Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz jest kiepski boleniowy okres na naszej Wisełce. Ja zarzucilem temat od 3 tygodni. Wprawdzie jeden 70cm się trafił przy sandaczowaniu, ale to nie liczę. Wiosna była fajna, trzeba poczekać na niżówkę i znów się ruszą. Teraz była zbyt średnia wodą, na kilku kolejnych przyborach ryby jadły do porzygu, nie dziwię się że teraz jest stagnacja. Ale jutro sprawdzę dwie mety bo woda najniższa od wiosny, może to już ta pora, zobaczymy...

Edytowane przez Piotrek_D
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„I jeszcze jeden i jeszcze raz,

kolejny raz na tarczy, coś ...rwa nie tak”

 

Koniec. Za dużo mnie to kosztuje czasu, nerwów i poświęcenia. Nie wiem co jest. Miejsca różne i te same co w zeszłym roku. Przynęty te same i nowe. Technika ta sama. W zeszłym roku prawie nie było wyjścia bez ryby. Obojętne czy Wisła, Raba czy Dunajec. Było po kilka boleni na łowienie, był pb bolenia. W tym roku od trzech miesięcy bez żadnej ryby powyżej 40 cm. Przestało mnie to bawić. Będę zaglądał i życzę Wam powodzenia ( ale nie połamania). Mam też inne hobby i mu się bardziej poświęcę.

Cześć Wam.

Jutro też jest dzień...

Może za bardzo się spinasz i nakręcasz, że słaby sezon.

 

To ma być przyjemność przede wszystkim.

 

Ale to Twoja decyzja.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wszystkim za słowa wsparcia i listy. Mam nadzieję, że w końcu coś uda się trafić. Niestety nie ma szans na nocne łowienie w moim przypadku, więc zostaje krótki wypad wieczorem lub mobilizacja i wyjazd o 3 nad ranem. Statystycznie moje szanse na dużą rybę rosną, bo w końcu coś musi zaatakować wabik, a już długo nic. Tak sobie tłumaczę. Przynęty mam dobre. Może za bardzo zafiksowałem się na te bolenie i szukam ich , jak się szuka pstrąga z suchą muchą. Wzrokowo. Tak się przyzwyczaiłem to takiego łowienia : spacer i obserwacja. Żeruje , robi hałas więc do zdjęcia. Ten rok jakiś dziwny. Wczoraj , próbowałem też wolniej w pół wody i przy dnie. I nic. Nie jestem jakąś tam ofiarą. Źle nie łowię. NIe chce się chwalić ale byłem i spiningowym mistrzem koła, i spiningowym vice mistrzem Polski w zawodach kolegów "po fachu", więc jakąś wiedzę mam. Tym bardziej naszło mnie ostatnio zniechęcenie.

 

Dobra koniec płaczu.

Zna ktoś to miejsce?

 

 

post-69186-0-36375000-1596193964_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewności nie mam ale ja chyba znam. Jedno z piękniejszych miejsc jakie widziałem na Wiśle. Zlowilem szczupaka około wymiar i małego klenia. Duży bolen ze mną wygrał wpływając w przybrzeżne zaczepy.musial być wielki bo pokazał pletwe ogonowa. Spotkałem lowiacych sandacze i stacjonarnie. Chyba że względu na to, że rzuca sie w oczy z Google to jest to dość uczeszczane miejsce. To zmarszczenie wody na środkowym napisie "Vistula River" To przelew na prawie cała szerokość rzeki, nie wiem czy wciąż tak wyglada bo w tym roku nie byłem.

A i jeszcze jedno, jak pada to jest straszne błoto, ciężko ujechac osobówką. Ja jeździłem droga po wale która widzisz w lewym górnym rogu ale też nie jest to przyjemne bo auto ledwo sie mieści, chwilka rozluźnienia i lecimy na pole poniżej.

 

Edycja:sprawdziłem i tak, na 100% to to samo miejsce. Myślę że warto jechac.

Edytowane przez Braco
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam, ale ze zdjęcia na krajach dnia i nocy (w nocy też ale nie masz jak tak łowić) szukałbym sandaczy woblerami i lekkimi gumami na napływie pierwszej krótkiej główki i wymiałach i przelewie (tutaj też kleni), które widać na zdjęciu satelitarnym, przy wyższej wodzie kleni i sandaczy na krajach zalanych żwirowych łach przy prawym brzegu.

 

W dzień ładowałbym gumami z dłuższych główek za sandaczem w okolicy warkocza

post-47053-0-94700000-1596196543_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłem już z dwa lata tam, kiedyś dość często.Jedna uwaga, po stronie z główkami grasował "kołkownik", który wbijał dębowe kołki z zaostrzonym prętem fi 6 na drodze w trawie.Zaliczyliśmy dwie opony plus kolega nogę przebił.

Edytowane przez Roseth
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w tym roku 4 razy na wiosnę- 3 razy złowiłem bolenia, raz mi spadł. Mała uwaga, stoją tam gdzie boleniarz nigdy by ich nie szukał. Przynajmniej wiosną.

 

Dokładnie. Na początku maja złowiłem tam kilka sztuk dzięki temu, że pod koniec kwietnia uwiesił się gruby bolo na kleniowego wobka. Stały tam nadal jeszcze w maju. W czerwcu nie wiem, raczej już powinny się rozejść :)

Niestety miejscówka popularna i oblegana, wpisy na forum w tym też nie pomagają. Co poradzić, mała ta nasza podkrakowska Wisła ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ten duży bolen też strzelił w mała blachę, też w dziwnym miejscu o którym chyba mowicie wszyscy. Nie wiedziałem że aż tak mało mamy tych miejsc, że wszyscy w jedno jeździmy.

A no i z drugiej strony też się da chyba polowic komfortowo z plazy i obłowic lepiej przelew.

Do zobaczenia nad woda więc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś na rowerach wiślaną trasą z synem od Popędzyny w dół. Zajrzałem na powyższą miejscówkę. Wszystko obstawione równo. Poniżej jest szeroki zakręt z bardzo głęboką opaską. Tam też przystanęliśmy. Z daleka widziałem jak ktoś spinningował i trafił ładną sztukę. Na dodatek był catch and release wię kciuk w górę. Był x3 - może ktoś z forum?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja. Ale nie było żadnej większej sztuki niż ok. :D 40 cm- brzana. Był też klenik 35 i jaź 30. Potem woda opadała coraz bardziej i ryby przestały zerować..Byłem też na innych miejscówkach..

A myślałem , że coś grubszego. Mocno chlapała się i podbierak był w użyciu. Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem wczoraj wieczorem, między 18 a 21, łowić na rozległych płyciznach. Nie miałem nawet brania, mimo aktywności drapieżnika. Co chwila widać było jak ryby suną pod samą powierzchnią wody przygotowując się do ataku. Marszczyły grzbietami powierzchnię wody, tworząc czasem naprawdę spore fale. Potem widać było uciekającą w popłochu drobnicę. Od czasu do czasu widziałem naprawdę solidne ataki. Co z tego. Uciekały od woblera, na 2 -3 metry po czym , wracały na trasę i płynęły dalej. Czasem przepływały  kilka metrów ode mnie. Niestety, nie mogłem dostrzec czy to były bolenie , czy sandacze. Raz rzuciłem w kierunku takiej płynącej ryby, i przez chwilę poczułem jej ciężar na kiju, ale raczej podhaczyłem rybę ,niż sprowokowałem do ataku. Kolejna porażka, ale przynajmniej coś działo się na wodzie. :(

Edytowane przez EdekDeBeściak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak poczules statyczny ciężar to pewnie sandacz, czesto tak biorą ostatnio na woblery.

 

Właśnie , tak bez kopnięcia, jakby się coś uwiesiło, i ucieczka w kierunku środka. Po kilku sekundach wyskoczył wobler. Mogła być ładna ryba bo kij do 28g ze skróconą szczytówką był mocno wygięty. Chyba miałem zbytnio dokręcony hamulec ,bo nawet nie jęknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po sandaczu zostana ślady na woblerze, Ale branire dla mnie typowe. Co ciekawe jesienią i zimą w zasadzie nie mam takich brań. Natomiast w lipcu sporo takich miałem.

Edytowane przez Adrian Tałocha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny sumik widziałem:) Edek to na 200 % bolenie. Płynie sobie i czasem uderzy czasem nie. Adrian , nie ma szans żeby to był sandacz o takiej porze. Ja byłem 2 dni z rzędu na W3 i wielka kupa. Slaba aktywność. Coś tam się chlapnelo czasem , ale to za mało na moj toporny styl łowienia:) Rzadne czary nie pomogły. Miałem straszna zajawkę jechać do centrum , bo tam się wychowalem i dziś czutke mam tam na brania niemiłosierna, no ale wstąpiłem do Zabki , kupiłem piwo i good bye ryby :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...