TERMOS Opublikowano 14 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 Kuba tak mnie zetresowales tym artykule mam podone klimaty .Zona nie lowi a jak juz to potrzebuje serwisu do robaka .Starsza cora zaczyna lapac ,mlodsza cos ciagle placze .Nie wspominajac o mlodym ktory tylko do cyca . Podobne i moje wyprawy to sie nazywa -WSPOLNY ODPOCZYNEK NA LONIE NATURY .dOBRE ,dOBRE pozdrawiam Termos Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forecast Opublikowano 14 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 Kuba nie pisz więcej po wiśniówce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 14 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2011 świetnie się czytało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arhuku Opublikowano 15 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2011 Kuba nie pisz więcej po wiśniówce Pisz, pisz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 15 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2011 Tyle by było wekendowej akcji, ktoś miał rację pisząc ja+muchówka=wszystko możliwe WinkMorału nie będzie, pełny self service Very Happy Czuje sie jak bym cos wykrakal Chyaba zacznem pijac wisniówke przed wejsciem na forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 15 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2011 Kuba tekscior niezły - z jajem. Przed snem ubawiłem sie jak na dobrej komedii. Fajnie, lekko sie czytalo. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 15 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2011 Chyaba zacznem pijac wisniówke przed wejsciem na forum Polecam, znacznie ułatwia funkcjonowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 16 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2011 Dzis wyskoczylem na Wisle w ok. Niepolomic niestety na zeroWoda niziutka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Riqelme Opublikowano 17 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2011 Kuba masz niesamowity dar pisania. Gratuluję. Czytało się jak najlepszą książkę. Ale nie zazdroszczę nikomu takiej sytuacji na wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 27 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2011 Coś kakowski temat spadł na druga stonę.Dla odświerzenia wątku wrzucę wczorajszego wieczornego wiślanego klenia. Moje PB - 59cm. Jak bym mierzył miarką po wierzchu a nie wędką to może i 60 by miał Szkoda, że nie miał kto fajnej fotki zrobić, bo śliczny był. Wypasiony, z ogromnymi weloniastymi płetwami. Wrzućcie coś czasem z naszej okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 27 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2011 Zacny kleniozaur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 27 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2011 Piękny KLON!Gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 27 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2011 No Kolego Gratulacje którys raz z kolei Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 28 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2011 Gratulacje! Kawał chuba! czyzby guma z opadu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 30 Listopada 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2011 Ano guma, choć nie z opadu, a powoli prowadzona w połowie 2,5m wody. Chciałbym móc napisać, że wytropiony, wychodzony, wypracowany i w ogóle, ale trafił się przy próbie złowienia sandałka. Z braku czasu dopiero wieczorem mogłem pojechać nad wodę. No i wybór padł na oberwaną burtę sąsiadującą z głęboką wodą. Miejsce może bardziej letnie, ale jakaś dziwna ta jesień... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 21 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Coś nikt w krk nie łowi.A u mnie był dylemat. Czasu jak zwykle nie za wiele, a chciało by się jeszcze popływać tu i tam po krakowskiej Wiśle, albo korzystając z wyjątkowo niskiego stanu wody pozwiedzać odcinek poniżej. Trzeba by jeszcze odwiedzić żwirownie i zakończyć sezon jakimś lepszym szczupakiem, a przynajmniej spróbować. Ma przymrozić. Po Wiśle jeszcze zdążę popływać, pospacerować brzegiem tym bardziej. Jadę popływać na żwirownię za szczupakiem! Plan jest. Wieczorkiem wszystko spakowane. Uzbrajam na gotowo spore gumy. Na lekko z dozbrojką. Do tego dwa tonące jerki i nieśmiertelne, duże, lekkie wahadła. Oczyma wyobraźni już widzę gdzie będę łowił. Wolne obłowienie podstawy długiej górki zajmie mi pewnie całe popołudnie. Sprawy nie cierpiące zwłoki zmuszą mnie do wcześniejszego wyjścia z pracy. Pogoda lux. Prawie nie wieje, słońce przymglone, lekutko na plusie. Będzie fajnie. Dojeżdżam nad wodę i …. ku…rza pacha! Jednak zdążyło przymrozić! Plan jak to plan. Trzeba go zmienić. Nawet się nie zatrzymuje i jadę poszukać ostatnich sandaczy na Wiśle. Cóż, natura za mnie zdecydowała. Nad Wisłą spokój. Nawet stado ptactwa ciche. Woda prawie stoi. Ponton na wodę. Zbroję wędkę w średnie kopytko na 10 gramach i do boju. Wierzyć się nie chce, że do świąt już tylko parę dni. Dla mnie mogło by tak zostać do wiosny. Choć może lepiej niech przez zimę coś dosypie. Inaczej z rzek zostaną siurki. Jakby coś jeszcze chciało wziąć, byłby komplet. Rzucam i rzucam. Odzewu z wody brak. Lisek na brzegu goni to tu i tam i kombinuje, jakby się tu dobrać do kaczek na wodzie. Nie jest ogromny, ale na moim zestawie, przy swoich ok. 140cm i tak rządzi. Próbuję wypiąć go w wodzie. Łapię za szczękę i wiem już dlaczego powinno się to robić w rękawicy. No nic. Robię użytek z karpiowego podbieraka z jakim pływam. Przydał się dopiero trzeci raz przy spinningowaniu. Dobijam do brzegu, cieszę oko marmurkiem. Po chwili niknie w toni. Nawet jakby nie miał immunitetu i tek by odpłynął. Do zobaczenia w sezonie. Słońce za niedługo zajdzie. Została ostatnia godzina. Ustawiam się trochę niżej i kuszę los. Po kilku rzutach wędka znów w pełnej paraboli. Ale walka inna niż z sumkiem. Jakoś podnoszę kotwicę i mam psychiczny komfort – niech mnie ciąga. Szkoda tylko, że to też nie sandacz. Raczej nie. I jak nie sum to co? Podhaczony karp? Ryba coraz bliżej pontonu. W końcu pod powierzchnią majaczy wrzecionowaty kształt. Dobry metr. To na pewno nie karp. Ogon też napewno nie sumowy. Przez chwilę odżywa wizja mega sandacza. Po kolejnym wynurzeniu ryby wszystko jasne. Ciśnienie schodzi. To tołpyga. W dodatku zapięta „za plecki”. A miało byś tak pięknie. Robi rundkę dookoła pontonu i wypina się. Poprawiam odgięty hak. I tak dużo wytrzymał. Kolejne rzuty nie przynoszą nawet pstryka. Plecionka zaczyna marznąć na dobre. Choć sandacza nie widziałem, to mimo wszystko miło się popływało. Sezon zakończyłem. No chyba, że….. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 21 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Jest ryba w Wiśle , ale sumek chyba też już nie był głodny?Fajnie opisana przygoda.pozdrawiamwujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 21 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 ale sumek chyba też już nie był głodny?pozdrawiamwujekTzn, że podcięty? Sumek zapięty normalnie. Chwilę przed fotką poszedł w dół i owinoł się dwa razy plecionką ( przed płetwą grzbietową i w połowie). Stąd faktycznie wrażenie jakby był cięgnięty w pół. A tak mnie jakoś naszło w pracy na pisanie. Wczoraj było tak fajnie, a dziś już syfi. Oby do wiosny. Damy radę.P.S. W celu niwelowania zimowych niedogodności podlodowe graty już odkurzyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 21 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Tadek,jest jakaś sumowa fanaberia na Wisle Ostatnie wypady poswiecałem wyłącznie sandaczom,lecz zamiast tych siadały same sumy...Jeszcze jest 10 dni,może akurat...rzutem na tasme...oby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 22 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Z tym rzutem na taśmę to kto wie. Na przyszły tydzień jest plan na jakiś wolny dzień. Jak się nic nie przesunie to popłynę na jakiś całkiem nowy kawałek wody. Oby nie dmuchało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietia85 Opublikowano 22 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Ja też podczas sandaczowania ostatnią porą wyjąłem takiego ok 140cm i 2-go mniejszego ok 1 m i 4 razy przegrałem z czymś ogromnym za ostatnim razem zostało mi 20 m plecionki tylko na kołowrotku reszta odpłynęła z rybą i dlatego dałem sobie już spokój w tym roku i już 3 tyg czekam na nowy sezon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 22 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2011 Tadek, nie szkoda tych ostatnich kilku dni na szukanie nowych miejsc? Biczuje ktos jeszcze w Krakowie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 23 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2011 A właśnie, że nie szkoda.Szkoda to mi tego, że tak mało pozwiedzałem tej jesieni. Plan był trochę ambitniejszy. A pływając i poznając nowe miejsca wcale nie jest się skazanym na bezrybie. Zresztą jakoś nie będę się specjalnie napinał na branie. No i sam nie wiem jak to jest, ale ostatnio im mniej się napinam tym więcej łowię Tak więc luuuuuzzzzzz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkuczara Opublikowano 30 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 My z kolegą porzucaliśmy troche w okolicach mostu w Niepołomicach - kilka drobnych skubnięć, woda płytka jak nigdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michcio Opublikowano 30 Grudnia 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2011 Byłem dwa dni temu na rybkach i złowiłem 3 kleniki ( największy 34cm) i jednego małego sandaczyka. Wszystkie stały w jednym miejscu - prawdopodobnie zimowisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.