Gobio Gobio Opublikowano 15 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2014 Niestety kormorany nie polują tylko na drobnicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 16 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 (edytowane) Wczoraj jakies 3 godzinki na odcinku miejskim. Faktycznie kornoranów bardzo dużo. Jednak woda mała i żyła dużo spławów leszcza, koledzy na feederka złowili nawet prze mnie ładną sztukę. Wybrałem sobie wewnętrzy zakręt z wysokimi brzegami gęsto porośnięte, istny busz. Sprzęt do metody opadowej Daiwa Infinity do 35 gr, sproredarc z plecionką 0,12 lekko 6-12gr. Idąc od dołu do góry najpierw na wyjściu z tego zakrętu gdzie woda przyspieszała potężne udeżenie za skałą w rynnie przy brzegu i kilka minut zastanowienia szczupak czy sumik. Po kilku minutach wyjeżdża...leszcz kopyto manns 8cm na 10gr głowce w pysku, przyłożylem do wędki był do "T" na Injfinity i do wody. później kilka delikatnych pstryczków bez efektu, więc lekko zmniejszyłem przynętę do 7cm, ciężar głowki 7gr i krótszy hak. Podzialało wyjechały trzy sandaczyki ale krótkie więc szyciutko do wody. W kolejnym miescu piękny strzał zacięcie...i wyciągam samą główkę bez rippera...pierwszy raz mnie to spotało. Założyłem podobny ripper poprawka i walnął aż ,miło zacięcie bujnąl się dwa razy i odpadł, ale dobry był na pewno. Wróce tam niebawem. Także wypad całkiem nienajgorszy. Ps.: Zmieżyłem w domu moje "T" w Infinity to 59cm Edytowane 16 Października 2014 przez Piotr Boruch Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 16 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2014 Wczoraj jakies 3 godzinki na odcinku miejskim. Faktycznie kornoranów bardzo dużo. Jednak woda mała i żyła dużo spławów leszcza, koledzy na feederka złowili nawet prze mnie ładną sztukę. Wybrałem sobie wewnętrzy zakręt z wysokimi brzegami gęsto porośnięte, istny busz. Sprzęt do metody opadowej Daiwa Infinity do 35 gr, sproredarc z plecionką 0,12 lekko 6-12gr. Idąc od dołu do góry najpierw na wyjściu z tego zakrętu gdzie woda przyspieszała potężne udeżenie za skałą w rynnie przy brzegu i kilka minut zastanowienia szczupak czy sumik. Po kilku minutach wyjeżdża...leszcz kopyto manns 8cm na 10gr głowce w pysku, przyłożylem do wędki był do "T" na Injfinity i do wody. później kilka delikatnych pstryczków bez efektu, więc lekko zmniejszyłem przynętę do 7cm, ciężar głowki 7gr i krótszy hak. Podzialało wyjechały trzy sandaczyki ale krótkie więc szyciutko do wody. W kolejnym miescu piękny strzał zacięcie...i wyciągam samą główkę bez rippera...pierwszy raz mnie to spotało. Założyłem podobny ripper poprawka i walnął aż ,miło zacięcie bujnąl się dwa razy i odpadł, ale dobry był na pewno. Wróce tam niebawem. Także wypad całkiem nienajgorszy. Ps.: Zmieżyłem w domu moje "T" w Infinity to 59cm Hehe widzę, że spinningowe przygody z leszczami to standard na krakowskiej Wiśle Mi na perłowego rippera mannsa siadła 63-centymetrowa sztuka (też mierzyłem po wędce) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip14 Opublikowano 18 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2014 Był ktoś ostatnio na Wiśle ? Coś się działo ?Ja dziś popołudniu walczyłem od mostu Kotlarskiego i zszedłem trochę poniżej stopnia-kompletne zero , nawet maluchy nie współpracowały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niktważny Opublikowano 18 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2014 W mijającym tygodniu byłem po zachodzie słońca poniżej Dąbia ale same przedszkolaki i mnóstwo wędkarzy.Dziśwy brałem się w okolice Grabii, ale z woda płynie trawa itp przez co nie dało się łowić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Filip14 Opublikowano 18 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2014 Przedszkolaki czyli po ile ? W Tyńcu łowiłem ostatnio z jakimiś efektami ale rozmiar ... szkoda gadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
niktważny Opublikowano 18 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2014 No takie 30-40 cm waliły w 10 cm gumy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 19 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2014 Ciekawie się dzieje na tej naszej Wisełce.Łowię w tym roku na feederka i spinnig bo trudno się wstrzelić w jakiś konkretny gatunek.Ciekawe , że w tym roku praktycznie zniknął mały sumek (20-40 cm) , który był utrapieniem feederowców w głównym korycie.Teraz tam rządzą klenie ( piękne kluchy) brzany i świnki.Pojawił się szczupak.Szkoda , że mało kto zwraca uwagę na przyczyny takich zmian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitfish Opublikowano 20 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2014 Ciekawie się dzieje na tej naszej Wisełce.Łowię w tym roku na feederka i spinnig bo trudno się wstrzelić w jakiś konkretny gatunek.Ciekawe , że w tym roku praktycznie zniknął mały sumek (20-40 cm) , który był utrapieniem feederowców w głównym korycie.Teraz tam rządzą klenie ( piękne kluchy) brzany i świnki.Pojawił się szczupak.Szkoda , że mało kto zwraca uwagę na przyczyny takich zmian. Jakie są wg Ciebie przyczyny tych zmian w rybostanie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 No pewnie rybacy, powodzie i inne kataklizmy, a i jeszcze ślązacy, duże wahania wody, no i ścieki te ze śląska i od nas A tak na serio można krótko podejśc do tematu PZW i to jesto odpowdź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Ciekawie się dzieje na tej naszej Wisełce.Łowię w tym roku na feederka i spinnig bo trudno się wstrzelić w jakiś konkretny gatunek.Ciekawe , że w tym roku praktycznie zniknął mały sumek (20-40 cm) , który był utrapieniem feederowców w głównym korycie.Teraz tam rządzą klenie ( piękne kluchy) brzany i świnki.Pojawił się szczupak.Szkoda , że mało kto zwraca uwagę na przyczyny takich zmian. To dobrze się dzieje, czy nie dobrze? No pewnie rybacy, powodzie i inne kataklizmy, a i jeszcze ślązacy, duże wahania wody, no i ścieki te ze śląska i od nas A tak na serio można krótko podejśc do tematu PZW i to jesto odpowdź A tej wypowiedzi to już całkiem nie trybię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 (edytowane) Chciałem byc nieco sarkastyczny ale rozwinę: nikt się to wodą nie interesuje, nie ma porządnych rzeczywistych badań ichtiologicznych, puszcza się co popadnie a właściwie co zostało z zarybień bajorek krakowskich, nikt tej wody nie pilnuje(kontrole są tak rzadkie jak miarowe sandacze na wiśle. Brakuje jednego porządnego włodarza by ten zarybiał, sprzedawał licencje, by wprowadził normalne zasady, kontrolował i zarabiał na tym że ludzie chcą połowic ryby. Proste. Natomiast realia są takie, że złowienie szczupaka 70cm przez jednego z naszych kolegów z forum spowodowało że pół miasta zleciała się pod dąbie bo go wypuścił i można go złowic. Faktycznie jest jeszcze trochę klenia, leszcza czasem ktoś szczupaka złowi ale ma się to nijak do możliwości tej wody i do słownie 5 lat do tyłu jakie były wyniki na tych gatunkach. Edytowane 21 Października 2014 przez Piotr Boruch 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Wisła sobie radzi jak umie. I to dobrze się dzieje. Nie jestem masochistą aby katować się spiningiem jak nie mogę rozgryźć wody.Łatwiej to zrobić łowiąc na feederka i bolonkę. Przykład - kleń w tym roku.Był on dla mnie kiepski na spining , ale na feederka rewelacyjny. Tak wypasionych kleni jeszcze nie widziałem. Coś w przyrodzie się zmienia , a my tego nie widzimy. Wydaje nam się że pewien gatunek zniknął ( piszę tylko o kleniu) a on ma się doskonale , tylko jest praktycznie poz za zasięgiem klasycznego spiningu "kleniowego". I tu można lać wodę - co się stało ? Nie ogarniam takich prostych rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Klenia jeszcze jest trochę w Wiśłe,a to ,że trudno go złowić na spining to akurat dobrze, inaczej stałyby się rybą przypadku. Łowienie kleni na spina jest wymagające,ale jak ktoś chce sobie uprościc zadanie to żaden problem- wiśnie/czereśnie już za kilka miesięcy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Bluzer , już za kilka miesięcy czereśnie? zima z latem Ci się pomyliła czy zmieniasz strefę klimatyczną A tak na serio to pochwal się wreszcie co w tym roku z naszej Wisełki połowiłeś? Jak uważasz źle czy dobrze się dzieje z naszą królową?W/g mnie w przeciągu kilkunastu lat ryb ubyło ogólnie bardzo, zwłaszcza większego sandacza prawie nie ma.Powodzie na pewno jakiś wpływ mają, ale tak dokładnie to rzeczywiście nikt tego nie bada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 21 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Października 2014 Bluzer nic nie łowi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bluzer Opublikowano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 kilka- wszak do maja/czerwca niedaleko Na Wiśle łowię dopiero 5 sezon ,wiec trudno mi odnieść się do tego jak było wcześniej, choć wielu wędkujących dłuzej uważa ,że to własnie wtedy na krakowskim odcinku zaczął się regres. Czy dobrze czy źle- trudno jednoznacznie powiedzieć. Na plus należy uwzględnić fakt pojawienia się świnki i to całkiem pokaźnej. W tym roku Słyszałem o kilku przypadkach złowienia (spin) jej w różnych miejscach. Szczupak też melduje się na brzegu często i regularnie, co ciekawe są to ryby z przedziału 65-70.Sandacz powoli zaczyba współprace co mnie najbardziej cieszy bo w 2013 było gorzej niź źle. Fakt,nie są to duże ryby,ale jednak dają jakąś nadzieje na przyszłość Kamil Z., a na "bagnach" biorą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 Za serce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spy Opublikowano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 Duża woda jak co jakiś czas przemieszała ryby, jedne wymiotło niżej, inne przygnało z góry. U nas pojawił się drobny szczupak i pstrąg potokowy a zabrało małego sandacza i małego suma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 Badania, zarybienia itd to jedno. Drugie to to, jaki po kilku latach jest z tego efekt. W przypadku rzek to sama woda ma najwięcej do powiedzenia. Tzn. czy rok suchy, czy mokry, jaka zima itd. Na pewno nie jest też tak, że można na rzece, zwlaszcza dużej, kurczowo trzymać się schematów z zeszłych lat. Nawet na małych stojących wodach rok do roku jest inny. Nie rozpisując się zbytnio mogę napisać, że moim zdaniem zdecydowanie idzie ku lepszemu. Woda coraz czystsza i z rybą lepiej. Oby nie powtórzyło się to co niedawno miało miejsce. Mam na myśli katastrofalną powódź, a potem kolejne trzy lata z bardzo niskimi stanami. Pominę temat, ogólnie rzecz biorąc, wędkarzy, bo to zupełnie inna bajka. P.S: Krzysju, pisałeś o wypasionych kleniach. Można podpytać ile to wg. Ciebie wypasiony kleń? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysju Opublikowano 22 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Października 2014 Tadku jeśli tak można , też mam takie odczucie , że idzie ku lepszemu .Ten rok był super dla tarła ryb i narybek miał się gdzie uchować - myślę o Wiśle pomiędzy krakowskimi jazami. Nie było niżówek. Stan niemal stały +/- 30 cm z przewagą plus.Jest masę grubego kiełża. Nawet na Rudawie nie widziałem takich ilościPojawiły się duże kolonie małż - chyba to racicznica . .Parę takich łatek oderwałem od dna spiningując tam wcześniej. Kleń i mega płoć siedziała tam do końca września. Od połowy października widać ,że ryba migruje w związku ze spadkiem temperatury wody.Ale brzany siedzą nadal w letnich miejscach. Lubię obserwować wodę i zmiany jakie w niej zachodzą.Ciekawi mnie zniknięcie małych sumków - czyżby coś je z ich stałych stanowisk w rynnach wyparło ? Wypasiony kleń ma kształt zbliżony do sazana - w każdym razie walcowate to one nie były Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 23 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Października 2014 kilka- wszak do maja/czerwca niedaleko Na Wiśle łowię dopiero 5 sezon ,wiec trudno mi odnieść się do tego jak było wcześniej, choć wielu wędkujących dłuzej uważa ,że to własnie wtedy na krakowskim odcinku zaczął się regres. Czy dobrze czy źle- trudno jednoznacznie powiedzieć. Na plus należy uwzględnić fakt pojawienia się świnki i to całkiem pokaźnej. W tym roku Słyszałem o kilku przypadkach złowienia (spin) jej w różnych miejscach. Szczupak też melduje się na brzegu często i regularnie, co ciekawe są to ryby z przedziału 65-70.Sandacz powoli zaczyba współprace co mnie najbardziej cieszy bo w 2013 było gorzej niź źle. Fakt,nie są to duże ryby,ale jednak dają jakąś nadzieje na przyszłość Kamil Z., a na "bagnach" biorą? Cieszę się, może zejdą odrobinę niżej,bo poniżej Raby to głównie bolek i sumek został Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 26 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2014 Woda w mieście podwyższona szybko płynie, cały dzisiejszy ranek bez brania chociaż wydawac by sie mogło, że warunki nie najgorsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodzio0711 Opublikowano 27 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2014 Ja nie łowię na pigalakach już od dawna znalazłem sobie kilka miejsc na feder i na spinning gdzie zawsze coś połowie . Jedno miejsce spiningowe mogę zdradzić bo to woda dla prawdziwych twardzieli. Wprawdzie w tym roku na Wiśle dużo nie łowiłem ale to jest moja woda. A łowisko o którym mówiłem to woda od mostu na nowohuckiej do mostu Wandy a za najlepszy odcinek uważam ten od mostu do elektrowni trafiają się sandacze, szczupaki i w okolicy mostu całkiem ładne okonie. To co z tego odcinka odstrasza wędkarzy to chaszcze nie do przebycia,samochodem do wody nie dojedziesz i to jest tajemnica tego odcinka że ryby tam jeszcze są.Tzw. pigalaki to wody dla leniwych a do tego rybki tam są już tak wyszkolone że naprawdę jest je ciężko złowić . Dlatego ja chodzę swoimi ścieżkami i choć jakiś spektakularnych sukcesów nie mam to kilka rybek z Wisełki jest godnych odnotowaniaSzczupak 78cmSandacz82cmKleń51cm Boleń79cm Brzana76cmRyby te złowiłem naspining w przeciągu kilku lat i to są moje rekordy wiślane więc ryba nawiśle jest tylko trzeba jej szukaćOczywiście że jest też czas że ryba nie bierze i trzeba ten okres przetrwać ale dla tych momentów kiedy po czujemy uderzenie na kiju warto poczekać nawet cały dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Boruch Opublikowano 27 Października 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2014 Teoria ta jak najbardziej rzeczowa i popieram takie podchody, sam działam podobnie jednak miejcówki na Wiśle z roku na rok się zmieniają i trzeba się nieźle napocić żeby znaleźć rybny odcineczek szczególnie w mieście - nie mam tu na myśli pigalaków. Faktycznie most Wandy był bardzo dobrą miejsówą sam wyłowiłem tu 4 sumy pare dobrych szczupaków i sandaczy i dwa lata temu setki okoni. w tym roku miejsce świeci pustkami, troche tylko pourywanych plecionek zostało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.