Iwan krk Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 Przykład rzeki Prądnik (Białucha) przytoczony przez Roberta dobitnie pokazuje skalę problemu. Jestem nad tą rzeką od kilku lat praktycznie codziennie (spacery z psem). W 2015 i 2016 roku nie mogłem się nadziwić ile w tej rzece było ryb. Spacerując i obserwując w polaroidach można było odnieść wrażenie, że to chyba nie krajowa zwykła pstragowa rzeczka ale jakiś skandynawski ciurek wybrukowany pstrągami, przepraszam pstrążkami bo pstrągów to tam raczej nie było. Zimą 2016/2017 zawitały nad rzekę kormorany. Ryby zniknęły. W lutym jak słyszałem narzekania że kormorany wszystko zjadły to nie chciałem wierzyć że tyle ryb potrafiły zeżreć. Wszystko wskazuje na to że jednak dały radę i takie są fakty. Może jakieś duże akweny są w stanie się obronić ale małe rzeki czeka zagłada. Jedyny ratunek w ciepłych zimach...Nie jestem specjalistą aby się wypowiadać o tym czy należy zwalczać te ptaki czy nie. Obarczanie winą Pzw za szkody poczynione przez kormorany jest dla mnie mało poważne nawet przy świadomości że przy obecnej liczebności kormoranow zbieranie kasy od wędkarzy i zarybianie rzek pstragowych to bardziej dokarmianie tych ptaków niż inwestycja w przyszłość rzek. Przynajmniej tak to wygląda na krakowskich rzeczkach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 Natura nie znosi próżni. Jak nie "etyczni inaczej wędkarze" to kormorany, wydry i czaple zrobią porządek. Przerabiane na co najmniej kilku łowiskach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 Odstrzal kormorana moze byc w obrebie stawow To jeszcze raz - zabijanie jest niepotrzebne, a odstrzał jest nieskuteczną i bezsensowną metodą. Robert - kormorany nie tylko na południu Polski są "niefizjologiczne".kormoran to klasyczny ptak morski. Zdarzało się, że w niewielkich ilościach latem zalatywał nad jeziora na północy Polski.Po wprowadzeniu ochrony rozplenił się wszędzie.Ochrona rzadkich gatunków jest wskazana, ale w wielu wypadkach powinna być okresowa, w celu odbudowania populacji.Ponadto, na kormorany nikt nie poluje dla futra czy dla mięsa i nie jest to gatunek zagrożony wytępieniem przez człowieka. A co Prądnika (i Rudawy?), możliwe że i wydry zeżarły ryby zeszłej zimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 Milijon- jest to złożony proces, ale kormoran to, spośród wymienionych przez Ciebie czyników, jedyny czynnik napływowy w ostatniej dekadzie. Co gorsza przybierający z roku na rok na sile. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GPB Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 Jak Wisła zamarza kormorany od razu pojawiają się nad Rudawą. Najpierw patrol 2-3 szt. a potem masówka. Po każdej zimie na odcinku "no kill" jest praktycznie pustynia. Z tego co wiem to myśliwi by chętnie postrzelali tylko jest problem z zezwoleniami, jak dają to na śmieszną ilość. Jak dla mnie to jest sprawa dla ZG PZW, to oni powinni lobbować żeby zdjąć ochronę z tego szkodnika. Ale oczywiście działacze mają ważniejsze sprawy na głowie. Zresztą kto ma odwagę postawić się eko-oszołomom. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 8 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2017 A jednak kiedyś PZW Nowy Sącz dostało pozwolenie na odstrzał, nie wiem jak jest terazhttp://www.lowisko.home.pl/pzwnsinfo/archiw2011.htm Na Dunajcu koło Tarnowa też tego dziadostwa pełno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Jednego nie rozumiem.....Kuropatwy czy zająca w moich okolicach nie widziałem ładnych kilka lat (czy nawet kilkanaście), a kormoranów z roku na rok jest coraz więcej. I co jest chronione ? Do czego wolno strzelać? Ano do kuropatw i zajęcy, a to czarne dziadostwo pozostaje bezkarne. Druga rzecz, to pożyteczność kormoranów...Jak dla mnie, jest to szkodnik wyjadający ryby i niszczący drzewa oraz tereny wokół nich (chyba każdy z nas widział uschnięte drzewa i "zasrany" teren wokół nich). Nic dobrego z tych ptaszysk nie ma.Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł na jakąś petycję do ministerstwa środowiska / ZG PZW albo obywatelską inicjatywę w celu ograniczenia liczebności tej czarnej zarazy ? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 9 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Jeśli chodzi o kuropatwy i zające, to oprócz myśliwych, chrapkę maja na nie też psy i lisy. Kormoran niema żadnego wroga który redukowałby jego liczebność. Z redukcją gniazd na naszym terenie byłby problem, gdyż u nas na południu poprostu nie gniazdują- a przynajmniej ja się nie spotkałem z tym zjawiskiem. Przylatują na okres zimowy. Generalnie jest to problem na skalę krajową i tak powinien być rozwiązywany. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orni Opublikowano 9 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Panowie pozwolę sobie wrócić do meritum tego wątku. Wczoraj do późnej nocy szwędałem się po W2 w poszukiwaniu zębatych ale jedynie jeden prawie wymiarowy się trafił. Co ciekawe na 2 metrowej wodzie zagryzł wleczonego po dnie 12cm relaxa ohio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 Jeśli chodzi o kuropatwy i zające, to oprócz myśliwych, chrapkę maja na nie też psy i lisy. Kormoran niema żadnego wroga który redukowałby jego liczebność. Z redukcją gniazd na naszym terenie byłby problem, gdyż u nas na południu poprostu nie gniazdują- a przynajmniej ja się nie spotkałem z tym zjawiskiem. Przylatują na okres zimowy. Generalnie jest to problem na skalę krajową i tak powinien być rozwiązywany.Zatem trzeba coś zrobić na skalę krajową (jakaś petycja do ZG PZW albo Ministerstwa Środowiska), bo inaczej za parę lat będziemy łowić...kormorany 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 9 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2017 (edytowane) Ochrona kormorana to właśnie przykład źle pojętej ochrony gatunkowej.Ochrona ma chronić zwierzę przed człowiekiem, a to nie jest ptak łowny.Swoją obecnością wypiera rodzime gatunki, np. perkozy. My tu mówimy o Prądniku czy Rudawie.. Bywam czasem nad jeziorem Drawsko - chyba trzecie w Polsce pod względem objętości wody.Tamtejsza wielka kolonia kormoranów zjada kilka ton ryb dziennie. I kila ton żrącego nawozu wysrywa - również do wody.Efekt jest taki, że jeszcze w toni pływa trochę sielawy, a przy brzegach jakieś smutne niedobitki innych gatunków.Wędkarzy niewiele nawet w wakacje.Wystarczyło 10 lat, żeby wytrzebić takie wielkie jezioro. Ale żeby nie było - kormoran niczemu nie jest winien, tylko - jak zawsze - człowiek, ze swoim wtrącaniem się w naturę. Edytowane 9 Listopada 2017 przez pezet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 13 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2017 Jeśli chodzi o kuropatwy i zające, to oprócz myśliwych, chrapkę maja na nie też psy i lisy. Kormoran niema żadnego wroga który redukowałby jego liczebność. Z redukcją gniazd na naszym terenie byłby problem, gdyż u nas na południu poprostu nie gniazdują- a przynajmniej ja się nie spotkałem z tym zjawiskiem. Przylatują na okres zimowy. Generalnie jest to problem na skalę krajową i tak powinien być rozwiązywany.Robert, jesteś ichtiologiem, pracowałeś dla PZW. Czy wiesz jak i do kogo "uderzyć" ws. tych kormoranów ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 13 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2017 Problem z kormoranem jest taki że większość ptaków które pojawia się u nas zimą to osobniki ze wschodu i północy Europy i do nas przylatują przezimować bo tam po prostu zamarza woda. Tylko dla czego wyżerają nasze ryb? Ktoś powinien tym tematem się zainteresować, przeprowadzić dokładne badania z jakich krajów przylatują do nas kormorany i skierować wnioski o odszkodowania za straty w rybostanie lub ograniczenie liczebności kolonii lęgowych. Strzelanie jest mało skuteczne bo jak ktoś pisał to jednak dość ostrożne ptaki i to w sytuacji gdzie nie są nękane. W przypadku odstrzałów na pewno zachowałyby bezpieczny dystans. To musiałaby być jakaś zmasowana akcja trwająca dłuższy czas żeby był jakikolwiek efekt, a nie sądzę żeby to się udało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 13 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2017 (edytowane) Robert, jesteś ichtiologiem, pracowałeś dla PZW. Czy wiesz jak i do kogo "uderzyć" ws. tych kormoranów ?Instytucją "odpowiedzialną" za zwierzęta będące pod ochroną jest GDOŚ i regionalnie RDOŚ. Tam składa się wnioski o zezwolenia na ingerencje w faunę pod ochroną. Niemniej jednak urzędnicy podchodzą ostrożnie do wydawania decyzji. Ekoterroryści czuwają. Teraz zajęci są sucharami w białowieży, ale gdyby zaczęła się interwencja przeciwko kormoranom, na skalę krajową, wrzucili by wędkarzy i rybaków do jednego wora z leśnikami i myśliwymi. Miano zabójców ptaków mielibyśmy murowane.:-D P.S. Zasadniczo przy takiej liczbie członków jaką może poszczycić się PZW wystarczyła by petycja do ministerstwa środowiska, do podpisania przy zakupie zezwolenia. Kilka set tysięcy podpisów nie zostałoby od tak pominięte- wszak to niezły elektorat. Obawiam się jednak, że przy obecnej nagonce, spowodowanej gospodarką leśną w okolicy puszczy, zniesienie całkowitej ochrony czegokolwiek może być problematyczne Jedyna nadzieja w tym, że min środ. mając taką petycje, liczącą tysiące, czy raczej setki tysięcy podpisów, miałoby podkładkę dla ewentualnych działań. Pole do popisu dla nowego prezesa ZG PZW. Edytowane 13 Listopada 2017 przez Robbert89 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 13 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2017 Panowie walczy ktoś jeszcze nad Wisłą? Jakieś efekty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 13 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2017 Instytucją "odpowiedzialną" za zwierzęta będące pod ochroną jest GDOŚ i regionalnie RDOŚ. Tam składa się wnioski o zezwolenia na ingerencje w faunę pod ochroną. Niemniej jednak urzędnicy podchodzą ostrożnie do wydawania decyzji. Ekoterroryści czuwają. Teraz zajęci są sucharami w białowieży, ale gdyby zaczęła się interwencja przeciwko kormoranom, na skalę krajową, wrzucili by wędkarzy i rybaków do jednego wora z leśnikami i myśliwymi. Miano zabójców ptaków mielibyśmy murowane.:-D P.S.Zasadniczo przy takiej liczbie członków jaką może poszczycić się PZW wystarczyła by petycja do ministerstwa środowiska, do podpisania przy zakupie zezwolenia. Kilka set tysięcy podpisów nie zostałoby od tak pominięte- wszak to niezły elektorat. Obawiam się jednak, że przy obecnej nagonce, spowodowanej gospodarką leśną w okolicy puszczy, zniesienie całkowitej ochrony czegokolwiek może być problematyczne Jedyna nadzieja w tym, że min środ. mając taką petycje, liczącą tysiące, czy raczej setki tysięcy podpisów, miałoby podkładkę dla ewentualnych działań. Pole do popisu dla nowego prezesa ZG PZW.Czyli piszemy petycję do ZG PZW ? W wersji papierowej czy online ? Panowie, musimy coś zrobić, bo tak dłużej być nie może ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 15 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 Nawet w gazetach piszą http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/krakow-rekordowy-szczupak-zlowiony-pod-wawelem,4312134,art,t,id,tm.html?utm_source=traqli&utm_medium=email&utm_campaign=traqli_krakow 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 15 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 "Prezes koła „Rzemieślnik” Stanisław Samek przyznaje, że ryby z Wisły można jeść." prezesy to by wszystko zjadły. :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 15 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 Taaa... "Prezes koła poleca..."Szczególnie krąpie i leszcze spod Wawelu to musi być cymesik. Nie wiem też dlaczego łowca - skoro złowił szczupaka "dokładnie" pod mostem dębnickim - szedł z pół kilometra, żeby mu zrobić fotkę 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
etherni Opublikowano 15 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 Widocznie ryb jest za dużo, i prezes zachęca do likwidacji. Takie kurna Eldorado z sandaczami mamy... A już szczupaki to na brzeg wychodzą, nawet czasem rekordowe.Smacznego życzy PZW, wszystkim kłusownikom i przyjezdnym mięsiarzom.Całe szczęście, że to bzdura z drapieżnikami, a od krąpia Wisła nie zbiednieje. Ale może dzięki takiej reklamie, kilku gumofilcom szybciej siądzie wątroba po rybce spod Wawelu - będą się leczyć zamiast tłuc wszystko co żyje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 15 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2017 Na szczeście im dalej od śląska i krakowa tym więcej zębatych ślicznotek. Ja tam łowić nie umim, ale wiem, że ostatnio trafiają się fajne zedy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roseth Opublikowano 18 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2017 Szukam świeżego info ad Wisły "tarnowskiej". Widzę, że woda dość wysoka i stąd pytanko, da się wejść na główki i jak z przejrzystością wody (nie wiem jakie gumy zabrać do urwania )? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 19 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2017 (edytowane) Na Pogórkach Tynieckich Górnych (no kill) znowu znalazłem kupkę łusek.Właścicielem był prawdopodobnie leszcz ponad 35 cm. Szwenda się tam biała norka . Czy ona może być sprawcą tego czynu ? Edytowane 19 Listopada 2017 przez krzysju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 19 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2017 Sprawca czynu był raczej biały czlowiek. Nie znam zwierzęcia ktore skrobie ryby z łusek przed konsumpcją. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 19 Listopada 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2017 (edytowane) Dzis byłem świadkiem najazdu wędkarzy na głowki poniżej mostu kolejowego przed niepołomicami. Rano było skromnie- tylko 7 osób w zasięgu wzroku. Gdy schodziłem kolo południa było ok kilkunastu. Ryby mialy niezłe bombardowanie... Edytowane 19 Listopada 2017 przez Robbert89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.