Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Jest w naszym okręgu taka niewielka, aczkolwiek niezmiernie urokliwa rzeczka. Nieco zapomniana przez ludzi z okręgu, a i wędkarze nieczęsto stają nad jej brzegami. Bo i łowić tu jest nie ma co. Przeważają pstrążki po 20-25 cm i ledwo miarowe klenie. Za to drobnicy jest co nie miara. Ślizy, strzeble, piekielnice, ukleje, kiełbie…

 

Rzeczka miejscami ma 3-4 m. szerokości i głębokość do kostek, a miejscami, szczególnie na zakrętach, tworzy głębokie doły i rozlewiska.

 

Cedron 1_Easy-Resize.com.jpg

Cedron 2_Easy-Resize.com.jpg

Cedron 3_Easy-Resize.com.jpg

Cedron_Easy-Resize.com.jpg

 

Jednak mimo, że ryby nie należą tu do gigantów, to lubię tu zaglądać, bo jest bardzo dziko i panuje cisza oraz spokój. Mnóstwo jest saren, dzików, bażantów, a w wodzie niepodzielnie królują bobry J Niestety miejscami rzeczkę skrzywdził jej największy szkodnik, tzn. człowiek…

 

Melioracja_Easy-Resize.com.jpg

 

Sezon zaczyna się tu +/- w połowie marca. Tak było i tym razem, gdy pod koniec marca, podczas jednej wyprawy łowię 3 klenie, z czego 1 to już naprawdę gigant, jak na taki ciurek. Rybki mają 31,35,40 cm i wszystkie dają się nabrać na imitację pstrąga od Wob Art

 

Kleń 31_Easy-Resize.com.jpg

Kleń 35_Easy-Resize.com.jpg

Kleń 40_Easy-Resize.com.jpg

Wob Art_Easy-Resize.com.jpg

 

 

Wraz z nastaniem cieplejszych dni klenie jakby gdzieś znikają (zapewne wędrują na tarło) i coraz częściej biorą pstrągi. W końcówce marca i w kwietniu mam kontakty jedynie z małymi rybami, które po kilku młynkach spadają. Jednak 30. kwietnia, na 5-cm woblerka Salmo, notuję bardzo silne branie, po którym na brzegu melduje się taki oto jegomość:

 

Pstrąg_Easy-Resize.com (2).jpg

Pstrąg_Easy-Resize.com.jpg

Salmo_Easy-Resize.com.jpg

 

Sami przyznacie, że jak na naszą okołokrakowską pstrągową mizerię, to ryba już ładna. Zważywszy, że nie została złowiona w Rabie.

 

 

Bardzo jestem ciekaw, co przyniesie maj. Miesiąc w mojej ocenie na pstrągi najlepszy. Później, wędkowanie z powodu nadbrzeżnej dżungli staje się niemożlwie, a brodzić nie bardzo jest jak, bo co i rusz trzeba wychodzić na ląd, bo mułu do kolan i głębokości spore. Natomiast z brzegu ciche podejście jest niewykonalne…

 

Zresztą, od czerwca przenoszę się nad Wisłę, która na dobre już ożywa.

Fakt, bardzo ładna jest rzeka, o której mówisz. W dolnym biegu zdarzało mi się łowić klenie i okonie. W marcu tego roku wybrałem się w jej górny bieg z muchą i mimo nieprawdopodobnie dobrych, dzikich miejscówek i obserwacji drobnicy nie miałem kontaktu z pstrągiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jeszcze woda za ciepła, i całkiem spora. Do 16 zapierniczała radośnie, potem jakby trochę zwolniła. Zabrałem kij który przy UL może za BFS robić. 14-65gr 2,64m ..... morski;).BFS to patyk typu rock fishing, bardzo specyficzny ale tak cholernie czuły że potrafie rozpoznać co się dzieje z przynętą. Nie wiem jak japońce to robią, ale niech robią bo im to dobrze wychodzi. Jedno fajne coś, co nawet w blanku usłyszałem. Poprawić nie chciał, obstawiam znowu klenia albo jakiego kapriowatego. Podmieniłem nawet kij na taki do 38gr ale jakoś tak miałko..... Zmieniłem miejscówkę i wróciłem do BFS, również bez sukcesu. Nawet się od niczego nie odbiłem....  Poczekam, w końcu zaczną żreć....pz  

post-71212-0-81028100-1699116509_thumb.jpeg

Edytowane przez mayou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Grześku, gratuluję serdecznie. Mój rekord dalej niezmiennie pozostaje przy 93cm :D

Muszę też coś wkleić, aby ze swej strony też podratować honor bandy :) .

Ale tak podsumowując mam wrażenie jakby Wisła obumierała prawie... :unsure:

I żenujące jest , ze muszę , musimy chwalić się taką małą ilością rybek, ja przez ostatnie miesiące łowiłem ładną rybę co 8-10 wypadów, tylko niektóre wypady to np. były takie np. od g. 23.30 do 01.00 :)  :D

Np. dzisiaj akurat byłem dłużej i tylko na samym początku między 14 a 15tą miałem jakieś brania, bolek 65 na gumę, a potem 2 razy gruby klamot mi wychodził w 2 różnych miejscach ale nie dał szans do zacięcia.

No cóż dobre brania miałem tylko w zeszły czwartek przed zmianą pogody i, gdy woda szła do góry. wtedy to bolków złowiłem 2sztuki ale wyjść miałem z 5  , a wieczorem na opasce złowiłem sandacza 85cm , który bardzo mocno walczył sprawiając wrażenie suma , nawet pod prąd , ale trwało to kilka minut i się wyłożył.

Za to 15 minut wcześniej miałem dość delikatne branie i silny odjazd z nurtem, pomimo 2krotnego przykręcania hamulca- bałem się że sumek odjedzie z nurtem w siną dal... tak, że mój Avid niesympatycznie się wyginał do granic możliwości i dopiero po jakimś czasie ociężale zaczynałem z trudem pompować i niestety w pewnym momencie luz...  Pomyślałem sumek spadł.  Jakie było moje zdziwienie , gdy wyciągnąłem woblera Janusza Widły z wygiętym hakiem Ownera st46 i z dziurą sandaczową !

Oblał mnie zimny , przykry pot porażki :wacko: .  Być może kotwica była trochę osłabiona , bo tydzień wcześniej po holu 150cm sumka jej nie wymieniłem tylko poprawiłem kleszczami lekkie rozgięcie...

Aaa jeszcze kiedyś miałem w nocy sandacza ok.75.

post-49044-0-45812900-1699151631_thumb.jpg

post-49044-0-32979900-1699151659_thumb.jpgpost-49044-0-99916900-1699151727_thumb.jpg

post-49044-0-78871800-1699151751_thumb.jpgpost-49044-0-67939700-1699151766_thumb.jpgpost-49044-0-58332800-1699151806_thumb.jpg

post-49044-0-60084400-1699151833_thumb.jpgpost-49044-0-27366700-1699151926_thumb.jpg

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie połowione.

Mam pytanie prośbę troche offtop..

Jestem na etapie kupna silnika do pontonu.

Zastanawiam czy 5-7 konny silnik bylby w stanie sprawnie napędzić szeroki dociazony ponton 330cm.

A piszę to tu, bo moze ktoś z lokalnych Kolegów miałby możliwość wspomoc takim silnikiem do testów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od roku eksperymentuje z pojedynczymi hakami na Wislanych wobkach. Na razie wychodzi na plus. Haki najczęściej bezzadziorowe. Mocne to jest jak potrójnie wzmacniania kotwica. Nie gasi pracy wobka. Pysk sandacza nawet takiego 80 dobry plus przebija to spokojnie i co najważniejsze nie czepia się tak jak kotwica. Zaczolem wymieniać głównie ze względu na straty, bo ja to woblerem bezsterowym takim jak dayer Enzo to tak jak gumą łowię bo inaczej nie umiem. Ale jak działa to nie marudzę. Ostatni mój kleń też był 53cm, ale kwadratowy jak ja i byłem świecie przekonany że ciągnę dobrego pasiastego bo zbetonowany hamulec z piscifunie oddawał linkę mocno. A piscifun ma 9kg hamulca. Na szczęście przywaliłem jak sandaczowi i siedział tak że odciąłem hak w gumie coby go szybko i bez uszkodzeń uwolnić. Hak też był podprostowany. Byłem mocno zdziwiony ile to miało siły, dodatkowo przedarłem z rynny przez nurt, to miał jak się popisać mocą. Zaczynam rozumieć Tadka czemu tak za dużymi kleniami goni. Wrażenia że względu na dynamikę ryby petarda. Pasiastych 80 plus złowiłem dużo więcej niż dużych kleni, co tylko dowodzi że przeciętnemu wędkarzowi takiemu jak ja o wiele łatwiej złowić sandacza 90plus niż klenia 55 i więcej. Poszedłbym na ryby, który ten deszcz zamówił?, pz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam maverica 370 z 6km suzuki i sam nie wchodzę w ślizg.

Ale… jest jedno ale . Pozostaje kwestia trymowania,kawitacji i odpowiedniego doboru śruby w co ja się nie bawiłem .

Widziałem natomiast ostatnio dwóch gości w kolibri 330 z identycznym suzuki i zapieprzyli w ślizgu jak tralala :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od roku eksperymentuje z pojedynczymi hakami na Wislanych wobkach. Na razie wychodzi na plus. Haki najczęściej bezzadziorowe. Mocne to jest jak potrójnie wzmacniania kotwica. Nie gasi pracy wobka. Pysk sandacza nawet takiego 80 dobry plus przebija to spokojnie i co najważniejsze nie czepia się tak jak kotwica. Zaczolem wymieniać głównie ze względu na straty, bo ja to woblerem bezsterowym takim jak dayer Enzo to tak jak gumą łowię bo inaczej nie umiem. Ale jak działa to nie marudzę. Ostatni mój kleń też był 53cm, ale kwadratowy jak ja i byłem świecie przekonany że ciągnę dobrego pasiastego bo zbetonowany hamulec z piscifunie oddawał linkę mocno. A piscifun ma 9kg hamulca. Na szczęście przywaliłem jak sandaczowi i siedział tak że odciąłem hak w gumie coby go szybko i bez uszkodzeń uwolnić. Hak też był podprostowany. Byłem mocno zdziwiony ile to miało siły, dodatkowo przedarłem z rynny przez nurt, to miał jak się popisać mocą. Zaczynam rozumieć Tadka czemu tak za dużymi kleniami goni. Wrażenia że względu na dynamikę ryby petarda. Pasiastych 80 plus złowiłem dużo więcej niż dużych kleni, co tylko dowodzi że przeciętnemu wędkarzowi takiemu jak ja o wiele łatwiej złowić sandacza 90plus niż klenia 55 i więcej. Poszedłbym na ryby, który ten deszcz zamówił?, pz

W tym roku złowiłem kilkanaście kleni między 50 , a 60 cm, mają powera , ale chwilowego, nie ma żadnego porównania do siły sumka czy grubego sandacza, jeśli się łowi sprzętem z plecionką powyżej 25lb. Z sandaczami to jest bardzo duże zróżnicowanie indywidualne, są 90ki co idą jak szmata, a są takie nurtowe 80plus , które naprawdę dają popalić. Ten 85cm miał naprawdę siłę i wybierał mi plecionkę pod prąd chwilami, ale ten co spadł miał dużo większą siłę bo odjeżdżał z 30m, ile miał pewności nie mam , ale mógł mieć nawet 1m, to zresztą nie ma znaczenia, dopóki sie nie wyciągnie ryby, bo wielkość opowiadaną każdy traktuje jak bajkę , albo z przymróżeniem oka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem, zmokłem, nic nie brało. A teraz u mnie słońce, pewno zaczną brać. Ja jestem za nołkilem aż do newbrzeska, tylko kto to będzie pilnował, jak u mnie we wsi goście pernamentnie szarpią z drugiego brzegu. Jeszcze w tym sezonie kontroli nie widziałem. Od strony Wawrzeńczyc jest łatwy dojazd, to wszyscy dojeżdżają tylko nie PSR. A mięsko ryby drogie w sklepie, a i kaczki to zjedzom i świnki się utuczy.... Taki kraj, pz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja PSR poniżej Niepołomic spotkałem w tym roku trzy razy, czyli więcej niż przez poprzednie dziesięc lat. Z tym że dwa razy sam po nich dzwoniłem  ;) Na majówkę zrobili nawet desant z pontonem na W4 i dolne W3.

No kill poniżej przewozu? Super sprawa i nie ma powodu żeby Bulwarowa się temu sprzeciwiała, chyba że z czystej złośliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...