Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie wrażenia całkiem inne. Skupiłem się na konkretnym odcinku rzeki i jeśli chodzi o klenie to zazwyczaj łowię te 10 miarowych sztuk i więcej.  Czterdziestaków nie brakuje, nie trafiłem niestety w tym roku jeszcze dobrego 50+, ryb między 48 a 51 około 8-10.  Zaczynam też chodzić za boleniem. Obecnie wytypowałem jedną boleniową miejscówkę gdzie złowiłem 6 szt z czego 5 miało między 60 a 70 cm, tylko jeden był mniejszy 58 cm :) Do tego trzy ryby spadły, w tym jeden 70+ pod nogami. Moim zdaniem jeśli chodzi o podkrakowską Wisłę to liczy się miejsce i czas. Jeśli mamy już ogarnięte te dwie kwestie to na wyniki nie można narzekać. 
 
Jeden z ostatnio złowionych boleni na zachętę :D

post-63918-0-90744100-1528535815_thumb.jpg

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można jeszcze trafić fajnego klenia na krakowskiej Wisełce ;)

http://jerkbait.pl/topic/103032-klenie-2018/page-10#entry2399708

Taka klucha na muchę to coś pięknego! Gdzie takie można spotkać? Bo z pewnością nie w centrum.

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze motywujesz :) jeszcze tylko znaleźć miejsce i trafić w porę mi zostało :) i będzie git.

 

A jesli nie tajemnica to te Bolki szybko wolno plytko głęboko? Wobler czy guma duży czy mały?

 

Płytkie miejsce z konkretnym uciągiem, więc prowadzenie na tyle szybkie na ile pozwala nurt. Przynęta to woblery 4-7cm :) Mam namierzone jeszcze jedno takie miejsce, niebawem sprawdzę czy i tam podobnie ustawiają się bolki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zmotywowanie, będziemy próbować dalej ???? moim głównym problemem jest fakt, że bardzo słabo znam Wisłę. Wędkuję na niej dopiero od tegorocznej wiosny i cały czas ją poznaję. Możecie jeszcze podpowiedzieć gdzie (mniej więcej oczywiście) Powinienem się udać żeby móc pokombinować coś z kleniem/jaziem/bolkiem w Krakowie? Nie licząc okolic stopnia Dąbie, bo tam spędzam 90% swojego wędkarskiego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zmotywowanie, będziemy próbować dalej [emoji123] moim głównym problemem jest fakt, że bardzo słabo znam Wisłę. Wędkuję na niej dopiero od tegorocznej wiosny i cały czas ją poznaję. Możecie jeszcze podpowiedzieć gdzie (mniej więcej oczywiście) Powinienem się udać żeby móc pokombinować coś z kleniem/jaziem/bolkiem w Krakowie? Nie licząc okolic stopnia Dąbie, bo tam spędzam 90% swojego wędkarskiego czasu.

Ujście wilgi, rafki na stopniu wodnym przewóz i rozmyte główki między Tyńcem a Krakowem.

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie gdzie te sumy ? Nikt nic nie łowi czy każdy potajemnie między sobą plotkuje. Słyszałem już o kilku sumach zlowonych. Moze to plotki ale na-ocznie nie widzialem Sam próbuje sił lecz bez efektów. Sum zawsze zaskoczy wtedy co człowiek nie prygotowany jest sprzętowo.

Ktoś coś lowi ? Lub słyszał ? O królu z pod krakowskiej Wsiły ?

Odnośnie miejscowek kazdy ma swoje rewiry znalezione po setki godz spędzonych nad Wodą później owocują takie miejsca rybami. Trzeba szukać. Google maps i po kawałku odwiedzać miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak spływ się udał?

Zmienić musiałem terminy, ale spływ się odbył. Niestety kwitłem półtorej godziny łapiąc stopa co w końcu mi się nie udało i musiałem nieco zmienić plany. Więc jest pewna rysa na wyprawie. Ale dwa sumki (125 i około 150) oraz bolek 60 spowodowały, że ostatecznie byłem zadowolony  :D

post-48511-0-02789000-1528623411_thumb.jpg

Edytowane przez SPIDERLING84
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Esiosław, więcej działo się na początku sezonu, ostatni tydzień słabiej u wszystkich. Może na tarle są. W piątek miałem w dzień branie na półmetrowej wodzie przy zielsku. Ja na razie 4 kontakty, ale same drobne ryby a nad wodą jestem codziennie... na razie słyszałem o pojedynczych rybach głównie małych i zdjęcie jednej 190 z otwarcia widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, nie pamiętam wagi. Ja mam takę G66 15 kg - sparowaną z 360slammerem. Rękojeść zrobiona "nie sumowo" - czyli do łokcia - żeby z belly szło tym operować. Kijek jest świetny po przerzuceniu kilku wędek w końcu mam coś, czym z pewnością mogę powalczyć z rybą 220+. A to był cel. I mogę łowić 10 godzin z ręki - nie muszę stosować przerw. Czyli wagowo jest optymalnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobota od 5 rano, niedziela wieczór (ale przegoniła mnie burza), wczoraj 20-23.00 łaziłem za kleniem i po zmroku za sandaczem -  ZERO, zupełny brak kontaktu z rybą. Widziałem jeden atak bolenia, masa oczkującego jelca i  uklei, ale żadnych oznak większej ryby. 

Wędkuję w okolicach mostu w Niepołomicach. Jakoś w tym sezonie nie mam w ogóle farta do Wisły... klenia nawet sensownego jeszcze nie złowiłem :)

Woda bardzo niska, trącona. Płynie masa zielska - i to nie jest trawa zmyta do wody - Wisła zakwitła! Płynie mnóstwo zielska, moczarka, rogatek, dno wyścielają glony nitkowate... Tak długiej niżówki i takiej ilości ziela w wodzie nie pamiętam od lat. Wyników zresztą też od lat tak słabych nie miałem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie Wisła zakwitła, tylko na popularnej śmierdziusze która uchodzi do Wisły poniżej Przewozu rośnie masa tego zielska poniżej powstałej kilka lat temu oczyszczalni, a obsługa musi kosić tą trawę bo im spiętrza wodę za bardzo za śluzą, ot przyczyna całego zakwitu ; )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

woda ma temperaturę i konsystencję zupy :) Jak jakimś cudem uda się poprowadzić przynętę w okolicy dna, bez zebrania warkocza trawska na żyłce, to już po pierwszym stuknięciu o dno czuć jak gaśnie i w zasadzie robi już pusty przebieg... wyciągamy gluta zielonych nitkowatych glonów. Woda jest niska, przegrzana i prześwietlona. Stąd glony.

Nie jestem malkontentem i zdaję sobie sprawę, że 80% moich braków wyników to słaba technika. Ale jak mam być szczery - tak kiepskiej sytuacji na wiśle nie pamiętam. Przynajmniej w okolicach Niepołomic - tu jest specyficznie, bo dość płytko przy przewężonym korycie i dosyć silnym uciągu. Ale i tak zawsze, nawet przy niżówce udawało się upolować klonka czy bolenia. A w tym roku - złowiłem kilka okoni wiosną, ze dwa klonki i jednego sandacza (przyłów przy kleniowaniu).

Obserwacje potwierdzają lokalni grunciarze - większy leszcz trafia się sporadycznie. Kleń czy jaź się nie trafia. Wymiotło małego sumka, który był rok czy dwa temu "plagą". A jak przyznałem się do złowienia sandacza, to mi powiedziano że zmyślam :)

 

Chyba odpuszczę "swoje strony" i próbować będę wyżej... ktoś wie, jak sytuacja na ciągu główek w Grabiu albo na opasce na wysokości Przylasku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

milczacy ja znowu mam inne odczucie co do rybostanu Ty chcesz jeździć wyżej w stronę Grabi, a ja jeżdżę niżej w stronę Niepołomic :) o który ciąg główek Ci chodzi w Grabiu ? o te 2-3 główki naprzeciwko Niagary ?  :D

 

Nieprecyzyjnie się wyraziłem... dla autochtona, wszystko co za linią "starej niepołomiki", a obecnie  szumnie zwanej "obwodnicą" ulicy Wimmera, w stronę Wisły jest "Podgrabiem/Grabiem" ;)

 

Miałem na myśli ciąg główek pomiędzy mostem kolejowym, a mostem drogowym w Niepołomicach. Tam jest z tego co pamiętam prostka z główkami po stronie Niepołomic i jak łowiłem tam kilka lat temu, to pamiętam że klatki między główkami nie były tak zapiaszczone. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glony to bardziej kwestia niskiego stanu niż koszenia traw.

Glony glonami, ja mówię o płynącym zielsku.

 

A z rybami rzeczywiście jest różnie, aczkolwiek zdarzają się piękne momenty, jak np. wczoraj między 4.45 a 5.15- woda gotowała się od ogromnych drapieżników, w tym roku takiego żerowania jeszcze nie widziałem, ale zaliczyłem tylko dwa atomowe brania boleni +-70 ale oba niewcięte, trudno. Dziś rano obserwowałem tarło klenia, setki osobników- w tym roku tarło klenia bardzo rozciągnęło się w czasie, bo mimo że woda dość szybko była ciepła, to część ryb była jeszcze niegotowa, więc może dlatego nie biorą, bo ja tez w zeszłym roku o tej porze miałem już 60-taki na koncie a w tym roku wiosenne 55 i nic potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uroki Wisełki, trzeba być cierpliwym, jeden rok okazuje się gorszy a drugi lepszy, trzeba być nad wodą i próbować.  Ja wczoraj na zero a nastawienie było duże, presja duża, sandacz nawet się nie pokazywał. 

Dużo płynie zielska, jakby spuszczonego  z zapór, trawy co utrudnia łowienie co rzut coś siedzi, Ja tak miałem w Sobotę na W4. Glony dopiero się zaczynają, może być jeszcze więcej tego niż rok temu. strasznie denerwujące,  jedynie  co zostaje to powierzchniowe woblery i obrotówki. o głęboko schodzących woblerach można zapomnieć. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...