PePe. Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Zmienić miejscówki czy przynęty?Jeśli widziałeś tam duże bolenie to cierpliwie czekaj i rzucaj, przynęta to duża ukleja i wolne prowadzenie i tyle w temacie Ja wczoraj usiadłem w jednym miejscu i rzucałem przez ponad dwie godziny, aż przyszedł ten moment że siadł. Sandacz miał 94 cm, nie bedę wstawiał zdjęcia na forum bo widać sporo krwi, zażarł tak woblera ze musiałem dłoń do pyska wsadzać bo szczypce dwudziesto centymetrowe były za krótkie 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Rybkę widziałem i gratuluję PePe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walant Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Ja też widziałem > ładny klocek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Krzyś, pamiętaj cierpliwośc i jeszcze raz cierpliwośc, a będą efekty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Oj tam, ja lubię jak zbójnik:Wskoczyć, złapać, sfocić i ewentualnie wypuścić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 Ja wczoraj usiadłem w jednym miejscu i rzucałem przez ponad dwie godziny, aż przyszedł ten moment że siadł. Sandacz miał 94 cm, nie bedę wstawiał zdjęcia na forum bo widać sporo krwi, zażarł tak woblera ze musiałem dłoń do pyska wsadzać bo szczypce dwudziesto centymetrowe były za krótkie Sandacz delikatny jest nadwyraz a jak dostanie w skrzela to już niestety zazwyczaj jego koniec, szkoda ale gratulację ładny klocek Ps. to juz wiem o kim mówi cały wędkarski światek KRK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 21 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2015 W zeszłym tygodniu ponoć przyłowili Sandokana ponad 100 cm w Krk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jarek K. Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Słyszałem z pewnego mięsnego źrodła ze sporo 70+ w tym sezonie trafiło do gara , cóż niektórzy dalej żyją w świadomości ze jedyny sklep to społem a jedyna ryba w nim dostępna to karp i to tylko w grudniu ,szkoda zwłaszcza ze panowie od gara to naprawdę ostrzy zawodnicy ale C&R to dla nich tylko głupi zart Regulamin jerkbait.pl3. Dzielimy się wiedzą co oznacza, że staramy się wypowiadać przede wszystkim na tematy merytoryczne. Nie powtarzaj cudzych opinii jako własnych. Pisz o własnych doświadczeniach albo podaj źródło informacji, którą zamieszczasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Nie denerwuj sie Tomku!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARCIN FILIPOWICZ Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Słyszałem z pewnego mięsnego źrodła ze sporo 70+ w tym sezonie trafiło do gara , cóż niektórzy dalej żyją w świadomości ze jedyny sklep to społem a jedyna ryba w nim dostępna to karp i to tylko w grudniu ,szkoda zwłaszcza ze panowie od gara to naprawdę ostrzy zawodnicy ale C&R to dla nich tylko głupi zartA czego tu się spodziewać innego. W ostatni weekend spotykałem smakoszy wiślanych kleni.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 @fifek, to musiałeś na węch ich wykryć, bo żeby zjeść klenia trzeba tydzień gorzałą znieczulać mordę. 20 kilka lat temu popełniłem błąd próby konsumpcji klenia... Nawet mocno popychany procentami, nadal żądał powrotu do wody. Żeby było w temacie - ostatnie 3 wypady na Wisłę skończyłem żałośnie słabo, pojedyncze okonki, jeden klenik ok. 30cm (na sandaczową gumę zresztą). Chyba czas odpuścić na jakiś czas Kolną i okolicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MARCIN FILIPOWICZ Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 (edytowane) @fifek, to musiałeś na węch ich wykryć, bo żeby zjeść klenia trzeba tydzień gorzałą znieczulać mordę. 20 kilka lat temu popełniłem błąd próby konsumpcji klenia... Nawet mocno popychany procentami, nadal żądał powrotu do wody.Żeby było w temacie - ostatnie 3 wypady na Wisłę skończyłem żałośnie słabo, pojedyncze okonki, jeden klenik ok. 30cm (na sandaczową gumę zresztą).Chyba czas odpuścić na jakiś czas Kolną i okolicę.Dwóch Panów, łowiących z gruntu, pokazało mi zdjęcia grubych kleni (55+), które skończyły na talerzu. Koledzy przyjechali zieloną Toyotą Avensis o numerach KPR....(w wolnym tłumaczeniu: kapusta, papryka, rozpusta...). Ja nic nie piłem.... wtedy na pewno nie. Twierdzili, że mięsko klenia zrobione w cebulce, lekko wodniste, jest całkiem niezłe.... Ręce mi opadły. ... Edytowane 22 Września 2015 przez fifek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 (edytowane) PePe gratuluję sandacza.Na jakiego woblera złowiłeś?Teraz wybierasz w nocy przelewy,rafy czy opaski,Na Dunajcu znam dobre miejsca, gdzie duże głazy,kamienie przy przelewach główek i zatopiona opaska na środku , ale dużo wędkarzy okresowo.Zazdroszczę wam tych sandaczy pod Krakowem U mnie w okolicach Szczurowej to sandacza prawie niet. Prędzej na Dunajcu ładny się zdarzy.Może też jestem mało wytrwały, po zmroku nie usiedzę-uchodzę dłużej jak 1 godzinę,potem strasznie mi się nudzi,jak nie ma brań i cisza jest grobowa. W dodatku te glony, w sobotę to już wogóle nie dało się łowić.Natomiast w niedzielę byłem na Dunajcu koło Żabna, ubrany tylko w koszulę zmarzłem i zmokłem za wszystkie czasy-godzinna ulewa , ale woda czyściuteńka, glonów nic!,ryby brały tylko podczas deszczu parę okoni i 2 szczupaczki. Edytowane 22 Września 2015 przez jerzy6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jarek K. Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Spotkałem z kolega pod jednym z mostów robiąc rekonesans przed wyprawa panów którzy twierdzili ze zupa z jazgarzy to jakiś rosyjski przysmak a ze nic nie mogli złowić a jazgarze wieszali się na chaczyk to mordy im się cieszyły jakby dawno po kłach nie dostali ,a i ponoć bolen tez jest pyszny trza zagadać z działem rybnym w makro aby bolki i jazgarze wrzucili Dwóch Panów, łowiących z gruntu, pokazało mi zdjęcia grubych kleni (55+), które skończyły na talerzu. Koledzy przyjechali zieloną Toyotą Avensis o numerach KPR....(w wolnym tłumaczeniu: kapusta, papryka, rozpusta...). Ja nic nie piłem.... wtedy na pewno nie. Twierdzili, że mięsko klenia zrobione w cebulce, lekko wodniste, jest całkiem niezłe.... Ręce mi opadły. ... Kojarzę bryczkę ładne zdjęcie sumika w wannie to co utkwiło mi w pamięci pan się chwalił wypadem jakoś z połowy czerwca Nie denerwuj sie Tomku!! Ach ten pyszniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 22 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2015 Nie pamietam programu (jakiś czeski) ale wiem, że zrobił złą robotę pokazując sposoby na przyrządzenie mięsa boleni, kleni itd. Osobiście nie mam pretensji do ludzi biorących ryby do zjedzenia, ale niech to robią z umiarem i w świetle limitów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Wczoraj wybrałem się troszkę dalej od swoich rewirów. O zmroku bolek 65 cm, potem do północy spacer za sandaczem bez efektów. Poniżej Krakowa przynajmniej Wisełka jeszcze płynie i można pogadać bo sporo ludzi wieczorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Czyli poniżej Przewozu byłeś. Bolek z "zakrętu" czy wyżej? Główki mocno obstawione?Kusi mnie tam podjechać ale natężenie ludzi odstrasza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 E tam, narzekacie...Nie ma sobie co życia obrzydzać. Jesień się robi, to i amatorów drapieżnika jakoś więcej nad wodą. Zwłaszcza jak się jeździ na pierwsze km poniżej Krakowa to można się napatrzeć i nasłuchać różnych dziwnych rzeczy. Sam przewóz to już wogóle dramat. Nie twierdzę, że wszyscy odwiedzający to miejsce to patałachy, ale o takich tam najłatwiej w okolicy. Byłem tam w tym roku dwa razy i w obu przypadkach jakiś taki niesmak pozostał. Cóż, wychodzi na to, że od lat niewiele się tam zmienia... A czy jest tam więcej ryby niż na niższym odcinku, powiedzmy tak do Koszyc (bo te wody odwiedzam)? Może i tak. Ale dużo przyjemniej jest łowić samemu niż zastanawiać się, czy jakiś kolo z przeciwka trafi cię gumą. Bo przecież mu się nudzi, bo na grunt nie bierze, to łapie dodatkowo spina i macha. A na odcinku poniżej Niepołomic mam kilkadziesiąt km praktycznie dla siebie, bo nie spotykam prawie nikogo. Ryby może i mniej, trudno ją znaleść, ale za to mniej skłuta, spłoszona a i okolice coraz ładniejsze. I nie strach tego napisać, bo żeby tam połowić to nie wystarczy zajechać i trafić do wody. Więc jakoś nalotu się nie spodziewam, bo tam trzeba sporo być, żeby dobrze wytypować i trafić.Tak więc, @jerzy6 - nie masz czego zazdrościć, jak chodzi o podkrakowskiej sandacze (jeżeli masz na myśli odcinek zaraz poniżej Krk). Bliżej Ciebie też można połowić. I to w o wiele przyjemniejszych okolicznościach przyrody jak i towarzystwie. Bo im dalej Krakowa tym większy mamy wpływ na to z kim łowimy i trudniej o towarzystwo takiego "pana Janka z Przewozu". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Byłem koło Nowego Brzeska tyle że na popularnej miejscówce. Na moim brzegu było pięć osób na 1 km. A z drugiej strony też mi światełkiem ktoś mrugał. Na razie wracam na swoje rewiry bo są tam rachunki do wyrównania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Wczorajszy wieczorny 75-80cm tak na oko szybka fotka pyska i do wody, 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Dajesz PePe! Gratulacje wytrwałości i regularności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Dziś pod Wawelem miałem masę widzów gdy podczas kleniowania siadł sum ok 150cm. Po 10 minutach żyłka pękła :/PePe dajesz radę jak i Tadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jarek K. Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 (edytowane) Panowie ręce opadająJeśli mogę skomentowac Edytowane 23 Września 2015 przez Fester Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 23 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2015 Tadekb masz rację też wolę swoje okolice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 24 Września 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2015 Wczoraj w rejonie Kostrza - znowu słabo. Kilka okoni, klenik, i zabawa w ciuciubabkę z kleniskiem okazowym - ja mu wobka, on trąca, obrotówkę - trąca, gumę - olewa. Był poza zasięgiem rzutu smużakiem a ewidentnie żarł z powierzchni... Ech, chyba trzeba spróbowac z bellyboatem.Spotkałem gościa na pontonie z kwokiem, nie miał kontaktu z sumem przy mnie, ale je ruszył, bo po jego kwakaniu szybko sie pojawiły ryby przy brzegu.Aktywność ryb słaba, klenie zbierały z powierzchi, pod brzegami sporadyczne ataki okoń/szczupły, łomotu bolków nie widziałem. Albo zacząłem za późno, albo dzień był słaby, albo po prostu za cienki w uszach jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.