Gumofilc Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Ja piorkuje ale urzedowo... Ja to widze troche inaczej...to dobrze, ze sa na forum ludzie, ktorzy chca sie pozytywnie wykazac. Akurat, jak wspomniales, z uwagi na preferencje portalu, fotografia jest istotnym elementem. Faktem jest rowniez, ze potrafimy sie zbytnio zatracic w meandrach sieci internetowej. No ale z drugiej strony...chyba dlatego istniejemy, ze tacy rozni dziwni goście wykazywali sie czasami.Czub czy wizjoner?Granica bywa cienka...Archimedes tak sie zatracil, ze ostatnim jego zyczeniem byla prosba do tego co mial go zabic, zeby nie niszczyl dopiero co wykonanych rysunkow... No to ponawiam pytanie, gdzie jest ta granica w aparacie dla wedkarza? Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 oooo tak !! pamietam katalog Canona z lat 90-tych promowali nowy obiektyw z serii EF 24-50 USM. Tam bylo takie piekne zdjecie starowki gdzies we wloszech. Ostre z wszytskimi szczegolami i z pieknym swiatlem. Pozniej okazalo sie, ze zostalo zrobione srednim formatem a nie aparatem 35 mm To co podnosimy poprzeczkę? Wczoraj na ebay poszło kilka sztuk z pryzmatami, kasetkami i szklami (niestety portretówkami) poniżej 200$, a nawet niektóre 150$ za sztukę ;/ Bronica GS-1 i Mamiya 645 Z tego to byłyby dopiero pejzaże czy nawet portrety z rybą stare modele aparatow srednioformatowych sa dzis rzeczywiscie tanie. Bronica nie produkuje aparatow od wielu lat. Mamiya 645 wystepowal;a w wielu wersjach nawet takich bardzo prostych dla studentow fotografii. tez byly tanie nawet jako nowe. jednak sa konstrukcje na film 120 ktore niechca byc niestety tansze nawet dzisiach kiedy znawcy tematu oglosili, ze aparaty na film to przeszlosc i archeologia. Dla nich napewno tak .Aparaty, ktore niechca staniec niestety to m.in.Hasselblady 6x6, Mamiya RZ 67, Mamiya 7II, czy Arca Swiss. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 ..No to ponawiam pytanie, gdzie jest ta granica w aparacie dla wedkarza? Gumo jesli wedkarz chce robic wylacznie dobre zdjecia bedace dokumentacja jego polowow to wystarczy wodoszczelny kompakt z matryca wieksza niz 8 milionow pixeli. Np. Olympus SW 1030 albo SW 1050. Jakosc wystarczajaca do publikacji w internecie. Jesli zdjecia maja byc wykorzystywane np. w druku czy katalogach to kazda markowa lustrzanka z matryca wieksza niz 6 milionow pixeli. pelnoformatowe cyfraki, analogowe aparaty profesionalne itd. sa w praktyce wedkarskiej zupelnie zbedne. JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Niedawno jeden z naszych kolegów wykazał, że można cały sezon, łowić jednym zestawem castingowym, przeróżne ryby, w różnych warunkach i nawet co wykazał dowodnie .................................... odnosić sukcesy.Znaczy, wędkarz może tego dokonać, acz na pewno nie każdy Myślę, że podobnie jest z fotografią. Nie aparat robi fotkę. Fotografia powstaje w zamyśle, jeszcze zanim naciśmiemy spust. Fotoamator z tzw. artystycznym spojrzeniem (nie mówię tu o sobie) zrobi całkiem dobre ujęcia, sprzętem zupełnie przeciętnym. Średniej klasy. Ba, fotki będą się podobać. Ktoś, kto tej cechy nie posiada, nie dokona tego nawet sprzętem wysokiej klasy. A jeśli nawet, to z reguły będą to fotki zupełnie przypadkowe. To taka moja własna opinia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 @poper masz rację co do podobieństw możliwości aparatów z danej grupy cenowo-klasowej i wagi umiejętnośći fotografującego.Jednak lustrzanka po wymianie obiektywu z tego który jest w zestawie na coś specjalistycznego dopiero pokazuję klasę.Zdjęcia nabierają ostrości w odpowiednich miejscach,barwy stają się kontrastowe możemy nadać obrazowi jakiś przekaz.Optyka fotograficzna już na poziomie zaawansowano-amatorskim nie znosi kompromisów i obiektyw 18-250mm będzie pierwszym do sprzedania po wyrobieniu sobie oka.Albo robimy foty blisko czymś 18-50mm albo daleko 70-300mm.PO co brać na łódkę 18-200mm?Aby mieć swoje portrety(oczywiście z dużymi rybami )bez kontrastu i kolorów na 18mm i kilka fotek na ciemnych 200mm odległych łabędzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 I to wszystko prawda FISH, tylko, czy mówisz jeszcze o fotografii wędkarskiej?????Pamiętać trzeba, że nie każdy zawodowo trzaska foty do czasopism, pracuje w grafice komputerowej, w reklamie, lub produkuje kalendarze tematyczne a nawet ma ambicje. Więc ??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zewu Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 No to ponawiam pytanie, gdzie jest ta granica w aparacie dla wedkarza? O doborze sprzętu foto decyduje jedna zasada- aparat nie może przeszkadzać w zrobieniu zdjęcia. Jeśli ktoś będzie umiał obsłużyć aparat wielkoformatowy, fotografowanie nim i tachanie go nad wodę będzie sprawiało mu radochę, to w czym problem?Podobnie np. z najlepszymi dslr'ami (+najlepsze szkła) przeznaczonymi dla profesjonalistów, a użytkowanymi przez amatorów, którzy nie wykorzystają nawet części możliwości tego sprzętu (ograniczając sie np. do publikowanie fotek na forum max 100kb). Nie nasza sprawa kto gdzie, jak i na co wydaje swoją kasę. Jeśli nie będzie się bał zabrać takiego 'wypasu' nad wodę, to w czym problem? Optymalne dla większości fotografujących będzie jednak dobranie sprzętu do swoich potrzeb i umiejętności (no, chyba, że jesteśmy pewni, że chcemy się fotograficznie rozwijać, wtedy możemy się pokusić o półkę wyżej). Przeciętny forumowicz i tak nie zauważy czy zdjęcie pochodzi z cyfrówki, analoga, małego obrazka, średniego formatu czy kamery otworkowej. Nie liczy się kadr, kompozycja, ekspozycja, balans bieli. Byle ryba była duża Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 FISH,Ma to sens, mówię o 18-200. Kiedy idziesz nad rzeczkę pstrągową, gdy przemierzasz kilometry uwierz mi, że targanie ze sobą kilku kilogramów sprzętu nie jest wygodne. Ponadto wędkarstwo to nie praca w studio, gdzie jest czysto i przy wymianie obiektywów nie ma zagrożenia zabrudzenia matrycy. Uniwersalne podejście przy akceptowalnej jakości a wiele obiektywów daje takie możliwości jest niekiedy jedynym słusznym podejściem. Sam wyznaję zasadę specjalizowanych obiektywów ale ... do wędkarstwa - gdzie ja łowię, wycieczek, gdzie chodzi przede wszystkim o radość z spędzonej chwili na łonie natury wybiorę coś uniwersalnego i wiem doskonale, że sobie z takim uniwersalizmem poradzę - potrzeba było na to czasu by do tego dojść ale ... teraz jestem tego pewien. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FISH Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 I to wszystko prawda FISH, tylko, czy mówisz jeszcze o fotografii wędkarskiej?????Pamiętać trzeba, że nie każdy zawodowo trzaska foty do czasopism, pracuje w grafice komputerowej, w reklamie, lub produkuje kalendarze tematyczne a nawet ma ambicje. Więc ??????? Aby się prywatnie cieszyć z foty ostrej jak żyletka nie trzeba być być grafikiem,czy fotoreporterem.Ceny sprzętu foto także są przystępne,wystarczy chcieć się tym zainteresować.Na pewno nie warto kupować lustrzanki do publikacji zdjęć w internecie po kompresji.Remku ja nad pstrągową rzeczką widzę siebie raczej z obiektywem 18-50mm lub 28-75mm f2,8 z macro od 35cm.Nie stracę na jakości portretu,a do 200mm sięgałbym baaardzo okazyjnie.Ale każdy ma takie podejście jakie chce i ma do tego prawo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 29 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Remku@ całkowicie się z Tobą zgadzam. Do pewnych rozwiązań fotograficznych i nie tylko trzeba dorosnąć. Masz rację.Zresztą należy pamiętać, że dobrze dobrane kompakty dziś swoimi możliwościami prezentują moliwości techniczne t.z aparatów profesjonalnych z przed 10 lat. Dziś często się o tym zapomina. ale ja chcę przpomieć piękne zdjęcie kleni kol. red. pitta robione komórką czy jakimś zabytkowym aparatem f. Minolta. Kwestaia sprowadza się do tego, że ktoś chce albo wierzy , że super aparat zrobi fotę za niego. Niestety aparat sam zdjęcia nie zrobi bez względu na to jak będzie wypasiony. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Remku@ całkowicie się z Tobą zgadzam. ........................................... ale ja chcę przpomieć piękne zdjęcie kleni kol. red. pitta robione komórką czy jakimś zabytkowym aparatem f. Minolta. Kwestaia sprowadza się do tego, że ktoś chce albo wierzy , że super aparat zrobi fotę za niego. Niestety aparat sam zdjęcia nie zrobi bez względu na to jak będzie wypasiony. pozdrawiam To jest kwintesencja tego, o czym napisałem nieco wyżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zresztą należy pamiętać, że dobrze dobrane kompakty dziś swoimi możliwościami prezentują moliwości techniczne t.z aparatów profesjonalnych z przed 10 lat. pozdrawiam Thymallus wybacz, ale to kompletna bujda ! Nie pisz rzeczy których nigdy nie sprawdziłeś. Jakie zdjecia robią dzisiejsze kompakty to widzieliśmy na przykładzie zdjęć Katedry Gnieźnieńskiej. Żeby się wypowiadać tak jednoznacznie na te tematy trzeba niestety być przedewszytskim praktykiem. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Thymallusie,Oczywiście, że aparat zdjęcia za Ciebie nie zrobi. Są jednak sytuacje w których bez odpowiedniego sprzętu nic nie zrobisz - tak samo jak w wędkarstwie, znam rzeczki pstrągowe, gdzie łowienie na casting jest kompletnie pozbawione sensu. Oczywiście większość rzeczek, które znam wyśmienicie się nadają do castingu PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Remku dla bardzo wielu łowienie na casting jest pozbawiane sensu nie tylko na wybranych odcinkach rzek ale w ogóle !!!! Oni uważają, że tylko zwykła korba może dać radę i tyle. I to jest bardzo dobrze. Znam wypowiedzi red. naczelnego jednej z dużych gazet wędkarskich o jerkowaniu, że tylko klasyczny kołowrotek się do tego nadaje i on tak właśnie łowi. I bardzo dobrze. Tak trzeba trzymać dalej. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 do red. jerzego@dwie sprawy. dziesięć lat temu mieliśmy rok 1998. Wówczas t.z. wypasione aparaty cyfrowe zapisywały zdjęcia na dyskietki w formacie 640x480 jak n.p. sony Mivica MVC-FD75 czy też Olympus C-1000L miał pamięć 0,85 Mp. O jakości nawet nie wspomnę. w 98 roku sprzedaż cyfrówek przekroczyła 3 miliony sztuk i cały czas się rozwijała.Co mogą zrobić dzisiejsze dobre kompakty nawet nie będę wspominał.Więc to nie ja piszę bujdy i bzdury tylko ty. Uprzedzając twoje pytanie skąd te wiadomości to ci napiszę - z praktyki.Druga sprawa to już mi się znudziły ciągłe inwektywy pod moim adresem i dlatego od dzisiaj wyłączam twoje posty na mój komputer. Życzę ci Jurku wielu wpisów i wypowiedzi na forum. Niech cię podziwiają inni. Ja już mam tego dosyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 do red. jerzego@dwie sprawy. dziesięć lat temu mieliśmy rok 1998. Wówczas t.z. wypasione aparaty cyfrowe zapisywały zdjęcia na dyskietki w formacie 640x480 jak n.p. sony Mivica MVC-FD75 czy też Olympus C-1000L miał pamięć 0,85 Mp. O jakości nawet nie wspomnę. w 98 roku sprzedaż cyfrówek przekroczyła 3 miliony sztuk i cały czas się rozwijała.Co mogą zrobić dzisiejsze dobre kompakty nawet nie będę wspominał.Więc to nie ja piszę bujdy i bzdury tylko ty. Uprzedzając twoje pytanie skąd te wiadomości to ci napiszę - z praktyki.Druga sprawa to już mi się znudziły ciągłe inwektywy pod moim adresem i dlatego od dzisiaj wyłączam twoje posty na mój komputer. Życzę ci Jurku wielu wpisów i wypowiedzi na forum. Niech cię podziwiają inni. Ja już mam tego dosyć. ale to nie były aparaty profesionalne jak sugerował twój poprzedni post! w 1998 roku nikt profesionalnie nie używał jeszcze cyfrówek! Kilka redakcji miało jakieś archaiczne cyber-aparaty które stosowano w sytuacjach kiedy trzeba było natychmiast wysłac zdjecia a ich jakosc była bez znaczenia. Np podczas tłumienia demonstracji na placu Tienanmen w Chinach była całkowita blokada informacyjna. Nikt nic nie mógł zriobić. Dzieki prostym cyfrówką udało się wysłać zdjecia i pokazac światu co tam się działo. Jakosć tych zdjeć nie była profesionalna i nie oto chodziło. Mozesz oczywiście mnie ignorować na forum twoja sprawa. ja też jestem zmęczony czytaniem twoich postów o castingu i fotografii, z których jasno wynika, że brakuje ci w obu dziedzinach podstawowej praktyki. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Jurku, post Andrzeja odczytałem, jako przyrównanie dzisiejszych wypasionych cyfraczków, do dawniejszych profesjonalnych analogów.A może się mylę???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Jurku, post Andrzeja odczytałem, jako przyrównanie dzisiejszych wypasionych cyfraczków, do dawniejszych profesjonalnych analogów.A może się mylę???? Popper jesli porownujemy dzisiejsze wypasione kompakty z profi analogami to przepasc bedzie jeszcze wieksza. skan filmu 35 mm pozwala bez zadnych problemow zrobic odbitke foto (!!!) a nie tylko wydruk w formacie 100x70 cm. Widac ziarno, ale nasycenie kolorow i ostrosc konturowa jest bez zarzotow. Pixeli w takim zdjeciu nie zobaczysz nawet przez lupe!! To wszystko tez sprawdzilem empirycznie, inaczej nie pisalbym tego. Niestety analog wymaga wiecej czasu, film trzeba kupic, naswietlic, (tylko 36 klatek) wywolac i wskanowac. Komu sie chce? Nielicznym. Nagroda jest jakosc, plastyka i kolorystyka jaka maja obecnie modele cyfrowek kosztujace tylesamo co dobry samochod. pozd JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Niewiem o co ta kłutnia miało być o aparacie dla wędkarza. I już takowe głupiejewo się dorobiłem. Dla mnie chodzenie z wypasionym lustrem nad wodą jest chore,nie tak dawno jak wiosną forsowałem Bóbr w poprzek jak mi nogi podmyło i zaczęła się walka o przetrwanie na powierzchni z wypasinym aparatem na szyji i komurką w kieszeni zastanawiałem się co ratować mój głupi łeb czy aparat i w parę sekund postanowiłem o wielu sprawach których już nigdy nie zrobię. 1 to nigdy z z moim ukochanym canonem na ryby w takim stylu, bo przez niego sam mogłem sobie zrobić krzywdę. Teraz jest tak że on spoczywa w bagażniku jak by coś na uwagę zasługiwało, a przy sobie głupawkę za 2 stówki i niech się moczy razem ze mną 8)Skoro to ma ma być aparat dla wędkarza to może jakiś wodo,piasko odporny lub jedno razówka za 2 dychy z filmem.Wątek jest bardzo ciekawy z powodu wiedzy jaką tu przekazujecie której nawet na forach o fotografi trudno znaleźć,ale z tematem mają mało wspólnego.pozdrawiam tornado Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tornado Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mój dylemat jest inny mając 50EOSa z kompletem szkła i robiąc zdjątka typowo amatorsko i sporadycznie opłaca się kupować lustro digital.Gdybym swego chciał ożenić już kasy żadnej nie uzyskam, pakować 4-5 tauzeny za cyfrę + jakieś szklo dodatkowo?potem już w odstawkę całkowitą swojego ulubieńca jakoś mnie nie kręci ale mocno kusi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Tornado, 10 lat temu kupiłem swego Nikona f90x za 4500PLN!!! Teraz można go kupić za 500PLN Nadal go trzymam bo bardzo go lubię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herman Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Mnie najbardziej w analogowych aparatach irytowało to, że wykonane dzisiaj zdjęcie mogłem obejrzeć dopiero po wywołaniu, czyli za kilka dni najczęściej, czasami nawet później, po 2- tygodniach, a nawet lepiej. Na dodatek często się okazywało po tych 3 tygodniach, że fotografowana osoba akurat miała zamknięte oczy, albo, że zdjęcie nieostre wyszło, albo że cośtam. A cyfra jest super. Robię na wyprawie 100 zdjęć, na bieżąco oceniam ich jakość, ostrość itp. Wiem, z czym wracam do domu A w domku, przy kawce kolejna przyjemność- oglądanie własnej twórczości na ekranie. Mój EOS 50E leży na półce. I nie wiem na co tam czeka Chyba na nic Ostatnio zakupiłem lustro, ale jeszcze go nie testowałem w terenie. Czy mi się opłaci ten zakup? Chyba nie, ale coś trzeba robić, zmieniać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 No wlasnie, mialem dodac, ze obecnie niezbyt wypasiona lustrzanka z kitem kosztuje z 1500 (nowa).Na rybach nie bylaby problemem gdyby nie krowiastosc i koniecznosc wymiany optyki. No i kilka jeszzce rzeczy, ktore chyba dosc dokladnie zostalo wyluszczonych po drodze... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 W zeszłym tygodniu bawiłem się Panasoniciem LX3 - super sprawa. Szeroko i jasno. Świetny kompakt! To odpowiednik Leica Leitz D-Lux 4 tylko tańszy bo ... bez czerwonego znaczka. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Herman Opublikowano 30 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2008 Ja sobie zaplanowałem, że na rybki, jeśli z lustrzanką, to z jakimś zoomem, bez innej dodatkowej optyki. Na razie wybrałem zoom 16- 85 mm, czyli 24- 130 mm w przeliczeniu na mały obrazek. Jakość łowienia z lustrzanką w torbie ramiennej jednak spada. Człowiek musi bardziej uważać, żeby nie wpaść do wody i takie tam Zamiast kombinować z rybami- rozglądam się i szukam tematów fotograficznych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.