie może i okonek skoczy....) - zwykle zasuwałem z 30g 3m kijem, męcząc się jak dureń, zamiast kij pół metra krótszy za to do 50g, gumy po 10-14cm i poorać - tam ładne ryby są na pewno nadal, nie było wielkie zatrucia a skuteczna presja wędkarska jest mizerna, więc sądzę ze te ryby nadal można tam złowić. Jednym słowem wszyscy nic nie łowią - czyli trzeba łowić inaczej niż wszyscy - w innych miejscach, porach i innymi przynętami. Dla mnie nr 1 na wiśle to seledyn z czarnym i zielonym grzbietem, kopyto rzecz jasna.

A miałem łódkę i pływałem nią po całym tym odcinku - od piłsudzkiego do Kościuszki - nie ma wielkiej różnicy w stosunku do łowienia z brzegu. po drodze na kościuszkę sporo ciekawych miejsc, ale nie zdążyłem ich rozpracować bo wyjechałem do Poznania na studia i Wisła się skończyła, a teraz mam za mało czasu jak jestem w Polsce (choć bardzo chciałem na sumy pojechać poniżej Krakowa).

W sumie - łowiąc z brzegu masz podobne szanse jak wszędzie, jednak uleganie modzie i łowienie tak jak wszysyc spotkani nad wodą nie ułątwia zadania - tam łowi mnóstwo ludzi, z których tylko kilku ma o tym pojęcie i rzeczywiście łąpie jakieś ryby, reszta się napawa zarzucaniem i rwaniem. Kiedyś nad Wisłą bywał Darek z synem Alanem - bardzo sympatyczny i skuteczny spiningista, może jeszcze się tam kręci - warto by się było zapisać do niego na korepetycje bo wiedział co robi i łowił całkiem niezłe ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przeglądałem książkę Wojciecha Krzyszczyka pt.Sto najlepszych łowisk w Polsce. Jest w niej opisanych sporo miejsc w Twojej okolicy jak np.Wisła w Niepołomicach, Jaksicach, Wisła-Przewóz, Wisła-Nowe Brzesko, Raba-ujście. Może gdzieś Ci się uda ją zdobyć. Są tam dobrze opisane miejsca gdzie łowić, techniki, przynęty i oczywiście na jakie ryby najlepiej się nastawić.

Jak zobaczyłem mapkę łowisk okazało się że mieszkasz w najrybniejszym rejonie Polski, ja w najgorszym :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...