Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Dokladnie. Bredzi , choć gadka o Przewozie jest juz w telewizji, przynajmmiej problem jest poruszany.

 

To dzięki naszym i Waszym Panowie działaniom. Bo problemy trzeba poruszać na wyższym szczeblu. Z narzekania miedzy kolegami nie wyniknie nic.

 

Jak widać da się załatwić wszystko i gdybyśmy się zebrali to nie jedno by siŵ przeforsowało.

 

Badzcie czujni. Atakujcie ich z każdej strony. Ryby mają wrocic do naszych rzek.

 

Rudawa , Raba , Wisła , Skawinka, Pradnik , Wilga całe dorzecza mają być odblokowane do migracji ryb i basta !

 

Działajcie lokalnie.

 

Wykonalismy ostatnio imwentaryzacje dorzecza Rudawy. Kilmanascie doplywow odcietych od rzeki głownej. To jest katastrofa w jakim stanie jest całe dorzecze.

 

Grzesiek Kwiatek cos ruszyl z renaruralizacja Skawinki . Ponoc Burmistrz jeat chętny.

 

Beton sie kruszy a zaczelo się rok temu od śmiesznego sprzątania Prądnika i pomyslu usiniecia tamy.

 

W szufladzie miasta i wod polskich leży opracowany 2 tyg temu program RENATURALIZACJI Bibiczanki.

 

To co sie w ostatni rok wydarzylo . Kroi sie rebaturalizacja Dlubni. Grubo sie dziac zaczelo.

 

A to tylko dlatego ze ekipka wedkarzy wkurwionych powiedziala BASTA i sie spotkala wraz z telwlewizją i radiami pod smieszną tamką na Prądniku z planem jej usuniecia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 . Kroi sie renaturalizacja Dlubni. 

 

To nie przejdzie, bo zbiornika w Zesławicach nie zlikwidujesz.

 

Ale zacząć trzeba od progu na Prądniku - mały - łatwy do usunięcia, zbędny - nikt nie będzie protestował, a udrożni całą rzekę.

No i oczywiście samo ujście Prądnika do Wisły.

 

Wystarczy żeby z Wisły swobodnie wpływała drobnica, to już stworzy się baza pokarmowa dla pstrągów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pany Wy coś łowicie  :D milczacy milczy, Esioslaw pisał kiedyś że tyle ryb jest i też milczy  :blink: to tylko ja taki zboczony i czołgam się po ciężkim terenie  :rolleyes:

Wczoraj ponad 10 boleni w godzinę jest moc  :D nie były wielkie bo około 60 cm ale ilość mnie rozje,ała, kilka spadło  ;)

Trafił się tez już taki przyzwoity zedzik, drugi tez był na mecie ale nie zagryzł  ;)

post-51847-0-26915800-1719480047_thumb.jpg

post-51847-0-21176000-1719480058_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja milczę, bo prócz postrzału w krzyżu, doszła mi rwa kulszowa i nie mogę ustać nawet kilkunastu minut w pionie. A felczer dopiero za tydzień, rehabilitacja na NFZ to dopiero za rok ;) , a na masaże młodą piersią - to mnie nie stać, a moja baba już się do tego nie nada ;)

Nie wiem, czy spiningowy wiślany sezon obecny dla mnie się nie skończył.... Stanie po dupe w wodzie o temp kilkunastu stopni,, gdy ponad wodą jest 30+, nie sprzyja leczeniu nerwobólów kręgosłupa.... A ze stołeczka, to się boleni czy kleni łowić skutecznie nie da.

 

Przyjdzie chyba wyjąć pickery z za szafy, i klepać krompie na przylasku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra Andrzej jesteś wytłumaczony  ;) a kiedy ostatnio robiłeś jakieś ćwiczenia sprawnościowo/kondycyjne ? penie na WF w podstawówce  :D wracaj do zdrowia !

Nadmiar ćwiczeń zużywa stawy ;)

 

A na poważnie - ogólnokondycyjne ćwiczenia robiłem/robię cały czas, bo jednym z moich hobby jest strzelectwo sportowe (PPN), więc hantelki, rozciąganie, ćwiczenia równowagi, rower, basen - nie są mi obce, a wręcz konieczne dla utrzymania formy. Co prawda, to sport "asymetryczny" - więc kręgosłup dostaje po dupie.

Ale mój problem jest głębszy - kontuzja z lat młodzieńczych (gdy uprawiałem koszykówkę) i siedząca praca 8 godzin przed kompem, jest powodem tego, że co kilka lat mnie tak łupnie to lumbago.

Co ciekawe - tym razem mnie wzięło właśnie na rybach :) - jak stałem po jajca na rafie w Wiśle. Różnica temperatur, zapocone plecy (mimo rzekomo oddychających spodniobutów od pasa w górę), troszkę wiatru - i przywiało mnie. 

Jak wylazłem z wody, to już nie mogłem się zgiąć, coby gacie zzuć i do auta wsiąść ;) I tak już sobie stękam radośnie od miesiąca niemal...

Także ten.... wychodzi na to, że ryby też szkodzą!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Bredzi , choć gadka o Przewozie jest juz w telewizji, przynajmmiej problem jest poruszany.

 

To dzięki naszym i Waszym Panowie działaniom. Bo problemy trzeba poruszać na wyższym szczeblu. Z narzekania miedzy kolegami nie wyniknie nic.

 

Jak widać da się załatwić wszystko i gdybyśmy się zebrali to nie jedno by siŵ przeforsowało.

 

Badzcie czujni. Atakujcie ich z każdej strony. Ryby mają wrocic do naszych rzek.

 

Rudawa , Raba , Wisła , Skawinka, Pradnik , Wilga całe dorzecza mają być odblokowane do migracji ryb i basta !

 

Działajcie lokalnie.

 

Wykonalismy ostatnio imwentaryzacje dorzecza Rudawy. Kilmanascie doplywow odcietych od rzeki głownej. To jest katastrofa w jakim stanie jest całe dorzecze.

 

Grzesiek Kwiatek cos ruszyl z renaruralizacja Skawinki . Ponoc Burmistrz jeat chętny.

 

Beton sie kruszy a zaczelo się rok temu od śmiesznego sprzątania Prądnika i pomyslu usiniecia tamy.

 

W szufladzie miasta i wod polskich leży opracowany 2 tyg temu program RENATURALIZACJI Bibiczanki.

 

To co sie w ostatni rok wydarzylo . Kroi sie rebaturalizacja Dlubni. Grubo sie dziac zaczelo.

 

A to tylko dlatego ze ekipka wedkarzy wkurwionych powiedziala BASTA i sie spotkala wraz z telwlewizją i radiami pod smieszną tamką na Prądniku z planem jej usuniecia.

piszesz o tej płycie w Ojcowie?

na Prądniku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@milczacy rwa nie ma nic wspólnego z "przewianiem", staniem w Wiśle, itp. Zresztą sam ten termin jest mocno...dyskusyjny :) Tylko ogarnięty fizjoterapeuta + odpowiedni plan oraz dużo samozaparcia pozwolą zażegnać problem. Mi rwa gruszkowata dawała się we znaki, a teraz dźwigam sobie ćwierć tony.

 

Przepraszam za off top :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@milczacy rwa nie ma nic wspólnego z "przewianiem", staniem w Wiśle, itp. Zresztą sam ten termin jest mocno...dyskusyjny :) Tylko ogarnięty fizjoterapeuta + odpowiedni plan oraz dużo samozaparcia pozwolą zażegnać problem. Mi rwa gruszkowata dawała się we znaki, a teraz dźwigam sobie ćwierć tony.

 

Przepraszam za off top :)

A to ciekawe. bo mnie też brodzenie latem, powodowało "rwę". Teraz już nie brodzę bo czasem tak jak @milczący nie mogłem z wody wyleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny sandacz. Ja na w2 nam najbliżej ale ryb coś od 2 lat tam połowić nie mogę a jezdze od łaczan po facimiech dzikie mety, na wodzie gdzie nie gdzie nie idzie dojsc a co dopiero dojechac brak zycia na wodzie, padają ladne okazy z czego widze. Mi brakło cierpliwości wolę już w3 ale fajnie, że ktoś na w2 łowi

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...