Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

PePe pozamiatales 20 bloków w dwie osoby w jeden dzień. To już sztuka hehe da się prędzej bym przypuszczał ze tyle boleni da się złowić na jakiś pietrzeniach wody czy choćby na obleganym przewozie . Racja presja jest tam ogromną jak na zawodach. Każdy po łatwa zdobycz przyjeżdża. Pewna miejscowa łatwy dojazd i Ryby tylko szkoda że tak rzadko tam kontrol wpada jak taki łatwy dojazd. Chyba każdy spiningista nie przepada jak wkoło jest tłok czy tam konkurencja . Dodam odnośnie łowienia bloków ze lowie w różnych porach dnia. Trzeba próbować i uczyć się dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Trzeba próbować i uczyć się dalej

Dokładnie trzeba się uczyć i poznawać, ale ja w zeszłym roku poległem a myślałem że już wszystko wiem na temat nocnych sandaczy gdzie dwa sezony wcześniej łowiłem je regularnie w różnych miejscach, a w zeszłym  roku wszystkie moje nauki i obserwacje poszły w pizdu bo łowiło się je zupełnie gdzie indziej i inaczej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze. Ze kontrole są chociaz tam . Zaraz się zaczną nocni łowcy sandaczow i sumów. Nie powiem sam chce spróbować.

W 3.5 godz bardzo dobrze. Ja nie lubię łowić w jednym miejscu i cały czas szukam miejsc i nowych miejscowek ma to swój urok odkrywcy i głębszego poznania miejsca. Wisła do Koszyc zaczyna robić się mała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś z kolegów łowi może na muchę? Wczoraj byłem poniżej przewozu, 2 klenie w tym jeden spory i niestety zerwany. Ładnie pobrał muszke i na tym koniec. Mam sporo pytań i chętnie bym podpatrzyl kogoś z doświadczeniem [emoji3]

Mi się zdarza bardzo często. Nie wiem czy mam doświadczenie czy nie bo to mój pierwszy sezon z muchą, ale chodzę regularnie i jakieś efekty mam. Cały czas się szkolę. Czytam, oglądam, podpytuje kolegę (mistrz Polski juniorów). Miałem już spotkania z dużymi rybami. Na trzy wyciągnąłem tylko jedną - kleń, życiówka 46cm, ale wyciągnąłem go na Sanie koło Przemyśla. Dorzucam zdjęcie. Możemy gdzieś razem wyskoczyć :) 5d25126a4b7db4a5999b8d46a0ce8a81.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boleni NIE MA w Wiśle już od co najmniej 10 lat.

To co jest, to żałosne niedobitki z poprzedniego stanu.

Kiedyś 20 boleni dziennie, przy normalnym żerowaniu mógł złowić bele-kto, a kilka sztuk w godzinę nie było wielkim wyczynem.

 

Dzisiaj do takiego wyniku potrzeba co najmniej 2 rzeczy - dużego doświadczenia + częstego bywania nad wodą, żeby trafić w fenomenalne żerowanie.

Nie ma wątpliwości, że sytuacja będzie się tylko pogarszać, więc jak kto ma teraz czas, powinien często łowić, nabierać doświadczenia, a jak trafi w "złotą godzinę", to może coś jeszcze połowić ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź pod uwage fakt że na bolenie nie było takiej presji jaka jest dzisiaj. Wiem bo zaczynałem łowić te ryby 15lat temu. Poziom wyszkolenia wędkarzy w łowieniu tego gatunku skoczył niebotycznie. Wszyscy sie do tego przyczyniamy, etyczni również, tyle ze jak je wypuscimy to część przeżyje. Nawet wczoraj złowiłem rybę z bliznami w pysku.

Edytowane przez wujek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej Krakowa nie znam miejscówek. Byłem raz w życiu na przewozie i to z muchą jakieś 4 tygodnie temu i wróciłem o pustym kiju. Generalnie uganiam się za kleniem pomiędzy Tyńcem, a Krakowem na starych rozmytych główkach. Czasem odwiedzam Dąbie. Niestety nie jestem zmotoryzowany więc zawsze szukam wygodnego dojazdu. Co innego kiedy uderzam do mojego rodzinnego domu pod Przemyślem. Wychowałem się nad Sanem i znam dobrze tę rzekę. Mniej więcej wiem gdzie szukać ryb. Przede wszystkim jest tam gdzie brodzić. Nad Wisłą już nie bardzo :)

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bolenie zacząłem łowić 30 lat temu :)

15 lat temu było może 20-30% tego, co na początku, a dzisiaj 10% tego, co 15 lat temu.

Oczywiście nikt tego nie liczy, ale to widać - po żerowaniu, po braniach, po złowionych rybach.

Przez te lata całkowicie zmieniło się łowienie boleniowe.

Kiedyś (przynajmniej ja) łowiło się dużo średniaków 50-60 cm. 80-tki i większe trafiały się sporadycznie.

Ale złowienie 10 sztuk w godzinę, to nie był wielki wyczyn.

Dziś jakakolwiek ryba jest sukcesem.

Kiedyś przynęty, to było prymitywne 'żelazo' lub ołów. Zero finezji.

Dzisiaj specjalistycznych przynęt boleniowych jest prawie tyle, co pstrągowych lub szczupakowych.

Kiedyś łowiło się płytko i szybko, dzisiaj (często) głęboko i leniwie.

Kiedys zaporówkowe bolenie uważano za nie-do-złowienia (a widziałem w Rożnowie czy Solinie okazy co najmniej metrowe).

Dziś od zaporówkowych są nawet wytrawni specjaliści, którzy je łowią metodycznie i skutecznie.

 

I tak dalej...

 

Cała nadzieja w "inteligencji" bolenia, że nie da się wytłuc mięsiarzom i jakoś przetrwa oblężenie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała nadzieja w "inteligencji" bolenia, że nie da się wytłuc mięsiarzom i jakoś przetrwa oblężenie...

Jakim trzeba byc zawziętym czy zdesperowanym żeby zabierać i jeść ta rybę? Podobno zmielona, zmieszana z inna i w sosie pomidorowym da sie przełknąc :) ale to tak jakby do dobrego obiadu dosypywać ziemniaków pastewnych żeby bylo wiecej. Nie ogarniam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim trzeba byc zawziętym czy zdesperowanym żeby zabierać i jeść ta rybę? Podobno zmielona, zmieszana z inna i w sosie pomidorowym da sie przełknąc :) ale to tak jakby do dobrego obiadu dosypywać ziemniaków pastewnych żeby bylo wiecej. Nie ogarniam

Chłop żywemu nie przepuści ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trolingu to dziś byłem  nad wodą od świtu  i  o 10 uciekłem  ( spin z brzegu ) ->  jestem za jego limitowaniem ! :)

To jest jakiś obłęd ...

Goście wpatrzeni w swoje ekraniki  echosond  przypominają  małolatów z komórkami na chodniku.

2 sztuki z trolem w obu kierunkach  a kajakarze środkiem w miejscu gdzie Wisłą ma 60-70 metrów szerokości.

 

Jeśli tak to ma wyglądać  to dla bezpieczeństwa lepiej  aby policja to monitorowała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybciej sie skończy niż zaczeło. Naszym grunciarzom przeszkadzał sam widok i dźwięk silnika, a jak widzieli że coś ciągniesz i do tego wypuścisz to juz w ogóle. Tu nie chodziło o ochronę suma bo wraz z zakazem trollingu weszło skrócenie okresu ochronnego. Teraz na legalu można łowić ryby w tarle i te które układaką sie do zimowania. Jedno przeczy drugiemu. Zakaz był spowodowany zwykłym bólem dupy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remik dostał przepis od "słynnego autorytetu i kadrowicza":

https://youtu.be/Ce07jKlHRig?t=4m43s

 

Ten słynny autorytet to Marian Firlej. Zajebisty wędkarz, spinningista i w ogóle człowiek. Nie jada ryb - o czym wie każdy kto go zna. Wrzuć sobie na spooory luz kiedy oglądasz wynurzenia Remigiusza Kopieja, a to co widzisz podziel przez sto. Albo lepiej przez tysiąc. Marian miał tego pecha, że był silnie związany z pewną firmą z Sulechowa która mocno nie pasowała Koronie. No i dostało mu się rykoszetem w ramach swoiście pojętego "marketingu Kopieja".

 

Boleni na krakowskiej Wiśle jest prawdopodobnie tyle samo co dwadzieścia lat temu albo i więcej, bo to w naszych warunkach bardzo ekspansywna ryba. Tyle że kiedyś presja ograniczała się do rafy poniżej Przewozu i ujścia Raby. Dzisiaj nie ma już na tym kawałku Wisły miejsc nie deptanych i nie łowionych. To i bolenie przestały być takie "otwarte", ufne i.... bezmyślne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...