Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Adrian, ubolewam nad tym, że nieraz MUSZĘ zrobić przelew na konto PZW, ale jak pisałem - częściej łowię w innych okręgach niż w krakowskim, a najchętniej łowię na łowiskach "prywatnych" - tylko tych, poza Przemszą praktycznie nie ma.

Poza tym, wolę nawet więcej zapłacić, żeby nie iść do meliny... tzn. "siedziby koła", nie czekać w smrodzie i gęstym dymie z fajek i nie musieć patrzeć w te przepite, przepalone gęby.

Nie wiem, może te stare ubeckie ryje już powymierały, ale wolę nie sprawdzać.

 

Taka moja logika ;o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie płacę składek 10 lat, ale płacę 2x wyższe składki dzienne :D ot logika. Ale - nie płacę składek. 

Ja myślę, że Twoje narzekanie jest odwrotnie proporcjonalne do umięjętności.

Podkręślam po raz kolejny. 
Winnym większości jesteśmy my sami. Nie dziadki milicjanty tylko ewidentnie my. 

Co by się zmieniło, jakby nagle upadło pzw i przejąłbyś to Ty jako główny prezes wszystkich wędkarzy ? 
Totalnie nic. Nic dlatego, że ludziom to lata, czy to będzie pzw, czy ktokolwiek inny - liczy się mięcho, poniekąd darmowe przy tak niskich składkach. 

Jeśli odwracamy się od pzw, to trzeba mieć jaja i nie płacić żadnych dniówek, a zwyczajnie łowić na żywioł - bez składek. Strach ? 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co słyszałem to będzie no kill spiningowy od Gdowa wiec może nie będziesz musiał na Czarną Przemszę jeździć.

Ja łowie czesto, ale zazwyczaj krótko dla mnie ta cena jest adekwatna i daje przynajmniej kilka ciekawych dla mnie łowisk.

Pewnie nie decydowałbym się na półgodzinne łowienie musząc płacić 50-100 dniówki a tak koj w bagażniku i jak jestem gdzieś w okolicy to mogę sprawdzić co w wodzie słychać.

Każdy ma swój rozum a ja nie patrzę na to ze są jacyś mityczni oni którzy żyją za moja kasę ja nikomu do kieszeni nie zaglądam jak dla mnie niech każdy ma jak najwięcej.

Nie płace składki bo w jakikolwiek sposób mnie interesuje los skarbników, działaczy itd. Tylko dlatego ze chce realizować swoją pasje w zgodzie z obowiązującymi przepisami i tam gdzie mi wygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem, może te stare ubeckie ryje już powymierały, ale wolę nie sprawdzać.

 

Taka moja logika ;o)

 

Weź coś na odwagę i sprawdź.

Wikipedia informuje,że UB działało w czasach Stalina. W Polsce zostało rozwiązane w roku 1956

Jeżeli ktoś z Twoich  "przyjaciół" pozostał . . . to przelicza teraz dodatek dla stulatków.  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymon, nie myl pojęć: strachu z uczciwością i narzekania z wkurwieniem.

I co do opłat - jak przeczytasz to co napisałem ze zrozumieniem, to... zrozumiesz :)

 

Adrian - samo "nołkil", to nie wszystko. Vide Prądnik. Ale kierunek jest dobry.

Ja w przyszłym roku stawiam i tak na Świnną, bo w tym roku połowiłem sporo, również rekordowych ryb, a obawiam się, że przy obecnej presji na zbiornik w 2-3 lata mięsiarze wytną wszystko. (jeden wędkarz opowiadał, że "na wiosnę, to szczupaki workami wywozili!") No i Świnna to nie PZW :)

 

Lepton - w dobrą stronę zmierzasz. To właśnie na rozkaz Stalina zlikwidowano wszystkie towarzystwa i stworzono różne państwowe "związki" (wędkarski, łowiecki, działkowców, etc.). I te związki od tamtych czasów są spokojną synekurą dla różnych emerytowanych bandziorów z różnych służb wojskowych i cywilnych.

Znamienne jest, że największa gnida i szmaciarz, emerytowany generał WSW, w dodatku z pionu ideologicznego, do niedawna był prezesem PZW, a obecnie nadal jest prezesem honorowym!

Najpodlejsza kreatura, jaką można sobie wyobrazić jest honorowym prezesem i "twarzą" związku. Nic dodać, nic ująć...

 

PS.

Zawsze na przełomie roku odżywa ta dyskusja. Ja się może wyłączę, bo Ameryki nie odkrywam, a nie chcę się (znowu) denerwować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie chodzi o wysokość tej składki! 

Chodzi o brak elementarnej logiki, żeby nie powiedzieć... sprawiedliwości.

Dlaczego niezrzeszony, który chce połowić z dentki - ma dopłacić 20 zł, a członek - 120? 

Może, ktoś jak ja - nie jest w stanie czasowo "obrobić" wód z wykazu 1+2, i zwyczajnie nie potrzeba mi poszerzania na siłę ilości dostępnej wody, a nie chciałby sobie odmawiać kilku w roku wyskoków z pontonem, kiedy już znudzi się i obrzydnie dreptanie po krzakach czy szukanie rzadkich nieokupowanych albo nie zajebanych pudełkami po robakach czy dywanem z kiepów skrawków brzegu...

 

Dawno wyrosłem z jałowego pyskowania na system... co nie znaczy jednak, że jak cielak - pozwolę sobie z zamkniętą gębą ruzgami po dupie nakładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymon, nie myl pojęć: strachu z uczciwością i narzekania z wkurwieniem.

I co do opłat - jak przeczytasz to co napisałem ze zrozumieniem, to... zrozumiesz :)

 

Ja rozumiem doskonale. Z tego wnioskuję, że jednak nie całe pzw jest be, a Twoje rodzime koło to syf. 

Mi jak odbiło w jednym sezonie, że nie kupuję składek, to nie kupowałem nic, zero wpływu z mojego portfela do stowarzyszenia. Czy łowiłem - oczywiście. 

Czy czuje się z tym gorzej - absolutnie nie. Dla mnie to był sens. Ale jak miałbym unieść się foszkiem i nie opłacić składki, a płacić dniówki - bezsens. 

Mi cały czas chodzi o to, że to nie wina leży po stronie pzw, że mamy taką chu...Są oczywiście wyjątki w postaci odłowów "kontorlnych" z ramiona pzw, ale za wszystko inne winni jesteśmy MY. To, że się ktoś utrzymuje z naszej kasy - cóż, każdy inny by się utrzymywał jakby się nie nazywał. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tymon, on 16 Dec 2018 - 22:42, said:

Mi cały czas chodzi o to, że to nie wina leży po stronie pzw, że mamy taką chu...

 

 

Ależ leży. Zasadnicza.

Każdy głos protestu wobec rażącej dewastacji polskich wód i ryb jest od razu odbijany: no jak to, przecież jest "związek", który za to odpowiada.

I koniec dyskusji.

A te wszystkie "związki" opanowane są przez kastę nietykalnych, których nikt nie ruszy - żaden prokurator, sąd, premier czy 1 sekretarz partii.

 

Wiesz na przykład, że nadal istnieje coś takiego, jak Ochotnicze Hufce Pracy? Każdy myśli, że to było kiedyś, w czasach Gomułki i Gierka, a tymczasem istnieje, ma się dobrze, nic nie robi, jedynie inkasuje ponad 100 milionów rocznie.

Nietykalni...

 

Mam akurat w domu remont, więc takie skojarzenie: zamawiasz ekipę malarzy do pomalowania całego domu. Przychodzą, inkasują z góry, po czym pakują sprzęt i odjeżdżają. No, ewentualnie malują 1 metr kwadratowy - żeby nazywało się, że "coś" przecież zrobili. A jak próbujesz protestować, to dostajesz w ryj.

Nawet małe dziecko zrozumie, że to oszustwo, rozbój i kradzież.

Tym czasem PZW robi DOKŁADNIE TO SAMO. Bierze kasę z góry i nie robi nic, co najwyżej jakieś pokazowe pseudo-działania, żeby nazywało się, że "coś" przecież zrobili.

 

A wędkarze to dziwna nacja. Związek pluje im w twarz, a oni ocierają flegmę i pokornie zanoszą temu związkowi coraz więcej kasy. Później przez rok są upokarzani, kiedy próbują coś złowić w zdewastowanych i bezrybnych rzekach, po czym znowu ocierają twarz, biorą w garść plik banknotów i napychają bandytom kieszenie.

 

Ja dniówki płacę. Zaciskam zęby, klnę i płacę. Nie ze strachu przed kontrolą - bo tych przecież nie ma, ale ze zwykłego legalizmu.

Ale w przyszłym roku już na przykład w ogóle nie pojadę nad Rudawę, Prądnik czy Dłubnię. Będę szukał komercyjnych łowisk, może pojadę do Czech czy Austrii, a może do Skandynawii? W każdym razie "związkowi" postaram się nie dac ani grosza. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ leży. Zasadnicza.

Każdy głos protestu wobec rażącej dewastacji polskich wód i ryb jest od razu odbijany: no jak to, przecież jest "związek", który za to odpowiada.

I koniec dyskusji.

A te wszystkie "związki" opanowane są przez kastę nietykalnych, których nikt nie ruszy - żaden prokurator, sąd, premier czy 1 sekretarz partii.

 

Wiesz na przykład, że nadal istnieje coś takiego, jak Ochotnicze Hufce Pracy? Każdy myśli, że to było kiedyś, w czasach Gomułki i Gierka, a tymczasem istnieje, ma się dobrze, nic nie robi, jedynie inkasuje ponad 100 milionów rocznie.

Nietykalni...

 

Mam akurat w domu remont, więc takie skojarzenie: zamawiasz ekipę malarzy do pomalowania całego domu. Przychodzą, inkasują z góry, po czym pakują sprzęt i odjeżdżają. No, ewentualnie malują 1 metr kwadratowy - żeby nazywało się, że "coś" przecież zrobili. A jak próbujesz protestować, to dostajesz w ryj.

Nawet małe dziecko zrozumie, że to oszustwo, rozbój i kradzież.

Tym czasem PZW robi DOKŁADNIE TO SAMO. Bierze kasę z góry i nie robi nic, co najwyżej jakieś pokazowe pseudo-działania, żeby nazywało się, że "coś" przecież zrobili.

 

A wędkarze to dziwna nacja. Związek pluje im w twarz, a oni ocierają flegmę i pokornie zanoszą temu związkowi coraz więcej kasy. Później przez rok są upokarzani, kiedy próbują coś złowić w zdewastowanych i bezrybnych rzekach, po czym znowu ocierają twarz, biorą w garść plik banknotów i napychają bandytom kieszenie.

 

Ja dniówki płacę. Zaciskam zęby, klnę i płacę. Nie ze strachu przed kontrolą - bo tych przecież nie ma, ale ze zwykłego legalizmu.

Ale w przyszłym roku już na przykład w ogóle nie pojadę nad Rudawę, Prądnik czy Dłubnię. Będę szukał komercyjnych łowisk, może pojadę do Czech czy Austrii, a może do Skandynawii? W każdym razie "związkowi" postaram się nie dac ani grosza. Zobaczymy...

Zaraz nawiążemy do ojca Tadeusza i coniedzielnych berecików :) Idzie w dobrą stronę. 

Ideału nie ma i nie będzie. Problemów w naszym kraju jest dużo więcej i w dużo poważniejszych sprawach niż ryby. 

Na wiele rzeczy wpływu my jako społeczeństwo nie mamy ( choć powinniśmy), ale akurat na stan naszych wód mamy. Zrozum to wreszcie, że nawet jakbyś nic nie płacił i nikt by nic nie płacił, to pzw zdechnie - ok, ale czy od tego się zrobi lepiej ? Nie zrobi - bo większość chce te wody eksploatować konsumpcyjnie do samego końca, aż będzie tylko woda i muł. 

My tu tylko rozmawiamy o rybach, o wędkowaniu a w Tobie się zapala od razu antypolityczna nagonka na wszystko. Zmieńmy się sami na ludzi myślących i dbających, a wszystko się zmieni. Na to mamy wpływ tylko się nam nie chce.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gnom 23 g, przemalowany farbą geodezyjną na czerwony fluo. Podbicia przy dnie, branie z opadu. Ten pierwszy tak samo.

Szkoda że już żwirownie zamarzły bo chciałem jeszcze powalczyć. Chociaż zapowiadają ocieplenie i deszcz to może lody odpuszczą.

 

Co do krakowskiego PZW to sprawy idą w dobrym kierunku. Pewnie nie tak szybko jak by się chciało ale jest postęp. Raba obecnie jest lepszym łowiskiem niż OS Dunajec,

Od 2019 wchodzi odcinek spinningowy no-kill na Rabie. Są  3 małe spiningowe zbiorniki no-kill (K3, Brzegi, Podgórki). Przydałby się jeszcze jeden większy.

Ogólnie postęp jest tam gdzie jest grupa wędkarzy której się chce coś zrobić. Chodzą mi po głowie trzy tematy które można by spróbować przepchnąć w Okręgu:

1. Zrobić na Wiśle (od Przewozu w dół np. 5 km) odcinek no-kill dla drapieżnika.

2. Żwirownia no-kill (Cholerzyn albo Bagry).

3. Rudawa od Mydlnik do Wisły spiningowy odcinek z tęczakiem.

Tylko do każdego z tych tematów trzeba zebrać ekipę która zrobi blachy SSR. Poświęci czas na zarybienia i pilnowanie, a czasem zarybi coś za swoją kasę.

Chłopaki znad Raby pokazali że się da, karpiarze na K3 też dają rady. Angażowałem się przez pewien czas w sprawy Rudawy a potem odpuściłem ale dla któregoś z tych trzech tematów

chętnie bym się ruszył. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, na święta od jutra wieczora stacjonuję w Lipnicy Murowanej. Mam opłaconą roczną Tarnowską Wisłę. Cztery dni u teściów z teściami wręcz wołają do mnie, żebym się wyrwał na jeden dzień nad Wisłę. Planuję zabrać belly i spłynąć w kilka godzin jakiś kilometr od przeprawy promowej w Szczucinie. Ale nie ukrywam, że wolałbym się zabrać na jakąś łajbę i poszukać sandaczy. Może ktoś ma miejsce i podobne plany? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak informacyjnie napiszę że byłem opłacić 2019, niepełna 265zł bez możliwości łowienia z łódki ! jeśli chcesz łowić z pływadła to trzeba zapłacić pełną 385zł + jeśli ktoś trolololo kolejne 20zł  :huh: Brzegi nr 1 nie są już łowiskiem PZW, kruszywo nie podpisało dzierżawy.....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak informacyjnie napiszę że byłem opłacić 2019, niepełna 265zł bez możliwości łowienia z łódki ! jeśli chcesz łowić z pływadła to trzeba zapłacić pełną 385zł + jeśli ktoś trolololo kolejne 20zł :huh: Brzegi nr 1 nie są już łowiskiem PZW, kruszywo nie podpisało dzierżawy.....

 

 

Nie wiedziałem ze można opłacić kartę na nowy rok tak wcześnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiedziałem ze można opłacić kartę na nowy rok tak wcześnie

Ostatnia dekada roku to chyba jednak nie tak wcześnie. Po niedzieli Kraj zapadnie w błogą nirwanę do 7 stycznia, więc może nie być okazji do zrobienia opłaty jakby ktoś chciał -wybudzony przedwcześnie 1 stycznia (tj.koło południa)- kija koniecznie zamoczyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do moczenia kija nie trzeba wody:)

A 405 PLN w porównaniu z zeszłym rokiem to o 24 PLN więcej. Wg mnie ok.

Nie mogę się pogodzić z brakiem możliwości pływania na niepełnej składce... ratują się jak miga bo coraz mniej ludzi wykupuje pełną składkę.

Walne zebranie jest w sobotę 9 lutego Naszego Koła Kolejarz, inne koła pewnie podobnie....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...