Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Ja na chlapaka (ale zwykłego bezsterowca) złowiłem tylko raz - bolenia. W nocy.

Walnięcie kilka metrów ode mnie, omal nie przyprawiło mnie o zawał :)

to absolutnie nie próbuj łowic suma z powierzchni - przy takiej wrażliwości raczej nie przeżyjesz pierwszego brania:)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie to mnie wczoraj dziad potargał ;) przez 1.5 godziny cisza że usypiałem, rzucam wobkiem i myślę o pierdołach aż wreszcie mocne pewne branie, dał bym sobie rękę uciąć że sandacz ale prawda okazała się inna :) nie miałem jak za nim gonić więc dokręciłem tak że urwał w pizdu wszystko ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj podjechałem z wieczora na rzekę, nawet przebrałem się w gacie, wędkę uzbroiłem.... wlazłem do wody.... i wylazłem, bez oddania rzutu. Na wysokości Niepołomic - woda nie nadawała się do wędkowania dla ludzi o moim temperamencie ;)

Glon, trawa, patyki - więcej tego było w wodzie niż samej wody. Szkoda mi moich nerw na ściąganie zielska z woblera przy każdym rzucie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj woda dramat tyle zielska ale tak jest zawsze po burzach, najbardziej syfi "smródka" i łowić normalnie się da tylko na burdelu pod zapora ale tam nie łowię w sezonie, wolę jechać na hutę  ;)

Ale ryba była aktywna wczoraj tylko podać wobka czy gumę graniczyło z cudem, ale byli tacy co znaleźli trochę miejsca wolnego od zielska i coś tam złowili   

Dzisiaj kolejne burze  :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię sobie obierać z zielska moją przynętę. Pomyślę , oddam się zadumie , popatrzę na przyrodę, woda odpocznie. Z wyciągniętego zielska robię sobie dywan na brzegu . Świetnie wygłusza a i przy większej ilości wyspać się można jak na sienniku. Ostatnio zabawny obrazek widziałem. Co chwilę w małej kępce zielonego gónwa baraszkowały małe ; chyba jazie, rybki. Chwytały i obracały wysepkę co chwila w różnych kierunkach . Pluskały się , wyskakiwały nad wodę , odrywały kawałki... Wtem, łeb jak wiadro się wyłonił. Zassał całą wysepkę (średnica wysepki na oko 30cm) i wypluł tak szybko,że sałatka z anchois rozpadła się na fraktale. Nie smakowało gadowi :)

Edytowane przez Paszczak007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem zajrzec i przekonać się jak przyjemnie jest teraz nad wodą. Hehe woda podniesiona idzie w górę. Co rzut mam coś na kiju zielonego, ladne klenie się pokazują ale dostać się do nich to lada wyczyn żeby nie ściągnąć zielska z wody. Po.dwoch godz miałem dość. Jeden klenik się uwiesil. Chyba zostawię ta Wiśle do września

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek olałem kolejność wędek i zabrałem UL do 100gr. Tuż po przyjeździe woda aż się gotuję od biegajacych małych kijanek aż nagle jakby ktoś zgasił światło. Znikły. Przelzałem trochę wyżej. Jedno ładne przywalenie w dziurze pod drugim brzegiem. Kawał ciężkiej ryby, niestety spadła. Dzisiaj w południe jeden przygryz na ukleje wibro. Bolki pchają się pod sam brzeg. Potem jak woda podskoczyła zmieniłem na UL ale nawet to nie pomogło, pojawiły się trawa, patyki i odtrąbiłem odwrót. Coś się niby dzieje ale bilans tygodnia mam marny. 9/0(przynety urwane/ryby złowione). Pz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek olałem kolejność wędek i zabrałem UL do 100gr. Tuż po przyjeździe woda aż się gotuję od biegajacych małych kijanek aż nagle jakby ktoś zgasił światło. Znikły. Przelzałem trochę wyżej. Jedno ładne przywalenie w dziurze pod drugim brzegiem. Kawał ciężkiej ryby, niestety spadła. Dzisiaj w południe jeden przygryz na ukleje wibro. Bolki pchają się pod sam brzeg. Potem jak woda podskoczyła zmieniłem na UL ale nawet to nie pomogło, pojawiły się trawa, patyki i odtrąbiłem odwrót. Coś się niby dzieje ale bilans tygodnia mam marny. 9/0(przynety urwane/ryby złowione). Pz

Właśnie wróciłem . Dokładnie jak piszesz . Woda się gotuje aż nagle ciach i po bąblach. Jakby nalot zrobiły wąsate bestie . Wszystko pod brzeg lub w trawy i cicho sza.

 

Wspomurzcie wiedzą o czcigodni ...

 

Parę dni temu wyjąłem wąsa mikrusa ( 122cm) który wyraźnie miał ślady jak po walce z Wałujewem. Sznity, otarcia , ślady podkowy( ugryzienia )

Możliwe żeby wąsy się jeszcze tarły ?

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem ostatnio 5 razy. Różnie… o 4 rano, i z wieczora… do 23-24. Rzeka jest pusta. Klenia nie ma na bystrzach nawet małego. Bolenia nie widać w ogóle. Czasem błyśnie uklejka, czasem chlupnie brzanka…. Wieczorami, walą sumy. Na kleniowych miejscówkach - płytka, szybka woda… cisza, zero życia, aż nagle jest pitolnięcie jakby ktoś płytę chodnikową wrzucił na plask do wody. I tak dwa- trzy razy, i znów martwica. Za tych 5 wyjść - jakieś 15 „wędkogodzin” - miałem jeden kontakt z rybą, podczepiłem chyba Brzanę - kołowrotek zagwizdał, ryba poszła parę metrów pod prąd, i spięła się. 

Woda skacze po metr w górę i w dół… 
 

Znudziło mi się…. Czekam  jakiegoś deszczu, i przestawiam się na grzyby ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby az tak słabo na wisełce bywało ostatnio?

Jak to zwykle w przyrodzie bywa są 2 prawdy, tyż prawda i ......no prawda. Z jednej strony wszyscy narzekają że nić się nie dzieje. Z drugiej ci co cośtam łowią siedzią cicho coby im wody nie zadeptali. Wczoraj walcząc z takimi co mi  ubrania pozmniejszały, najechałem rowerem na miejcówkę gdzie Pan wędkarz na brak zajęcia w tym roku nie narzekał. Ja w sobote nic, w niedziele ryby olałem, walczyłem z tymi od ubrań. W piętek omc złowiłem sandałacza metrówkę... na sumowym madcacie. Brał pod samymi nogami 3 razy. ( Guma 20cm bardzo szczupakowa, wahadło bardzo sumowe i jakaś guma do wszystkiego). Skończyło się to prawie moim zawałem i tyle... A na zaczepy zawsze moge liczyć że będą brały, kolejne minus 6.pz 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile Wisła podskoczy po dzisiejszym deszczu. Pewnie z łowienia nic dzisiaj nie wyjdzie, no chyba  że ktoś się na patyki i trawsko nastawia. Wczoraj w "tojużnaprawdęostatnim" rzucie ponadmetrowy dziad z wąsami. Miejscówka sandaczowa, kij również. Na końcu linki ohajo 4 zielonomotrojlowe. Dzid dojechał, w podbieraku który się pod nim złamał wypluł gume( właściwie jej resztki). Spasiony jak sumita( znaczy się zawodnik sumo;)), tylko tych śmiesznych gaci nie miał. pz

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...