Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

A ja głupi szlajam się po W3 szukając sandaczy, nie pomyślałem że wystarczyło zapytać kolegów z forum którzy mają poszukiwania już za sobą :(

Ktoś miał dobre wyniki na wysokiej wodzie jeśli chodzi o sandacze? Czy raczej tylko sumy się meldowały?

Wyniki najlepsze od kilku lat. Sandacze były wszędzie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj bylem 20:30-02:00 bez dotknięcia odcinek W2. Działo się na dużej wodzie, teraz znowu trzeba rybki znaleźć :/

Dokładnie, ale to jak zawsze sprowadza się do tego samego, miejsce i czas.

Ja wczoraj 5 brań, 3 skróty i 60tak, jedno niewcięte.

 

 

Od czasu jak woda stała na bulwarach, woda mocno się obniżyła i nurt zmienił.

Nie będzie ich tam gdzie były, bo tam nie ma wody, albo nie ma już potrzeby, żeby się tam chowała drobnica przed nurtem.

 

Masz rację, zabawa od nowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jednak jakaś sprawiedliwość na świecie. Z tego co czytam to wychodzi że akurat teraz  miastowi i wioskowi mają tak samo prze...........U mnie we wsi zabawa zaczyna się od nowa po każdej większej wodzie. Co w tym roku wychodzi dość często;). Ale przyznajcie jest coś fajnego w szukaniu nowych stanowisk, nie?pz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jednak jakaś sprawiedliwość na świecie. Z tego co czytam to wychodzi że akurat teraz  miastowi i wioskowi mają tak samo prze...........U mnie we wsi zabawa zaczyna się od nowa po każdej większej wodzie. Co w tym roku wychodzi dość często;). Ale przyznajcie jest coś fajnego w szukaniu nowych stanowisk, nie?pz. 

Oj jest :)

Ale warto też mieć "Ludzi od tego" :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem po robocie zobaczyć jak woda w Wiśle płynie. I niestety nie płynie tylko zap........ Nawet  już nie jest taka brudna, ale u mnie jeszcze  dzisiaj nie do łapania. A taka fajna wędka przyszła w tygodniu do testów...., betoniarka też. Przed zmrokiem pojechałęm nad wiejskie bajoro( u nas nazywane łowiskiem specjalnym) coby w/w combo przynajmniej wodę widziało. Combo działa, tylko jakoś tak pod koniec testów  łowiłem klasycznym wislanym sandaczowym opadem. Niby nic nadzywajnego tylko tak się ludzie dziwnie patrzą widząc takie łapanie morskim castem 2,7m 220gr wyrzutu + betoniarka 40. Pójde jutro nad Wisłe, a co tam że, woda zap......pz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od wczoraj spadło z 60cm, dalej zap..... ale da się łapać.  Tylko czasem 24gr do 12cm gumy to zamało coby do dna dojechać.  Jedno mocne sandaczowe tupniecie na  piątke ohajo, i jednno chyba poczepiepienie czegoś bardzo silnego ( obstawiam leszcza 70+). Ryby żadnej nie widziałem ale przynajmniej emocje były. Idzie to w dobrą stornę,pz  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od wczoraj spadło z 60cm, dalej zap..... ale da się łapać.  Tylko czasem 24gr do 12cm gumy to zamało coby do dna dojechać.  Jedno mocne sandaczowe tupniecie na  piątke ohajo, i jednno chyba poczepiepienie czegoś bardzo silnego ( obstawiam leszcza 70+). Ryby żadnej nie widziałem ale przynajmniej emocje były. Idzie to w dobrą stornę,pz  

To bardzo lekko, rzadko łowię takim ultralajtem na rzece. Rzece Odrze dla ścisłości.

Zazwyczaj 20-35 gr do gumy 7-12 cm, ale ostatnio 40 gr do smukłej gumy 7 cm było za lekko, prosiło się o 50 gr, a większych przynęt nawet 60gr. Tylko przestaje to być przyjemne, po kilkunastu rzutach takimi przynętami, byłem zmuszony odkładać kija na dłuższą chwilę. Metoda może zrekompensować zamknięte ostatnio siłownie, po całej dniówce człowiek ma dość tych sandaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To piękne trzęsienie ziemi im tam robisz :)

Jakie trzęsienie ziemi, tam ledwo woda się porusza :) .

Przed kilkoma dniami, w nieco spokojniejszych miejscach, używałem np. 3,5calowego Keitecha Easy Shinera nanizanego na główkę 40 gr i ledwo dochodziło do dna. To absolutne minimum, obszerniejsza guma np. tej samej wielkości kopyto w ogóle nie dochodziło do dna, jeśli rzucałem z prądem :D. Jedynie rzutem  w poprzek nurtu osiągałem dno, ale przynęta fruwała i pół minuty zanim doszła do dna. A takim latawcem sandacze gardziły. Wypadało dawać 50 gr, ale niestety nie posiadam tego ciężaru na główkach 4/0 czy 5/0, a na 8/0 nijak nie dało się nadziać. O łowieniu większymi gumami można było zapomnieć, a teraz woda jeszcze wzrosła o pół metra, więc bez 60 gramów nie podchodź :lol: .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak zapytam z ciekawości, głeboko tam masz?. Byłem rano znowu z ultralajtem( XH na opisie). Wody tyle co wczoraj, jakby jeszcze szybciej płynęła.  Widać że przez noc znowu coś hydrotechnicy kombinowali. Bez kontaktu, gdyby nie kaczki i jedna ukleja co w kałuży po cofce została( wrzuciłem do rzeki) to bym powiedział że życie biologiczne zamarało. Na odchodne zobaczyłem jak łodygi kukurydzy w ilosci hurtowej spływają  w stornę Gdańska. Normalnie klimat jak w książkach o syberii. pz   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak zapytam z ciekawości, głeboko tam masz?. Byłem rano znowu z ultralajtem( XH na opisie). Wody tyle co wczoraj, jakby jeszcze szybciej płynęła.  Widać że przez noc znowu coś hydrotechnicy kombinowali. Bez kontaktu, gdyby nie kaczki i jedna ukleja co w kałuży po cofce została( wrzuciłem do rzeki) to bym powiedział że życie biologiczne zamarało. Na odchodne zobaczyłem jak łodygi kukurydzy w ilosci hurtowej spływają  w stornę Gdańska. Normalnie klimat jak w książkach o syberii. pz   

Głębokość około 5 metrów miejscami do 6. W stosunku do letniego stanu przybyło 2-2,5 mt, a już latem potrzebne było 25-35 gr, zależnie od wielkości/tęgości przynęty i kierunku rzutu. Ale są takie miejsca, że i 50 gr nie doleci do dna z przynęta, a samą główką nie próbowałem, może na sam ołów się skuszą :D ?

Ciężka orka, jak z pługiem za koniem, kilka rzutów i trzeba chwilę odpoczywać. A jak już przyjdzie kryzys fizyczny, to branie czuć, ale ręka nie chce słuchać polecenia z mózgu i człowiek tylko syczy przez zęby-znowu tryknął, znowu zatrzepał :) . Fakt, że to w większości maluchy, ale nieraz zdarzają się i-jak to mówię-przybicia gwoździa, a ręka ani myśli się ruszyć :( .

Sponiewierała mnie ta wysoka woda ostatnio, a zapowiada się jeszcze taka ze 3 tygodnie, chyba odpuszczę, to ponad moje siły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i to mnie martwi;). Ta czy owak Wisłą się stabilizuję, trza próbować.  Przynajmniej pudełka odchudzę, podreptam trochę dla zdrowia. Przemeblowanie  po ostatniej wodzie jest wielkie to trochę dreptania będzie. A może znowu jakiegoś UL zabiorę ze sobą. Będzie fitness przy okazji. pz  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak puszą tak jak wczoraj, to po łapaniu.  Dzisiaj dużo śmieci z wody wyciągałem. Albo coś nie działa, albo ma nie działać bo popłnie rzeką..... Utrzymanie infrastryktyry oczyszczania kosztuje. Utrzymanie rzeki .....hm?.... wqmnieto pz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...