Robbert89 Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 (edytowane) Powiedziałbym wręcz, że dorzecze Skawinki strzeblą stoi, znalazłem raport z 2011r z odłowów w których uczestniczyłem i w tabeli zbiorczej strzebla, jako gatunek (ilościowo w sztukach) stanowiła 51% ichtiofauny. Wnikać to też mogło z faktu, że zajmuje stanowiska łatwe do odłowienia, ale nie zmienia to faktu, że jest jej sporo.Pamiętam, że były stanowiska gdzie w raporty odłowów wpisywaliśmy: Strzebla - n/n czyli mówiąc delikatnie- dużo Edytowane 6 Lutego 2017 przez Robbert89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 (edytowane) Po wojnie jeszcze, w Rudawie spore łososie pływały - pewnie w Rudawie się rozmnażały.Dawno już, ale spotkałem człowieka, który je łowił. Tak przynajmniej twierdził Widziałem jakiś czas temu zdjęcia i sprawozdania rybackie z lat 50. Na zdjęciach były rybacy z łososiami z wisły (pod wawelem), a sprawozdanie z roku 52 (lub coś koło tego) mówiło o ponad tonie troci odłowionej w tym roku na Rudawie (sztuk to było ok 250 z tego co pamiętam, czyli średnio rybki po 4kg). Tak więc działo się kiedyś Swoją drogą panowie wyglądają bardziej jak mafia a nie rybacy.. szczególnie tych w fedorach gumofilcami bym się nie odważył nazwać Edytowane 6 Lutego 2017 przez aldebaran 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 (edytowane) A wracając do progu, na Harbutówce znalazłem kiedyś przykład progu który ma najmniejszy wpływ na migrację ryb- bystrotok. Część górna- Część dolna- Niemniej jednak nie mogę dojść jaką funkcję pełnił. Bo ani on przeciwrumowiskowy, ani piętrzący. Jedyne co robi to zmienia dynamikę nurtu i pewnie o to chodziło. Tyle, że przy wezbraniu i tak przykrywa go równa tafla wody, ale dzięki temu ryby mogą w miarę swobodnie migrować. Jedyne czego brakuje to większe kamienie wtopione w konstrukcję bystrotoku, za którymi mogły by się schronić przed nurtem w czasie pokonywania tej przeszkody. Edytowane 6 Lutego 2017 przez Robbert89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 Niemniej jednak nie mogę dojść jaką funkcję pełnił. Bo ani on przeciwrumowiskowy, ani piętrzący. A wie ktoś jaką funkcję pełni próg na Prądniku na Dąbiu, jakieś 100m przed ujściem do wisły? Bo ja tego nie potrafię zrozumieć. Jedyne co robi skutecznie to przy normalnych stanach wody całkowicie uniemożliwia migrację ryb z wisły. Zresztą jazy i progi nie pełniące żadnych istotnych funkcji to chyba nasza Polska specjalność, podobnie ten w parku białoprądnickim. "Młynówki nie ma od 60 lat? No to coo, niech się jeszcze woda popiętrzy przez następne 100 aż się jaz sam nie rozsypie ;)" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 To troche inna sytuacja, bo zbudowany był w celach piętrzących, pod młyn Zapewne. A ten na harbutówce to budowla regulacyjna, tyle, ze niewiele zmienia, oprocz przerwania korytarza ekologicznego dla mniejszych organizmów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 6 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2017 A z innej beczki - wie ktoś jak nasze wody stojące? Lód trzyma wszystko? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 idą mrozy - do 20 stopni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 (edytowane) E może nie będzie tak źle, modele które w miarę trafnie prognozowały poprzednie ochłodzenie teraz pokazują spadki do ok. -13 nocą, w dzień raczej lekko na minusie, bez szału. Mam nadzieję, że długo to nie potrwa, żaden ze mnie narciarz ani nic więc zima, szczególnie taka "normalna" to dla mnie koszmar Edytowane 7 Lutego 2017 przez aldebaran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Zawsze najtrafniejsze prognozy były na Meteo.pl - a tam - w obu modelach ochłodzenia w nocy do kilkunastu stopni.To wystarczy, żeby pozamarzało tu i tam. Na pogodę i tak nie mamy wpływu, więc trzeba przyjąć, ze bedzie... jaka będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 (edytowane) Zawsze najtrafniejsze prognozy były na Meteo.pl - a tam - w obu modelach ochłodzenia w nocy do kilkunastu stopni. To tak trochę poza tematem, ale model wykorzystywany na meteo (UM) jest dobry dla naszych lokalnych warunków (bo ma gęstą siatkę), ale kiepsko radzi sobie z prognozowaniem silniejszych spadków temperatury (aktualnie prognozuje spadki do ok. -7 stopni, niebieska linia to temp. odczuwalna). Ogólnie jest on dużo dokładniejszy niż COAMPS, ale w przypadku mrozów lepiej patrzeć właśnie na COAMPS lub inne modele trafniej przewidujące mrozy. GFS pod tym względem też jest kiepski, choć to chyba najpopularniejszy model świata wykorzystywany w większości prognoz pogody, to na styczniowych mrozach wyłożył się kompletnie. Dobrym modelem do prognozowania szczególnie mrozów w naszych warunkach jest ten:http://www.meteoprognoza.pl/Bazuje na GFS ale ma poprawkę na orografię terenu. Odstęp czasowy 15 minut, niestety prognoza jest krótka, na 2 dni do przodu. I niestety ma pewną wadę - skala temperatur widoczna po lewej stronie jest przezroczysta, przez co kolory są fałszowane tłem mapy... Najlepiej patrzeć na tę dużą skalę umieszczoną na mapie pod Polską, niestety na zbliżeniu np. na Kraków jej już nie widać. Taka drobna niedogodność Tak więc, pożyjemy, zobaczymy Oby trwały jak najkrócej i były jak najlżejsze. Edytowane 7 Lutego 2017 przez aldebaran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Fajne mapy dynamiczne są na http://mapy.meteo.pl/. Choć nie cierpię zimy, pluchy i odśnieżania auta, to przydałoby się, żeby trochę popadało śniegu - bo będą znów straszne niżówki i susza.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Tu macie fajną stronkę z pogodą:https://www.ventusky.com/?p=56.2;24.9;3&l=gust&t=20161007/22&w=0xIAb9A9A A tu cały wątek o prognozach pogody:http://jerkbait.pl/topic/80338-prognoza-pogody/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Dzis kilka godzin spędzonych nad dłubnią znów nie przyniosło efektów. Zacząłem zabierać ze sobą termometr i wyniki są następujące: Wilczkowice ok. 5*C, Laski dworskie 6*C. Różnica wynika z tego, ze w laskach, do dłubni wpadają dwa źródła i podnoszą temp. Niemniej jednak wychodzi na to, ze kompletny marazm nie wynika z temp. wody, bo 5*C to już nie źle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kepes53 Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Dziwna sprawa z tymi kropkami.... nikt nic nie łapie... teraz znowu idą mrozy.... więc znowu pozamarza wszystko...a z drugiej strony w innych rejonach Polski łapią... i tam też mroziło.... coś ewidentnie im nie pasuje... tyle osób na forum pisze że nie miało kontaktu...przecież tyle przynęt, tyle rzutów oddanych i nawet 1 sztuka by się nie skusiła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Dziwne, bo ja też nic w tym roku nie złowiłem, ani nie miałem ani kontaktu. Aha - może dlatego, że jeszcze nie byłem na rybach? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolen30 Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Sprawa wyglada u nas ma południu kiepsko.Pewnie tez dlatego ze mamy ich mniej niż na północy a nasze wody,sa gorzej dorybiane a presja jest większa i panów z robaczkami wiecej a szybciej wybić do zera mały strumyk niż wieksza rzeczkę.A i woda trochu zimna i rybki niechętne.Ale spokojnie kiedys śnieg zejdzie a kropkom większy apetyt przyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Jak to powiedział pewien mądry człowiek: zarybianie rzek jest jak leczenie gruźlicy syropem na kaszel. Zwalcza się objawy, a nie przyczynę. Zarybienia to w głównej mierze interes, a nie dbanie o rybostan... 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iwan krk Opublikowano 7 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2017 Jak to powiedział pewien mądry człowiek: zarybianie rzek jest jak leczenie gruźlicy syropem na kaszel. Zwalcza się objawy, a nie przyczynę. Zarybienia to w głównej mierze interes, a nie dbanie o rybostan...Amen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolen30 Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Mówię o zarabianiu porządnym.A nie na sztukę jak to się robi ,urządzając w paru miejscach stołówkę dla innych zwierząt badz panów z robaczkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Boleń ile razy widziałeś robaczkarza nad pstrągową rzeką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolen30 Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Co roku widywałem nad wilga i Szreniawa oraz dłubnia po pare razy w roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Ja przez 20 lat łowiena pstrągów robaczkarza widziałem może 5 razy. Myślę że skala zjawiska jest wyolbrzymiana. Ale z ciekawości wybiorę się jak przyjdzie odwilż bo wydaje mi się niemożliwe żeby nie mieć nawet brania przez kilka wyjazdów nawet w niesprzyjających warunkach. To nie trocie. Ryby są więc jakiś sposób na złowienie też musi być. Głowa do góry. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolen30 Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Na wildze widuje w niedługim czasie po zarybieniu gdzie 4panów i każdy z synkiem uczy kunsztu wędkarskiego.Na słowa ze niewolno odpowiedział jeden ze synkowi chce pokazac jak się łowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 Dzwoniłeś do psr? Jak mieszkalem na Mackiewicza praktycznie codziennie biegałem nad Białuchą tylko raz trafiłem spiningistę który nie potrafił złowić ryby na normalną przynęte i założył robaka (trafiłem go wracając z biegania, wcześniej łowił na gumkę).Pogadaliśmy i nie spotkałem go już więcej nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aldebaran Opublikowano 8 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2017 (edytowane) tylko raz trafiłem spiningistę który nie potrafił złowić ryby na normalną przynęte i założył robaka (trafiłem go wracając z biegania, wcześniej łowił na gumkę) To jest dopiero kuriozum. Bierzesz nad wodę spina, ale na wszelki wypadek bierzesz też pudełko robali do kieszeni. Jak trzeba być zdesperowanym?Ciężko ocenić skalę zjawiska, ale to że robaczkarze są, to jest pewne. Choćby dlatego, że przynajmniej kilka razy w roku trafiam opakowania po robakach nad wodą, a nie sądzę żeby ktoś pstrągi nimi z dobrego serca dokarmiał. Raz z autobusu przejeżdżając przez most na wileńskiej widziałem gościa z korkiem bezczelnie przy samej ulicy.No i pośredni dowód - ktoś jednak przeforsował odcinek z glizdą na szreniawie. Gdyby nie było "społecznego zapotrzebowania" to nikt by się w to nie bawił... Edytowane 8 Lutego 2017 przez aldebaran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.