Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Aż tak nisko w tym roku jeszcze nie byłem. Czysciejsza jak widzę ryby z dolkow wychodzące poza tym glonow I syfu płynącego nie widziałem wczoraj. Fajna wiosenna woda, brzegi nie zarosiente, przyjemniej chodzić.

Ostatnio robiłem rekonesans od centrum do przewozu. Na stopniu Dąbie piana jak po kąpieli na przewozie trochę mniejsza, wiadome im nizej tym lepiej

post-59506-0-52917000-1713015917_thumb.jpg

post-59506-0-34457300-1713016060_thumb.jpg

post-59506-0-27478100-1713016088_thumb.jpg

post-59506-0-54217000-1713016099_thumb.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wczoraj na zachód słońca pojechałem. Jadno branie takie z 50m ode mnie, dodatkowo multik był z żyłką..  I dodatkowo tak jak u PePe, jakieś dziwne puknięcia. W sumie to pojechałem sprawdzić czy da się łowić długim kijem ( 2,85m) w kaście dodatkowo zbrojnym spiralnie, w nocy i  na żyłke. Da się, elegancko ;), Ryb nie doholowałem, Wisła zezarła co miała zezreć. pz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem ostatnio z doskoku po pracy chwileczkę na W2. Co rzut branie. Klen był w gazie. W ogóle jest w gazie. Musi tylko być. A z tym gorzej. Choć i tak jestem zdziwiony ze w ogóle coś przetrwało tę wahania o 1 metr i nalot kormorana.

 

Myślę że jakbym nastawił się na klenia to bym połapał. Niestety nie chce mi się zbytnio jeździć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. 

W sobotę rano, próbowałem pomacać, czy już klenie zaczęły patrolować bystrzejszą wodę - pusto. Dosłownie zero życia na wodzie, choć woda już wydaje się fajna. Za przeszło 3 godziny rzucania - jedno, jedyne jakieś takie dziwne stuknięcie w cykadkę prowadzoną przy dnie, ale to prędzej "obcierka" była niż branie.

 

Wczoraj zatem, zmiana koncepcji i dłubanie malutką cykadką przy trawach, na wolniejszej wodzie - wynik, to uwalone błotem po same pachy spodniobuty, dwa mikrokleniki, i pierwsza moja w tym roku sensowna wiślana ryba ( a zarazem - życiówka Jazia) - 52 cm, z może 40 cm wody... 

post-49197-0-43543600-1713169266_thumb.jpg

 

Czekam maja/czerwca, jak już będzie można komfortowo wleźć do wody powyżej jajec, i szperać za rybą w szybkich rynnach. Takie łażenie po błocie to dobre teraz - jak trawa niska. 

Pozdrawiam, Andrzej

Edytowane przez milczacy
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nie widać ani nie słychać relacji ze sprzątania Wisły. Jednak jakby ktoś chciał skorzystać dodatkowo może przesłać zdjęcie zebranych śmieci za pośrednictwem linku poniżej.

 

„Prześlij nam zdjęcie zebranych śmieci

i odbierz nasiona kwiatów!

 

Zbierz chociaż jedną reklamówkę śmieci w lesie, parku, nad rzeką. Dodaj ją na na naszej stronie i odbierz paczkę nasion kwiatów przyjaznych dla pszczół.”

 

https://kwiatyzamiastsmieci.pl/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbieranie śmieci już przeszło...

 

Kiedyś zbierałem - czy to idąc na ryby, czy na grzyby, czasem (jak nad Prądnikiem) szedłem na spacer na zbieranie śmieci.

 

I tu problem:

co później zrobić z tymi śmieciami?

Małe worki można wyrzucić do zwykłego kosza, ale duże?

Jak raz przywiozłem kilka worków i wyrzuciłem do śmietnika u mnie w bloku, to miałem telefon ze spółdzielni, że mnie namierzyli przez monitoring, że zwożę śmieci do ich śmietnika.

 

Brat sprzątał nad Dłubnią i wyrzucił worki do kontenerów pod miejscowym cmentarzem.

Znalazł te worki na swojej działce wrzucone przez ogrodzenie.

Ponoć proboszcz ma monitoring...

 

Dzisiaj większy kłopot z wyrzuceniem tych śmieci niż z zebraniem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbieranie śmieci już przeszło...

 

Kiedyś zbierałem - czy to idąc na ryby, czy na grzyby, czasem (jak nad Prądnikiem) szedłem na spacer na zbieranie śmieci.

 

I tu problem:

co później zrobić z tymi śmieciami?

Małe worki można wyrzucić do zwykłego kosza, ale duże?

Jak raz przywiozłem kilka worków i wyrzuciłem do śmietnika u mnie w bloku, to miałem telefon ze spółdzielni, że mnie namierzyli przez monitoring, że zwożę śmieci do ich śmietnika.

 

Brat sprzątał nad Dłubnią i wyrzucił worki do kontenerów pod miejscowym cmentarzem.

Znalazł te worki na swojej działce wrzucone przez ogrodzenie.

Ponoć proboszcz ma monitoring...

 

Dzisiaj większy kłopot z wyrzuceniem tych śmieci niż z zebraniem.

 

Podczas sprzątania Wisły odbiór worków był zorganizowany. Zgadzam się, że jak chcesz być eko na własną rękę to dzisiaj masz problem. Taki to zielony ład...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbieram regularnie śmieci na łąkach w okolicy Kostrza. Dzwonisz do UMK-a i oznajmiasz, że odbyła się zbiórka dzieciaków z okolicy pod hasłem "dzień ziemi / chomika europejskiego / motyla modraszka (niepotrzebne skreślić). Wysyłasz w mailu namiary GPS miejsca złożenia worów i voila.

Za 2-3 dni i autoryzowana firma od MPO/UMK odbiera towar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zbieranie śmieci już przeszło...

 

Kiedyś zbierałem - czy to idąc na ryby, czy na grzyby, czasem (jak nad Prądnikiem) szedłem na spacer na zbieranie śmieci.

 

I tu problem:

co później zrobić z tymi śmieciami?

Małe worki można wyrzucić do zwykłego kosza, ale duże?

Jak raz przywiozłem kilka worków i wyrzuciłem do śmietnika u mnie w bloku, to miałem telefon ze spółdzielni, że mnie namierzyli przez monitoring, że zwożę śmieci do ich śmietnika.

 

Brat sprzątał nad Dłubnią i wyrzucił worki do kontenerów pod miejscowym cmentarzem.

Znalazł te worki na swojej działce wrzucone przez ogrodzenie.

Ponoć proboszcz ma monitoring...

 

Dzisiaj większy kłopot z wyrzuceniem tych śmieci niż z zebraniem.

Nie wiem czy tutaj opisywałem jak mnie załatwili jak zostawiłem śmieci koło kosza na  przystanku autobusowym . Powiem tyle nie opłacało się i doprowadziło ,ze mnie też się odechciało. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego śmieci pozbieramy kiedyś ponownie wspólnie. Ja już nie wrzucałem tej relacji bo mi strasznie fatalnie działa jerk na urządzeniu mobilnym.

Lepiej sprzątanie na żywo zobaczyć :) a akcji będzie więcej bo w planach jest sporo przedsięwzięć. Jak widzicie monitoring wody na Wiśle to nie myślcie ze wzięło się to z niczego.

Zaczęło się rok temu jak zebraliśmy się . Zobaczycie. Wrócą do nas tarliska naturalne i strorzecza itp.

Ja nie spocznę dopóki nie zawita normalność w naszych rzekach.

 

Wracając do ryb. No niby kleń się ruszył ale......jest taki warunek że kleń musi być. A to są małe enklawy które trzeba znać. Garstka ryb a potem 2 km puste. Taka jest prawda. Kleń brał dobrze jak były te upały saharyjskie.

 

Na Rabie to nawet za kleniem Michał bym nie wybrał się gdyby wojna atmowa miała nadejść. Ta rzeka to strata czasu . Chyba że ktoś jest miłośnikiem:)

 

Tam nawet jak jakimś cudem stoją 2 klenie w jakimś dołku to nie wezmą. Na Wiśle jest bomba w 1 rzucie. Tu kleń jest agresywny. Ten na Rabie to jakiś dziwoląg płochliwy. Strata czasu. Do tego dochodzi że Raba pozno odpala. Szczerze nienawidzę tej wody.

 

Ladny jaz. Ja jazia lata nie zlapalem. To tylko na wiosnę jest możliwe w ujściu jakiegoś smrodu :) i zapewne tamten z takowego pochodzi :) w normalnym nurcie nie zlapalem jazia od kilku lat. Ostatniego chyba w łączanach i w ujściu Białuchy co traktuje również jako ujscie smrodu ;)

Edytowane przez Tommy100
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryb jest mało i trzeba być tego świadomym. Trzeba poszerzać horyzonty. Nie bać się wycieczek w nieznane. Dużo jeździć za poszukiwaniem nowych met. Nie bać się powrotu o kiju.

 

Do tego zachęcam Was aby angażować się jak coś robimy. Nie przechodzić obojętnie obok wysypisk śmieci, ścieków , opuszczonych budowli hydrotechnicznych blokujacych migracje i innych anomalii. Pisać maile do Wod Polskich , do Rdosiu do związku wędkarskiego i mówić o tym co Wam na sercu leży. Jak gdzieś były ryby a dziś nie ma...pisz !! Niech wiedzą !

 

Oni muszą wiedziec co sie dsieje w polskim wedkarstwie. Póki co nie kumają nic. Jeżeli to będzie robić garstka osób tak jak teraz to niewiele z tego będzie aczkolwiek już coś drgęło.

 

Ja wróciłem teraz z Danii. Byłem na trociach. Guzik złowiłem ale otworzyły mi się oczy. Jak ludzie sami dbają o łowiska. Ryb jest w opór. Tylko są kapryśne. Albo nic nie bierze albo 7 na raz.

 

Zapłaciłem 150 koron duńskich za 7 dniowa licencje. To 80 zł na nasze. Roczna 200 K.

Kwota ta została przeznaczona według duńskiego związku 41% na zarybienie 45% na renaturalizacje i budowę tarlisk. Reszta na jakieś koszty administracyjne.

Łowiłem w Baltyku na wyspie Fyn. Aplikacja wedkarska która otrzymałem była ciężkim kozakiem. Oplata licencji trwala 6 sekund. Czytelne....przejrzyste.

Nie jak u nas. Co roku nikt nie wie co ma wykupic. Lowiska opisane, parkingi zaznaczone. Jak zblizasz sie do strefy zakazu polowu aplikacja pika w kieszeni !!

Śmieci nie ma nigdzie. Największą troc jaka złapał kolegą miała 65 cm. Wzięła na muchę. Spinning praktycznie nie dał żadnych brań.

 

Nie wolno zabierać troci tarlowej . Kolorowej w piekne kropki. Tylko srebrniaka można wziąć. Wymiar 40 cm. Dunczycy raczej beretują ale z umiarem. Nie wolno lowic w rzekach ! Co u nas jest normą. Są ponoć też ogromne tęczaki. Turbot po 60 cm . Nie byłem w porcie polpac aby to sprawdzić. Z gruntu nie łowie. Widziałem Tylko zdjęcia. Ogólnie jesteśmy 100 lat za wiadomo kim. Nie widziałem większej rzeki jak połowa Prądniku. Wszędzie natomiast wysypane tony żwiru pod tarliska. Napotkani Dunczycy mówili że w owych ciurkach trą się takie lagi że bym się zdziwił. Wędkarzy jest sporo.

 

Zakochałem się. Będę tam wracał. Koszt wyjazdu śmieszny. Ceny w sklepach x2 . Doliczają kaucję do puszki piwa :)

 

Spotkaliśmy w ostatni dzień ekipę z Polski. Oni dopiero nadjechali . Trafili lux pogodę. Podesłali nam foty na drugi dzien. Połowili 2 dni po nas grubo. Nam nie było dane.

Edytowane przez Tommy100
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że sporo czytałem przed tym wyjazdem. Dunczycy twierdzili ze w latach 2000 troci w Danii praktycznie nie było. Wprowadzili specjalny program. Zaczęli burzyć tamy. Sypać żwir. Zaczęli zarybiać. Robią to zwykli ludzie ! Nie jakieś tam działacze....ludzie się poprostu wkurwili i Zaczęli działać.

 

Dziś troci są tam miliony. . Nie są to duże ryby aczkolwiek można trafić 4-9 kg. Jest to jednak rzadkie.

Jedno zarybienie to ok 450 tys ssztuk ! I to nie jakichś kijanek. Ryb po 20 cm. Zarybieniowe ryby sa oznaczone. Maja przycieta pletwe tluszczowa. Zlowilismy taka tylko jedną. Kładą nacisk na naturalne tarło. Pomimo tego uzupełniają.

 

Dziś już wiem skąd u nas tak trocią obrodziło w tym sezonie. Jestem pewien że to ich zasługa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jak zblizasz sie do strefy zakazu polowu aplikacja pika w kieszeni !! 

Możecie się śmiać , ale  dla mnie to jest naprawdę extra! Bo tak naprawdę są takie rewiry , których pomimo ,że teoretycznie je znam to nie wiem czy wolno tam łowić czy nie. Bo albo piszą nazwę zwyczajową a ja znam urzędową, albo nazwę urzędową a ja znam zwyczajową .Druga sprawa na co tam wolno łowić .Na wielu odcinkach jest mijanka typu mucha, przynęty sztuczne, mucha, sztuczne + roślinne . I pomimo ,że łowie głównie na muchę to czasem bym poszedł z  spinningiem ew. zapolował z czereśnia latem na klenia to człowiek się boi czy tam wolno czy nie . I człowiek chodzi po miejscach , które zna i jest pewien. 

 

 

A co do sprzątania to się pisze tylko aj tka dziwnie mam ,ze większość weekendów zajęta /pracująca.  Lepiej w tygodniu. A swoją drogą jak zobaczyłem te tony śmieci w okolicach Mostu Nowohuckiego to się prawie popłakałem :( 

Edytowane przez Misiek1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norma - nad Czorsztynem po większych opadach to samo .Jeszcze do niedawna miejscowi zabierali chociaż drewno -teraz i to ich nie interesuje. Fakt jest faktem ,że to nie jest do obrobienia . ale jak to mawiali wszystkiego nie wyzbierasz ale próbować warto /trzeba.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...