Qh_ Opublikowano 28 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca (edytowane) Spokojnie, ból już przerabiany, ale tego co mnie interesuje nie znalazłem. Zanim dostanę bęcki wstęp:- wiadomo, że niektórzy wyczuleni/wyuczeni ludzie czują żyły wodne. Dla mnie to abstrakcja, ale. Mam studnię i sam zbaraniałem jak mi gościu wbił jeden patyk oświadczając, że wody będzie ponad 4m3/h, będzie na 25-30m i będzie jakościowo lepsza niż u sąsiada. Śmiałem się nawet, dopóki wszystko nie okazało się prawdą …- wiadomo, że człowiek nie czuje muchy w locie, a nietoperz tak- wiadomo, że pies oprócz węchu ma skrajnie dobry słuch. Narkotyki, rozpoznawanie aut z kilku km itp.- węgorze, gołębie, łososie, węże itd itdOgólnie większość z nas, w porównaniu ze zwierzętami, jest dość tępa na bodźce. No to ja sobie zadaję pytanie, czy ryby, posiadające linie boczną mogą wyczuwać fale przetworników echosond? Natchnął mnie temat Mamry. I panującą tam teoria, że ryby nie biorą już na live. Widziałem wyjścia na ekranie live i niechęć podjęcia przynęty. Sam łowię ryby praktycznie co wyjazd. Ale zdałem sobie sprawę, że nie te które zobaczę, tylko te znalezione „na macanego po staremu”. Szczególnie te większe. A używam tylko std echosondy. A przecież ryby mają linię boczną i sporo nią czują. Kiedyś echosond nie było, ale jeśli ryby je czują i skojarzyły z bólem i stresem to powrót do starego dobrego rzemiosła nadciąga. Edytowane 28 Lipca przez Qh_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 28 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca Sądzę, że to bardziej kwestia nadmiernej presji danej metody i monotonnej prezentacji. Tak samo jak sumy nie reagują już na kwoka i verta jak kiedyś, są mniej chętne do brania żywca ze zrywki itp. Kiedyś mieliśmy sytuację, że na spina sandacze nie brały, a dziadek kosił je z gruntu na trupka z przykosy. Ryby się uczą na błędach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koza11 Opublikowano 29 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca (edytowane) A dlaczego miałyby nie odczuwać? To jest nadal energia akustyczna w środowisku znakomicie ją przenoszącym.Ryby uczą się i to nie jest widzimisie. A to, że uciekają od live w niedużych zbiornikach o silnej, latarkowej presji- to fakt. Na mojej lokalnej wodzie coraz częściej wraca łowienie oldschoolowe - czyli wjazd na miejscówkę, kotwice klasyczne zamiast dziobówki oraz wyłączenie elektroniki. W ub roku na zawodach sandaczowych dwaj bracia porobili wszystkich wciągając 3 z 5 sandaczy imprezy na eko-mode: bez echosondy, bez elektryka. Edytowane 29 Lipca przez Sonary i mapy 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 29 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca To ze czlowiek zadaje sobie pytania jest wlasciwoscia gatunku odzwierciedlajaca sklonnosc do szukania logiki. Zeby to zajecie nie pozostalo bezplodne, potrzeba pytanie kierowac do tych co wiecej wiedza w temacie X,Y,Z...Polaczenie/pomieszanie pytan z wielu dziedzin i wrzcenie go w miejsce, gdzie specjalistow ogarniajacych je wszystkie nie ma,- jest...... (tu nich sobie kazdy wpisze odpowiedz na swoja miare) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 29 Lipca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca Ale … zadałem tylko jedno pytanie … I nawet dostałem odpowiedzi. Co potwierdza moje spostrzeżenia. Ryby łapane z daleka. Trochę na czuja.Nie piszę doktoratu. Szukam sposobu. Czyli kotwica, echo w czuwanie i po staremu, czyli tak jak lubię. Tylko za blachami nie przepadam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rheinangler Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca (edytowane) Owszem, zadales jedno pytanie, jednak w nim sugerujesz, ze wedlug ciebie podobne zachowania u kompletnie odmiennych ukladow nerwowych i odmiennej budowy mozgu, wiec i sposobow rejestracji bodzcow zewnetrznych: ludzi, nietoperzy, psow, wegorzy, golebi, lososi, wezy przekladaja sie na jakas reakcje ktora jest wspolna.To pomieszanie porownawcze reakcji, ktorych nawet w obrebie kazdego tego gatunku z osobna nie dokonca jest dla nauki zrozumiale na poziomie neuro-biologicznym, nie moze prowadzic do konstruktywnych wnioskow.A juz na pewno nie do wnioskow dajacych okreslic sie odpowiedzia. Mysle, ze nawet rozprawy profesorskiej moglo by na to nie wystarczyc a co dopiero skromnego doktoratu.Odpowiedzi kolegow, sa rejestracja obserwacji z lowisk wpisujacych sie w twoja teze, niczym wiecej...Szukasz sposobu powiadasz...hmm, byc moze nalezysz do pokolenia, ktore wystartowalo ze swoja wedkarska przygoda juz w czasach echosad i trudo mu sobie wyobrazic skuteczne lowienie bez elektroniki.Faktycznie, dzis juz malo kto mowi o taktyce lowienia bo technika rozrosla sie tak, ze tej taktyki nie widac, albo wydaje sie ona byc podyktowana jedynie mozliwosciami i ograniczeniami technicznym.Faktycznie tak nie jest, bo,- wciaz "ciche" jak najmniej zaklucajace rytm jakiegos ekosystemu podanie odpowiedniego wabia dla gatunku, miejsca, pory roku i zwiazanego z jego cyklem zycia i odzywiania daje duze prawdopobienstwo przechtrzenia badz co badz prostszego organizmu niz lowca... Edytowane 30 Lipca przez Rheinangler 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca <<...>> Odpowiadając wprost, moim zdaniem, wyłapywanie i kojarzenie fal wysyłanych przez live z bólem to już zbyt odjechane .Najprawdopodobniej nie potrafią tych fal zauważyć (wyczuć), nie potrafią też zapamiętać bólu, który sam w sobie jest dyskusyjny, mają inny układ nerwowy. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koza11 Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca <<...>>Odpowiadając wprost, moim zdaniem, wyłapywanie i kojarzenie fal wysyłanych przez live z bólem to już zbyt odjechane .Najprawdopodobniej nie potrafią tych fal zauważyć (wyczuć), nie potrafią też zapamiętać bólu, który sam w sobie jest dyskusyjny, mają inny układ nerwowy.Pływasz z live na wodach o dużej presji? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca (edytowane) Większość odpowiedzi chyba z radia Erewań A zadał człowiek zwykłe pytanie. Edytowane 30 Lipca przez Pluszszcz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 30 Lipca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Tak to bywa przy doktoratach. Wiem bo próbowałem Pierwsza moja wędka to był kij leszczynowy, dratwa i gwóźdź. I też się na to łowiło, tylko trzeba było szybko … biegać. Potem był awans na bambusa z ruchomą szpulą, rzuty ze zwojów i takie tam. Jak dorwałem szklaną germinę i stabila to rządziłem na osiedlu. Ale fakt, zawsze miałem live i latarkę. Wiodłem sobie szczęśliwy lajf a latarka pomagała mi w łowieniu ryb, głównie z buta po ciemku wrócić do domu. Dzięki za odpowiedzi. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Kiedyś echosond nie było, ale jeśli ryby je czują i skojarzyły z bólem A czują? Znalazłeś jakieś wiarygodne badania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 30 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca Kiedyś echosond nie było, ale jeśli ryby je czują i skojarzyły z bólem A czują? Znalazłeś jakieś wiarygodne badania? Wiesz,wielu ludzi używa echo nie tylko do namierzania ale także do obserwacji zachowań ryb.Pewien Kolega będący na forum powiedziŁ mi kiedyś, że sandacze spoczywające na dnie jest bardzo trudno złowić ,a ryby żerujące przebywają w toni. Spostrzegł to dopiero pływając z panoptixem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jR303 Opublikowano 31 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca <<...>> <<...>> Natomiast co do zagadnienia poruszonego w temacie - nasze umiejętności wędkarskie, wiedza i czytanie wody są zawsze top - mamy przecież echa, latarki i wypasiony sprzęt. To z rybami jest pewnie coś nie tak 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablo Opublikowano 31 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca Wiesz,wielu ludzi używa echo nie tylko do namierzania ale także do obserwacji zachowań ryb.Pewien Kolega będący na forum powiedziŁ mi kiedyś, że sandacze spoczywające na dnie jest bardzo trudno złowić ,a ryby żerujące przebywają w toni. Spostrzegł to dopiero pływając z panoptixem.Na pytanie nie odpowiedziałeś, zresztą nie do Ciebie kierowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 31 Lipca Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca <<...>> Natomiast co do zagadnienia poruszonego w temacie - nasze umiejętności wędkarskie, wiedza i czytanie wody są zawsze top - mamy przecież echa, latarki i wypasiony sprzęt. To z rybami jest pewnie coś nie tak Raczej z nami Ryby na szczęście nie są takie głupie jak się niektórym wydaje. Ogólnie natura nie jest. U nas lipa z Boleniami od zeszłego roku. Nie widać ich, trudno złapać. Wczoraj Odrą szła krótka ale wysoka fala. Ruszyło wodę. Ryby wyszły na wierzch i kumpel złapał 9 Boleni po pracy w 2h a jego kolega podobnie. Wszystko na chlapaka. Tak brały, że jak jeden nie wcelował drugi poprawiał. Nie ma boleni? Są, tylko cwane. Dostosowują się. A my nie umiemy ich złowić. Ja szukam przyczyn. Łowię coś co wyjazd, ale mi mało .Zakupiłem właśnie nieoczywiste przynęty. Będę próbował. Wyłączę echo. Wrócę do kotwicy i ... zobaczymy. To wyścig zbrojeń jest przeciwnika nie wolno nie doceniać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 31 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca Na pytanie nie odpowiedziałeś, zresztą nie do Ciebie kierowane.Ale i tak przepraszam, że śmiałem się odezwać... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Psil Opublikowano 31 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca Szczerze mówiąc nie wiem czy echo coś zmienia czy nie.Ja gustuje w minimalistyce i cały mój sprzęt mogę zmieścić w plecaku.Natomiast widziałem parę ciekawych łowisk gdzie stał chłop na chłopie i wszyscy czytali wodę echo.Tak więc wydaje mi się że to nie kwestia samego echo tylko tego że na danym akwenie pojawia się takich z echo ~100 w tygodniu?Ryba nie taka głupia jak niektórzy sugerują. Ja łowię na małych rzekach, gdzie bez problemu mogę ją rozczytać i pokminic gdzie siedzi drapieżnik.I na tych małych rzekach, bez echo i elektroniki, nie raz widziałem jak szczupły tylko płynął za przynęta, albo się odwinął w ostatniej chwili. Echo z tego co mi wiadomo były niezwykle skuteczne jak wchodziły na rynek. Bo i nie wielu je miało.Teraz gdy można za czapkę gruszek kupić echo to zwiększyła się po prostu presja na miejsca gdzie ryba jest.Tak mi się wydaję choć mogę się mylić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucas Opublikowano 31 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca (edytowane) Nie wiem od czego uciekają,od łodzi czy od echo ale w łowiskach o dużej presji widać na live jak ryby uciekają z drugiej strony drzewa jak podaje się przynętę. Miałem też taki przypadki, że stało załóżmy 50 sandaczy w okolicy 60-70 cm i żaden nie chciał wziąć, oprowadzały, wąchały. Mi sie wydaje, że ryby są mądrzejsze niż myslimy. Przetwornik słyszą, na pewno. Kwestia jaka jest presja na zbiorniku i czy kojarzą to z zagrożeniem.Nawet mrówki sie komunikują ???? Edytowane 31 Lipca przez Lucas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WalterW Opublikowano 1 Sierpnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia A może porostu teraz widać że nie biorą a kiedyś było słynne "tu nie ma ryb" 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pickerel Opublikowano 2 Sierpnia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia Tylko teraz jak to się ma do innych krajów gdzie echosondy pojawiły sie dużo wcześniej niż w Polsce, przynajmniej w powszechnym użyciu. I co ważniejsze, większość złowionych ryb wraca do wody. Tylko nasze ryby się uczą? Do tego na cudzych błędach 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qh_ Opublikowano 2 Sierpnia Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia Ciekawe. Pytanie ile ryb i jak łowią na echo. Dziś zrobiłem doświadczenie. Pływałem na echu, ale jak się ustawiałem do łowienia echo w czuwanie, kotwica albo bezgłośnie albo w ogóle w dryfie łowiłem bo prawie bezwietrznie. No i … mam drugi wyjazd w tym roku na 0 . Ryby musiały wyczuć moje napięcie i frustrację A tak poważniej popróbuję - statystyka działa powyżej 30 powtórzeń. Najlepiej byłoby mieć panoptixa. Namierzyć ryby, podać przynętę na echu. Potem wyłączyć i podać znów. Tylko skąd wziąć … takie miejsce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.