PePe. Opublikowano 1 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2020 Nie strasz ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tommy100 Opublikowano 2 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2020 Heheheh no i Haloween bez Zombiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 2 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2020 To była barracuda widmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EdekDeBeściak Opublikowano 2 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2020 Wczoraj w okolicy ujścia Raby było mnóstwo wędkarzy na obu brzegach. Ciekaw jestem czy połowili. Ja spacerowo, ciągle bez wędki. Z psiakami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vajcheusz Opublikowano 2 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2020 Jeden z psiaków przypadkiem nie wskoczył do czarnej Hondy? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EdekDeBeściak Opublikowano 3 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2020 Jeden z psiaków przypadkiem nie wskoczył do czarnej Hondy? Tak jest. Ładuje się do każdego auta, bo lubi jeździć. Druga skuczy całą drogę.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tommy100 Opublikowano 9 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2020 No i cisza. Sandacza jak nie bylo tak ni ma. W sobotę bylem rano rekreacyjnie zanim moja laska wstała. Rzucałem godzinke. Maly sum i sandaczyk. Pokaze Wam więc ten fajans, bo wiem ze kazdy lubi zobaczyc fotki jakie by nie były 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 10 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 U mnie też same małe w ostatnim tygodniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 11 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2020 U mnie dzisaj w wodzie: kaczki, kormorany. Ryb, prucz niewielkiego karpia który utknoł na piasku po odpływnie nie wiedziałem. Karp jeszcze dychał to go oddałem Wiśle. A tak swoja drogą to musiało sporo spaść przez noc, pewnie dlatego ryby mnie interesujące znowu gdzieś poszły. Jak nie covid to hydrotechnicy... Co za rok....pz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 15 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2020 W sobotę rano u mnie we wsi przybyło kaczek, kormoranów, czapli i innych ptaszysk których nazw nie ogarniam. Wody za to ubyło jak i sandaczy. Próbowałem na lekko i też tak nie koniecznie UL. NiC!. Dzisiaj pojechałem na zachód słońca, Woda stablina, kaczek i s-ka nie ma. Są za to młodzi Indianie. Walczą twardo. Indianie poszli w górę rzeki, ja wlazłem na zbronowaną przez nich miejscówkę. Założyem gumę którą raczej na sandacza popularna nie jest+20g 10/0. 2 rzuty, jest kontakt. 2 następne znowu. Rzucam kotlecikiem trochę bardziej w górę rzeki, podciągam z prądem guma mnie mija wpada w jakąś dziure i siedzi ładny pasiasty, taki zdjęciowy. Pasiasty wraca do wody. Stwierdzam że wystarczy na 15 minut łowienia. Co tym razem było innego że się zadziało? . Obstawiam że, w końcu hydrotechnicy mieli wolne i wodą dzisiaj nie huśtali, a może to brak kaczek, hm... pz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gruntownik93 Opublikowano 15 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2020 Ciekawy wpis! GRATULACJE ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 Dzisiaj w centrum widziałem samotnego lecącego kormorana.Myślałem że te padliny już odleciały na zimę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 Te padliny na zimę to się dopiero do nas zlatują. Myślę że większość ptaków to nie nasze populacje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek St. Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 (edytowane) Są różne podgatunki kormoranów. Kormoran zwyczajny odlatuje na zimę, ale żeby była równowaga, to w ich miejsce przylatuje podgatunek atlantycki z Europy Północnej. Na Wiśle w okolicach Warszawy pojedyncze sztuki cały czas widuję. Edytowane 16 Listopada 2020 przez Tomek St. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 Czyli co, te u mnie we wsi to nachodźcy z EUN? Tak też myślałem, tak chłodno im z oczu patrzało. A może jeszcze gorzej z takiej np. Norwegii. Strach z domu wyjść na ryby, choć pasiaste się ruszyli to chyba zaryzykuję. pz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 16 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2020 No tak książkowo, to odlatują na południe w sierpniu-wrześniu, a przylatują w lutym-marcu.Ale może są zastępowane przez przybyszów z północy, albo zostają, jak niektóre łabędzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Myślę że to ptaki przylatujące do nas ze Skandynawii. Pewnie jak zimy będą coraz łagodniejsze i na północy wody nie będą zamarzać przestaną migrować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 https://www.polskieradio24.pl/9/5389/Artykul/2464245,Czy-po-zachowaniu-ptakow-widac-zmiane-klimatu Sobie przypomniałem, taką audycję nigdyś zasłyszaną. Co nie zmienia faktu że ptaszyska gdzieś wczoraj znikły, sandacze też. pz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi78 Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Nie wiem co się żurawiom poprzestawiało ale tydzień temu słyszałem je wieczorem na polach . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Żurawie późno odlatuja i wcześniej przylatują. Na zachodzie już zimują. Wedrówka dla ptaków to duży wysiłek energetyczny, jak mogą to próbują zimować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Esioslaw Opublikowano 18 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2020 Witam. W niedzielę na Wiśle w laczanach mialem okazję zobaczyć stado żurawi lecących na południe. Kilka dni wcześniej jednego osobnika, chyba zabladzil od reszty ptaków, za to tydzień temu widzialem stado szpakow co mnie zaskoczyło. Kwestia kormoranow jak co roku jest ich zatrzęsienie. Na Wiśle można ciagle obserwować jak przelatuja pojedyncze sztuki jak i stada po 50 szt. Tych które jeszcze nie obraly potencjalnych miejscowek. Kormorany jak klany rodzinne wynajduja miejsce do bytowania obfite w rybostan i tam pozostają przez cala zime, obstawiajac cala Wisełke. Ptaki sa bystre nie raz maielm okazję zobaczyć ich metody oblawiania rzeki gdy nawet z daleka poczuja zagrożenie w postaci człowieka wzlatuja w powietrze. To tylko stworzenie które jak każde inne potrzebuje pokarmu. Tylko szkoda ze żywią sie włącznie rybami i to w takich ilościach. Wisełka przez ostatnie tygodnie poszla chyba w sen zimowy, ryby zeszły głębiej, drobnica sie nie pokazuje, bolen nie chlapie. Za to jak w Żadnym roku szczupak sie pokazal. Niemal każdy wypad konczy sie kontaktem z ta ryba. Największy 70 cm, byl większy ale ucial mi przypon 30 cm z woblerem którego co prawda znalazlem kilka dni pozniej, najwidoczniej udalo mu sie pozbyć wobka a mi odzyskac. Głównie ryby w przedziale 40 do 60 cm.Próbuję też za sandaczem , wiem ze jest go jak na lekarstwo ale coś tam musi pływać, nie wiedziałam ze jest taka presja wieczorami nad wodą, chyba większa jak za dnia, nikt nic nie lowi jak pytam ani na forum sie nie chwali . Seozn trwa dalej, nie odpuszam próbujemy coś jeszcze wydlubac w tym roku. Pozdrawiam grupę. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 22 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2020 W dziwnych czasach przypadło nam żyć. Pojechałem na zachód słońca nad Wisłę. Tam gdzie zwykle o tej porze roku. Czasu mało, to co będę daleko jeździł...Na miejscu 2 samochody na nie "naszych wsiowych" blachach. Nad wodą 2 wędkarzy. Łowią srogo, na na słabych zawodników nie wyglądają. Szybko ustalamy warunki koegzystencji na łowisku, odchodzę na tyle aby sobie wzajemnie nie przeszkadzać i zaczynam łowić. Może przy drugim przeciągnieciu gumy przez rzekę kątem oka widzę że owi 2 wędkarze coś złapali. Odstawiją pełną konspirację cobym się nie dopatrzył co i jak ale niestety krzywego słupa energetycznego i rybę z kilometra wypatrzę. Daję znać że widzę. Następuje konsternacja. Wydało się, miejscówka spalona. A tyle radości z ryby mogło być.... ale nie,... przyjdzie taki chłop i wyłapie. Widzę zatroskanie szcześliwych łowców, dlatego krzycze że w sumie to ja miejscownik jestem i co tu pływa to już wcześniej wiedziałem. Łowimy dalej. Po zmroku spotykam jednego z łowców obok samochodów. Okazuję się że się kiedys spotkaliśmy, mamy wspólnych znajomych po kiju. Krótka pogadanka + życzenia i rozjeżdzamy się. Dlaczego piszę o dziwnych czasach? Otóż chciałbym kiedyś dożyć takich w których napotkany wędkarz nie kryje się ze swoim sukcesem, nie musi się chować jakby zrobił coś złego w obawie że przyjdą inni i zdegraduja każdą wodę. Ja dzisiaj wróciłem na pusto, ale ryba którą widziałem ucieszyła mnie jak swoja. Ucieszyła podwójnie, bo po zdjęciu wróciła to wody. Może następnym razem się z rybą spotkamy.... pz. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 (edytowane) Coś tu jeszcze pływa. Edytowane 27 Listopada 2020 przez GBP 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Piękna mamuśka Grześku ,,,krawężnik,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mayou Opublikowano 28 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2020 Zimno, mokro, ale jak człowiek popatrza na takie zdjęcie to tak jakoś od razu weselej. Czas grubych ryb. Trza ocieplane portki w szafie poszukać, onuce w gumofilce, papacha na głowe + UL ( 40-100gr wyrzutu) i do boju. Moźe nic nie złapie, ale przynajmniej powalcze. pz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.