Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Syf płynie regularnie, tylko komu to zgłosić? Przyjeżdżasz nad wode o 3 w nocy, i widzisz gnój, a o brzasku już płynie czysta, to nikt o zdrowym rozsądku nie przyjedzie oglądać rzeki w środku nocy. Nie mówiąc o ulewach, po nich standardowo robią zrzut całego gnoju (albo jest go na brzegach i dnie aż tyle, że takie kongo się wyprawia). Spotkałem się z brudem w tym roku ok 10 razy, ale jak mówię, poza opadami pozostałe przypadki to woda czysta już o brzasku lub zaraz po, masakra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rzeki Łososiny dawniej Tymbark - miasto i zakłady owocowe - zrzucały nieoczyszczane ścieki i śmieci. W Łososinie Górnej mleczarnia zlewała żywcem swoje ścieki produkcyjne.

Rzeka obfitowała w pstrągi, klenie, świnki, stada strzebli, kiełbii, piekielnic...

 

Dzisiaj Tymbark i mleczarnia mają oczyszczalnie.

W rzece nie ma ŻADNYCH  ryb. Mało tego - zniknęły nawet larwy jętek i chruścików!

 

Przypuszczam, że miejsce ścieków komunalnych i przemysłowych zajęły chemikalia, przede wszystkim z rolnictwa.

Woda optycznie czysta, a martwa...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy nie pomyliłeś miesięcy pisząc o sierpniu, może to było troszkę wcześniej ? W czerwcu było przytrucie Serafy i płynęło setki śniętych ryb, sprawa została zgłoszona na policję, sprawa jest w prokuraturze i od tego czasu nie było żadnego przytrucia, a woda od lipca płynie kryształ :) wiem co piszę bo monitorujemy sprawę codziennie http://mowis.org/

 

@PePe a możesz naświetlić nam jak wygląda sprawa z Drwinką ?

 

Jestem przy niej codziennie w okolicach Rybitw  i ten smród jest po prostu nie do wytrzymania ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe krakowskie środowisko pstrągaży powinno sobie do serca wziąć apel Adama i poprzeć jego inicjatywę. Bo jak na razie to wszyscy narzekają, ale tylko w internecie.... Nawet jak przychodzi do spotkań z ZO czy walnych koła- wszyscy siedzą cicho albo nie przychodzą.
http://wedkarskiewakacje.pl/2018/09/12/apel-2/

Przykład Raby no kill pokazuje, że da się coś zrobić. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 pstrągaży 

 

:) Takiego babola jeszcze nie widziałem :)

 

A co do inicjatywy - jest wspaniała! Chętnie ją wesprę, jak trzeba - również finansowo.

 

Jednak, jeżeli COKOLWIEK ma się zmienić, to trzeba odebrać te wody bandziorom z PZW!

Dopóki zasrańcy z PZW będą pasożytować na tych wodach, pochłaniając kasę na fikcyjną "ochronę i zagospodarowanie", nie dopuszczając innych, dopóty będzie widoczne tylko dno. Puste dno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś trzeba zwrócić uwagę, nawet takimi babolami. ;)

Inicjatywę na razie wspieramy tak jak w tekście-

– jedno zdanie popierające naszą akcję

– imię i nazwisko

– nr karty wędkarskiej

– koło wędkarskie do którego należysz
na adres wedkarskiewakacje@gmail.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja w tym tygodniu bezskutecznie próbowałem kilka razy po pracy na Dąbiu w godzinach wieczornych. Bolenie było słychać i widać, ale pozostały nieuchwytne. Może macie jakieś sposoby czym je skusić, bo już próbowałem wszystkiego chyba.

Imho, coraz wolniej i głębiej, ale nie jestem znawca i nie chcę się wymadrzać.

 

Jutro rano końcówka W3.

Edytowane przez EdekDeBeściak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przyjemnością mail wysłałem.

 

Są jeszcze tematy, których artykuł nie opisuje: zanieczyszczenia (choćby "słynne" zatrucia Rudawy) oraz kormorany i wydry.

Z zanieczyszczeniami nikt nie walczy - bo albo "sprawca jest nieznany" (choćby na żywca puszczał ścieki do rzeki), albo dla urzędników jest to znakomita okazja wzięcia tradycyjnej łapówki za umorzenie postępowania.

 

Kormorany wolą raczej Wisłę, ale nad Prądnikiem też je widywano.

A wydry - jedna wydra przez zimę może ogołocić taki Prądnik od źródeł do ujścia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dziś był spokój na wodzie, ale ryby brały bardzo dobrze. Byłem cztery godziny i pod moim brzegiem zanotowałem tylko jeden atak bolenia, po trzech rzutach zameldowała się z tego miejsca sześćdziesiątka. Pod drugim brzegiem też pokazał się jeden bolek, uderzył dwa razy i zapadła cisza. Ja nie zapuszczam się powyżej mostu w Niepołomicach i na mniej zadeptanej wodzie nie ma takiego problemu z przechytrzeniem ryby, która zdradziła swoją obecność. Dziś większość ryb skusiła się na prowadzonego z prądem Speed Bleak, w tym jeden już całkiem przyzwoity.

 

post-63918-0-05823600-1538168074_thumb.jpg

Edytowane przez Robert91
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

U mnie dziś był spokój na wodzie, ale ryby brały bardzo dobrze. Byłem cztery godziny i pod moim brzegiem zanotowałem tylko jeden atak bolenia, po trzech rzutach zameldowała się z tego miejsca sześćdziesiątka. Pod drugim brzegiem też pokazał się jeden bolek, uderzył dwa razy i zapadła cisza. Ja nie zapuszczam się powyżej mostu w Niepołomicach i na mniej zadeptanej wodzie nie ma takiego problemu z przechytrzeniem ryby, która zdradziła swoją obecność. Dziś większość ryb skusiła się na prowadzonego z prądem Speed Bleak, w tym jeden już całkiem

 

 

 

Mega ryba. Gratuluje. Ja dziś przyspałem i odwiedziłem tylko sklep wędkarski :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic te działania w sprawie krakowskich rzeczek nie dadzą. Wpuszczenie tabunu wędkarzy na te ciurki jest wystarczające żeby je zajechać. Jedyne co by miało sens to stworzenie wód klubowych z małą ilością wędkarzy i limitowany dostępem do wody. Woda musiałaby byc pilnowana i wprowadzony całkowity no kill. Reszta zabiegów nic nie da bo jak w okresie od lutego każdego dnia przejdzie kilku wędkarzy i pokluje ryby to rzadna rzeczka tego nie wytrzyma tym bardziej pstrągi. Pamiętam jak łowiłem w tych rzekach, wędkarzy prawie w ogóle nie spotykałem, ryb był od groma. Wpuście tam klenia i dajcie spokój z pstrągiem. Te rzeki poza Szreniawa, Dlubnia i może Rudawa nigdy nie miały pstragowego potencjału dla dużych ryb.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te rzeki poza Szreniawa, Dlubnia i może Rudawa nigdy nie miały pstragowego potencjału dla dużych ryb.

#Wujek nie zgodzę się, pamiętam jeszcze sześć lat temu wyjmowane na Sance czterdziestaki, jak i wchodzące na tarło kabany po 60+, bo nie wierzyłem na wlasne oczy kiedy im płetwa grzbietowa nad wode wystawała. Potem jednej zimy WSZYSTKO wymiotlo, do dziś tam pstrąga nie uswiadczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Sance nie łowiłem i wtedy o niej nie słyszałem. Mogło tak być ze o tej rzece mało ludzi wiedziało że są ładne ryby, a w dobie neta informacje szybko się rozchodzą i ryby wymiotło.

W Patagonii pstrągi też są z zarybienia, tyle że presją jest tam znikoma i mogą sobie spokojnie rosnąć do 70cm, a na hak często trafiają raz w życiu albo wcale.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...