Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Porównanie bardzo dobre. Można jeszcze porównać prywatny handel i państwową służbę zdrowia, PKP i prywatnych przewoźników... Kopalnię w Bogdance i PGG. Do wszystkich państwowych firm Dopłacamy - Ty także.. Jeśli nie dostają dotacji, to dawno by zbankrutowały. Monopoliści typu Orlen robią co chcą...

Związek - monopolista - robi co chce - właściwie to nie robi nic - bo nie musi...

Dalej uważam, że porównanie złe. Piszesz o orlenie. Możemy i w tym kierunku pójść. Zatem przytaknę na potrzebę przykładu, że zły. Pokaz mi teraz koncern energetyczny, który jest dobry ? Wszak paliwo w naszym kraju, a zapewne i w innych także kosztuje tyle samo niezależnie od stacji na jakiej kupujesz. I tak dalej i tak dalej. Najbardziej jednak martwi mnie to, że ten jak piszesz monopol zaszedł tak daleko i cały czas prze do przodu, iż bez mega perturbacji nie zostanie cofnięty. Aktualnie Orlen łączy się z Lotosem. Ptaszki śpiewają, że po tym połączeniu państwo straci kontrolę nad tym koncernem, a jak tak się stanie to zgadnij co będzie potem ... I tak z niemal wszystkim. Popatrz wokół. Z wodami też. Pomimo wszystko zawzięcie kibicuje tym, którym chce się robić coś pozytywnego czy to z powodu pasji czy też innych pobudek.

Edytowane przez S.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommerra mi tu podsyła ze wody polskie 29 lipac czyli piątek sprzątają wisle na Przewozie o 9:00 ..kozacki termin.... a na plakacie maja zdjecie ze sluzy na Przewozie jak woda sięga tych słupków i jakiś statek ją wlasnie pokonuje.

 

Jakieś 4 metry temu kiedy niagara wpadała do Wisły jak Rudawa.

Oszalalem z tą fotka z 1974 roku. Nie mam ochoty im pomóc nawet 1 butelki zebrać, ale pojechać z nimi wszystkimi mam straszna ochotę. Nie mam zamiaru z nikim się układać musimy w końcu zaprostestowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psy mogą mnie zawinąć jak nas będzie 100 osób ale sam tam nie pójdę robić z siebie świra.

 

Każdy z nas ma delikatnie odmienne zdanie , ale równo wszyscy , nic nie łowią..

 

Jak ktoś dzis ma czelność mówić ze drapieżników jest w wodzie dużo to chyba jest pyjerdolniety.

 

Trzeba iść i zrobić szoszor. Nie ma innego wyjścia. Inaczej będziemy w doopie kolejny rok.

 

Wody polskie I pzw maja przedstawić plan na kolejne 10 lat inaczej ani złotówki od nas..

 

A oni to My. Bez nas nie mają nic..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe - sprzątanie Przewozu?

Chętnie bym popatrzył - zresztą nigdy na Przewozie nie byłem.

Gdyby nie to, że za parę godzin jadę na urlop :)

 

Swoją drogą - Przewóz stanowi całkowitą blokadę komunikacyjną Wisły, skoro śluza nie działa.

ALE

śluzowy siedzi, pensję bierze, światła się się świecą, w Wikipedii mamy Drogę Wodną Górnej Wisły - wszystko gra i koliduje!

 

https://youtu.be/egjSV6SnSH4?t=370

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruki, nie twierdzę, że to "dobra zmiana".

Za krótko działają, za mało wiem na ten temat.

Jak za krótko, zbiornikiem Dobczyckim zarządzają już blisko 30 lat. I już tam się nie opłaca nawet kłusować. ;)

 

I nie mów, że teraz to Wody Polskie, a kiedyś było to RZGW. Bo jeśli PZW zmieniłoby nazwę na Wędkarze Polscy to też byś im dał kolejną szansę? ;)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, akurat mam inne info zupełnie odmienne od kolegi który tam mieszka i zaprasza na łowy :)

Wiesz, fakt że zwinęli ekipę rybacką świadczy o czymś. I przestali tam wozić gości jak na dewizowe łowisko specjalne.... Tutaj też znajdziesz w wątku użytkowników, którzy na Wiśle łowią ryby i zapraszają na łowy. ;)

 

A dlaczego Dobczyce się skończyły? Zapraszam poniżej zapory, na upust wody. Leci taki syf, że jakaś masakra- zbiornik kwitnie sinicami, to potem wszystko opada niżej i gnije. A do Raby leci odtlenowana woda z upustów dolnych w kolorze mleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dobczycach nurkowałem 20 lat temu.

Widziałem ładne okonie, kilka szczupaków.

2-3 lata temu syn był na dziko się wykąpać i mówił ze woda była bardzo czysta.

Ale jak jest dzisiaj z wodą i rybami to nie wiem.

Z 20 lat temu nurkowaniem tez w Roznowskim. Widziałem mnóstwo sandaczy. Nawet jednego, który nie uciekał złapałem za kark ☺

Ale na wędkę nie z lowilem w Roznowie ani jednego..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, przy powierzchni woda jest pozornie czysta. Zakwit sedymentuje grawitacyjnie w dół, a nie do powierzchni- termoklina jest pierwszą barierą. Największy syf jest przy dnie, a zapora jedzie z upustami dennymi od ponad miesiąca.

20 lat temu to kupa czasu, więc ta obserwacja nie wnosi nic do tematu. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest w Polsce wirtuoz z Olsztyńskiej uczelni rybackiej ,który proponował dotlenienie Zalewu Zegrzyńskiego ,chyba poprzez przeczesanie dna sieciami.

Była na ten temat praca na zamówienie PZW.

przydałby się w Dobczycach jego geniusz.

Uratowałby nam Rabę poniżej…

 

Oczywiście, przy powierzchni woda jest pozornie czysta. Zakwit sedymentuje grawitacyjnie w dół, a nie do powierzchni- termoklina jest pierwszą barierą. Największy syf jest przy dnie, a zapora jedzie z upustami dennymi od ponad miesiąca.

20 lat temu to kupa czasu, więc ta obserwacja nie wnosi nic do tematu. ;)

Edytowane przez krzysju
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy, że nie będą robić upustów dennych. Woda z EW, brana gdzieś z wysokości 3/4 zbiornika jest mętna, ale tylko w zielonkawym odcieniu. Nie jest to mieszanka cementowo-mleczna, jaka leci spod głównej korony zapory.

Ale WP udają, że problemu nie ma, lokalsi są zadowoleni, bo zbiornik się odmula, a PZW Kraków nie będzie fikać. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale WP udają, że problemu nie ma, lokalsi są zadowoleni, bo zbiornik się odmula, a PZW Kraków nie będzie fikać. :D

 

WP - problem zna. Ich priorytet, to jakość wody na wejściu do rurociągu, a nie dobro wędkarzy ( Dobczyce powstały jako ujęcie wody dla Krakowa ). "Lokalsi" nigdy nie byli zadowoleni (ani ci przed, jak i mieszkający poniżej zbiornika). Status zalewu totalnie położył turystykę, rekreację, wędkarstwo - Gdyby ludziska tam mieszkający podliczyli ile cały region traci kasy, to by . . .  :angry:    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku to jest dbanie o pojemność zbiornika, nie jakość wody na ujęciach. Ona i tak jest potem uzdatniana, zawiesina nie jest problemem. Lokalsi są zadowoleni, komu nie powiem że brudna woda to wynik odmulania, to słyszę tylko "to bardzo dobrze, więcej wody się zmieści". Raba poniżej dla nich się nie liczy, woda zimna, pełno glonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno to zarządzanie ale z gówna bata nie ukręcisz. Co Wy chcecie za te dwiescieparezłotych rocznie dostać?! Karta powinna minimum 500 zł stać.

I tak i nie. W innych krajach nie kosztuje kroci, a ryby są ... Może tam po prostu politykom reprezentującym własny kraj zależy na stanie wód i zdrowiu obywateli. Ech ... Marzenia ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki by nie był gospodarz to i tak będzie do dupy...kiedyś kłusowników było pełno,a ryb było dużo więcej.

Parę lat temu znalazłem w lesie piękne rozlewiska, które powstały na skutek działalności bobrów, myślę , że łącznie ponad 1ha w kilku długich,wąskich rozlewiskach.Podczas upałów wielokrotnie zrobiłem pomiary temperatury i woda mega zimna maksymalnie 15stopni.Niedlugo potem wpuszczam pierwsze pstrągi potokowe 10szt 15-20cm.Ryby przyjmują się świetnie, po roku są już ok 10cm większe.Przystępuję do dalszych zarybień, na przestrzeni dwóch lat ok 400 szt narybku potoka,200szt narybku lipienia , w międzyczasie udało się jeszcze zakupić selekta potoka ok 50szt [35-45cm] i ok 70szt lipieni ok 30cm.Myślalem że sobie zrobiłem "Finlandię " nie daleko domu ...????

Po tygodniu od wpuszczenia tych większych rybek pierwsza próba złowienia ich w końcu na wędkę i nic, nawet brania.Później koleje i też nic, w końcu udaje się złowić jakiś lipek, ale potoki jakby wyparowały.

Na koniec jakieś poruszenie w krzakach i dowiaduję się,że nie tylko mi to miejsce wpadło w oko, wydrze też się spodobało...

Później to już była równia pochyła, ślady po wydrze wszędzie, dodatkowo kilkakrotnie spłoszyłem też czaple, o zimorodkach to już nawet nie wspomnę...po kilku miesiącach w rozlewiskach zostały już chyba tylko śliz i słonecznice które występowały tam naturalnie.

Wiem, że jestem trochę poza wątkiem [pomijając fakt,że strumyk na którym są te rozlewiska to dopływ górnej Wisły ]ale uświadomiło mi to wszystko fakt ,że nieważne jaki by nie był gospodarz wody to przy obecnej liczebności tego wszelkiego rodzaju badziewia typu wydry,czaple , kormorany to nie ma szans by stworzyć w tym kraju dobrego łowiska, nawet typu NoKill...

Edytowane przez Negative
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno to zarządzanie ale z gówna bata nie ukręcisz. Co Wy chcecie za te dwiescieparezłotych rocznie dostać?! Karta powinna minimum 500 zł stać.

 

No to policz:

chcąc łowić w kraju na wodach PZW musiałbyś wykupić - zakładając że są "porozumienia" - z 20-30 opłat okręgowych.

Ile wyjdzie? kilka TYSIĘCY?

Płacąc w Krakowie pełne opłaty nawet nie możesz łowić w jednym województwie.

 

Nie wiem ile kosztuje rodzaj "opłaty krajowej" w takiej Szwecji Holandii Hiszpanii czy USA?

Wątpię czy gdzieś jest wyższa niż 100 euro

 

Taki wpis znalazłem - sprzed 10 lat ale pewnie dużo się nie zmieniło

 

 
  •  

Panowie wedkujacy; Zylem i bylem w usa ,lowilem ryby w kilku stanach np; ilinois koszt caly rok zezwolenie $17 jesli chcialem znaczek za $7 na lososia  i moglem szalec w calym stanie w rzece jeziorze stawie   wszedzie tam  gdzie  chcialem za wyjatkiem  prywatnych akwenow  itp.... Nic nie pisalem   nie notowalem

Edytowane przez pezet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nim będziecie porównywać opłaty to zobaczcie najpierw kto w danym kraju odpowiada za:
- ochronę wód
- główne zarybienia
- pozostałe koszta utrzymania łowiska
- stosunek ilości mieszkańców do powierzchni wód.

W Polsce 3 pierwsze spoczywają tylko i wyłącznie na dzierżawcy, i musi je pokryć z zezwoleń/składek/licencji. Przykładowo- chcecie ochrony wód, to przeliczcie sobie ile w skali roku będzie kosztowało tylko 4 etatowych strażników, zatrudnionych na minimalnej krajowej. ;) W wspomnianym USA zarybieniami czy ochroną wód zajmują się federalne agencje, czyli te koszta de facto pokrywane są z pieniędzy podatników, zezwolenia to jest tylko dodatkowa pula pieniędzy. Jak porównacie Polskę do krajów o podobnej strukturze finansowania wędkarstwa, jak przykładowo Bałkany i Słowenia, to już całą misterną demagogię szlag trafi. ;) Poniżej przykładowe ceny dla jednego z wielu tamtejszych "okręgów" ( źródło: https://www.zzrs.si/en/page/ribolovne-dovolilnice/ )

Pic_Year_Permit_2022.jpg

P.S.
Całkiem niedawno w ręce WP przeszedł obwód Raba 2, czyli łowisko Jeleńskiego + odcinek Ab Ovo. Odcinek wyjątkowy w skali Polski, gdzie wcześniejszy właściciel dbał o rodzimą dla górnej Raby linię pstrągów potokowych. Przyszło nowe, i będzie wpuszczana ryba ze Świnnej, tak tak to się już dzieje na obwodzie poniżej.  ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panu Jeleńskiemu odebrali Rabę?

Nigdy tam nie łowiłem (chyba że w czasach przed0jeleńskich), ale byłaby wielka szkoda jakby stracił dzierżawę Raby.

Zrezygnował, liczył że któryś z okręgów PZW zajmie się łowiskiem. A tu psikus. Poniżej możecie przeczytać co JJ o tym wszystkim sądzi.

>>> http://flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=175125&offset=0

 

Pepe, nagroda nagrodą, ale na tej samej Wisłoce, którą udrażniają, planują kolejny zbiornik zaporowy(Kąty-Myscowa). A w obrębie udrożnionego już obszaru, na Jasiołce, też pierdykną zbiornik. ;) No perpetum mobile- najpierw budujemy tamę, potem udrażniamy, a potem budujemy kolejną tamę. Roboty nigdy nie zabraknie. Komedia za pieniądze podatników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po podziwiam skuteczność narzucania jedynie słusznej ideologii - ekologianci potrafią wmówić wszystkim dosłownie wszystko   :) 

 

Ale zapytam - jakie realne możliwości powiększania swoich zasobów ma kraj tak ubogi w wodę jak Polska? Bez względu na akurat rządzących?

Być może odtwarzając pradawne lasy deszczowe, mokradła i torfowiska - a nawet klimat, stalibyśmy się światowym prekursorem albo prymusem ekooszołomów, ale to niezbadana i wyjątkowo rzadko spotykana w świecie praktyka. Tak właściwie, to nigdzie niespotykana  :D 

Bo jak lasów jest mało to się je sadzi

 

Chyba, że na podobieństwo węgla albo łupków, wody również nie możemy dotykać.. naturlich, bez zezwolenia odnośnych czynników..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...