Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedziałbym wręcz, że dorzecze Skawinki strzeblą stoi, znalazłem raport z 2011r z odłowów w których uczestniczyłem i w tabeli zbiorczej strzebla, jako gatunek (ilościowo w sztukach) stanowiła 51% ichtiofauny. Wnikać to też mogło z faktu, że zajmuje stanowiska łatwe do odłowienia, ale nie zmienia to faktu, że jest jej sporo.

Pamiętam, że były stanowiska gdzie w raporty odłowów wpisywaliśmy: Strzebla - n/n czyli mówiąc delikatnie- dużo :D

Edytowane przez Robbert89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po wojnie jeszcze, w Rudawie spore łososie pływały - pewnie w Rudawie się rozmnażały.

Dawno już, ale spotkałem człowieka, który je łowił. Tak przynajmniej twierdził

 

Widziałem jakiś czas temu zdjęcia i sprawozdania rybackie z lat 50. Na zdjęciach były rybacy z łososiami z wisły (pod wawelem), a sprawozdanie z roku 52 (lub coś koło tego) mówiło o ponad tonie troci odłowionej w tym roku na Rudawie (sztuk to było ok 250 z tego co pamiętam, czyli średnio rybki po 4kg). Tak więc działo się kiedyś ;) Swoją drogą panowie wyglądają bardziej jak mafia a nie rybacy.. szczególnie tych w fedorach gumofilcami bym się nie odważył nazwać ;)

z18973137IH,Zdjecie-z-wystawy-o-Debnikac

Edytowane przez aldebaran
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do progu, na Harbutówce znalazłem kiedyś przykład progu który ma najmniejszy wpływ na migrację ryb- bystrotok.

 

Część górna-

post-51780-0-02381600-1486385643_thumb.jpg

 

Część dolna-

post-51780-0-59853100-1486385652_thumb.jpg

 

Niemniej jednak nie mogę dojść jaką funkcję pełnił. Bo ani on przeciwrumowiskowy, ani piętrzący. Jedyne co robi to zmienia dynamikę nurtu i pewnie o to chodziło. Tyle, że przy wezbraniu i tak przykrywa go równa tafla wody, ale dzięki temu ryby mogą w miarę swobodnie migrować. Jedyne czego brakuje to większe kamienie wtopione w konstrukcję bystrotoku, za którymi mogły by się schronić przed nurtem w czasie pokonywania tej przeszkody.

Edytowane przez Robbert89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niemniej jednak nie mogę dojść jaką funkcję pełnił. Bo ani on przeciwrumowiskowy, ani piętrzący.

 

A wie ktoś jaką funkcję pełni próg na Prądniku na Dąbiu, jakieś 100m przed ujściem do wisły? Bo ja tego nie potrafię zrozumieć. Jedyne co robi skutecznie to przy normalnych stanach wody całkowicie uniemożliwia migrację ryb z wisły. Zresztą jazy i progi nie pełniące żadnych istotnych funkcji to chyba nasza Polska specjalność, podobnie ten w parku białoprądnickim. "Młynówki nie ma od 60 lat? No to coo, niech się jeszcze woda popiętrzy przez następne 100 aż się jaz sam nie rozsypie ;)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E może nie będzie tak źle, modele które w miarę trafnie prognozowały poprzednie ochłodzenie teraz pokazują spadki do ok. -13 nocą, w dzień raczej lekko na minusie, bez szału. Mam nadzieję, że długo to nie potrwa, żaden ze mnie narciarz ani nic więc zima, szczególnie taka "normalna" to dla mnie koszmar :)

Edytowane przez aldebaran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zawsze najtrafniejsze prognozy były na Meteo.pl - a tam - w obu modelach ochłodzenia w nocy do kilkunastu stopni.

 

To tak trochę poza tematem, ale model wykorzystywany na meteo (UM) jest dobry dla naszych lokalnych warunków (bo ma gęstą siatkę), ale kiepsko radzi sobie z prognozowaniem silniejszych spadków temperatury (aktualnie prognozuje spadki do ok. -7 stopni, niebieska linia to temp. odczuwalna). Ogólnie jest on dużo dokładniejszy niż COAMPS, ale w przypadku mrozów lepiej patrzeć właśnie na COAMPS lub inne modele trafniej przewidujące mrozy. GFS pod tym względem też jest kiepski, choć to chyba najpopularniejszy model świata wykorzystywany w większości prognoz pogody, to na styczniowych mrozach wyłożył się kompletnie.

 

Dobrym modelem do prognozowania szczególnie mrozów w naszych warunkach jest ten:

http://www.meteoprognoza.pl/

Bazuje na GFS ale ma poprawkę na orografię terenu. Odstęp czasowy 15 minut, niestety prognoza jest krótka, na 2 dni do przodu. I niestety ma pewną wadę - skala temperatur widoczna po lewej stronie jest przezroczysta, przez co kolory są fałszowane tłem mapy... Najlepiej patrzeć na tę dużą skalę umieszczoną na mapie pod Polską, niestety na zbliżeniu np. na Kraków jej już nie widać. Taka drobna niedogodność ;)

 

Tak więc, pożyjemy, zobaczymy :D Oby trwały jak najkrócej i były jak najlżejsze.

Edytowane przez aldebaran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis kilka godzin spędzonych nad dłubnią znów nie przyniosło efektów. Zacząłem zabierać ze sobą termometr i wyniki są następujące: Wilczkowice ok. 5*C, Laski dworskie 6*C. Różnica wynika z tego, ze w laskach, do dłubni wpadają dwa źródła i podnoszą temp. Niemniej jednak wychodzi na to, ze kompletny marazm nie wynika z temp. wody, bo 5*C to już nie źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna sprawa z tymi kropkami.... nikt nic nie łapie... teraz znowu idą mrozy.... więc znowu pozamarza wszystko...

a z drugiej strony w innych rejonach Polski łapią... i tam też mroziło.... coś ewidentnie im nie pasuje... tyle osób na forum pisze że nie miało kontaktu...

przecież tyle przynęt, tyle rzutów oddanych i nawet 1 sztuka by się nie skusiła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wyglada u nas ma południu kiepsko.Pewnie tez dlatego ze mamy ich mniej niż na północy a nasze wody,sa gorzej dorybiane a presja jest większa i panów z robaczkami wiecej a szybciej wybić do zera mały strumyk niż wieksza rzeczkę.A i woda trochu zimna i rybki niechętne.Ale spokojnie kiedys śnieg zejdzie a kropkom większy apetyt przyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez 20 lat łowiena pstrągów robaczkarza widziałem może 5 razy. Myślę że skala zjawiska jest wyolbrzymiana.

 

Ale z ciekawości wybiorę się jak przyjdzie odwilż bo wydaje mi się niemożliwe żeby nie mieć nawet brania przez kilka wyjazdów nawet w niesprzyjających warunkach.

 

To nie trocie. Ryby są więc jakiś sposób na złowienie też musi być. Głowa do góry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłeś do psr?

 

Jak mieszkalem na Mackiewicza praktycznie codziennie biegałem nad Białuchą tylko raz trafiłem spiningistę który nie potrafił złowić ryby na normalną przynęte i założył robaka (trafiłem go wracając z biegania, wcześniej łowił na gumkę).

Pogadaliśmy i nie spotkałem go już więcej nad wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

tylko raz trafiłem spiningistę który nie potrafił złowić ryby na normalną przynęte i założył robaka (trafiłem go wracając z biegania, wcześniej łowił na gumkę)

 

To jest dopiero kuriozum. Bierzesz nad wodę spina, ale na wszelki wypadek bierzesz też pudełko robali do kieszeni. Jak trzeba być zdesperowanym?

Ciężko ocenić skalę zjawiska, ale to że robaczkarze są, to jest pewne. Choćby dlatego, że przynajmniej kilka razy w roku trafiam opakowania po robakach nad wodą, a nie sądzę żeby ktoś pstrągi nimi z dobrego serca dokarmiał. Raz z autobusu przejeżdżając przez most na wileńskiej widziałem gościa z korkiem bezczelnie przy samej ulicy.

No i pośredni dowód - ktoś jednak przeforsował odcinek z glizdą na szreniawie. Gdyby nie było "społecznego zapotrzebowania" to nikt by się w to nie bawił...

Edytowane przez aldebaran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...