Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek Przewóz do Niepołomic do było eldorado z Jaziami i Kleniami i dobrze to pamiętam mimo że nie łaziłem za tymi rybami. Zaczynałem łowy dopiero w maju za boleniem, a później sandacz i byłem tak obłowiony do listopada że nawet w grudniu już nie łowiłem :) ale pamiętam kolegę spy który był a może i nadal czyta forum jak łowił Jazie hurtowo i wstawiał fotki takich pięknych ryb że teraz to marzenie zimowo/wiosennego spinningisty a to nie było tak dawno :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie czego taki np. jaź potrzebuje?

 

Chcieliście czystszej wody to macie :)

 

Ja to w tamtych czasach dziwiłem się jak im nie wstyd w tym syfie zawody organizować.

 

Kto nie widział ten może nie uwierzyć ile g..wna płynęło - tony.

 

No i ryb były tony.

 

A oczyszczalnię dla lewobrzeżnego Krakowa uruchomiono ostatecznie dopiero w 2010r.

 

Dopiero w latach dwutysięcznych przyspieszyła budowa kanalizacji.

 

W naszej okolicy zniknął taki np. zrzut ścieków z Kokotowa (rowek na Grabiu), z oczyszczalni w Niepołomicach, Potok Kościelnicki, Ropotek itd.

 

Itd, itp...

 

Ale zmiana  "żyzności" wody to tylko jeden z powodów tego co się dzieje.

 

Bo temat bardzo złożony.

 

Na pewno bardziej złożony niż tylko wahania wody i kormorany.

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy mają rewolucje kanalizacyjno-oczyszczalnianą za sobą i ich rzeki chyba czystsze od naszych... Zapytajcie forumowicza Rheinangler ile jazonów i hybryd jazi łowi w sezonie na tamtejszych rzekach...

Gość wychował się na niepołomickiej Wiśle.

Edytowane przez J-O-K-E-R
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiecie czego taki np. jaź potrzebuje?

 

Chcieliście czystszej wody to macie :)

 

Ja to w tamtych czasach dziwiłem się jak im nie wstyd w tym syfie zawody organizować.

 

Kto nie widział ten może nie uwierzyć ile g..wna płynęło - tony.

 

No i ryb były tony.

 

A oczyszczalnię dla lewobrzeżnego Krakowa uruchomiono ostatecznie dopiero w 2010r.

 

Dopiero w latach dwutysięcznych przyspieszyła budowa kanalizacji.

 

W naszej okolicy zniknął taki np. zrzut ścieków z Kokotowa (rowek na Grabiu), z oczyszczalni w Niepołomicach, Potok Kościelnicki, Ropotek itd.

 

Itd, itp...

 

Ale zmiana  "żyzności" wody to tylko jeden z powodów tego co się dzieje.

 

Bo temat bardzo złożony.

 

Na pewno bardziej złożony niż tylko wahania wody i kormorany.

Tadku, pełna zgoda, bo drastyczny zanik ryb obserwuję też na rzeczkach gdzie wahań wody i czarnej zarazy nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co się stało z rybami z naszych wód.

Może my nie potrafimy łowić?

Z rozmów z wędkarzami nad rzeką Wartą dowiaduję się, że jest coraz gorzej z roku na rok.

Zjedzone? Przez ludzi? Zwierzęta? Sumy wyjadły? Nie rozmnażają się? Wytrute?

 

 

Wszystko po trochu...

ALE...

 

Jest tu trochę "dziadków", którzy pamiętają PRL.

A ci co nie pamiętają - niech sobie pooglądają kroniki filmowe.

 

Dlaczego wtedy był problem absolutnie ze WSZYSTKIM?

Dlaczego nie można było w sklepie kupić butów, kiełbasy, lodówki, samochodu - NICZEGO?

Odpowiedź jest banalnie prosta - bo wtedy "zarządzało" wszystkim państwo - a konkretnie państwowi urzędnicy.

 

Dlaczego dzisiaj w polskich wodach widać dno - i to bardziej w sensie przenośnym?

Bo "zarządza" tym PAŃSTWO - a konkretnie państwowi urzędnicy.

Socjalizm i centralne zarządzanie zawsze tak działa. ZAWSZE.

 

To, że jeszcze 30 lat temu było jako-tako z naszymi rybami, to wcale nie oznacza, że wtedy "rządzono" lepiej. Proces rozkładu trwał od IIWŚ.

To tak jak opuszczony dom - zanim odpadnie tynk, zgnije dach i zawalą się ściany, mija wiele lat.

 

Dopóki wody nie będą miały właściciela - GOSPODARZA - z imienia i nazwiska, dopóty proces rozkładu będzie trwał.

 

A że brniemy z uporem i wytrwale w stronę realnego socjalizmu, to na rychłą poprawę nie mam żadnej nadziei.

 

Edytowane przez pezet
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę swoje trzy grosze .

 

Zacznę od tego , że nie jestem wiślanym chłopakiem aczkolwiek za gówniarza w latach 80 i 90 spędziłem dużo czasu nad Wisłą . Nie spningowałem wtedy łowiłem na przepływankę albo gruntówkę na odcinku miejskim . Ryby było od zasrania do wyboru do koloru ….Natomiast moja obserwacja dotyczy jeziora Rożnowskiego ale myślę , że ta obserwacja dotyczy wszystkich wód w Polsce .

Jestem rożnowskim dzieckiem . W 1982 zarzuciłem tam po raz pierwszy wędkę . Mam domek 50 m od lustra wody i tam głównie spędzam każdy wolny czas . Standartowo jest to 100+ dni w roku , rekordowo byłem tam bite 9 miesięcy . Od 40 lat z okładem obserwuję jak wygląda powolna degradacja rybostanu tego zbiornika . W latach 80 i 90 był to po prostu wędkarski raj . Śmiało mogę napisać , że rybę można było złapać na goły haczyk ( tą sytuację nie raz przerobiłem ) . Degradację opisze na przykładzie okonia gdyż nie dość , że jest moją ulubioną rybą to dodatkowo stopień degradacji tego gatunku był dla mnie najbardziej zauważalny . W latach 80,90 dla mnie gówniarza spining nie był ulubioną wersją łowienia no bo po prostu nie było sensu biorąc pod uwagę bardzo mocne ograniczenia wynikające ze stosowanego wówczas sprzętu wędkarskiego . Zatem w tych czasach brało się podrywkę wrzucało do wody i wyciągało gdyż najlepszą przynętą na okonia był …okoń :) zakładało się na haczyk małego okonia i taki zestaw obojętnie czy spławik czy grunt wrzucało się do wody . Branie z reguły następowało w przeciągu 1 minuty …

Ale skupię się na podrywce bo to ona jest najlepszym wyznacznikiem rybności wody . W tamtym wieku :) jak wrzucało się podrywkę do wody to średnio na siatce było kilkadziesiąt małych okoni takich do 10 cm kilka 15-25 a nierzadko wyciągało się 30 + . Sielanka ta trwała jak dla mnie do 1997 czyli do wielkiej powodzi . Później cos się stało i populacja ryb zaczęła zmniejszać się z roku na rok pędząc równią pochylą . O ile początek XXI wieku był jeszcze bardzo przyzwoity to z każdym rokiem na tych samych łowiskach łowiłem coraz mniej ryb . Totalne załamanie przyszło po 2020 roku gdzie po prostu łowię jakieś pojedyncze egzemplarze .

Cały ten okres testuje liczebność ryb podrywką . 3 małe okonie na rzut to teraz dobry wynik …. A były czasy gdzie widziałem narybek okonia czy sandacza idący w setki tysięcy sztuk …

Teraz poza licznym narybkiem uklei nie widzę praktycznie nic ..

ale jak napisał Tadek i podzielam jego stanowisko sprawa jest bardziej złożona . Jak dla mnie nie ma najmniejszej szansy aby na tak dużym bajorze jakim jest Rożnów populacja była wyłowiona przez drapieżniki na dwóch i czterech nogach .

Jak dla mnie problem tkwi w degradacji samej wody niestety za głupi jestem żeby cokolwiek w tym temacie powiedzieć . Myślę , że powinny być przeprowadzone naukowe badania pod kątem skażenia wody i tolerancji ryb na to .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem...

W latach 80-tych, w Tęgoborzy, szczególnie przy wyższym stanie wody, stada uklei wędrujące wzdłuż brzegu były tak liczne, że rzucenie podrywki i natychmiastowe ściągnięcie dawało 100-200 sztuk :)

Ale nigdy na podrywkę nie złapałem okonia czy sandacza.

 

Za to polowanie stad okoni na ukleje były widowiskowe.

 

Z 20 lat temu w okolicy Rożnowa przepłynąłem po dnie z brzegu na brzeg - i sandaczy widziałem całkiem sporo.

 

Niewątpliwie dorzecze Wisły dobijają zapory - głównie Włocławek, ale też Rożnów, Czchów, Dobczyce, no i - Solina. Po prostu - wszystkie.

Nie łudzę się, żeby w przewidywalnym czasie zostały rozebrane.

Tym bardziej, jak teraz Rzesza zabroniła nam budować elektrownię jądrową, a rozkazała zlikwidować węglowe - to się może okazać, że te niewydolne elektrownie wodne będą ostatnią deską ratunku...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w pełni.

Tadku Ty jesteś bardzo dobrym wędkarzem , ja takim aż nie jestem , ale mam swoje doświadczenia od dzieciństwa, czyli odprawie 45 lat :) .

W latach 70tych i osiemdziesiątych z braku lepszych środków lokomocji,  a więc korzystając tylko z rowera, autobusu i pociągu nie jeździłem na Wisłę, która była masakrycznie brudna zresztą , a najczęściej na małe rzeczki okolicy Brzeska, Zakliczyna, Tarnowa, czasami na Dunajec. Te rzeki były i wizualnie i faktycznie czystsze niż teraz.   A ilość ryb, w tym pstrągów, nie uwierzycie ..

Teraz cała ekologia upada. Nie będę się wymądrzał dlaczego, napiszę tylko co sam zauważyłem. Poniżej miast był syf , często oczyszczalni nie było. Ale za to odcinki wiejskie były bardzo czyste. Oczywiscie mentalność chłopa wiejskiego, gospodarza często jaka była to i podobnie teraz jest. Wtedy nieczystości gromadzili w dole ze słomą ;) i potem służyło to za nawóz. A teraz dalej wszystko wywalają na pola do rowów lub do ziemi-nieszczelne szamba itd , albo nawet rurami bezpośrednio do rzeki. Nawet jakby wszystkie nielegalne ,,rurki,, zlikwidowac to i tak sama ziemia i wody gruntowe przesycone są tym syfem.  tylko ten syf teraz to nie jest to samo co dawniej zwykłe gówno. teraz to mnóstwo chemii, nawozy, środki dezynfekcyjne , domestosy etc., etc. ... A istniejące oczyszczalnie nie dosć , ze nie obsługują po wsiach nawet 50 procent użytkowników, to dodatkowo często są niewydolne i co jakiś czas wypuszczają syf.

Bardzo, to bardzo wszystko przykre ale środowisko wodne upada. Nawet na Dunajcu górnym  pstrągi są tylko dzięki zarybieniom.

A dzikich ryb najwięcej jest w rejonach Polski o najmniejszym zaludnieniu :D

Ale tą kanalizacyjno-oczyszczeniową rewolucję przeszli pół wieku temu :)

 

I tyle czasu będzie potrzeba na ułożenie się pewnych rzeczy w środowisku i u nas. 

 

No i ścieki komunalne to jedno, chemia to drugie.

 

Niekończąca się opowieść :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy nie wiem jak z tarłem pstrąga w górnym Dunajcu, ale nawet jak większość jest z zarybień to pstrągi mają co jeść bo ilość narybku przy brzegach jakie widziałem w zeszłym roku jest optymistyczna :) ławice rybek 2-3 cm licznona w setkach czyli jakieś ryby się rozmnażają. Za to w Rabie jak łowiłem jeszcze 3 sezony temu nie widziałem nic, pustynia...nie wiem co te pstrągi wpuszczane tam jedzą poza owadami w sezonie ciepłym...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pepe - "poza owadami w sezonie ciepłym"...

No właśnie...

 

Obserwuję "swoją" górską rzekę od 40 lat.

Pamiętam rzekę pełną świnek, kleni, strzebli, jelców, etc. Pstrągi 30 cm jako dzieciaki łapaliśmy "na ręce".

 

Teraz jeżdżę tam raz w roku na wiosnę, obserwuję miejsca, gdzie kiedyś kleni nie dało się zliczyć. Dzisiaj - pusto. Tylko kamienie.

Nie widać drobnicy przy brzegach.

Zaglądam pod kamienie i... no właśnie - nie widać nawet larw jętek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy nie wiem jak z tarłem pstrąga w górnym Dunajcu, ale nawet jak większość jest z zarybień to pstrągi mają co jeść bo ilość narybku przy brzegach jakie widziałem w zeszłym roku jest optymistyczna :) ławice rybek 2-3 cm licznona w setkach czyli jakieś ryby się rozmnażają. Za to w Rabie jak łowiłem jeszcze 3 sezony temu nie widziałem nic, pustynia...nie wiem co te pstrągi wpuszczane tam jedzą poza owadami w sezonie ciepłym...

 

Sezon 2023 rozpocząłem na Rabie 14 stycznia na odcinku powyżej Bochni. Był to bardziej spacer niż łowienie. Taki rekonesans z wędką i aparatem.

W jednym dosyć głębokim miejscu , przy samym brzegu, zauważyłem dziesiątki (może setki) małych rybek. Rybki były około 2 cm wielkości. Przestraszone ściągana do brzegu przynętą momentalnie rozpierzchały się na boki, aby po chwili znów zbić się w sporą ławicę. Pamiętam , że nie mogłem sobie uzmysłowić jaki gatunek ryby może mieć narybek tej wielkości w styczniu. Pstrąg?

 

Przy okazji, w wątku o głowacicy jest odnośnik do ustawy warunkującej zarybienia polskich wód rybami "nierodzimymi" m.in. głowacicą. Dotyczy on taki rzek jak np. Dunajec ale także ... Raby.

Ciekawe co by w tej Rabie jadła?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przy okazji, w wątku o głowacicy jest odnośnik do ustawy warunkującej zarybienia polskich wód rybami "nierodzimymi" m.in. głowacicą. Dotyczy on taki rzek jak np. Dunajec ale także ... Raby.

Ciekawe co by w tej Rabie jadła?

 

Pozdrawiam

 

Raba miała w przeszłości swój epizod zarybieniowy głowacicą !

W tamtym okresie baza pokarmowa tj. świnki, klenie, jelce, ukleje, występowały powszechnie i licznie. Pomimo  optymalnych warunków  pokarmowych nasze nadzieje i marzenia związane z wprowadzeniem  tej ryby do ekosystemu zakończyły się klapą.. (Podobnie jak to miało miejsce z trocią w zbiorniku Czorsztyńskim). Tak więc "papu" to nie wszystko. Ważniejsze są fizyko - chemiczne właściwości danej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edek Raba koło Bochni to już rzeka nizinna więcej mułu, piachu niż kamieni i to mógł być narybek leszcza :) ja pisałem o odcinku bardziej górskim czyli bliżej zapory. Inna Raba jest natomiast przed zapora bliżej Myślenic, Pcim i jeszcze wyżej, tam widać sporo narybku i tam pstrągi mają rację bytu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jerzy nie wiem jak z tarłem pstrąga w górnym Dunajcu, ale nawet jak większość jest z zarybień to pstrągi mają co jeść bo ilość narybku przy brzegach jakie widziałem w zeszłym roku jest optymistyczna :) ławice rybek 2-3 cm licznona w setkach czyli jakieś ryby się rozmnażają. Za to w Rabie jak łowiłem jeszcze 3 sezony temu nie widziałem nic, pustynia...nie wiem co te pstrągi wpuszczane tam jedzą poza owadami w sezonie ciepłym...

Pocieszające, dodałeś mi otuchy i nadzieji ;) Przynajmniej ten Dunajec ..

tylko czy to narybek pstrąga... no fajnie by było  PePe.

Edytowane przez jerzy6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaką temperaturę osiąga Raba przed zapora w lecie ale wiem co widziałem pstrągi, świnki, okonie i klenie też były ;)

Niestety osiąga na tyle wysoką, że lipień wyginął, a pstrąg bardzo punktowo. Teraz jeszcze przejęły ten odcinek Wody Polskie i zniweczyły lata pracy poprzedniego gospodarza nad rodzimą populacją potokowca- wpuszczają swój materiał zarybieniowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze Swinnej Poręby. Ryb naturalnych ktore same sie rodzą jest bardzo malo.

Ale to nie my powinnismy dociekac tylko RDOŚ , GIOŚ , WODY POLSKIE , Ministerstwo Rolnictwa, pZTfu !

 

Za to im placimy. W trąbie mam jak to zrobią. We wodzie jest tyle leķów i substancji ze juz nikt nad tym nie panuje. Ale za granicą jakos ryby są a nie mniejsze tam mają problemy.

 

Ponoc pzw juz planuje jakies odlowy w tym roku bo maja kupe w majtkach ze jest jakis ruch w intersie.

 

Ja teraz wielkie pisko szykuje do Ministerstwa Infrastruktury. Bo ostatnio Pepe napisal ze woda waha jak szalona i nagle. Pyk ! Nie dziala wodowskaz. Nic sie nie bójcie te darmozjady to czytają.

 

Postawie im ultimatum. Maja czas do końca marca jak ochronić tarlo 2024 przed wahaniami . Jakie by nie bylo.

Jak nie wywalimy im protest w kwietniu. Zjednoczymy bande i karzemy sie zabierać do roboty. Bo wedkarstwo umiera.

Jak kuerwa w 5 lat mogly ryby wyginąć prawie ??? No jak ????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na FB wyskoczyła mi taka informacja, może kogoś zainteresuje :
 

" Formalności dopięte 1f3a3.png1f44d.png203c.png203c.png203c.png Od 3 marca w Krakowie - W KAŻDĄ NIEDZIELĘ - zaczyna działać na Osiedlu Podwawelskim w SP. nr 25 całoroczna Giełda Wędkarska 203c.png203c.png203c.png1f3a3.png1f3a3.png1f3a3.png1f44d.png. Wszyscy krętacze much, rzemieślnicy robiący jigi, woblery oraz inne przynęty i zanęty hand made, chcący sprzedać swoje produkty mile widziani!
Zapraszamy wszystkich wędkarzy z Krakowa i Małopolski, chcących kupić lub sprzedać sprzęt nad wodę przed sezonem ".
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...