Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Jest w naszym okręgu taka niewielka, aczkolwiek niezmiernie urokliwa rzeczka. Nieco zapomniana przez ludzi z okręgu, a i wędkarze nieczęsto stają nad jej brzegami. Bo i łowić tu jest nie ma co. Przeważają pstrążki po 20-25 cm i ledwo miarowe klenie. Za to drobnicy jest co nie miara. Ślizy, strzeble, piekielnice, ukleje, kiełbie…

Rzeczka miejscami ma 3-4 m. szerokości i głębokość do kostek, a miejscami, szczególnie na zakrętach, tworzy głębokie doły i rozlewiska.

 post-46562-0-02609200-1683195491_thumb.jpg
post-46562-0-68984900-1683195501_thumb.jpg
post-46562-0-60231100-1683195507_thumb.jpg
post-46562-0-90283200-1683195514_thumb.jpg

Jednak mimo, że ryby nie należą tu do gigantów, to lubię tu zaglądać, bo jest bardzo dziko i panuje cisza oraz spokój. Mnóstwo jest saren, dzików, bażantów, a w wodzie niepodzielnie królują bobry J Niestety miejscami rzeczkę skrzywdził jej największy szkodnik, tzn. człowiek…

post-46562-0-63956500-1683195576_thumb.jpg

Sezon zaczyna się tu +/- w połowie marca. Tak było i tym razem, gdy pod koniec marca, podczas jednej wyprawy łowię 3 klenie, z czego 1 to już naprawdę gigant, jak na taki ciurek. Rybki mają 31,35,40 cm i wszystkie dają się nabrać na imitację pstrąga od Wob Art

 post-46562-0-87748100-1683195620_thumb.jpg
post-46562-0-31973700-1683195625_thumb.jpg
post-46562-0-95963900-1683195632_thumb.jpg
post-46562-0-86433600-1683195952_thumb.jpg


Wraz z nastaniem cieplejszych dni klenie jakby gdzieś znikają (zapewne wędrują na tarło) i coraz częściej biorą pstrągi. W końcówce marca i w kwietniu mam kontakty jedynie z małymi rybami, które po kilku młynkach spadają. Jednak 30. kwietnia, na 5-cm woblerka Salmo, notuję bardzo silne branie, po którym na brzegu melduje się taki oto jegomość:

 post-46562-0-48591000-1683195683_thumb.jpg
post-46562-0-76582300-1683195689_thumb.jpg
post-46562-0-91286200-1683195696_thumb.jpg

Sami przyznacie, że jak na naszą okołokrakowską pstrągową mizerię, to ryba już ładna. Zważywszy, że nie została złowiona w Rabie. 


Bardzo jestem ciekaw, co przyniesie maj. Miesiąc w mojej ocenie na pstrągi najlepszy. Później, wędkowanie z powodu nadbrzeżnej dżungli staje się niemożlwie, a brodzić nie bardzo jest jak, bo co i rusz trzeba wychodzić na ląd, bo mułu do kolan i głębokości spore. Natomiast z brzegu ciche podejście jest niewykonalne…

Zresztą, od czerwca przenoszę się nad Wisłę, która na dobre już ożywa.

Edytowane przez Grzesiek
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wczoraj byłem dwie godziny, chciałem sprawdzić miejsce które czasem dawało bolenie na wysokiej wodzie, wróciłem na 0. Raz tylko jakiś bolek pogonił za woblerem ale nie uderzył. Na szczęście to pierwszy w tym roku boleniowy wypad bez ryby, do tej pory jakoś się udawało. Poczekam aż woda opadnie, zdecydowanie wolę łowić na niżówkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście że Ci nie wziął:) bo bym chyba już sfixowal. Ja nie miałem brania ani nie widziałem bolenia od 1 maja. Wyginal i tyle.

 

To kur diabel. Siadł na spining. Był ogromny. Ponoć rzadko spotykany bardzo a już na pewno nie w tym rozmiarze.

 

Zdjęcie nie oddaje jaki był to byczek i w ogóle jak wyglądał.

Wróciłem znad morza. Inny świat. Bałtyk praktycznie na wymarciu a i tak bardziej rybny jak nasza wisla. Ryba wyjeżdżą tam tylko w jedną stronę. I to nawet wśród młodych chłopaków.

 

W porcie jak wyjąłem LM lighty to się okazało że wszyscy palą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo darmocha w naszym narodzie smakuje szczególnie. Ryby też są darmowe nad Bałtykiem (naszym) i w Wiśle też. dlatego nawet boleń nie przeżyje, bo jak darmowy to można zabrać;)

U mnie we wsi woda na razie mętnawa i za szybka. Jeszcze ze 2 dni jak nie poleje. Ciśnienia nie mam bo w tym roku to nie złowiłem na W3 tylko jesiotra, łososia i troci/pstrąga. Z resztą jestem odrobiony ( nie celowo ale jednak). I teraz się waham, dalej szykować te pudełka na dzień dziecka czy dać sobie spokój i poświęcić się ogrodnictwu.... E, nie głupi pomysł. Kiedyś te przynęty muszę w końcu pourywać. Da się łowić jesiotry na casta?, pz 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe :) to tak polowiles ? Nie slyszalem o jesiotrze. Jedyne co widzialem to lesscza obsmierdlego :) . Zimno bylo i wialo caly czas.

 

Nie mialem weny. Pare razy pojechalem z ciekawosci jakies wypierdki zlapalem.

 

Bylem nawet na tamie na Dabiu, bo mi sie nie chcialo juz jezdzic nigdzie.

 

Raz z Coma zlapalismy jakies kleniki , ale bolen to juz tam kopnal praktycznie w kalendarz. Jednoglosnie stwierdzilismy ze mizeria w porownaniu jeszcze z kilkoma latami wstecz. Jakby umarlo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzieliście Panowie, jakie jaja ?


post-46562-0-46754300-1684996467_thumb.jpg
post-46562-0-07975300-1684996659_thumb.jpg
 

Czyli wychodzi na to, że od 15.06 do 15.09 nawet garści kukurydzy nie będzie można wrzucić...
A WP zamiast przyspieszyć spływ wody, burząc okołokrakowskie tamy na Wiśle (woda szybciej płynąca ma niższą temperaturę, przez co wolniej zakwita), to chce budować kolejne stopnie w okolicach Niepołomic i zakazuje wędkarzom nęcenia. Chore to coraz bardziej i wszystko robione wbrew nauce i przyrodzie...


Tylko czekać jak zakażą ołowiu w przynętach...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to  Pogórki i  Wisła koło Tyńca  , będzie wolna od zawodów gruntowych w lecie. 

Co te biedaki tyczkowe zrobią z tym swoim kramem.

 

Gruntowcy przerzucą się na filety i wątróbki - i dokonają kasacji tego co jeszcze pływa.

I  wyczyszczą nam wszystko co drapieżne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak wszyscy będą sypać, tylko reklamówki czy wiaderka z paszą będą pokitrane po krzakach albo bagażnikach... 

 

Nie samym spiningiem człowiek żyje - samemu zdarza mi się z umiłowaniem wędkować na winklepickera czy match, i ten przepis sporo komplikuje temat... Rozumiem i popieram ograniczenie ilości zanęty do racjonalnych ilości. Ale całkowity zakaz to jest zamach generalnie na całe wędkarstwo stacjonarne! Pozostaje nadzieja, że wpłynie to faktycznie pozytywnie na ilość ryb i jakość wody. Może doczekamy czasów (choć szczerze wątpię), gdy ryby będzie tyle, że zanęta niepotrzebna ;)

Co do zawodów - co to jest KILO zanęty w wędkarstwie sportowym/wyczynowym?!? to jest żart ! To jak zmuszać lekkoatletów do biegania zawodów w trampkach :)

 

A co powiedzą karpiarze? Tu będzie pękanie odbytnic dopiero.... tysiaki wydane na łódki zanętowe i pontony, grube tony uparzonej kukurydzy, orzechów, kulek w zapasach. A tu zonk!  Cały ten kraj cofa się w rozwoju... przyjdzie niedługo wrócić do ziemnioka na haku i glisty wykopanej spod gnojownika...

 

A co do Wisły - fajniutka woda teraz jest! Idzie podniesiona, szybka, ale czyściutka :)

Ryby niespecjalnie się pokazują - ot parę razy widziałem (chyba) leszcze, czasem uklejka błyśnie. Atak bolenia widziałem ostatnio przy majówce...

Ale klenie są, i czasem nawet współpracują :)  Przedwczoraj pyknął mi solidny pięćdziesiątak, wczoraj sama młodzież - 5 sztuk około 30-40 cm.  Wszystkie brania przy samej trawie, wzdłuż opaski. Na główkach/klatkach nic - pusto. Ryba po przyborze jeszcze siedzi przy brzegach.

Edytowane przez milczacy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez lubie posiedziec z feederem ...zmiana zasad w czasie gry ... oddawać moje pieniadze złodzieje!

Co do wisły siadl mi ostatnio klusek ok 40cm i cieszylem sie jak dziecko :/ za cel na ten rok postawilem sobie zlowic jeszcze bolenia ... ambitnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez lubie posiedziec z feederem ...zmiana zasad w czasie gry ... oddawać moje pieniadze złodzieje!

 

przecież zasady połowu masz podane na zezwoleniu - a tam nic nie ma o tym zakazie... no i nie wyobrażam sobie jego skutecznego egzekwowania... ewentualne dowody będą na dnie, a nadmiar zanety na brzegu jest dla kolegów którzy przyjdą później...

Edytowane przez czarny1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heehhe śmieszne przepisy jakieś. Nawet bym się nimi nie przejął tylko łowił i necil .

 

Złodzieje. Skok na kasę. Kłótnia o 185 mln z kart i tyle.

 

Do telewizji trzeba iść kręcić aferę. Zebrać się bandą na Przewozie. Narobić gnoju.

 

Gdzie są bolenie? Gdzieś są drapieżniki ja się pytam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehehe wahania grube. Zero tarla. 2025 daje koniec wedkarstwa spinningowego. Mialem pisac pismo do RDOS o usuchanie ryb po zakreceniu tamy , ale tam juz nic nie usycha bo nie ma co nawet.

 

Aczkolwiek znalazlem gatunek objety calowita ochroną jak lezal do gory kolami na brzegu po tym jak woda zjechala.

 

Tylko samemu mi sie nie chce dzialac. Jakbyscie mnie wsparli to zrobilbym jakis prawdziwy protest.

 

Bo nikt nie wie o problemach wedkarstwa. A jest ich sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...