Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wczoraj przespacerowałem się nad Bibiczanką w parku witkowickim.

Rzeczka piękna, w tym odcinku całkiem dzika.

Przyglądałem się dokładnie w różnych miejscach - oczywiście żadnych drobnych ryb tam nie ma, ale oglądałem kamienie i drewno w wodzie - nie zobaczyłem też ani jednej larwy jakiegoś owada ani pijawki czy kiełża.

Całkowita martwota...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ją. Myślałem, że to kuna. Może to jakiś zeszłoroczny, niedoświadczony młodziak. Wody wszędzie ful, wszystkie rowki pełne, to i zwierz się w dal wypuścił. I bardziej przywędrowała z Drwinki niż z Wisły. Na Wiśle krzywdy nie zrobi, gorzej jak się zadomowi na niewielkim cieku albo odwiedza niewielki stawek, wtedy to faktycznie potrafi zrobić swoje. Mimo wszystko sympatyczne, nieliczne stworzenie. Na Wiśle na przestrzeni 30 lat widziałem ją tylko kilka razy. Na Drwince dwa razy. Na Szreniawie też dwa razy. Tylko, że na Szreniawie natknąłem się na kilkudziesięciu metrach na 6 obgryzionych i porzuconych na brzegu ryb. Bez łbów. Tuż powyżej Proszowic. Niewielkie okonie i jeden szczupak. Szczupak w całości musiał mieć 60 cm. Mam nawet gdzieś zdjęcia. Do tamtej pory opowieści o wydrach, które potrafią przetrzebić jakiś staw w ciągu nocy, nie zeżreć, tylko wszystko zostawić na brzegu traktowałem z przymrużeniem oka.

Nie była zbyt duża to faktycznie chyba młode zwierzę było. W miejscu w którym leży zwierzyna wszelka przechodzi przez drogę. Od jelenia po.... Wydrę jak się okazuje. A wydr na W3 jest całkiem sporo. Jedna całkiem oswojona, bo totalnie się mnie boi. Być może to osobnik wychowany i wpuszczony przez człowieka. Skuteczne to bydle potrafi być w polowaniu, ale że nie ma tego dużo to problemu nie widze. Kormoranów za to wyraźnie nie brakuje, nawet w Hiszpanii to w tym tygodniu widziałem. NIe mogły by te wydry zmienić diety na kormorany? Pz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobię krótką odskocznię - w strefę marzeń i snów.

 

Zobaczcie: strumyczek wielkości połowy Prądnika czy Dłubni, a facet z kolejnych dołków (dołeczków!) wyjmuje pstrągi po 60-70 cm...

 

 

https://youtu.be/oUZEBV9FGUk?si=pSDckigccwjzAybX&t=67

Bajka, Pezet....To USA, prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narodziny zła.

 

Nawet nie wiedziałem, że między Krakowem a Sandomierzem, planowano jeszcze DWANAŚCIE stopni!

 

 

 

https://youtu.be/snVaFLa_9z0?si=HOWy8sEJ43wDg8hb

Oglądnąłem całość i żaden z ówczesnych inżynierów nawet nie zająknął się o kosztach środowiskowych, o wpływie tego betonu na przyrodę. Konsekwencje ówczesnego myślenia niestety ponosimy po dziś dzień...Teraz pasowałoby to wszystko poburzyć :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już dawno by pasowało... i wcale nie trzeba liczyć do rachunku kosztów środowiskowych... wystarczy prosty rachunek ekonomiczny - od wpływów (śluzowanie) odjąc koszty utrzymania szlaku wodnego... nie ma szans na jakikolwiek zysk przy obecnym ruchu, a szlak działa juz od lat... żaden prywatny przedsiębiorca nie wpakowałby się w biznes niemal bez wpływów... a jakoś nie widzę jak taki transport miałby byc tańszy, szybszy czy w jakikolwiek sposób lepszy od drogowego, zwłaszcza, że i tak trzeba później w porcie przeładować na tiry i dalej wieźć droga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobię krótką odskocznię - w strefę marzeń i snów.

 

Zobaczcie: strumyczek wielkości połowy Prądnika czy Dłubni, a facet z kolejnych dołków (dołeczków!) wyjmuje pstrągi po 60-70 cm...

 

 

https://youtu.be/oUZEBV9FGUk?si=pSDckigccwjzAybX&t=67

U nas również można jeszcze w niewielkich strumykach spotkać podobne, bajeczne ryby. Warunek to termika wody, dostatek pokarmu i najważniejsze - znikoma presja. Informacja w błyskawicznym tempie sterylizuje takie rzeczki. Nawet na odcinkach złów i wypuść ryby "giną z głodu", ponieważ nie mają kiedy się najeść, bo albo są holowane, albo uciekają w popłochu przed kohortami depczących brzegi wędkarzy ☺. Hole na żyłkach 0,14 i wykałaczkach do 0,5g, także robią swoje.

Nawet na tym ciurku z filmiku takie ryby i w takich ilościach nie są codziennością, bo ich złowienie wymagało nie jednego dnia, a conajmniej jednego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajka, Pezet....To USA, prawda ?

Zapewne.

Rzeczka, która mi przypomina Prądnik w okolicach Giebułtowa

https://youtu.be/rDBkTXZHPB4?si=_rnEASRJDky5MzON&t=184

Jakieś 30 lat temu miałem tam wyjście pstrąga dobrze ponad 50, ale się rozmyślił...

 

Idąc dalej w ekstremum, można znaleźć przykłady łowienia dużych i wielkich pstrągów w mikro-strumyczkach, np.

https://youtu.be/oFeXhHMVJBs?si=NaipV4z9OaAB4n7G&t=93

https://youtube.com/shorts/1pNlI2FuI4g?si=eduK0MoHQVWN_tvc

https://youtu.be/FmNcGpBPXXo?si=eLZTzbcfImRaibLH&t=364

 

No i ktoś powie, że no taak, ale to dzikie ostępy jakiejś Montany czy Alaski, gdzie przez tydzień człowieka nie spotkasz...

 

A tutaj?

W mieście, w parku, w sztucznie utworzonym, płytkim strumyku, kabany jak kończyna Pudziana

https://youtu.be/NzREZE3vNVA?si=CtwnwuYRcQSppReg

I wędkarz łowiacy na ikrę :)

 

Te przykłady potwierdzają znaną od zarania dziejów tezę, że pstrągowi potrzeba niewiele wody i może żyć niemal wszędzie, osiągając spore rozmiary.

Trzeba mu tylko dać szansę.

 

A jeszcze na marginesie: wyobrażacie sobie w takiej Rudawie 2-metrowe jesiotry?

https://youtu.be/KGtMAyZvhoU?si=gReMPaGa6M89KQNV&t=457

Edytowane przez pezet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A był kto ostatnio nad Wisłom?, bo nie wiem czy robotę haratać czy iść jutro po południu na ryby. Pewnie na robocie i wożeniu darmozjadów się skończy ale pomarzyć można, pz

Ps. Przejeżdzałem parę razy przez most w Nceach i nie wygląda to jakoś szałowo na razie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako dziecko jeździłem w Gorce na wakacje i moja rozrywka to były ryby na muchę z gospodarzem, wożenie siana z pola do spichlerza i wypasanie krów :) cieszyłem się jak mogłem to robić ???? koło pola gdzie pasły się krowy była studnia gdzie zbierała się woda z gór i nadmiar tworzył mały ciurek i w tym ciurku były pstrągi i nawet podpływała do studni i wyczekiwały kiedy wpadnie jakiś pająk do wody :) piękne to było ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako dziecko jeździłem w Gorce na wakacje i moja rozrywka to były ryby na muchę z gospodarzem, wożenie siana z pola do spichlerza i wypasanie krów :) cieszyłem się jak mogłem to robić koło pola gdzie pasły się krowy była studnia gdzie zbierała się woda z gór i nadmiar tworzył mały ciurek i w tym ciurku były pstrągi i nawet podpływała do studni i wyczekiwały kiedy wpadnie jakiś pająk do wody :) piękne to było ...

Powiem tak w Gorcach dalej są takie rzeczki - i nadal są tam ryby. :D Nie w takich ilościach jak kiedyś , ale niektóre są już naprawdę konkretne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ci samy Niemcy - BASF i Bayer - eksportują do Ameryki Południowej tysiące ton toksycznych pestycydów, dawno wycofanych w Europie, gdzie produkują zboże i kukurydzę, która trafia do Europy, a nawet w wodzie wodociągowej, w kranach - znajduje się nawet 20-30 pestycydów, które zabijają tam-bylców.

O rzekach już nie wspominając...

 

https://youtu.be/gTCiPZ4iBe8?si=QYr6cYrzzyx3BLiD

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła sytuacjia mnie przed chwilą spotkała pod Przewozem.

Stoje naprzeciw.dolnegi wylotu i jak mo cos nie śmignie koło ucha i wpadnie do wody. Chwile pomyślałem i wyszło mi, jak to nie kula to nie wiem co.

Jakoś mi się zrobiło nieswojo, wracam w stronę auta a tu jakis facet mnie zagaduje czy nie przeszkadzają, czy biorą bla bla.

Po czym mówi, ze oni tu sobie strzelają.

Jak strzelacie?! Z wiatrówki takiej. Tarcza zaczepiona na drzewie, bez kulołapu. No to pojechalem faceta na czym świat stoi ze mnie prawie ustrzelił, ze tak nie można strzelać...

A bo myślałem, ze tam nikogo nie ma.

Ręce opadają. Ze się kiedyś utopię to mam na uwadze ale nie, że postrzelony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że Pan z wiatrówka nie miał czegoś innego i nie pomyślał że identyfikujesz się jako dzik.... . Za niedługo prucz wędki, czegoś z przynętami i podbierakiem, trza będzie chodzić w hełmie i kamizelce taktycznej level 4+. Dobrze ze moje dziecko zbiera takie graty to se pożyczę. Pz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja takie ,,atrakcje" miałem na jesieni ,nad Czorsztynem ( ujście Białki głownie)  tylko ,że tamci strzelali  , amunicją ostrą bo polowali na kaczki.

A jeszcze ciekawiej jest na Dunajcu. W sumie to chyba nie ma roku ( wliczam wyjścia na grzyby) żeby jakaś zabłąkana kula nie świsnęła koło mnie.  Mało tego tak polują ,że nie ma tez roku żeby któremuś gospodarzowi psa nie zastrzeli. Oni mają gdzieś odległości od domostw , naprute to lata jak Meserszmit . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślałem, że tylko ja mialem takie szczęście...

W zeszlym roku na jesień wybralem sie w okolice Okleśnej. Na przeciwnym brzegu wyłonił się z krzaków osobnik ze strzelbą z czarnym psem. Przysiadł na jakimś krześle i czekał. Nadlecialy kormorany. Uznał ze najlepszy moment do oddania strzalu byl w momencie jak były w akurat nade mną.

Dać małpie brzytwę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...