coma Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 Zacznę w stylu Darka Duszy - właśnie wróciłem z ryb Zanim wyszedłem długo zastanawiałem się czy warto wychodzić w tak deszczowe popołudnie. Postanowiłem przetestować zestaw przeciwdeszczowy z decathlonu. Teraz już wiem, że było warto Najpierw poszły w ruch gumki - dwie urwane, bez rezultatu w postaci choćby brania. Zmieniłem na smużaka i to był strzał w dziesiątkę. Poprawiłem delikatnie swój PB kleniem ~ 52 cm. Walczył pięknie. Nie dość, że najdłuższy to jeszcze najgrubszy jakiego dane było mi do tej pory złapać. Przywalił w wolno prowadzoną brombę, na którą później miałem jeszcze około 7 niezahaczonych walnięć. Niestety moja ulubiona bromba skończyła na drzewie. Założyłem na agrafkę drugą i okazało się, że to może być godny następca poprzedniej - została połknięta przez klenia ~44cm. Odzieży caperlan nie mogę na razie nic zarzucić. Wróciłem do domu suchy mimo wywinięcia orła nad wodą Fotki kleni tutaj:http://jerkbait.pl/topic/51079-klenie-2015/page-59#entry1773582 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yoruus Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia. Ja mam w ostatnim czasie zdecydowanie lepsze wyniki po zmroku niż za dnia. Sam byłem ciekaw czy pora ma znaczenie dlatego na łowisko starałem się przychodzić około godziny przed zachodem słońca, czasem bywałem o poranku i wieczorem tego samego dnia. W 99% przypadków wyniki pojawiały się po zapadnięciu ciemności. Nie wiem, czy ryby gorzej widzą przynętę w takich warunkach i są dzięki temu łatwiejsze do przechytrzenia? A może to kwestia pór żerowania gatunków o konkretniej porze roku? Fajnie by było gdyby ktoś z większym doświadczeniem się wypowiedział.Dodam tylko, że moja statystyka dotyczy głównie kleni i jazi. Jeśli chodzi o okonie to dużo lepsze wyniki miałem przy świecącym słońcu, ostatnio niestety posucha... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morelowy Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Może mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się że ostatnio zdecydowana większość zdjęć rybek z krakowskiej Wisełki została złowiona wieczorową lub nocną porą; czy waszym zdaniem faktycznie teraz dużo lepsze efekty są o tej porze ? Pytam bo mimo że zawsze łowię w dzień coraz bardziej przekonuję się by w końcu spróbować połowić wieczorkiem. Dziś znów od 10 do 13 nawet skubnięcia.Też tak myślałem, ale do wczoraj. Zaznaczam, że pierwszy rok walczę z Sandaczami na krakowskiej Wiśle. Nie mam żadnego doświadczenia. Otóż wczoraj po godz. 13 mimo deszczu stwierdziłem, że podjadę na odcinek miejski porzucać. I mimo, że wymiar przedszkolny 30-45cm, to zlapałem w przeciągu 2h siedem sandaczy i szczupaka, praktycznie w jednym miejscu. Oprócz tego sporo pobić sandaczowych, niezaciętych. Torchę się podbudowałem, bo ostatnio wracałem o kiju. Musiałem się ewidentnie wstrzelić w intensywne żerowanie. Aha i wszystko na jedną gumę, piękne brania w agresywnym opadzie. Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Też tak myślałem, ale do wczoraj. Zaznaczam, że pierwszy rok walczę z Sandaczami na krakowskiej Wiśle. Nie mam żadnego doświadczenia. Otóż wczoraj po godz. 13 mimo deszczu stwierdziłem, że podjadę na odcinek miejski porzucać. I mimo, że wymiar przedszkolny 30-45cm, to zlapałem w przeciągu 2h siedem sandaczy i szczupaka, praktycznie w jednym miejscu. Oprócz tego sporo pobić sandaczowych, niezaciętych. Torchę się podbudowałem, bo ostatnio wracałem o kiju. Musiałem się ewidentnie wstrzelić w intensywne żerowanie. Aha i wszystko na jedną gumę, piękne brania w agresywnym opadzie. Pozdrawiam. Zdradzisz na jaki model i kolor gumy brały? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morelowy Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Nie ma sprawy. Guma to Manns Cheeroke 2 10cm kolor perła, seledyn pół na pół. Główka 15gr, przyneta leżała w atraktorze w folii jakiś czas, ale wydaje mi sie ze juz po 5 rzutach byl zmyty. Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RobHimself10 Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 W sobotę walczyłem z kolegą na Wiśle (Niepołomice i okolice), niestety na zero, porywisty wiatr skutecznie utrudniał wędkowanie z opadu... Wcześniej na Przylasku kilka pistoletów, ogólnie bez rewelacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Absolutna klasyka sandaczowa... Ciekawe jak byloby z ciezkim wobkiem , np. Hunter Soul. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morelowy Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Pierwszy raz spotkałem się z tą gumą, ojciec mi ją gdzieś kupił. Patrze, że kosztuje ok 3,80zł, więc do tanich nie należy. Ostatnio gdzieś na allegro kupiłem Dragon Mutant II i też była super, trafiłem na nią zanderka 50cm i uderzył jakiś większy szczupak, ale nie był dobrze zacięty. Generalnie mam tak, że albo mi guma leży i czuję, że ma dobrą pracę, albo nawet jak okaże się łowna to i tak ciężko mi się do niej przekonać. Tak mam np. z Lunatikiem czy Cannibalem, wiem, że jest skuteczna, ale jej bryła mnie nie przekonuje. A ten Manns i Mutant są wg. mnie idealne: smukłe, proste:) Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krakus Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Od dwóch tygodni przy moście Wandy cisza - ojciec co drugi dzień zdaje meldunki i nic. Miejmy nadzieję, że to przysłowiowa "cisza przed burzą" Te klasyczne miejsca w które najłatwiej dojechać można sobie darować więc niech ojciec zmieni miejsce bo są to miejscówki przełowione i w wielu miejscach puste.Ja w tym roku mam jakieś tam wyniki w miejscach gdzie nawet świeżak by się nie zatrzymał na jeden rzut bo komu by przyszło do głowy łowić ryby o tej porze na niespełna 2 metrowej wodzie - pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Przez klasykę miałem raczej na mysli szersze pojecie czyli prosty, smukły ripper w typowych ,najbardziej "sandaczowych" kolorach. Na takie gumy jak pamiętam @Voldemort łowił sandałki w Dunajcu i na Rożnowie około 22 lata temu.... A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi. No tak - coś w tym jest. Też zauważyłem, że popadam w monotonię w używaniu przynęt. Mam kilka sprawdzonych killerów, które idą na pierwszy ogień i to one moczą się przez jakieś 80% całego czasu poświęconego na łowienie. Dopiero po dłuższym okresie jeśli nie ma rezultatów zmuszam się do sięgnięcia po coś zgoła odmiennego. Czasem okazuje się to zbawienne w skutkach Staram się mieć na łowisku możliwie szeroki wachlarz wabików bo nigdy nie wiem co zastanę. Dlatego często zmieniam część przynęt z pudełek przed wyjściem, stałe miejsce mają tylko "pewniaki". Właśnie uświadomiłem sobie, że dawno nie używałem twisterów i chyba zabiorę kilka na następną wyprawę Edytowane 16 Listopada 2015 przez coma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voldemort Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Przez klasykę miałem raczej na mysli szersze pojecie czyli prosty, smukły ripper w typowych ,najbardziej "sandaczowych" kolorach. Na takie gumy jak pamiętam @Voldemort łowił sandałki w Dunajcu i na Rożnowie około 22 lata temu....A z przekonaniem do przynęty to chyba każdy tak ma, choć można dokonać na sobie mentalnego gwałtu i nauczyć się łowić czymś czego się nie lubi. Ja tak miałem z thrillem. Dalej nie rozumiem jak on działa ale łowi.Sławku, ale to było przeszło 20 lat temu, od tej pory sandacze już nie jedną książkę przeczytały i nie ma już tak łatwo.Wprawdzie ja ciągle łowię na te "stare" modele przynęt, a i na wyniki specjalnie nie narzekam.A co do Thrill'a ja na to cholerstwo złapać ryby nie potrafię Wydaje mi się jednak że "każda" przynęta jest dobra pod warunkiem, że się na nią łowi i ... się w jej skuteczność wierzy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Mam podobnie- odnoszę wrażenie ze odchodzi sie od twisterów to zasługa gorszych wyników? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Mam podobnie- odnoszę wrażenie ze odchodzi sie od twisterów to zasługa gorszych wyników?Hmmm, też się sprawdzały ale siadały mi na nie praktycznie tylko okonie. Większe twistery w rozmiarach szczupakowych nie dawały mi dobrych rezultatów, pewnie trochę dlatego, że nie bardzo w nie wierzyłem. Małe twisterki zastąpiły w pudełku jaskółki, które okazały się bardziej "uniwersalne gatunkowo" Od dłuższego czasu nie złowiłem na nie jednak ani jednego okonia a troszkę zatęskniłem za tą rybką Dlatego wezmę kilka kręconych ogonków następnym razem nad wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yffea Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Hmmm, też się sprawdzały ale siadały mi na nie praktycznie tylko okonie. Większe twistery w rozmiarach szczupakowych nie dawały mi dobrych rezultatów, pewnie trochę dlatego, że nie bardzo w nie wierzyłem. Małe twisterki zastąpiły w pudełku jaskółki, które okazały się bardziej "uniwersalne gatunkowo" Od dłuższego czasu nie złowiłem na nie jednak ani jednego okonia a troszkę zatęskniłem za tą rybką Dlatego wezmę kilka kręconych ogonków następnym razem nad wodę.Na okonia spróbuj FA 2 lub 3" shad....Efekt gwarantowany + sandacze + klenie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 W końcu wątek poszedł we właściwym kierunku Ja na Twistery Żółty korpus / czerwony ogonek łowię do tej pory skutecznie szczupaki. Wielkość przynęt od 7cm.Sandacze zaś molestuję już tylko woblerami od TM. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Jacku, może i przeczytały, ale instynkt robi swoje. A Thrilla spróbuj puścić w dryf. Bez zwijania, szczytówka wysoko i niech sobie spływa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morelowy Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 A łowicie Panowie w Wisełce na koguty? Zastanawiałem się nad kupnem, a nawet nad robieniem w domu, ale jakoś się jednak nie mogę oderwać od gum. Na woblery, obrotówki, wahadłówki nie łowię, bo po prostu nie lubię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Koguty jak najbardziej tak- ale lepiej robić samemu bo sporo się urywa na kamieniach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morelowy Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Koguta podbijasz tak jak gumę, czy jakieś czary mary? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gobio Gobio Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Na dwa żeby nadać mu ruch raka -ogólnie wszystkie chwyty dozwolone. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 17 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2015 Wypatrzony i złowiony 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 17 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2015 Gratulowałem "przez pośrednika" ,pogratuluje osobiscie,bo jest czego:) Mega petarda;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 17 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2015 Fajnie, coś gryzie.Mnie się jakoś ostatnio latanie za sandaczem trochę znudziło i jeżdżę za bolkiem. Wiem, gdzie duże stacjonują i wyłażą po zmroku. Póki co trafiony jeden za dnia i tyle. Kilka ostatnich wyjazdów na nie i bez brania. Wczoraj wieczorem też pięknie ładowały w uklejkę i też na zero. Ale jeszcze kilka koncepcji zostało do przetestowania Byle za szybko nie zmroziło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.