Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

A jak ma nie umierać?........

 

ja spędziłem w tym tygodniu dwa poranki - nad Dunajcem i nad Wisłą.

Pojechałem w 'kultowe' miejsca z nastawieniem na BOLENIE.

 

Jednego dnia pojechałem nad Dunajec poniżej zapory w Czchowie.

Pamiętam opisy z gazet wędkarskich, że boleni tam tyle, że ledwo w rzece się mieszczą.

Ale to stare gazety były :)

 

Młóciłem wodę od bladego świtu wszelkimi "nowoczesnymi" przynętami, płycej i głębiej, szybko i powoli i... nic...

Ani śladu boleni.

 

Siedzący nad wodą znudzony lokales zapytał, na jakie ryby tu przyjechałem. Mówię, że na bolenie.

- Aaa, to już historia..... Kiedyś to były... Największego miałem takiego na 5 kilo.

Nie spytałem, czy go zabrał, bo nie chciałem wyjść na idiotę, ale korciło mnie jeszcze jedno pytanie i wahałem się, czy go zadać.

W końcu zebrałem się w sobie i rzuciłem, niby od niechcenia:

- A sandacze?...

 

Wiedziałem że tak będzie. Pan wybuchnął śmiechem, który skończył się atakiem kaszlu, w końcu wydusił:

- Zapooomnij... Sandacza to jeszcze w Rożnowskim można złapać, a tak to nie ma..

 

Następny ranek i następne "boleniowe ElDorado" czyli ujście Raby do Wisły:

Efekty identyczne.

 

W sumie kilkanaście godzin nad wodą w niby-najlepszych miejscach i ŻADNEGO śladu życia. Pomijając czaplę i sarnę...

Edytowane przez pezet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pezet, sam sobie odpowiadasz dlaczego te miejsca są puste i martwe - bo są ZNANE. Nie ma lepszej metody, na zabicie wody, jak napisać w sieci że miejsce X jest dobre, Eldorado, że duże ryby są... Nawet jednego sezonu nie trzeba, żeby miejscówka została wyczyszczona do dna. Wystarczy jedna wzmianka, jeden post. Presja na mięso jest ogromna, ludzie mają mało czasu i są leniwi - szukają w sieci info gdzie można białko pozyskać. Bardzo skutecznie szukają. A limity są przecież fikcją - z rozmowy z starymi strażnikami SSR wiem, że wędkarze biorący ryby i zarazem przestrzegający przepisów, to tak nikły margines, że są znani po prostu z nazwiska jako kuriozum. 95% tłucze wszystko co żyje, 4,9% to nokillowcy albo C&R, zabierze rybę od przypadku.

Dlatego tak mnie śmieszy idea popularyzacji nokilla - wśród kogo? Ludzi którzy nawet prawa nie szanują?

Na pokaz będą wypuszczać, a jak nikt nie widzi, bo wstyd - to w łeb niemiarowe, żeby sobie odbić.

Nie tędy droga. Najpierw musi być zakodowane, że prawo jest święte. Wymiar, limit, okres ochronny.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pezet, sam sobie odpowiadasz dlaczego te miejsca są puste i martwe - bo są ZNANE. .

 

No tak... W sumie to był mój błąd...

Ale nad Wisłą byłem też powyżej Raby, gdzie praktycznie nie ma śladów wędkarzy, nawet wejścia na główki nieprzetarte. Miejsca ładne, ale przerażająca martwa cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem w bankowym kleniowym miejscu od popołudnia do wieczora. Przeczesałem rafę, i kilka rozmytych główek. ZERO kontaktu. Widziałem kilka uderzeń boleni, i jakieś pojedyncze mniejsze chlapnięcia ale żaden biały drapieżnik nie wziął.
Wisła masakrycznie niska. Płynie "zielone futro". Co rzut zdejmowałem z woblera długie nitki glonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy się nie znają - to długie zielone to świeże zarybienie PZW. Wpuszczono .... węgorze, a cholerstwo takie drapieżne że już w formie nicienia atakuje wszystkie przynęty. i co nie da się ??? PZW zaoferowało nam rybne wody- prawdziwe eldorado ! Ale cicho sza bo nam się do Krakowa wszyscy z Polski za mięskiem zjadą. Sorki Panowie nie mogłem się powstrzymać :blush: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa! :)

Co wy tak w tym wątku tylko narzekacie na odcinek poniżej Krk?

Naprawdę taka pyta, czy to tylko tak, żeby "presję" ograniczyć? Presja w cudzysłowiu, bo jej tak naprawdę nie ma. Bo trudno te parę osób na tyle km rzeki nazwać jakąkolwiek presją. Na pierwszysch kilku km poniżej Przewozu można jeszcze kogoś spotkać, ale niżej prawie nikogo się nie spotyka. A ryby? Raz lepiej, raz gorzej. Ten rok taki sobie. zwłaszcza jak chodzi o jakieś duże ryby. Ale ilościowo nie najgorzej. U mnie ostatnie dwa tygodnie wyglądały tak: 28.06 dwa bolki, dzień potem kilkanaście (zgubiłem się) a brań co najmniej drugie tyle. W poniedzaiałek 03.07 ja kleń i trzy bolki, kompan cztery i brzana. Brań lepiej niż drugie tyle. W środę 05.07 ja dwa bolki, inny kolega chyba na zero, ale też mu coś tam brało. W piątek 07.07 dwa bolki. W sobotę 08.07 wypad na dwa razy, bo niestety przegoniła mnie burza. Tylko jeden boluś ok. 50cm. W poniedziałek wieczorny wypad niestety na zero. Pół godziny łowienia i ewakuacja przed burzą. We wtorek odwiedziliśmy ze znajomym dwa miejsca i niestety spkończyło się na dwóch braniach, bez ryby. Wczoraj po pracy w drodze do domu zaglądnąłem nad wodę. Woda trącona, trochę podniesiona i bolki tłukły uklejkę na wodzie do kolan aż miło. Byłem tam po 1,5h z wędką i niestety okazało się, że woda spadła o 20 cm. Bolki były dalej, choć już prawie nie biły, ale patrolowały 20-30cm wodę. Udało się skusić jednego ok.55cm. Reszta poszła w pizd... i woda umarła. Nie licząc brania u kolegi na opasce kilkaset metrów niżej. Mógł być fajny, bo wyszedł wcześniej dwa razy na opasce i wydawał się gruby. Przejechaliśmy trochę wyżej i ..... okazało się, że pojechaliśmy na przeciw nadchodzącej fali wyższej wody. Przewóz puścił wodę i zaczęło płynąć zielsko, które nie dało nam łowić. Udało mi się skusić klenia ok. 35 i tyle. I odwiedziłem w tym czasie różne miejsca, tak mniej wiącej od wysokoćci Grabia do Morska. Ciekawe gdzie pojadę dzisiaj i jutro :) Bo w sobotę i niedzielę wiem gdzie będę (zawody gruntowe przy zupie chmielowej ;) ). Tak że kicha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy lato kiedy ryba bierze w krótkich momentach i często w dziwnych porach, stad woda wydaje się często martwa. Co do narzekania to coraz częściej mam wrażenie że na forum piszą ci co nie łowią, ci co łowią siedzą cicho. Tadek się uaktywnił i pewnie zaraz pożałuje :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadek się uaktywnił i pewnie zaraz pożałuje :)

 

E tam.

Gorzej jakby się napisało o jakiejś konkretnej mecie, a ja tu napisałem o prawie 50km rzeki. Mało gdzie można dojechać do wody, niewygodne brzegi, trzeba być naprawdę często, żeby trafić na dobre okresy tak wody jak i aktywności ryb. Jak ktoś poświęci na ten odcinek co roku setkę wyjść i sobie coś wypracuje to mu niczego nie bądę zazdrościł.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadzik będąc co 2 dni nad wodą może ją poznać w każdym calu, a ponadto ilość "wędkogodzin" przekłada się wprost na doświadczenie w każdym aspekcie.

Rezultaty widać - choćby na ostatnich zawodach.

Częste wizyty nad wodą też zwiększają szansę na trafienie w "złotą godzinę", której nie sposób wcześniej przewidzieć*.

 

Większość to jednak wędkarze rekreacyjni, łowiący wtedy, kiedy czas pozwoli.

 

To, co piszecie o syfilisie płynącym Wisłą, to właśnie obrazek, który kojarzę sprzed lat - powiedzmy 20-tu.

Wtedy przejazdem zaglądałem nad Wisłę przy moście w Niepołomicach, ale płynęło takie szambo, że wykreśliłem Wisłę poniżej Krakowa ze swoich potencjalnych łowisk.

Dziś Kraków i Huta teoretycznie mniej zatruwają, ale lato i niżówka zagęszczają gnojówę.

 

* kiedyś na Drawskim z głupia frant zacząłem spinningować w samo południe, kiedy upał i flauta.

Szczupaki wtedy wpadły w amok, który trwał może z godzinę i nagle się skończyło..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...