Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dzisiaj na W2 tuż przed Dąbiem. Straszny syf. Woda koloru kawy z mlekiem a w niej śmieci, gałęzie, liście, trawa. Krąpie chyba mają tarło. Woda się aż gotowała. Jakoś w tym szambie udało mi się wydłubać klenika na różowego twistera. 74b3c2b16db5746ba28a00e4732d920c.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś się orientuje czy w Krakowie znajdę automat z robakami, kretlikami itp?

Tak na przyszłość to w niedzielę w Krakowie jest otwarty sklep wędkarski Barwena na Limanowskiego. Co prawda krótko bo od 6 do 11 ale zawsze coś :)

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od 3.00 do 8.00 odcinek przy Kolnej. Głównie przy wylocie toru. Poza jednym konkretnym braniem i spadem ( mógł być wąsaty) niedzielny poranek na 0.

Małe bolki ładowały w kanał i robiły spustoszenie wśród drobnicy. Wyżej do tamy nie widziałem aktywności ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela rano. Poniżej Przewozu. Jestem sam. Woda idzie przez wszystkie przepusty. Cała plaża pod wodą. Woda podniesiona z metr ale "czysta". Bez śmieci, glonów. Zabrałem dwa kije. Na suma Mikado Pilk 50-150 gr, żyłka 28 i drugi Team Dragon z zyłką 18 na bolenia. Brak aktywności ryb ale zaczynam. Chyba już w piątym rzucie czuje delikatne przytrzymanie, takie dziwne. Ni to zaczep ni branie, ale zaczyna odjeżdżać nieco na środek rzeki i w dół. W kierunku szybkiego nurtu. Trochę się wystraszyłem, że odejdzie za daleko i już jej nie przyciągnę w tym nurcie, a brzeg zalany i nie można swobodnie iść w dół rzeki. Dokręciłem hamulec bo wiedziałem , że sprzęt solidny. Płynie dalej jakby nic, bez szarpania. Dokręciłem jeszcze raz, mocniej. Niestety spiął się. Wziął na 12 cm rippera motor oil na stalce. Sum. Duży. Miałem tam już wąsatego prawie 170 cm, ale ten mógł być większy. Potem próbowałem na szybko zwijanego Hermesa. Złowiłem pięć boleni 50-60 cm i sandacza około 40 cm na białego twista. Na zalanej wyspie na szybko prowadzonego Hermesa pod powierzchnią bardzo agresywne branie i momentalny odjazd pod prawy brzeg, wędka znów wygięta, po rękojeść. Idę za rybą po zalanej trawie, wpadłem po pas w wodę. Ta wpłynęła pod przybrzeżne krzaki i znów się wypięła. To nie wiem co mogło być. Może brzana albo sum, ale na tak szybko prowadzonego woblera? Sam nie wiem. Było super.

 

BTW. Witam wszystkich. Wzięło mnie ponownie po kilku latach przerwy.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się czyta takie relacje, to aż chce się jechać nad wodę. Ja ostatnio zeruję, nie wspominając o złamanej wędce. Lekki tzw. dołek wędkarski. Ale jeden dzień i udany połów może człowieka odbudować. Oby i mi się niebawem poszczęściło, choć czasu na wędkowanie niewiele. Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem dołek kilka lat temu. Im wcześniej wstawałem, i więcej sprzętu kupiłem, tym gorsze efekty. Stopniowo skupiłem się na innym hobby. Stara miłość jednak nie rdzewieje. Syn dorósł do takiego wieku, że zaczęliśmy jeździć razem z gruntówkami. Ja wróciłem do spinningu. Udaje mi się wyskoczyć na ryby, kiedy jeszcze wszyscy śpią. Żona się tylko pyta, która godzina a ja mówię "szósta, śpij". Oczywiście jest kilka godzin wcześniej, ale dla świętego spokoju małe kłamstewko nie zaszkodzi. Potem wieczorem jestem nieprzytomny. Na razie próbuje na Wiśle, na odcinku Przewóz - Niepołomice. Co ciekawe na odcinku Niepołomice- Świniary i ujście Raby nigdy nie miałem efektów na spinning i nie lubię tam jeździć. Mam wrażenie, że woda powyżej Niepołomic jest też czystsza. W ten weekend też będę, rano. Jakby ktoś widział gościa z dwoma spinningami, spodniobutach, butach z filcem i torbą na ramieniu to ja. 

Na odkurzenie czeka jeszcze muchówka.

 

Z wędkarski pozdrowieniem

 

Seb

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Na odkurzenie czeka jeszcze muchówka.

 

 

W tym sezonie łowię na muchę bardzo regularnie. Chętnie bym się kiedyś z kimś wybrał żeby powymieniać się doświadczeniami czy chociażby dla towarzystwa. Tym bardziej że takich wariatów łowiących muchą na Wiśle jest chyba niewielu. Już od wielu ludzi słyszałem "Panie ja to żem nie widział żeby ktoś na Wiśle łowił na muchę" :)

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez leszkuuu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie łowię na muchę bardzo regularnie. Chętnie bym się kiedyś z kimś wybrał żeby powymieniać się doświadczeniami czy chociażby dla towarzystwa. Tym bardziej że takich wariatów łowiących muchą na Wiśle jest chyba niewielu. Już od wielu ludzi słyszałem "Panie ja to żem nie widział żeby ktoś na Wiśle łowił na muchę" :)

 

Wysłane z mojego Redmi 4 przy użyciu Tapatalka

 

Na YT jest (był) filmik jak gość pod Przewozem suma na muchówkę złowił. Przy mnie facet złowił tęczaka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...