Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra wiecsorem napisze Wam ile ryby poszlo ryb i gdzie a teraz ceny ryb:

 

SANDACZ - 0,10 zl szt. Palczak ( narybek letni)

SZCZUPAK -0,10 zl szt.palczak ( narybek letni)

JAZ - 13 zl kg

BRZANA - 1,0 zl szt.

SWINKA - 0,42 zl sztuka

SUM - 22 zl kg

WEGORZ - 100 zl kg

SZCZUPOK - 29 zl kg - narybek zarybieniowy ( taki pistolecik)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwidołki, bajorka, żwirownie - powinny być PRYWATNE.

Właściciel wpuszcza sobie co chce, reklamuje, sprzedaje..

 

PZW żąda kasy, a później wędkarz nie ma wpływu na co ta kasa pójdzie.

A jak tu na forum gdzieś przedstawiano (oficjalne!) zestawienie budżetu jakiegoś koła, spora część kasy idzie na tzw. "usługi obce" - czyli prosto DO KIESZENI.

A ile idzie bokiem pod innymi pretekstami (np. zarybień) - tego juz nikt się nie dowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wiecsorem napisze Wam ile ryby poszlo ryb i gdzie a teraz ceny ryb:

 

SANDACZ - 0,10 zl szt. Palczak ( narybek letni)

SZCZUPAK -0,10 zl szt.palczak ( narybek letni)

JAZ - 13 zl kg

BRZANA - 1,0 zl szt.

SWINKA - 0,42 zl sztuka

SUM - 22 zl kg

WEGORZ - 100 zl kg

SZCZUPOK - 29 zl kg - narybek zarybieniowy ( taki pistolecik)

Patrząc na te ceny, potem na ilość opłacanych składek w Krakowie. To My tu na każdej wodzie powinniśmy mieć eldorado

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tu na forum gdzieś przedstawiano (oficjalne!) zestawienie budżetu jakiegoś koła, spora część kasy idzie na tzw. "usługi obce" - czyli prosto DO KIESZENI.

.

Jeśli należysz do jakiegoś koła to jako jego członek masz pewnie wgląd w jego finanse.

Więc sprawdź i napisz na co idą twoje pieniądze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzis na wiśle, piękna pogoda, piękna Wisła... Aż się spacerować chciało. Ryb nie było ale uj tam z rybami...polecam,troche odstresowuje :)

... BTW. Chyba wiosna się zaczęła bo śmieci smieci wywożą... Świeże worki, nawet pewnie z auta nie wychodził bo rozjebanie na pół drogi... Ehh piękny kraj tylko te ludzie...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co aha ?

Nie należysz do koła czy Ci się nie chce zaintetesować ?

Jakub , luzik.  Musimy sie zjednoczyc , jak stany .Nie dzielić. Ciezko jest uzyskac informacje na temat finansow , ja probowalem w zarzadzie akurat , nie w kole. Z kwitkiem odprawiony.   Niewazne.

Jade z tematem zarybien na Wisle w Krakowie, bo sprzetu mam najebane jak Rex Hunt a klenik juz powoli staje sie rarytasem. Chyba juz rzadszy od bolenia jest gnojek.

Nie wiem sam juz co mam sadzic .  Odcinki  Wisly mamy 4 zupelnie rozne , niby kazdy cos łapie gdzies tam i sobie chwali. Ja patrze tylko z własnej perspektywy . Widze cieżką pizdoline , a incydentalne polowy jakich dokonuje nie podnosza rangi bo sa nieadekwatne do wyjazdów. Zarybienia nic nie zmienia , ale warto wiedziec: 

 

Jadymy : 

 

Wisła W2 - Piekary  ( łaczne zarybienie 4,600 zł ) 

  • szczupak   10 000 szt. / za 1000 zł 
  • sandacz     20 000 szt. ( do podgorków Tynieckich i jeziorka pod skalka ) niech bedzie ze wpuscili 1 000 szt / za 1000 zł 
  • Jaz             200 kg /  2,600 zł 

 

 

Wisła W2 - Miasto ujscie Wilgi zapewne ( laczne zarybienie 6450 zł )

  • szczupak      200 kg (wow! kochamy szczupaka , mamy wkurwe stalek zawsze )/ 5,800 zł 
  • jaz                50 kg  / 650 zł :)

 

Wisła W3 most Wandy (  łaczne zarybienie 6,490 zł )

  • sandacz      12 000 st. / 1200 zł 
  • szczupak     100 kg / 2,900 zł 
  • jaz                150 kg / 1,950 zł 
  • sum                20 kg / 440 zł :)

 

W3 poniżej przewozu lokalizacja nieznana ( łaczna kwota zarybienia 7,100 zł )

  • szczupak      10 000 szt / 1,000 zł 
  • węgorz          10 kg       /   1, 000 zł
  • swinka           5 000 szt / 2,100 zł 
  • brzana           3000 szt   / 3,000 zł 

 

 

Nie kłoce sie. Zarybili. OK.  Kij z tym. Tylko martwi mnie tendencja SZCZUPAKOWA. Co my kurwa w Szwecji jestesmy ?

 

Presja jest na sandacza na szczupaka wszyscy leją ciepłym moczem w wodzie płynącej , a mamy zarybienie za 2 koła w miljonowym miescie. I do tego sandaczem na 4 cm wiec reszte sami sobie dopiszcie. Ja chce tu sandacze za moje 400 zł , tak jak mowi PEZET , chce moj hajs na sandacza dawac i chce wiedziec gdzie jest lokowany moj hajs,  a nie na teczka 600 kg na przylasku i karpia do cholery jasnej. Sandacz za 2 tysiace na 70 km wisly....... jprdl . HANZ tez dzis bylem chwile i zbieglem. 

Edytowane przez Tommy100
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommy, chcesz tym zestawieniem przekazać, że w całym okręgu, przez cały rok wydano na "zarybienia" 14 tysięcy złotych?

To na pewno mniej niż wydaje właściciel bajorka w Będkowskiej.

Ciekawe, jaki to procent całego budżetu okręgu...

 

Pytałeś o finanse i zostałeś odesłany na drzewo?

No niemożebyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co aha ?

Nie należysz do koła czy Ci się nie chce zaintetesować ?

 

To był sarkazm. Ironia. :)

Po pierwsze - zapytać można. I nie dostać odpowiedzi.

A po drugie - nawet jak dostaniesz na piśmie zestawienie wydatków, to nie wiesz, co pod nimi się kryje.

A w każdym budzecie znajdziesz grubą pozycję pt. "usługi obce" - co należy odczytywać "zajebana kasa".

 

Jak to działa - podam realny przyklad, jak to kiedyś prezesi kompanii węglowej i JSW nawzajem udzielali sobie "dobrych rad"

I za każdą taką dobrą radę wystawiali sobie rachunki - nawet po 200 tysięcy za jedną.

Każdy z nich "zarobił" po parę milionów - takie drobne, że nawet nie wszczęto śledztwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie na jakiej zasadzie dzierżawi się wodę? Takie mzw, albo koła co mają "swoje" bajorka na przylasku, czy raba....?

Nie ma co liczyć że się w pzw poprawi. Widać że gdzie się chce tam się da... Nawet w pzw tylko to punktowo, nie da się dobrze ogarnąć całości bo są różne wymagania i nie ma interesu w robieniu wszystkim dobrze. Jakby się dało tak np w3 przygarnąć tosz to byłby ewenement na skalę kraju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakub , luzik. Musimy sie zjednoczyc , jak stany.

Jest luz tylko nie lubie jak ktoś powtarza ploty i pierdol.... jak przekupka na targu

Zamiast się za8ntetesować to tylko narzekać umie.

Jak komuś nie odpowiada wydawanie kasy przez macierzyste koło to niech przeztanie go wspierać i zacznie takie które coś robi poza zbieraniem kasy.

Jak wiesz że Cie okradają to zgłaszasz do odpowiednich służb a nie pierd..... że wszyscy to kur.... i złodzieje

 

Finanse okręgu poza niektórymi pozycjami też możesz poznać jak się postarasz choć lekko nie jest.

Ale jak chcesz to napisz do nich oficjale pismo o wgląd w to co Cie interesuje i niech Ci wtedy oficjalnie odmawiają, to będzie Ci prościej to obejść.

 

A zarybienia to by trzeba było zerknąć na operat i ewentualnie próbować namawiac na wnioski o jego zmiane.

 

Tylko to jest tak że np jeśli w zarządzie więkrzość wynikającą z wyborów ma wieś (chodzi o mentalność nie miejsce zamieszkania) to wtedy karpiki i szczupaki w kurwidołkach będą wspierane bo można łatwo napuścić i wyłowić.

Ot taka wola więkrzości

Jedyna droga wtedy to praca u podstaw i dążenie do zmian w składzie w drodze wyborów.

Edytowane przez jajakub
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pezet , nie ja tylko zrobilem zestawienie zarybien Wisly, zeby pokazać jak zarybiaja nasza ulubioną wode. Budzet byl prawie 250 kola , wiec masz obraz. I wiesz dlaczego sandacza jest tak malo, bo wpuszczaja kijanke za tysiac zlotych i to do tego pod mostem Wandy i w Piekarach tam gdzie zasiada cala januszowa klika. Za tyle to sam moge zarybic cale W3.

 

 

To sa pieniadze z dotacji z WFOŚiGW. Dostali 50% kwoty planowanej na zarybienia.

126 tysiecy. A to oznacza ze z naszych skladek zostalo im w kiermanie drugi tyle.

 

Ja chetnie wbilbym sie do PZW Jarek. Narazie robie maly krok i przenosze sie w przyszłym sezonie do nowego kola Liszki i wszystkich z Krakowa do tego namawiam.

 

Tam bedzie odrobine nowoczesniej. I moze cos to zmieni.

 

Pepe i KaPon maja zalozone stowarzyszenie, moze kiedys sie zbierzemy i sprobojemy je reaktywowac i cos zadzialac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marny, ale gdzie zlapiesz rybe życia jak nie nad Wisłą. I tak łazimy i wierzymy w gruba sztukę bo nic nam więcej nie pozostało. Czekam na foty rybek, ale nie w jakiś bocznych wątkach bolenie 1992 :) ja na Wisle mam narazie klenia na koncie wielkości długopisu więc może nie będę Was raczył:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast znowu złowiłem nie taką i za dużą rybę jak się nastawiłem. Także ze zdjęciami nie poszaleję. Ale głęboko wierzę, że jeszcze kiedyś będzie czym na forum zabłysnąć;). Puki co w dalszym ciągu godnie reprezentuję postawę pn. " więcej sprzętu niż talentu" . Ciepło się robi, damy radę. pz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opracowania naukowe dowodzą, że generalnie, poza wyjątkowymi przypadkami, wpuszczanie wyhodowanych w sztucznych warunkach ryb NIE MA SENSU. Przeżywalność jest znikoma. Nawet jeśli jakaś jednak jest to dosyć łatwo w ten sposób zachwiać równowagę biologiczną. Nie mówię tu o basenie z karpiami "handlowymi", gdzie mają być one wyłowione.

Wszystkie sensownie zarządzane wody na świecie są w pierwszej kolejności chronione i nadzorowane pod katem połowu. Zabieranie ryb jest albo radykalnie ograniczane albo zabronione, albo zwyczajowo nie ma miejsca. Brytyjczycy do swoich wód śródlądowych nie wpuszczają nic. Kasa z licencji przeznaczana jest na ochronę naturalnego tarła i pilnowanie wody. Zarybia się JEDYNIE w sytuacji gdy dany gatunek zanikł w łowisku, a powinien tam być. Dotyczy to nie tylko ryb pożądanych i poławianych przez wędkarzy, ale też np jelca czy innych mniej atrakcyjnych wędkarsko, ale ważnych z punktu widzenia ekosystemu.

U nas problemem nie jest zbyt skromne zarybianie, bo wpuszczenie nawet 10x tyle narybku sandacza NIC nie zmieni. Na W3 jest to teraz 12 tys sztuk narybku... Tymczasem jedna tylko samica składa do naturalnego gniazda średnio 200 000–300 000 ziaren ikry. Przeżywalność w naturalnych warunkach jest bardzo wysoka i wynosi w zależności od autora od 93 do 100%!
Więc, do ciężkiej cholery, przestańmy pleść, że PZW coś może/chce zrobić dla Wisły w ramach prowadzonej przez siebie działalności. Namaszczeni przez związek strażnicy społeczni to żaden nadzór, bo nie mają uprawnień. Strażnicy Państwowi, rzeczywiście mogący działać, podlegają Staroście a ne PZW i generalnie skutecznie działać nie muszą.
Ponadto, nawet gdyby na każdym kilometrze stał jeden strażnik to przepisy i tak pozwalają beretować ryby bez opamiętania więc w ich majestacie można wyczyścić wodę niemal do zera.


PZW można generalnie z marszu wygonić na księżyc! Oni nie są do NICZEGO potrzebni. Potrzebne jest mądre prawo, centralny system wydawania licencji i sprawna straż wodna/wędkarska (a nie RYBACKA!). Budżet związku pochodzący z opłat za wędkowanie to blisko 200 milionów złotych. Jeśli przyjąć, że utrzymanie jednego pracownika to 100 tys zł rocznie (w ujęciu kosztów pracodawcy) to za tę kwotę można zatrudnić 2000 (dwa tysiące) osób do pilnowania wody. Mniej więcej po jednej na każdą gminę.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, wpuszczanie wyhodowanych w sztucznych warunkach ryb NIE MA SENSU.

======================

PZW można generalnie z marszu wygonić na księżyc! Oni nie są do NICZEGO potrzebni. .

 

Oba zdania z maniakalnym uporem głoszę od co najmniej 20 lat.

I jeszcze trzecie: należy rozebrać wszystkie duże i małe przegrody rzek.

 

Ale wciąż jest wielu pacjentów, którzy się z tymi stwierdzeniami nie zgadzają.

Im bliżej koryta, tym więcej obrońców patologicznego systemu. Normalne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Postanowiliśmy działać! Dyrektor biura zgłosił zagrożenie do RDOŚ a następnie złożył odpowiedni wniosek i zdobył pozwolenie na odstrzał oraz płoszenie kormoranów."

 

https://www.facebook.com/404018850170073/posts/916509142254372/

 

Jednak da się lekko przerzedzić lub spłoszyć stado..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałem pojechać tylko na chwile, zobaczyć jak woda płynie ale jakoś tak sam się lekki casting do 20gr do samochodu zapakował. Oczywiscie, jakby co. Na miejscu woda wysoka, ale już w miarę czysta, nawet tak nie zap..... jak zwykle przy takim stanie. Trochę zimno, ale kurtkę w samochodzie też znalazem to będzie jako tako pomyślałem. Cast trochę nie wislany bo 2,3m ej ale przymajmniej łatwiej go przed żoną do samochodu przemycić niż 3m katapultę. Pierwszy rzut, branie ale nie wcięte, bo znowu mnie sukces zaskoczył. Potem 2h nic, nawet spławów nie widziałem. W koncu coś się dzieje w zatoczce, widzę zamieszanie, rzucam  i  w ostaniej chwili hamuję  wobler tuż nad głową wynurzającego się smokosza drewna. Kurna, bobra Wiśle jeszcze nie złowiłem ... Na szczęście tym razem też się nie udało. Przeszedłem kilka kroków, stanołem nad skarpą, zbieram się do rzutu a tu pod nogami wyłazi drewnożerca. Potem było  ja w nogi, drewożerca w nogi i do wody i generalnie po łapaniu. Podsumowując prawie jak zawszem tj. nic nie złapałem ale emocje były. pz

Edytowane przez mayou
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...