Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Szczupaka na Wiśle są znikome ilości w naszych rewirach od zeszłego roku jest z nim gorzej w tamtym roku przypadkowo miałem tylko dwa na kiju 70 cm niestety uciely I na tyle wyapdow co zaliczyłem z nastawieniem na niego. Oczywiście można trafić ale sporadycznie. Co do łowiska specjalnego sam takiego poszukuje w okolicach Krk, chodzi o komercyjne ale takie zeby połowic a nie tylko rzucać

PS. Przejade się dzis na dolna Rabe za kleniem o ile woda mnie nie zaskoczy

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z stwierdzeniem ,ze szczupaka jest niewiele w Wiśle. Jest jego ogrom. Może faktycznie może miej od sandacza na którego tak wszyscy teraz stawiają i stał się modny. Gdzie go więc szukać?  Tak jak pisałem okolice Mostu Nowohuckiego , bardzo rzadko kogoś tam spotykam a ja kocham łowić w samotności .  Są fajne miejsca tam i powyżej i poniżej mostu.  Za to jeżeli ktoś lubi łowić w pełnym zgiełku miasta to według mnie i napotkanych ludzi to numerem 1  jest centrum Krakowa .Ja zwykle łowie w okolicach Ludwinowa bo tutaj mieszkam , najczęściej łowie od Muralu do mostu Powstańców Śląskich (zwykle skupiam się na odcinku Wilga- most Józefa Piłsudskiego) . Mój sąsiad woli cichsze i bardziej dzikie rejony i łowi w okolicach KSW i z tego co widzę ( on niestety ryby zabiera) to ma efekty . Znam wielu ludzi łowiących w okolicach mostu Zwierzynieckiego , także z łodzi .śmiem twierdzić ,ze szczupak występujący jest tam największy .Dodatkowo miejsce dla mnie to jest piękne szczególnie jesienią.  Mój znajomy bardzo często łowi troszkę niżej w okolicach toru kajakowego i Salwatoru , z tego co mówił trafiają się tam tez piękne ryby , fakt głównie sumy ale tez i bardzo grube szczupaki. Poza tym klasyka gatunku - Tyniec ,moje dawne ulubione miejsce .Fakt miejsce to jest już faktycznie przedeptane , ale nadal można tam trafić fajnego szczupaka. Ja nie lubię tłumów , więc unikam tego miejsca. Nie mogę się przekonać do drugiego brzegu Wisły (tego od Centrum) , zwykle łowie od strony Podgórza , tak samo jak jakoś nie lubie i nie łowię pomimo pozytywnych opinii w okolicach Jubilatu czy mostów Dębnickiego czy Grunwaldzkiego(czasem jpodchodze pod niego ale dalej jakoś nigdy nie mam ochoty iść) . Wyjątek stanowią okolice Mostu Zwierzynieckiego i Nowohuckiego , tutaj lubię łowić z obydwóch stron. I ostatni wyjątek , który zasługuje na szersze omówienie to okolice barek na Wiśle .Nie łowiłem przy nich nigdy ,a le przekonał mnie kolega, w skrócie przy nich gromadzi się drobnica a za nim przypływa drapieżnik , więc można się bardzo pozytywnie zdziwić.

 

 

Na koniec sprawa od której musze zacząć , podstawą sukcesu na Wiśle jest po pierwsze skrupulatność i wytrwałość . Kiedyś nam za to wszystko ta piękna rzeka odpłaci . Jednak  z tego co widzę to największym błędem ludzi narzekających na Wisłę w Krakowie czy jej okolicach są zastosowane przynęty. Jak ktoś stosuje 6cm kopyto na 10 gramowej główce to czego on oczekuje od tej rzeki? Tutaj naprawdę trzeba łowić na grubo ew. średnio. Podam przykład opisywany wczesnej szczupak padł na 12cm białe kopyto i 30 gramową główkę. Tutaj musi trochę na przynęta opaść bardzo rzadko widziałem i słyszałem o braniach z samej powierzchni. Ja wiem ,ze w Wiśle masa zaczepów ale tam stosując 6cm woblerki schodzące do max 1,5 m naprawdę nic się nie połowi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż każdy łowi na co umie jedni lżej drudzy ciężej jeszcze inni na gumy giganty ale żeby szczupak był tu gatunkiem dominujacym....tego na pewno nie potwierdzę...to że się zdarza to fakt i na tym bym poprzestał. Na odcinku miejskim jest go na pewno więcej natomiast poniżej miasta ...po prostu zdarza się. :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przewóz. Woda podniesiona, idealna na klenia. Przelewy i przelewiki które się tam tworzą... poezja. Wynik mizerny, 2 klenie jeden koło 40. Jedno atomowe branie, wyjechało z hamulca i część. Niestety musiałem spadać do domu, ale życie zaczyna się tam po 21. Aż żal było taka wodę zostawić jak była wczoraj.

Edytowane przez CzarnyPL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem na odcinku W4 woda idealna do łowienia, warunki super, zaczynam od rozmytej ostrogi, dwa brania nie zacięte kleni, jednego udalo mi się zobaczyć, duze klenicho. rzucam dalej kolejne skubnięcie, dwa -zero dla Ryb,  zauważyłem łachę piałchu a za nia niezły spad wody, obławiam dokładnie i czekam z niecierpliwością kiedy cos walnie, po obłowieniu 10 metrów nic i nic, postanowiłem dostać się na ta łachę, jakoś się przedarłem przez dołek do pasa, klęknąłem sobie na tej wysepce  wody powyżej kostek i obławiam tą głębie i tu w drugiem rzucie walnięcie, gęba się cieszy coś siedzi, najpierw  szybko pokazał  się i ku mojemu zaskoczeniu  zauważyłem suma, przypuszczam metrowy na pierwszy rzut oka a jego reakcja była natychmiastowa szybki odjazd w dół, ja dokręcam hamulec, chciałęm go siłowo, w końcu plecionka 18 tylko kijek delikatny, wędzisko w parabole się wygina i nagle słyszę pstryknięcie jak wędka odbija i widzę tylko jak pozostałości plecionki jakieś 20 metrów mi ucieka spode mnie, pierwsza myśl, lapać tą plecionkę, niestety przede mną był dół i widzę tylko jak oddala się  haha.

Szkoda było woblera bardzo łowny, po tych nerwach trzeba było założyć nowego i próbować dalej sił, co najlepsze zszedłem rzeka 200 metrów, rzucam daleko ściągam wachlarzem i czuje jakiś zaczep , ściągam i widzę jakąś plecionkę a na koncu wobler, no to myślę straciłem woblera to teraz mi się zwrócił  jakiś inny, uroki rzeki. Przyglądam mu się bliżej i widzę to ten sam wobler co sum porwał, nie mogę uwierzyć, wyciągam go ostrożnie z rzeki i wciąż z niedowierzaniem myślę co za fart , najwidoczniej sum go wyczepił i plecionka gdzieś się o jakiś zaczepiła, wobler odzyskany lecz niestety po dalszym wędkowaniu przy zaczepie urwałem mu ster z cześcią  korpusa, ciężko będzie go naprawić a to stary dobry Gębal.  na sam koniec złowiłem jeszcze klonka 35.  Zdjęć nie Robiłem, muszę zacząć.      

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy wypad w nowe atrakcyjne  miejsca  przy usciu Raby  bez skutku , spory kawałek obrzucony lecz Ryba w ogóle nie pokazywała się jedynie był taki okres 20 min że bolek bil z z każdego miejsca, były w zasięgu wzroku  hehe ale nie w zasięgu  rzutu, druga strona Wisły. 

Późniejszy wypad powyżej Nowego Brzeska za Bolesławem nie udany, jedynie czym mogłem się pocieszyć  to 4 kleniami od 30 a największy 43, uderzył jak boleń agresywny, wylądował  w podbieraku Zdj i Do Wody, coś jak dla mnie słabo ten sezon jak na razie z bolkiem, Zobaczymy co dalej przyniesie sezon. 

Woda opadła do stanu niskiego i opada.  Grunciarzy nad Woda sporo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 5 na 6 czerwca płynę belly. Start - około 18:00 przy przeprawie promowej w Nowym Korczynie a meta przy najbliższym moście (ul. Kościuszki) następnego dnia po południu. Cel: wieczór - bolki, sandacze. O 22 wyciągam xzogową armatę i szukam wąsów. Świt znów sandaczowo boleniowy a później już tylko kleniki na owady  :D

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Mam pytanie do kolegów łowiących Bolenie w Wiśle. Czy zauważyliście brak aktywności tych ryb w obecnym sezonie? Może mi się wydaje bo nie bywam często nad wodą, ale mam wrażenie, że w tamtym roku jakoś ich było więcej widać. Wiosna w tamtym roku była zimna, woda wysoka, w tym roku ciepło i woda niska ...to teoretycznie powinno być lepiej, a mam wrażenie, że nie jest. Może zimna wiosna w tamtym sezonie opóźniła nowe życie w rzece i jak wszystko wybuchło to miałem wrażenie, że się dużo dzieje ... a w tym roku po prostu normalnie się dzieje? Coś jeść muszą i pewnie jedzą. Nie jestem specem od łowienia rap, ale całe pudło przynęt przerzucam, od twisterów przez blachy do woblerów i nic (a jak już to raczej słabe wyniki). Może miejscówki złe, może jestem za cienki, może ciężko się do nich dobrać. 

Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami, a jeśli są odmienne od moich to dajcie jakieś wskazówki jak się do nich dobrać, bo przy mojej częstotliwości wypadów na Wisłę ta posucha zaczyna mnie przygnębiać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dołączę  się do tematu, sam się zastanawiam co jest z boleniami w tym roku bo coś brać nie chcą, również zauważyłem że coś jest nie tak patrząc na przestrzeni lat, do tej pory roku na koncie miałem jakieś bolki a w tym roku coś ustrzelić  nie mogę, co prawda złowiłem już kilka sztuk największy 60 cm bez szału ale w tym roku częściej rzucam za boleniem lecz bez brań a obecność Ryb widać więc tego bolenia jest sporo tylko  nie chcę tak łatwo się złapać. W tym roku obecność drobnicy jest bardzo duża, może temu nie chce tak brać, zresztą zobaczymy co przyniosą  kolejne  ciekawsze miesiące nad Wisłą.

Ostatnie wypady tylko klenie się uwieszają. Wczorajszy 44cm jeszcze z ikrą a na bolka cierpliwości, Ryba zachcę  brać. 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hanz bolenie są i jest ich sporo w większości łowi się sześćdziesiątki ale trafiają się też większe. Zacznij zwiedzać okolice w różnych porach dnia i nocy to rozwiążesz tą zagadkę :) standardowe łowisko krakowskiego boleniarza to Przewóz w godzinach od 5 do 9 lub 18 do 21 tam ryba jest już tak skuta i ostrożna żeby coś złowić to albo trzeba zastosować techniki "japońskie" albo zaglądać pod kraty i też tak się dzieje. Chłopy czym bliżej zmroku tym bliżej zapory łowią bo ich nie widać gdzie stoją i gdzie rzucają i nie ma znaczenia czy wędkarz młody, stary, doświadczony czy nie. Po prostu po trzech godzinach rzucania w wodę wszystkiego co się da w akcie desperacji wszyscy kończą łowienie pod kratami lub z betonu bo tam najłatwiej coś złowić :) To miejsce jest dla początkujących, a jak wędkarz załapie o co w tym chodzi to zaczyna szukać spokojniejszych miejsc i większych ryb. Na koniec dodam że wczoraj z kolegą z tego forum złowiliśmy około 20 boleni, największy miał około 70 cm (ręce bolały od holowania) :) Pozdrawiam 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...