Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Nadal uważam że robaczkarz nie jest w stanie poza bardzo mętną wodą złowić nawet zbliżonej liczby ryb do w miarę sprawnego spiningisty czy muszkarza. Nawet gdyby ta metoda była legalna. Łowienie na robaka w zachodniopomorskim sprowadzało się głównie do stawiania dziesiątek wyrzutek z robakami nie do łowienia na wędkę z robakiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nadal uważam że robaczkarz nie jest w stanie poza bardzo mętną wodą złowić nawet zbliżonej liczby ryb do w miarę sprawnego spiningisty czy muszkarza.

 

Też tak uważam, Rzecz w tym, że robaczkarz przychodzi nad wodę tylko w jednym celu - zberetowania wszystkiego co wyjmie, niezależnie od rozmiaru.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chciałem przez to powiedzieć, że brak wyników teraz czy niezadowalające wyniki to jest mieszanka pogody, presji, charakteru rzek jak i tego, że część kolegów stara się łowić jak latem, a nie braku ryb.

 

No tu się w pełni zgadzam. Jeżeli faktycznie byłby to efekt braku ryb, to by oznaczało, że nie ma ich w ogóle i moglibyśmy sobie odpuścić krakowskie rzeki pstrągowe na przynajmniej kilka lat. A aż tak źle na pewno nie jest, jeszcze na końcówce sezonu 2016 na Prądniku miałem całkiem sensowne wyniki jak na tę rzekę, więc przez te kilka miesięcy ryb raczej nie wymiotło. No chyba, że kormorany były bardzo głodne (bo muszę przyznać, że i kormoranów i czapli jest w tym roku moim zdaniem dużo więcej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłusole hodują drób, całe kilometry brzegów rzek ogrodzone, żeby kury się pasły. Na podkrakowskich wsiach, prawo to fikcja. Wodne, cywilne, ustawa o rybactwie, drogowe...

 

Ino rzeka moja, jak przez moje pole płynie,nie? No, kuffa, ociec łowił na rosowke to co, mnie nie wolno? Ryboki miastowe, kuffa ich mać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryba to ryba i żaden drób nie zastąpi tego białka i kwasów omega-3. 

Nawet w tv były spoty, żeby jeść dużo ryb, także lud (i kłusole) także podążają w tym kierunku.  -_-

 

Lud ciemny (według naszej władzy), ale nieomylnym instynktem wie, że świeża, dzika rypka, to samo zdrowie i smaczek :)

 

Ale jakby na omega-3 był łasy, to musi glizde do Bałtyku zapuścić, bo w słodkowodnych rybkach prawie ich nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano zajrzałem nad górną Dłubnię - bez wędki oczywiście.

Dziwna sprawa: od kilku tygodni mrozy, od kilku dni w nocy minus 8-10, a na rzece ani grama lodu - nawet przy brzegach.

Takie ścieki jak Wilga czy Sudół pozamarzane, a Dłubnia ani troszkę.

 

No i pod mostkiem, gdzie zawsze jakieś ryby było widać - dzisiaj nic. Ani jednej.

 

post-59692-0-38413700-1486638812_thumb.jpg

post-59692-0-90139700-1486638812_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi ściekami to różnie bywa, kiedyś zglaszalem rurę walącą żółty syf do Prądnika. Rura okazała się nieszkodliwa i legalna, woda z gliniastego wykopu. 20m dalej kontrola wykryła zrzut szamba z detergentami... pompa szła tylko w nocy.

 

Taka bezczelna rura jak na zdjęciu, to rzadko jest lewa. Zresztą chyba tą akurat znam i jest ślepa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zdjęcie - znad Rudawy powyżej Zabierzowa.

 

Drugie i trzecie zdjęcie - Stradomka w Szczyrzycu.

Na tym drugim nie wykluczam, że odwodnienia. Ale gnój na kamieniach w wodzie wskazuje, że wiele syfu wlewa się do rzeki.

 

 

post-59692-0-90949800-1486726635_thumb.jpg

post-59692-0-74940900-1486726667_thumb.jpg

post-59692-0-69189300-1486726830_thumb.jpg

Edytowane przez pezet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prądnik no kill. Napotkany starszy Pan opowiadał o watahach kormoranów które widział na na rzeczce od imbramowskiego do zielonek.:-( ryba po takim nalocie może być przepłoszona. Pracując na stawach karpiowych, na własne oczy widziałem co stada kormoranów potrafią zrobić. Na stawach z narybkiem tysiące karpików tłoczyły się w trzcinowiskach, chowajac się przed ptakami...

post-51780-0-37094100-1486731020_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też obstawiam, że ptaki przepłoszyły trochę ryby. W tym roku jest ich wyraźnie więcej. Rok temu, w lutym na prądniku byłem dosłownie co 2 dni i nie widziałem żadnego. W tym sezonie byłem raz i widziałem ich kilkanaście + 2 czaple (możliwe, że to ta sama tylko się przemieszczała).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prądnik no kill. Napotkany starszy Pan opowiadał o watahach kormoranów które widział na na rzeczce od imbramowskiego do zielonek.:-( ryba po takim nalocie może być przepłoszona. Pracując na stawach karpiowych, na własne oczy widziałem co stada kormoranów potrafią zrobić. Na stawach z narybkiem tysiące karpików tłoczyły się w trzcinowiskach, chowajac się przed ptakami...

Robbert89 - fajny termometr . Co to za przyrząd?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś kontakt z rybą nad Rudawą?

Tak, mialem. W Mydlnikach branie i obcinka połowy paprocha, szczupły pewnie z 15cm...

Pstrąga to nawet ogona jeszcze nie widziałem w tym roku. A w zeszłym o tej porze miałem już na koncie 36cm pieknego, dzikiego samca z kufą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...