Skocz do zawartości

Wody w okolicach Krakowa


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

Ehh, ja chyba się powoli nabawiam nadwiślańskiej depresji  :(  Po kilku komercyjnych sezonach z feederem wróciłem spinningować na wody PZW - wykupiłem też N2, bo założyłem, że są mniej zaorane. W tym sezonie spędziłem już długie godziny nad Wisłą i na Przylasku a efekty są słabe. Trudność Wisły, zwłaszcza w tak zimnym sezonie, rozumiem ale Przylasek mnie bardzo zaskoczył. Myślę jeszcze nad Dłubnią i Szreniawą, bo to moje okolice ale jak na razie jest ciężko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj po raz nie wiem, który z kolei wyzerowałem na Wisełce :)

Bolenie pięknie chlapały, ale woblerem oszukać się nie dały.

Na otarcie łez pojechałem na Brzegi i oszukałem kilka paszoków, o dziwo dzisiaj walczyły jak trzeba.

Na środku zbiornika, tuż pod powierzchnią wody wygrzewały się metrowe kłody, najprawdopodobniej amury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego czasu łowiłem tylko jeden rozmiar paszoków -47 cm .I z tego co obserwowałem innych to najmniejszy jakiego złowili to chyba 42-43cm .Walczyły nie najgorzej , ale wyciągnąć takiego potoka to byłby problem. Dlatego nigdy nie traktowałem przez lata ,ze złowiłem pstrąga większego niż 35 a potem 40cm bo dla mnie z Brzegów czy Przylasku się nie liczy. Ale dać im trochę czasu i naprawdę zmienia się ich waleczność.

Opisywałem tutaj jak w 2022  pojechałem na Przylasek i pod koniec wędkowania jak wszystko było już praktycznie w aucie (z podbierakiem włącznie) na zestaw karpiowy z rosówką na końcu walnął mnie taki tęczak +80 ( chyba ładne kilka sezonów tam siedział) - powiem tak karpie się przy nim chowają ja byłem pewny ,że to taki karp min. +10-15 kg , finalnie przez moją głupotę ( ześlizgnąłem się do stawu przerywając żyłkę nogą ) urwał mnie się pod samym brzegiem.

A propos karpi to mój największy blamaż : odkąd tam wróciłem -czyli trzeci rok nie złowiłem tam karpia pomimo nastawiania się na niego. Połowiłem pierwszy raz  w życiu: liny, węgorze , ogromne (+50) karasie ( nota bene te to w ogóle nie walczą dopiero lekko przy pomoście) , troszkę płoteczek, ogrom wzdręg  oczywiście kilka paszoków , więcej nie potrafiłem zaciąć , bo france brały tak ,że trzeba było zaciąć ani za wcześnie ani nie za późno. Ja tradycjonalista łowiłem na czerwonego robaka ale obok kosili mnie na jakąś zieloną pastę Berkley-a ( przez całe sezony to jest hit) . Karpia fajnie byłoby złowić, ale to konsumpcyjnie ( a po to jeżdżę na paszoki)  taki tęczaczek fajniejszy. 

Nigdy tam nie próbowałem złowić paszoka na spinning jak spinning to raczej okoń, szczupak , sandacz. 

 

 

W tym sezonie połowiłem sporo paszoków w Dunajcu i powiem tyle na tą chwile zwykły potok walczy lepiej. 

 

 

Tak po Waszych postach tutaj i na Fb analizuję - to oni faktycznie nie zarybiają tych akwenów ( Brzegi, Bagry ,Przylasek) niczym innym jak karpiem i paszokiem ?  Bo brak informacji o innych zarybieniach.. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - miałem kontakt i co najlepsze zastanawiamy się z kolegami jak cokolwiek jest na tych akwenach jak tam tyle suma jest. Na dodatek bardzo dużego suma. Nigdy nie wyciągnąłem bo to ,,za wysokie progi dla mnie". Oczywiście jak zestaw był ,,ciut"  bardziej dopasowany to nie chciały brać .  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Jestem aktualnie w Krakowie, spaceruję sobie nadwiślańskimi bulwarami i nie spotkałem ani jednego wędkarza co wzbudziło moje zaciekawienie. Czy tutaj nie wolno łowić czy rzeka pod Wawelem jest „aż tak zasobna”, że nikt tu nawet z wędka nie zagląda ?

Pozdrawiam.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niema tam zakazu łowienia aczkolwiek ryby występują. KWESTIA na co byś się chciał nastawić.Napewno sporo Leszczy i białorybu.Trafiaja się sumy i sandacze kwestią znajomości terenu.Ale sum to jest i wiekszy.

Nie nastawiłem się na łowienie tu. Jestem czysto rekreacyjnie a pytam po prostu z ciekawości bo aż dziwne, że żadnego spinningisty nie spotkałem :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś mnie ; pewnie jak większość wędkarzy z okolic , zgiełk wielkomiejski odgania od wędkowania na miejskim odcinku Wisełki. Łodzie wyposażone w najwyższej klasy sprzęt szpiegowski za niedługo wypłyną na żer. Trol, wert, latara...

Korba , winda ,lot- wspominam z sentymentem .

Jednak jestem zbyt dziki na miasto ...

Może dlatego tak pusto?

Czuwaj!

Edytowane przez Paszczak007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy sobie szczerze: street fishing to raczej nie jest łowienie 2metrowych sumów z brzegu :-) Ja czasami widzę panów seniorów, zwykle siedzących cały dzień bez żadnego efektu (zresztą obecnie podobny efekt jest osiągany również w miejscówkach "premium"), a to chyba nie o to chodzi w street fishing? Może nie szukasz rekordu, ale żeby coś się działo. Coś takiego n.p. można zobaczyć w Gdańsku czy innych nadmorskich miejscowościach, gdzie mniejsze ryby biorą jedna za drugą. Kraków... no coż...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety taka jest prawda i długo niestety niebedzie lepiej,jeśli wogóle może być.Czesto ale nie zawsze,widząc dziadków na bulwarach na federka itp wyglądają jak,,Czekam na te jedna chwilę, czy zadzwoni choć na chwile"ale oni mają czasu dużo więc coś wysiedzą wkoncu pewnie.Ale kto zna wodę dobrze to jakoś sobie radzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka.

Takie pytanko. Próbował ktoś łowić na muchę na naszej Wiśle ?

Ja w tym roku złapałem zajawkę i próbuje, głównie na W3 ( Grabie, Niepołomice ).

Jak wasze doświadczenia ? U mnie na razie kiepsko, ale ja się jeszcze uczę :P

Celuje głównie w klenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę zapytać sąsiada co i jak bo spędził nad Wisłą w Krakowie prawie 30 lat. Głównie łowił pod Vistulom i pod Akademią Frycza. Jak pisałem przeniósł się na MZW. Ja tam od czasu do czasu jakiś dziadków widziałem. Jak z tymi gadałem to efekty milimarne ale zawsze coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że was tak zapytam, czym wam przeszkadza że dziadek sobie łowi na bulwarach? Jak ma ochotę to niech sobie łowi ja do tego nie mam. Regulamin mu nie zabrania , ale jak już widzę na tym forum niektórzy by mu dokopali za to. Ale strasznie zaczyna mnie denerwować poprawność że na ryby wolno pójść tylko w godzinach określonych na określoną metodę ( nie mówię o regulaminie tylko o jakiś wymysłach ,, oprawionych wędkarzy" ). Po tym jak się do mnie jedni zaczęli już truć o to że złej godzinie chodzę na ryby to zacząłem z tym walczyć i będę z tym walczyć. Jak często widzę gruntowców na przykład przy ujściu Wilgoci czy hotelu Forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Ja na centrum jestem wychowany. Obecnie jest tam pizdolina i brak wedkarzy nie dziwi mnie. Cos tam wyskubalem w oatatnich latach ...ale tam powinien byc okoń za okoniem ... Boleń tam powinien prać na kazdym eogj..

 

 

Na muche na Wiśle znam pare osób co próbowalo. Da się na pewno coś skubnąć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że was tak zapytam, czym wam przeszkadza że dziadek sobie łowi na bulwarach? Jak ma ochotę to niech sobie łowi ja do tego nie mam. Regulamin mu nie zabrania , ale jak już widzę na tym forum niektórzy by mu dokopali za to. Ale strasznie zaczyna mnie denerwować poprawność że na ryby wolno pójść tylko w godzinach określonych na określoną metodę ( nie mówię o regulaminie tylko o jakiś wymysłach ,, oprawionych wędkarzy" ). Po tym jak się do mnie jedni zaczęli już truć o to że złej godzinie chodzę na ryby to zacząłem z tym walczyć i będę z tym walczyć. Jak często widzę gruntowców na przykład przy ujściu Wilgoci czy hotelu Forum.

Przeszkadza to dziadkom mięsarzom ból dupy jak widzą kogoś ze spiningiem na Przylasku 1 przed 19  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej denerwuje w łowieniu w centrum, że trzeba mieć wiadro przynęt. Wiadomo zna się wodę a tak rwie się jak głupi. Akurat z jedynki to sobie PSR- ka zrobiła maszynkę do kasy . Tam bezpiecznie to tak 19.15 wchodzić jak nie o 20. Nie raz widziałem nalot 18:45 albo 18:55.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby jeszcze za tymi zaczpami stały jakies wyniki :) gówno tam jest. Cale zycie tam lowilem i sie mi odechciewa tam w ogole zagłądać. A znam tą wode dobrze.

To bylo sandaczowe eldorado. Kanada. Dzis to jest gówno smierdzące.

Strata czasu. 5 okonkow i 5 kargulen. Rok temu jeszcze 2 nienajgorsze szczupaki tam wyjąlem , ale to nie ma się czym podniecać.

Mnie interesuje tylko sandacz. A z tym jest tam tragedia. Prędzej 90 tam trafisz jak srednią czy malą rybe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam u was Skawinka ostatnio?

Ja próbowałem jakoś wynaleźć dostęp do wyższego biegu (za miejscem gdzie wpada cedron), ale ciężko. Ostatnio też przy ujściu lipa, jednego okonia kolega wytargał, nawet przyjemny ale to tyle. Wcześniej w marcu maleńki klenik. A tak to cinszko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...