Skocz do zawartości

no kill - czy to legalne? analiza prawna


Rekomendowane odpowiedzi

Bo w Germanii nie ma PZW?

 

Bo wodami zajmują się mniejsze zrzeszenia? Bo ludzie łowią i PŁACĄ tam gdzie chcą, czyli pewnie tam gdzie są ryby?

 

Niemcy łapią nawet na osiedlowych stawach. Jest tam czysto i są ryby. Kwestia kultury. I zaszłości.

 

Co do artykułu, niezależnie od przekonań, warto przeczytać i przemyśleć.

Edytowane przez Qh_
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem czy tu więcej ryb jak w Polsce? Powiedziałbym ze nie. Czasy w których szlo połowić juz dawno minęły. Wędkarzy z roku na rok ciagle przybywa. Zrobienie karty wędkarskiej nigdy nie było takie łatwe jak jest teraz. Za moich czasów były 2 kursy w roku w mojej okolicy a mieszkam w średnim mieście w przemysłowym regionie. U mnie w hesji sandacz został uznany za rybę nie rodzima i nie ma okresu ochronnego czy nawet wymiaru. Ma duzych rzekach jak Men, Ren, Elbe panuje samowolka. Brak kontroli sprawia ze mało kto przestrzega przepisów. Sa naturalnie tez łowiska zadbane i rybne ale wtedy najczęściej nie są woda ogólnodostępną. Dla porównaniaw Holandi płacę 50€ na rok i mogę lowic praktycznie gdzie chce a tu w Niemczech posiadam 4 licencje roczne o łącznej wartosci 360€ i czasem sie zastanawiam za co ja płacę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym artykule zgadza się jedna rzecz, co zresztą sam profesor kilkukrotnie podkreśla: nie ma pojęcia o rybach

I na tym zaprzestałbym dalszych rozwarzań

A widzę, że jest jakaś kolejna nagonka, pewnie przez kogoś zainicjowana/sponsorowana, bo wczoraj na Onecie był tekst, że łowienie sumów w dolnej odrze to barbarzyństwo i niszczenie ekosystemu... po zatruciu natomiast była cisza

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masa lowisk przemija dosc szybko. Rugia moze byc przykladem.

W UK bylo mase duzego szczupaka, do 2004 i chwile pozniej. Plusem byl zakaz lowienia w lecie bo smiertelnosc najwieksza plus C&R. Rzeki nizinne mamy zamkniete na 3 miesiace od polowy marca do polowy czerwca.

 

Mamy tez lowiska klubowe,kosztuje to sporo pieniedzy, nad kredowymi tak od £1000 za rok. Kilkanascie lat temu dniowka lipieniowa nad Test kosztowala £45 funtow. Bylo tam wszystkiego z 3km. Koles pracowal full time opiekujac sie, naprawiajac itd. Rzeka byla pelna kapitalnych lipieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całym artykule zgadza się jedna rzecz, co zresztą sam profesor kilkukrotnie podkreśla: nie ma pojęcia o rybach

I na tym zaprzestałbym dalszych rozwarzań

A widzę, że jest jakaś kolejna nagonka, pewnie przez kogoś zainicjowana/sponsorowana, bo wczoraj na Onecie był tekst, że łowienie sumów w dolnej odrze to barbarzyństwo i niszczenie ekosystemu... po zatruciu natomiast była cisza

Ten koles pracuje w jakims instytucie zajmujacym sie podobnymi pierdolami. Tacy oderwani od rzeczywistosci naukowcy czy sedziowie to najgorsze co mozna spotkac. Ich mozgi sa tak zejete prawnymi glupotami, ze nie maja mozliwosci dodac do tego logiki.

Oby nie przyszlo nam kiedys walczyc o lowienie ryb jako nasze dziedzictwo kulturowe :) Za chwile Ci sami debile wprowadza zakaz zbierania grzybow bo zabieramy pokarm dzikim zwierzetom, tak jest przynajmniej w Londynie :(

 

Wedkarstwo i myslistwo to dla nich to samo. W tym drugim nie jest to mozliwe chyba zeby podejsc dzika, jelenia czy Co tam jeszcze i wlanac w dupe gumowa kulka :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest smutne?

Dla mnie profesor biolog wypisujacy bzdury na o2. Placz nad meczonymi rybami przez wedkarzy a do jedzonka miesko. Swinka nie kwiczala, krowa nie ryczala itd.

Taka jest nasza egzystencja moze oprocz wegan.

Moze wyklady o rybach mial bardzo dawno temu i nie pamieta ukladu nerwowego,jego prostoty i co z tym idzie odczuwania bolu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ Wy jesteście tępi :(

to jest analiza prawna i jak chcecie z nią dyskutować to należy również użyć argumentów prawnych i tylko prawnych...

instrukcja dla dzieci i niepełnosprawnych umysłowo => trzeba podać trzy elementy - nr paragrafu, jego treść i własną interpretację tej treści... ewentualnie wskazać gdzie  autor tekstu żle zinterpretował konkretny paragraf...

a to, że te paragrafy są idiotyczne nie ma nic do rzeczy... złe prawo to nadal prawo, niestety... do tego już wszyscy powinni być przyzwyczajeni w tym kraju, poza osobami kompletnie oderwanymi od realiów...

 

w praktyce wszystko sprowadza się do prostego, życiowego wyboru:

- postępujesz zgodnie z prawem

- prawo jest po to żeby je łamać

 

w pierwszym przypadku wszystkie złowione i niechronione ryby należy zabić... bo sądzę że analiza jest wykonana prawidłowo:( a takich idiotyzmów jest więcej... 

w drugim przypadku pamiętaj, że aby bezpiecznie łamać prawo trzeba je znać :ph34r:

 

mam szczerą nadzieję, że odrobina złośliwości uświadomi wam, że we wszystkich postach powyżej jest jedynie zwyczajny hejt i zero merytorycznych argumentów - pomyślcie chwilę napisaniem postu :wacko:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten artykul nie ma w sobie zadnej logiki. Jest napisany przez prawnika bez pojecia o fizjologi ryb i tego jak odczuwaja wszystko. Skoro C&R jest nielegalny to dlaczego musimy wypuszczac ryby niewymiarowe?

bo wymiary są wprowadzone ustawą czyli prawem wyższego rzędu niż jakieś tam rozporządzenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest smutne?

Dla mnie profesor biolog wypisujacy bzdury na o2. Placz nad meczonymi rybami przez wedkarzy a do jedzonka miesko. Swinka nie kwiczala, krowa nie ryczala itd.

Taka jest nasza egzystencja moze oprocz wegan.

Moze wyklady o rybach mial bardzo dawno temu i nie pamieta ukladu nerwowego,jego prostoty i co z tym idzie odczuwania bolu.

to zupełnie nie o to chodzi

to tak samo, jak atakowanie personalne komornika, bo przyszedł zająć telewizor

a on wykonuje wyrok sądu RP

dura lex, sed lex

 

mnie najbardziej zainteresował fragment o "zawodach" wędkarskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ależ Wy jesteście tępi :(

to jest analiza prawna i jak chcecie z nią dyskutować to należy również użyć argumentów prawnych i tylko prawnych...

instrukcja dla dzieci i niepełnosprawnych umysłowo => trzeba podać trzy elementy - nr paragrafu, jego treść i własną interpretację tej treści... ewentualnie wskazać gdzie  autor tekstu żle zinterpretował konkretny paragraf...

a to, że te paragrafy są idiotyczne nie ma nic do rzeczy... złe prawo to nadal prawo, niestety... do tego już wszyscy powinni być przyzwyczajeni w tym kraju, poza osobami kompletnie oderwanymi od realiów...

 

w praktyce wszystko sprowadza się do prostego, życiowego wyboru:

- postępujesz zgodnie z prawem

- prawo jest po to żeby je łamać

 

w pierwszym przypadku wszystkie złowione i niechronione ryby należy zabić... bo sądzę że analiza jest wykonana prawidłowo:( a takich idiotyzmów jest więcej... 

w drugim przypadku pamiętaj, że aby bezpiecznie łamać prawo trzeba je znać :ph34r:

 

mam szczerą nadzieję, że odrobina złośliwości uświadomi wam, że we wszystkich postach powyżej jest jedynie zwyczajny hejt i zero merytorycznych argumentów - pomyślcie chwilę napisaniem postu :wacko:

Piszac twoim jezykiem, ale ty jesteś tępy bo to analiza wędkarzy a nie prawników bo odziwo to jest forum wędkarskie i z takiej perspektywy należy na to patrzeć. Wracając do sedna sprawy to w Niemczech od lat ten Temat jest bardzo kontrowersyjny. Społeczeństwo wędkarskie podzielone jest na 2 obozy, tych No Kill i tych Kill them all. Wiele spraw bylo rozpatrywanych w sadzie z rożnym skutkiem ale przeważnie nie na korzyść wędkarza. Zdania wśród biologów sa podzielone a chyba najbardziej znany i lubiany Prof. Dr. Robert Ahrlinghaus prowadzi badania o migracji szczupaków na Rugi ale tez brał udzial w tegorocznym projekcie w Holandi gdzie "Chipowano" Okonie +45cm zeby zbadać ich zwyczaje i zachowanie. Jest jednym z nielicznych naukowców który popiera C&R i mówi o tym. Sa wody gdzie w Niemczech powoli wprowadza sie górne wymiary ochronne tzw. ( Okno wymiarowe) . Niezapominajmy tez o rożne interpretacji przepisów które sa nierzadko sformułowane nie precyzyjnie i często można sie jakoś wykręcić. 

 

Pamiętajmy ze to luźna dyskusja i służy wymianie poglądów i zdania i nie wypada ubliżać kolegom po Kiju.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Merytoryczne argumenty akurat sa. Ty oczekujesz prawniczych ale to zle forum.

to nie należy tu komentować artykułu czysto prawniczego... 

 

Nie rozumiesz chyba znaczenia slowa hejt skoro mnie posadzasz o pisanie takich postow.

no nie wiem... spójrz na to:

 

Bzdury wypisywane przez zgorzknialego starca, który musi dalej tworzyc w glowie takie czy inne by placono mu pensje z kieszeni podatnikow.

 

Igrzyska smierci to panu profesorowi urzadzili jego rodzice jak go splodzili. Moze troche to glebokie ale prawdziwe. Bedzie zyl, pozniej umrze jak i inni. Ot taka natura.

 naprawdę uważasz, że to nie hejt? może nie do końca drastyczny, ale dobry początek już jest... chyba, że ja faktycznie nie rozumiem czym ten cały hejt jest :blink:

Edytowane przez czarny1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego @czarny1, zastanawiałem się czy po wstępie o "tępych" komentujących w ogóle Ci odpisywać, bo moim zdaniem jesteś bucem tak zwracając się do innych użytkowników forum koleżeńskiego, ale ponieważ drążysz to postanowiłem kilka słów napisać.

Co do hejtu to nie podoba mi się ton wypowiedzi @Bujo - nie jest on gentelmeński i nie powinien mieć miejsca, za co kolega powinien przeprosić (takie jest moje prywatne zdanie), ale rozumiem też, że napisał to pod wpływem emocji i wzburzenia, tym że pseudonaukowiec, bądź inspirowany, bądź z własnej woli czyni zakusy na nasze hobby, żeby je zdelegalizować / zmienić jego zasady i nie jest w tym odosobniony.

Natomiast hejtem w czystej postaci jest Twoja wstawka o "dzieciach niepełnosprawnych umysłowo", bo jest to deprecjonowanie osób nie mających wpływu na ich stan zdrowia, wyśmiewanie ich ułomności i nie powinno się tak pisać nigdy i nigdzie. Może naprawdę nie rozumiesz czym jest hejt...

Co do merytoryki pseudoartykułu, nie zgadzam się, że polemika może mieć charakter wyłącznie prawny - ponieważ temat odnosi się do wędkarstwa / ichtiologii / biologii ryb / etyki i nie da się go rozważać w oderwaniu od tych zagadnień - to one de facto definiują, które tezy są uzasadnione, a które są naciągane czy kompletnie chybione. Co prawda prawnikiem nie jestem, ale sporo pracuję przy umowach i sporach prawnych (z mojej dziedziny zawodowej) i zapewniam Cię, że w postępowaniach mediacyjnych i sądowych odniesienie do warstwy merytorycznej jest szczegółowo analizowane i częstokroć jest równie ważne, a może i ważniejsze niż suche paragrafy tego czy innego kodeksu.

Pan autor odniósł się do 2 aktów prawnych i niestety jego dywagacje, w mojej ocenie ocierają się o 3 kategorię prawdy wg ks. Tischnera (czyt. gówno prawda).

Co do ustawy o rybactwie: sam autor ma problem ze znalezieniem definicji "pozyskania", a kiedy ją znajduje, to w mojej ocenie wypacza jest sens. Logicznym - przynajmniej dla mnie - jest, że pozyskałeś rybę w momencie kiedy znajduje się w Twojej ręce / siatce / podbieraku. Nie musisz jej zabijać żeby ją pozyskać, tak jak nie musisz zabić kury, którą kupiłeś czyli pozyskałeś do znoszenia jajek, (a nie na rosół) i nikt nie zakwestionuje Twojego prawa do kury. Pozyskujesz orzechy kiedy nazrywasz ich z leszczyny w lesie, nie wtedy kiedy rozbijesz skorupki, żeby wydłubać orzeszki. Tym samym w momencie pozyskania ryby stajesz się jej posiadaczem / wścielam i możesz z nią zrobić co chcesz o ile nie przeciwstawiają się temu konkretne przepisy prawa. Możesz ją zabić (o ile nie jest prawnie chroniona jako gatunek, lub pośrednio poprzez wymiary i okresy ochronne), możesz wypuścić (o ile nie jest to zakazane, bo stanowi gatunek inwazyjny objęty nakazem eksterminacji).  Zwróć uwagę, że regulaminy połowu i PZW i innych uprawnionych do rybactwa zawierają wykluczenia: nie możesz ryby okaleczać tak, że nie da się jej zmierzyć, nie możesz przetrzymywać w siatce ryb objętych ochroną, nie możesz ryb rozdawać / sprzedawać przed zakończeniem łowienia, etc. Wychodzę z założenia, że gdyby autorom RAPR, który bazuje na ustawie zależało na zakazie wypuszczania ryb, zapisaliby ten zakaz literalnie jak wszystkie inne. Więc cały wywód jest nie wiem czy bardziej śmieszny czy żałosny, ale na pewno pisany pod tezę. Wydaje mi się, ale to musiałby się wypowiedzieć prawnik, że zadziała tu zasada, że co nie jest zabronione jest dozwolone.

Co do ustawy o ochronie przyrody, to temat był już tutaj wałowany kilkukrotnie. Ryby nie odczuwają cierpienia w znaczeniu i rozumieniu ludzkim i również nie w sposób charakterystyczny dla organizmów wyższych, głównie ssaków. Szczupak zżera własne potomstwo, jest klasycznym kanibalem, okoń podobnie. Nie słyszałem historii o rybie czekającej przy pomoście na wyłowionego przez złego wędkarza partnera / partnerkę... więc przestańmy humanizować ryby i porównywać je do psów / kotów, gdzie fakty co do uczuć są znane i opisane.

Odczuwanie bólu też jest inne, ale stanowi jedyny punkt faktycznego zaczepienia w "analizie". Bo jakiś na pewno odczuwają, ale nie wiemy jaki. Czy szczupak z wbitą kotwicę w pysk cierpi bardziej / mniej / tak samo jak z wbitymi kolcami pożeranego okonia? Czy obcięta przynęta, która pozostała w paszczy szczupaka wywołuje cierpienie - nie wiem, ale mam duże wątpliwości bo jest szereg historii złowienia ryb mających w pyskach / wnętrznościach haki, przynęty etc. nawet w kolejnym rzucie po obcince... Ten temat musieliby rozstrzygać ichtiolodzy / biolodzy, co sam profesor podkreślił - a skoro nie rozstrzygnęli i ich nie zacytował, to wszystko co napisał po stwierdzeniu, że należałoby zapytać fachowców w tej dziedzinie, jest opowieścią z mchu i paproci oraz "misięwydaizmem" więc można to przemilczeć, ewentualnie napisać że mam inne zdanie w tym temacie i wracając już na koniec po raz kolejny do ks. Tischnera z racją profesora i Twoją będzie jak z dupą - każdy ma własną. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relax panowie.

 

1. Żeby zostać profesorem trzeba w to włożyć sporo pracy. Więc jak pisze profesor czasem warto przeczytać i pomyśleć. Co nie znaczy że to prawda objawiona i musimy się z takowym gościem zgadzać.

 

2. W artykule jest prosta analiza z wątpliwościami. Do przemyśleń.

 

3. Ja niestety czasem podobne wątpliwości mam. Czasem zabieram ryby i to jest ok, bo jem mięso tak czy siak. Zazwyczaj wypuszczam i naprawdę mam dylemat, czy moja radocha z łowienia usprawiedliwia kaleczenie ryb. Niejednokrotnie jak ryby biorą jak głupie, po kilku … przerywam łowienie albo się przestawiam w inne miejsce. Więc gdzie jest granica?

 

No ale nie wiem, mam wątpliwości. Każdy z nas jest inny. Więc nie ma powodu się nawzajem obrażać.  Natomiast dyskusja jak zachowuje poziom zawsze jest dobra bo skłania nas do ćwiczenia mózgów. Tak niestety w dzisiejszym świecie zaniedbywanych organów.

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relax panowie.

 

1. Żeby zostać profesorem trzeba w to włożyć sporo pracy. Więc jak pisze profesor czasem warto przeczytać i pomyśleć. Co nie znaczy że to prawda objawiona i musimy się z takowym gościem zgadzać.

 

2. W artykule jest prosta analiza z wątpliwościami. Do przemyśleń.

 

3. Ja niestety czasem podobne wątpliwości mam. Czasem zabieram ryby i to jest ok, bo jem mięso tak czy siak. Zazwyczaj wypuszczam i naprawdę mam dylemat, czy moja radocha z łowienia usprawiedliwia kaleczenie ryb. Niejednokrotnie jak ryby biorą jak głupie, po kilku … przerywam łowienie albo się przestawiam w inne miejsce. Więc gdzie jest granica?

 

No ale nie wiem, mam wątpliwości. Każdy z nas jest inny. Więc nie ma powodu się nawzajem obrażać.  Natomiast dyskusja jak zachowuje poziom zawsze jest dobra bo skłania nas do ćwiczenia mózgów. Tak niestety w dzisiejszym świecie zaniedbywanych organów.

Każdy który ma w sobie choc trochę empati do żyjących stworzę ma pewnie podobne dylematy, mam i ja bo Kocham wszelakiej maści zwierzaki ale kocham tez wędkarstwo. Niestety taka ludzka natura jest ze dopóki krzywda nie stanie sie nam to rzadko kiedy ja widzimy. Pocieszające sa historie o złowieniu tej samej ryby ponownie w krótkim czasie lub nawet dość regularnie co jakby nie było jest jakimś dowodem na to ze rybka mimo to ma sie dobrze i dalej rośnie. Jak naprawdę jest z tym odczuwaniem bólu przez ryby nie dowiemy sie pewnie nigdy i chyba każdy sam musi zrobić rachunek sumienia czy chce dalej łowić lub nie. Wywodzę sie z domu myśliwych i brałem wiele lat czynny udzial w polowaniach i przeżyłem przeróżne sytuacje które utwierdziły mnie w przekonaniu ze myśliwym nie zostanę. Obcowanie z bronią palna to również moje hobby ale nie trzeba być myśliwym aby moc strzelać naszczescie. Nie jestem weganinem czy cos w tym stylu ale ryb nie zabieram chyba ze po prostu nie maja szans na przeżycie (zdarza sie raz na kilka lat) to wezmę. Podsumowując, sila pasji jest silniejsza od morału w tej kwesti ale staram sie złowione ryby traktować z należyta ostrożnością i szacunkiem. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Natomiast hejtem w czystej postaci jest Twoja wstawka o "dzieciach niepełnosprawnych umysłowo", bo jest to deprecjonowanie osób nie mających wpływu na ich stan zdrowia, wyśmiewanie ich ułomności i nie powinno się tak pisać nigdy i nigdzie. Może naprawdę nie rozumiesz czym jest hejt...

to wskaż mi proszę gdzie w dowolny sposób obrażam te osoby, czy też wyśmiewam ich ułomności... a jeśli samo wymienienie w tekście tych grup uważasz za hejt to go sam powtórzyłeś cytując, do tego cytując błędnie...

ja jedynie napisałem w sposób prosty i zrozumiały również dla wymienionych grup jak należy odpowiedzieć na dyskusję prawną... patrząc w ten sposób to np. zrobienie podjazdu dla wózka inwalidzkiego również jest hejtem i to w sumie znacznie poważniejszym...

co do reszty - analiza prawna jest pracą czysto teoretyczną, opartą wyłącznie na prawie - czy może się mylę? i do tego należy się odnieść...

a w jaki sposób sąd by podszedł do sprawy to już zupełnie inna bajka i lepiej żebyśmy się tego nigdy nie dowiedzieli - za dużo tu zależy od całkiem przypadkowych czynników... 

 

ps. kolego @sinus kompletnie nie rozumiem jak możesz mnie obrażać jednocześnie samemu spełniając, podane osobiście przez ciebie, do tego w tym samym zdaniu, kryteria bycia bucem??? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...