spy Opublikowano 8 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2015 Wode ze stawów puszczają to i ryba żeruje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiełbik Opublikowano 8 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2015 Nie załamujcie mnie i potwierdźcie proszę, że w sobotę w okolicach Krakowa nic nie brało na Wiśle . Byłem od 8 do 12.30 na rybach w okolicach Hebdowa i Nowego Brzeska i nawet puknięcia. Do rzeki poszło wszystko co miałem pod ręką i nic. Rzeka ekstremalnie niska i cały czas opadała, w woderach mogłem wejść na środek rzeki. W wodzie zero życia, nie widziałem żadnej rybki, już lepiej w samych Krakowie mi ostatnio szło gdzie przynajmniej okonie dopisywały.potwierdzam, w sobotę rano od 4 do 8 bez brania i zupełna cisza na wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 8 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2015 Ja dzisiaj byłem i kolega Donkicha, nic nawet nie było widać i słychać poza dzikimi kaczkami, ryby brały , ale tylko w wyobrażni przy potrącaniu o kamyki . Silny wiatr,ale widoki na Tatry ładne , zwiastuje to deszcz do 2-3dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 9 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2015 Jednak nie będę Udało się kupić bilety do teatru na środę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Co do tego czy ryba była na chodzie, czy nie, brała czy nie itp...Móje ostatnie półtora tygodnia na Wiśle wyglądało tak: sobota 31 X - bolenie śmigały, aż miło. Wcale nie znaczy, że połowiłem. Nie miałem nawet brania. Byłem nie po tej stronie rzeki co trzeba, ale co sobie popatrzyłem to moje. A to śmiganie boleni nie oznacza łomotów na powierzchni, tylko fale po nawrotach, odbiciach przy brzegu itp. Oczywiście po cichutku. Większość albo by tego nie zauważyła, albo wzieła za spław czegoś tam. wtorek 3 XI - piękne popołudnie i tym razem po tej "prawidłowej" stronie. Bolki się nie pokazywały, ale brały. Na 5 pewnych brań wyjąłem tylko jednego, ale fajnego. Skuteczność średnia. Muszę się jeszcze podszkolić z zimnych boleni. czwartek 5 XI - miało być po południu fajnie, a było szaro buro i ponuro. 2h ze znajomym. Nie pokazywały się, ale dawały znaki życia. Ja dwa brania, znajomy jedno. Na brzegu zero. sobota 7 XI - zmiana planów i atak z wieczorka. Na dobry wieczór mały nerw, bo okazało się, że tym razem znowu jestem nie po tej stronie. Po drugiej stronie na sporym odcinku co chwilę głośne ataki. Od cichych cmoków po głośne chlupoty. A do tego szok - poniżej, na dość płytkiej i wcale nie wolnej wodzie łomoty wielkich sumów. Na początku listopada Biłem się z myślami, czy nadkładać sporo km i próbować coś zdziałać z drugiej strony, ale gęstniejąca mgła mnie wychamowała. Staneło na tym, że trzymam się planu i czekam tu gdzie jestem na nocnego wielkiego Bola, nasłuchuję i układam plan na kolejny wieczór. Bola nie było. Było co innego niedziela 8 XI - wieczór po "prawidłowej" stronie. Koncertu na powierzchni cd. Z uporem zmieniam po kolei wabie. Wiem, że ryba jest. Gruba ryba. Może nie jest jej dużo, ale napewno nie są to jakieś tam średniaki. Wiem, że jak walnie będzie grubo. Nie było grubo. Nic nie walneło. Nic nie szkodzi. poniedziałek 9 XI - Plan jest. Dobry plan - choćby się na płytkim gotowało, nawet tam nie rzucę. Inaczej się ustawiam , inaczej łowię. Czekam na jedno, jedyne branie. Będzie to będzie, nie to nie. Jak zejdę bez brania to i tak mi się gęba będzie cieszyć. Nie pierwszy raz, nie ostatni. A wiem, że są gdzieś w okolicy No i wczoraj.... totalna cisza. Ciekawe czy to koniec wielkiego żarcia, czy tylko krótka przerwa i jeszcze będzie się działo. Nie wiem, ale napewno to sprawdzę Tak więc, są kilometry, że nie dzieje się nic. Są odcinki. Gdzie ryba jest. To. że gdzieniegdzie ryba żeruje i nawet coś udaje się wypatrzeć to mnie nie dziwi. Zwłaszcza na tak płytkiej wodzie, jaką teraz mamy. Choć zaskoczyły mnie te głośne ataki. O tej porze coś, przynajmniej dla mnie, niezwykłego. A nie plątam się po Wiśle od wczoraj. No i ta drobnica na pytkim. Jest jej jeszcze tak ciepło, czy może z jakiegoś powodu boi się zejść na trochę głębszą wodę ? 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Co drugi dzień nad wodą- bajka;)Faktycznie, dużo jest nad wodą "zjawisk" typowo letnich. Może to znak ,ze ryba nie spodziewa się zimy? A moze przeciwnie- żre bo zaraz wszystko skuje lodem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Co drugi dzień nad wodą- bajka;) Wiesz, ostatnio jakoś mniej czasu i trochę muszę sią ograniczać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Rada na to by łowić jest tylko jedna. Być i łowić chociaż 1,5 godziny dziennie. zadne ciotki, wójki, chrzciny, szpitale, teatry, kina, siłownie i takie tam. Tak poukładać by być chociaż chwilę, by poobserwować, poszukać i łowić. Raz w mc-u można być i połowić na stawach hodowlanych nie na rzece rzędu krakowska Wisła. Chyba że cię ktoś zawiezie, pokaże i trafisz w ten moment w innym wypadku efekty będą mało wymierne. Także upór i cierpliowość ponad wszystko 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dygnitorz Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Uporu i cierpliwości nie brakuje chyba nikomu kto w listopadowy wieczór we mgle i mrozie siedzi na kamieniu wiślanej opaski i czesze wodę kawałkiem drewna na sznurku, zamiast pić browarka przy meczyku. #tadekb zazdroszczę czasu spędzonego nad Wisełką, każda godzina nad wodą czegoś uczy.Chciałbym doczekać dni, kiedy będę mógł z podobną regularnością okupywać brzegi królowej bez żadnych (niekorzystnych) konsekwencji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 (edytowane) Mam podobne spostrzeżenia co tadekb.Miałem wolne po kilka godzin to latałem nad wodę.30.10 dużo powyżej Krakowa - też widziałem szaleństwo bolków i też bez brania . Atakowały jakieś maleństwa wielkości palca ( woda 12 st).2.11 też słoneczko ale wiaterek - słabe żerowanie powierzchniowe ale klocek na widełka 5 cm i kilka powąchań !W sobotę 7.11 sandałki na gruubej wodzie stojącej stykacze.Wczoraj poległem (woda 10st) Edytowane 10 Listopada 2015 przez krzysju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Tadek, chyba z rana miałeś bardzo wysoki testosteron i nadmiar energii wylałeś na ekran w postaci tego długiego postu Wczoraj 3 godzinki nad wodą i dwa sandaczyki po 50cm (może to ten sam wziął dwa razy bo z tego samego miejsca)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Uporu i cierpliwości nie brakuje chyba nikomu kto w listopadowy wieczór we mgle i mrozie siedzi na kamieniu wiślanej opaski i czesze wodę kawałkiem drewna na sznurkuZa to na pewno brakuje piątej klepki przynajmniej taką diagnozę już słyszałem od paru osób. Zapewne słuszną, bo to nie pierwszy raz i nie tylko w kontekscie wędkarstwa. Ktoś, kto wyrzucił telewizor i postawił akwarium nie może być normalny. Dziecku kupuje wędkę i nóż zamiast plejstejszyn. Wariat, normalnie... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Dziś przejazdem zahaczyłem o miejsce Spotu.Woda śliczna i żywa. Kilka machnięć mikrokopytkami z SG zaowocowało 2 okonkami ok 20 cm i klenikiem ok 30 cm. Nad wodą bylem doslownie 20 minut by wyciszyć się po naradzie na budowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Ja też często po różnych rozmowach tak się wyciszam, wystarczy trochę porzucać już mi lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Ja też często po różnych rozmowach tak się wyciszam, wystarczy trochę porzucać już mi lepiej "mięsem" najlepiej;) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2015 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flajsik Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Panowie tak nie byłem pewny co do wolnego czasu w dniu dzisiejszym i jednak mogę wyskoczyć nad wodę. Tak pomyślałem, że może tak dołączył bym do integracji forumowiczów, tylko nie wiem gdzie i o której? Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Panowie tak nie byłem pewny co do wolnego czasu w dniu dzisiejszym i jednak mogę wyskoczyć nad wodę. Tak pomyślałem, że może tak dołączył bym do integracji forumowiczów, tylko nie wiem gdzie i o której? Wysłane z mojego E2303 przy użyciu TapatalkaWysłałem Ci PW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
donkicha Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Przepraszam ale mnie nie będzie choroba mnie rozłożyła ,powodzenia i mile spędzonego czasu życzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Czekamy ns relację ze spotkania "Krakusów" Miłej zabawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Wasze zdrowie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 (edytowane) Dzięki Panowie za spotkanie, szczególne dla Piotra za organizację. Miło było Was wszystkich poznać Gratulacje dla obu szczęśliwych łowców - Tadka i Jacka! Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy ale tym razem ja coś złowię  Edytowane 11 Listopada 2015 przez coma 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flajsik Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Miło było się zobaczyć, następnym razem zostanę do końca bo dziś cichaczem musiałem wracać do domu( uroki dwójki maluchów). 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 11 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2015 Również dziękuję.Może następnym razem więcej połowimy A i tak warto było Was poznać i pochodzić nad wodą. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 12 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2015 (edytowane) No i po spotkaniu. Dzięki za towarzystwo. Jakoś generalnie włóczę się nad wodą sam, ale od czasu do czasu miło się spotkać w szerszym gronie. Podziękowania dla Piotrka, który wyszedł z pomysłem i nas skrzyknął. Również dla Mariusza z: Spotkała nas miła niespodzianka w postaci przekazania przez niego kilku upominków dla uczestników. Aż się nam małe nieformalne zawody z tego wszystkiego zrobiły A ryby? Były i ryby. Mi się trafił 70+: Jacek też coś wydłubał i niech się sam pochwali A potem było: Kto ma fotki niech wrzuca. Jeszcze raz dzięki. Edytowane 12 Listopada 2015 przez tadekb 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.