Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Nie trzeba nawet mówić decydentom, wystarczy spojrzeć na "fejsbukowe grupki", gdzie domorośli ichtiolodzy również to wyśmiewają, a autora filmiku wyzywają od eko-świrów. Zarybianie to wyrzucanie pieniędzy w błoto, leczenie raka apapem. Bez pracy u podstaw nic się w Polsce nie zmieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo z tego panowie trzebaby zrobic biznes. Jakby z tego pieniadz byl to zaraz by sie znalezli tacy co im zalezy. Tylko zdrowy, konkurencyjny. I nie trzeba tu armii urzedasow do zarzadzania. ... problem w tym ze pewnie pieniadz z tego niewielki, a naklady pracy spore ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko tak nieśmiało przypomnę, że nakłady na tarliska, inkubatory, krześliska i inne działania na rzecz naturalnego tarła nie wliczają się jako nakłady do operatu rybackiego. ;) Urzędy wymagają ryb, i to jak największym nakładem finansowym, wtedy oferta wygrywa. :D

Kilkanaście lat temu pamiętam pod Krakowem była sytuacja, że jeden z użytkowników stracił rzekę. Pstrągów było wręcz za dużo, odbywało się naturalne i skuteczne tarło, ale RZGW i Urząd Marszałkowski wymagał zarybień, po to by operat był wypełniony. Poszły monity, upomnienia, no to rzekę odebrano. Od tego czasu nic w prawodawstwie się nie zmieniło.

A sam filmik jak to filmik, nakręcony pod założoną tezę i tyle. Już drugi materiał tego autora, który robi więcej złego niż dobrego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sam filmik jak to filmik, nakręcony pod założoną tezę i tyle. Już drugi materiał tego autora, który robi więcej złego niż dobrego.

Hej,

możesz podać co złego robi autor ? Ciekawi mnie Twoje zdanie, bo wg. mnie porusza on bardzo istotne kwestie i dodakowo robi to w sposób merytoryczny. Dodatkowo mam bardzo podobny punkt widzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

możesz podać co złego robi autor ? Ciekawi mnie Twoje zdanie, bo wg. mnie porusza on bardzo istotne kwestie i dodakowo robi to w sposób merytoryczny. Dodatkowo mam bardzo podobny punkt widzenia.

Odnosiłem się między innymi do poprzedniego filmiku, z nad Sztoły. Nakręcony w taki sposób, że wyłożył kopalni & co. ekologów na tacy, i teraz jest wykorzystywany by pokazać "przecież nawet ekolog nakręcił filmik, że nie ma żadnej katastrofy, więc po co te protesty?".

 

W przypadku filmiku o zarybieniach- mówienie ogólnikami nad kompletnie zdewastowaną rzeką to tylko i wyłącznie granie na emocjach. Nawet jeśli główny zarys jest zgodny z konsensusem naukowym, czyli że zarybienia raczej słabo pomagają w utrzymaniu ichtiofauny, każdy przypadek należy rozważać osobno. Przykładowo na wielu naszych rzekach podgórskich(odcinki poniżej zapór) nie będziemy mieć przez bardzo długie lata samopodtrzymującej się populacji ryb łososiowatych. Ale przy zarybieniach odpowiednio dużym materiałem(2+ lub selekt) jesteśmy w stanie mieć tam stabilną populację ryb i atrakcyjne wędkarsko łowisko. A daleko szukać, zarybianiem jest nawet umieszczanie ikry w inkubatorach.

 

Jestem ichtiologiem i ekologiem, ale nie kupuję wizji, którą próbują nam pewne radykalne środowiska przeforsować, i z racji że nasze rzeki nie nadają się do gospodarki rybackiej oraz mają tragiczny stan ekologiczny- mają być bez rybne. Mimo wszystko, chcę za swojego życia łowić ryby. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czy orientuje się ktoś z Was, ile wynosi 1 dieta członka zarządu PZW Kraków ? Otóż przeglądając strony PZW natknąłem się na taką informację z 2017 roku....
 

UCHWAŁA NR 10
z dnia 4 lipca 2017 r. Zarządu Okręgu PZW Kraków w sprawie zwiększenia funduszu na diety osób
funkcyjnych w 2017 r.
Na mocy § 46 pkt 13 Statutu PZW zwiększa się na 2017 r. fundusz na diety osób funkcyjnych o 1800
zł (jeden tysiąc osiemset).
Uchwałę podjęto jednomyślnie.
Sekretarz ZO Roman Dryk Prezes ZO Edward Fornalik.UCHWAŁA NR 11
z dnia 4 lipca 2017 r. Zarządu Okręgu PZW Kraków w sprawie diet dla ciał statutowych i
rekompensaty dla przewodniczących sekcji.
Na mocy § 46 pkt 10 i 13 Statutu PZW przyznaje się w 2017 r. licząc od lipca 2017 r. następujące
diety dla ciał statutowych i rekompensaty dla przewodniczących sekcji:
Prezes ZO PZW Kraków Edward Fornalik - dwie diety miesięcznie,
Wiceprezesi i sekretarz ZO PZW Kraków oraz Przewodniczący OKR - jedna dieta miesięcznie.
Mirosław Czubaj, Janusz Czulak, Jerzy Konieczka, Marcin Pucułek, Stanisław Szlachetka, Roman
Dryk, Stanisław Kudas (Przewodniczący OKR).
Członkowie ZO PZW Kraków - jedna dieta na kwartał,
Szymon Morawski, Andrzej Jamka, Grzegorz Kołodziejczyk, Wiesław Romanek, Krzysztof Lietz,
Jerzy Moliszewski, Krzysztof Opaliński, Adam Żmudziński, Robert Surówka, Jerzy Marcinkiewicz,
Stanisław Wójcik, Andrzej Zasadzki.
Członkowie Okręgowej Komisji Rewizyjnej - jedna dieta na kwartał Zbigniew Polanowski, Marian Firlit, Władysław Makuła, Lucjan Beliczyński, Franciszek Bylina.
Okręgowy Sąd Koleżeński - jedna dieta na 6 miesięcy.
Jacek damm, Zdzisław Kwiecień, Andrzej Sendra, Wiesław Wójcicki, Teodor Marta, Karol Pluta,
Jan Siwek, Janusz Wawrzonek.
Członkowie OKS – przewodniczący sekcji – rekompensata w wysokości jednej diety za okres 6
miesięcy. Dotyczy Zdzisława Opacha I Rafała Flammera.
Uchwałę podjęto jednomyślnie.
Sekretarz ZO Roman Dryk Prezes ZO Edward Fornalik UCHWAŁA NR 12
z dnia 4 lipca 2017 r. Zarządu Okręgu PZW Kraków w sprawie diety dla rzecznika dyscyplinarnego
Okręgu PZW Kraków.
Na mocy § 46 pkt 10 i 13 Statutu PZW przyznaje się w 2017 r. poczynając od lipca 2017 r.
rzecznikowi Dyscyplinarnemu Okręgu PZW Kraków jedną dietę na kwartał. (Dot. Jarosława Kurka).
Uchwałę podjęto jednomyślnie.
Sekretarz ZO Roman Dryk Prezes ZO Edward Fornalik.

Link do strony z tą informacją to:

https://www.pzw.org.pl/29/wiadomosci/tematy/153196/2/uwaga__informacja_dotyczaca_zbiornikow_w_przylasku_rusieckim
 
Edytowane przez Grzesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Łowicie coś czy tylko online :)

W3

We wtorek - nic.

W sobotę 4 brania na jakiegoś dziwnego robaka, jedna ryba dojechała do brzegu. Nawet ładna, ale nie o to mi chodziło. Generalnie tylko robak robił robotę.

W niedziele - nic. Za to cała Wisła we wsi  dla mnie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe jeżeli zlowiles to co myślę to jeszcze rok temu byłoby to legalne :)

Ja bylem w Niedziele chwile nad Wisla w hucie.

Nagle zawisł leszcz smierdzacy. Później godzina beż dotkniecia.

Nie nastawiałem się w sumie ze cos zlapie, ale później się przemieściłem nad Bialuche na godzinę zajrzeć nad moja kiedys ulubioną rzeczke..a tam.....ciezka pyta.

 

Nie bylo mnie tam z 5 lat. Nie pamiętam kiedy wróciłem stamtąd bez brania. Chyba jak dziadek dal mi kiedyś bambusa a ja zarzuciłem blachę i założyłem dzwonek i czekałem na branie w zielonkach w 1993.

 

Dołki z których wyciągałem po kilka ryb byly puste jak bęben. Nie wiem co się dzieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, w zeszłym roku boleń był bez ochrony. Nawet tego nie rozkminiałem bo pomimo nieograniczonej wyobraźni do głowy mi nigdy nie przyszło zatłuc i zabrać rybe tego gatunku. Po c....!

Wczoraj kwiatki kupione, wręczone. Po robocie szybko zanim się wszyscy połapią gdzie jestem znowu wylądowałem na W3. Na miejscu dwóch wędkarzy. Jeden na woblera, drugi guma. Jeden łowi z góry, drugi z dna. Jeden to mistrz w wędkarskim fachu...., drugi to ja;). Wyniki podobne. Ale przynajmniej raz coś mi gumową widelnicę skróciło o połowę. Trza próbować. Jeszcze ze 2 miechy i się do wędki do 15 gram( w caście, a co) przyzwyczaję. ;) pz 

Edytowane przez mayou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne tak się stanie. Pewne jest że rok skończe jak zwykle z 100gr BMC w łapie. Puki co katuje lekki sprzęt. Nad Wisłę dzisiaj nie dojechałem, było za to R5. Odczucia mieszane. Znowu siadła fajna ryba nie, tego gatunku co potrzeba. Widziałem sporo grubego ( jak na Rabę) bolenia. Ryby mozolnie płynęły pod prąd.  Nie wiem czy to lokalsi, czy napływowi z Wisły. W pudełkach jakby ubyło;) pz  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lokalsi. Bo we Wisle same kormorany.

 

Ja bym chodzil na Twoim miejscu tylko z Castem do 100g i to już od 1 czerwca :)

 

Bo znowu Cie potarga. A prędzej suma tam zlowisz jak cokolwiek innego. Na sandacza to widzisz jak można liczyć. Szczupaka kiedysta widzieli ???

A widzieli ????.

 

Na królowej jestem średnio 3 razy w roku ale 30.12.2020 wyciągnąłem piękną metrówkę w samym sercu miasta ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze to piękny dryblas i skutecznosc! W miescie lowic na gume i zakladac staleczke to trzeba mieć w kieszeni magazyn Dragona :)

Miasto.. łezka mi się zakręciła w oku :) pamiętam swojego pierwszego szczupaka pod Debnickim, o 1:00 w nocy. Miałem tam raz konia pod tym samym filarem ale mnie obciął i to też w nocy. Ile nocnych okoni tam wyjąłem to nie zliczę.

Kilka szczupakow zlowilem w ujsciu Wilgi ale kiedy to było.

Teraz inne rejony eksploruje, troszkę mniej rybne :) Ogolnie przy dobrych wiatrach raz do roku jest kontakt z zębaczem. I często jak weźmie jeden i obetnie to trzeba cierpem zakładać stalke bo zaraz będzie drugi.

Edytowane przez Tommy100
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A później znowu wszystko wraca do normy i rok czekasz na następny kontakt :)

Raz postawiłem sobie za cel , że zlowie szczupaka na Wisle. I przez 3 miesiące chodziłem i zlapalem 1 :) mam gdzieś fotę 2015 rok..

Oczywiście od tamtej pory zlapalem kilka ale to są cudowne zbiegi okoliczności.

post-66348-0-31896200-1647303470_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przynajmniej chodziłeś i złapałeś co chciałeś. Ja chodzę albo nie łapię albo łapie co innego jak chciałem;). U mnie ze szczupakami to tak różnie, czasem przez 3 miechy nic, a potem 4 w 30 minut z jednego miejsca. Po prostu trafiłem z czasem, przynętą i miejscem. Największego z Wisły który niestety spadł pod nogami oceniam na 110+. Miejsce od czapy, cofka za przelewem, tak pod klenia. Sprzęt też miąłem pod klenia, dlatego sukcesu nie było. Ale jak se pomyśle jak ta ryba zajebiście wyglądała..... . Generalnie jedyne co mi wychodzi to jesienią pasiaste na bardzo ciężko. Reszta to loteria.  W tym roku był już chyba wąsaty (w styczniu), na wędce do 15gr. Pobiegałem 20 minut po brzegu, dojechałem ze 3 razy pod nogi ale na powierzchnie nie wyszedł. Fluo 0,2mm jako linka główna, agrafka 6kg. Miał być kleń, był jeden dynamizm leksykalny... Innym razem  znowu miał być kleń, to wyszedł inny karpiowaty. Za kilka dni znowu miał być kleń, wyszła brzana... I tak wq tym wszystkim w niedziele  poszedłem  na okonie  i... złowiłem klenia 52cm. Na wodzie stojącej. Ot taki kraj;) pz

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

 

 

Lokalsi. Bo we Wisle same kormorany.

Ja bym chodzil na Twoim miejscu tylko z Castem do 100g i to już od 1 czerwca :)

Bo znowu Cie potarga. A prędzej suma tam zlowisz jak cokolwiek innego. Na sandacza to widzisz jak można liczyć. Szczupaka kiedysta widzieli ???

 

Wczoraj. Do czerwca jeszcze daleko, tom zabrał 2,9m do 21gr.  Wirówka nr 2. Plecionka jakaś taka cienka, agrafka do 12kg( bo akurat taką znalazłem). Drugi rzut. Coś jak przytrzymanie, które delikatnie docinam i widzę tsunami zrobione ogonem jakieś 1,5m od miejsca gdzie plecionka wyłazi z wody. Hamulec dość mocno dokręcony, linki ubywa szybko. No, kurna wąsaty jak nic. Ale na wirówke, 20cm pod powierzchnią? No nic, taki kraj. Ryba idzie nieustępliwie w góre. Dalej myślę że wąsaty.Potem  prosto na mnie i w dół. Przypilnowałem się na tyle mocno pracując coby kija nie złamać, doholowałem  to prawie pod nogi. Wyłazić do góry nie chce. Kręci kółka, chlapie wodą, ale jest całkiem blisko. No i wylazło.... Tołpyga jakieś 1,3m zaczepiona za płetwę grzebietową. Gadam do tego coby chwile poczekała, ja sobie tą blache odczepie i potem niech se pływa. Ale nie, poszła  znowu w nurt. Zniknęło jakieś 100m plecionki. Cholera tam są drzewa, jak wejdzie to po ptokach. Na szczęście to nie sum, drzewa minięte ale zniknęło kolejne 30m.  Zarządziłęm bieg, coś tam odzyskałem sznurka, ale do przelewu z bardzo szybką wodą zostało jakieś 50. Jak tam wlezie to gadaryt rybska zrobi swoje i nawet traktor nie pomoże. Dokręciłem, zaparłem się i... na szczęście spadła. Plecionka uratowana, blacha też. ...    

I teraz nie wiem. Do początku, cętkowanych jeszcze 2 tygodnie. Do dużych pasiastych 1,5 miecha. Jak idę na klenie to zawsze jakiegoś  niechcianego przyłowa trafiam. Co robić?

Czekać? 

ps. ale PE 3.0 na Curado K dzisiaj nawinołem, to tak coby na ten czerwiec być gotowy;) pz   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocje lepsze niż gdyby na haku było cokolwiek innego, nawet wymarzonego.

A tak ludziska narzekają na Tołpygi, że nie nasze, że chwast, szkodnik ...

Ależ się porobiło, niby nie drapieżnik, zaczepiony za kapotę ale mimo wszystko - zazdroszczę spotkania !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Tołpyga jakieś 1,3m zaczepiona za płetwę grzebietową.   

 

Kiedyś przy łowieniu sandacza w Wiśle, na ciężko, walnął mi kolos, który poszedł z prądem 100 metrów, kilka razy go podciagałem, w sumie zabawa z 40 minut - a to był zaledwie ok 2 kg leszcz zaczepiony za grzbiet.

Ponad-metrowej tołpygi zahaczonej za kapotę nawet nie mogę sobie wyobrazić :o)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bylem gówniarzem to w zimie jeździłem na ciepły kanał do Huty ze spławiczkiem . Pewnego dnia jeden z stało siedzących tam dziadków trafił taką ponad metr z gruntu . Chyba z godzinę się siłował . Wszyscy się zlecieli zobaczyć co to za dziwactwo :)  . Oczywiście na kotlety poszła ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...